Co za przepiękna opowieść, pełna oniryzmu, dochodzenia do prawdy o sobie, miłości i przyjaźni. Jak wspaniale czyta się o dorosłych ludziach, którzy zachowują się logicznie i są szczerzy wobec siebie, a jednak - mają pewne trudności.
Ta opowieść jest jak rozpływająca się w ustach czekolada - od początku zachwyca, ale głębie i bogactwo aromatu ujawnia z czasem.

Co za przepiękna opowieść, pełna oniryzmu, dochodzenia do prawdy o sobie, miłości i przyjaźni. Jak wspaniale czyta się o dorosłych ludziach, którzy zachowują się logicznie i są szczerzy wobec siebie, a jednak - mają pewne trudności.
Ta opowieść jest jak rozpływająca się w ustach czekolada - od początku zachwyca, ale głębie i bogactwo aromatu ujawnia z czasem.

Ciekawa i lekka, przeczytałam w dwa wieczory

Ciekawa i lekka, przeczytałam w dwa wieczory

Całkiem przyjemna. Bez efektu woow czy wewnętrznego stresu.... lekko sie czyta. Historia ciekawa czasem przewidywalna

Całkiem przyjemna. Bez efektu woow czy wewnętrznego stresu.... lekko sie czyta. Historia ciekawa czasem przewidywalna

Bardzo przyjemna i klimatyczna książka. Mamy tu mocno widoczne szkockie akcenty i opisy wyspy, które sprawiają, że łatwo zobaczyć oczami wyobraźni tę nieco ponurą i intrygującą krainę. Worldbuilding jest bardzo spójny, wszystko jest przemyślane i ciekawie ze sobą połączone.
Motyw dwóch zwaśnionych klanów dobrze się tu sprawdził, szczególnie w połączeniu z plot twistem, który pojawia się pod koniec książki. Pomysł na historię jest fantastyczny, a całość znajduje się w takiej nieco gotyckiej, szkockiej, zamglonej otoczce. Z jednej strony jest to piękny klimat, ale z drugiej zabrakło mi przy tym wszystkim trochę tempa. Akcja rozwija się dość powoli i mimo tego, że jest ciekawa, to chyba większy nacisk postawiony jest na klimat tej opowieści.
Postaci są bardzo dobrze zbudowane - bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, mają złożoną przeszłość i niełatwą teraźniejszość, przez co są ciekawe i nie jednowymiarowe. Książka jest napisana z perspektywy 4 osób, jednak nie gubimy się w narracji.
Autorka posługuje się poetyckim językiem i pięknie opisuje emocje.
Podsumowując, mamy tu świetny worldbuiding, cudny klimat i ciekawe postacie. Polecam do czytania pod kocykiem z herbatką :)

Bardzo przyjemna i klimatyczna książka. Mamy tu mocno widoczne szkockie akcenty i opisy wyspy, które sprawiają, że łatwo zobaczyć oczami wyobraźni tę nieco ponurą i intrygującą krainę. Worldbuilding jest bardzo spójny, wszystko jest przemyślane i ciekawie ze sobą połączone.
Motyw dwóch zwaśnionych klanów dobrze się tu sprawdził, szczególnie w połączeniu z plot twistem,...

Historia prosta, ale przepięknie opowiedziana. Autorka tworzy zachwycające opisy, nie tylko przyrody, ale odczuć bohaterów, ich myśli. Każde zdanie jest jak poezja. Cudowna baśń, bardzo nastrojowa. Aż mogłabym być częścią tego świata, żyć tam z nimi na kartach tej opowieści.

Historia prosta, ale przepięknie opowiedziana. Autorka tworzy zachwycające opisy, nie tylko przyrody, ale odczuć bohaterów, ich myśli. Każde zdanie jest jak poezja. Cudowna baśń, bardzo nastrojowa. Aż mogłabym być częścią tego świata, żyć tam z nimi na kartach tej opowieści.

Zwykła historia dwóch zwaśnionych ludów z dwóch połówek wyspy. Nie za dużo magii, nie za dużo akcji a i tak wciąga.

Zwykła historia dwóch zwaśnionych ludów z dwóch połówek wyspy. Nie za dużo magii, nie za dużo akcji a i tak wciąga.

Jaka książka zachwyciła Was ostatnio swoją atmosferą? Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że była to „Rzeka zaklęta” autorstwa Rebecci Ross.

Autorka wciąga nas w wir wydarzeń na wyspie Cadence, którą oprócz dwóch ludzkich klanów rządzą duchy żywiołów. Gdy zaczynają znikać małe dziewczynki przywódca jednego z klanów posyła po Jacka, który to w młodości opuścił rodzinne ziemie, by szkolić się na kontynencie jako bard. Klan podejrzewa, że za zaginięciami dzieci stoją duchy i ma nadzieję, że muzyka mężczyzny będzie w stanie je obłaskawić. Jednak jaką cenę przyjdzie zapłacić Jackowi za granie na ziemiach Cadence?

Rebecca Ross potrafi stworzyć naprawdę niesamowity, trochę baśniowy klimat, idealny jako opowieść przy ognisku czy bajka na dobranoc. Czytając mogłam wprost usłyszeć rozbrzmiewającą w tle muzykę Jacka i świszczący dźwięk wydawany przez duchy wiatru.

„Rzeka zaklęta” to opowieść, w której przewija się kilka głównych postaci, z których każda przedstawia swoją własną, unikalną perspektywę. Autorka wykreowała naprawdę dojrzałych bohaterów, których łączy miłość i troska do rodziny. Zrobią oni bardzo wiele, by uchronić swój klan przed nieszczęściami. W tle do rozgrywających się wydarzeń obserwujemy również jak relacje między bohaterami ulegają zmianie. Powoli, od słowa do słowa, pogłębiają się ukazując nam co to znaczy kochać.

Niesamowicie przypadł mi do gustu styl autorki. Urzekło mnie przeplatanie teraźniejszych wydarzeń z legendami wyspy okraszone szczyptą magii i ceną jaką trzeba za nią zapłacić.

Jeśli lubicie baśniowy klimat, gdzie pierwsze skrzypce gra rodzina, a uczucie, którym darzą się bohaterowie jest bardzo dojrzałe i nigdy nie słabnie, to ta powieść jest zdecydowanie czymś dla Was. Również dla tych z Was, w których sercach specjalne miejsce zajmuje muzyka.

Jaka książka zachwyciła Was ostatnio swoją atmosferą? Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że była to „Rzeka zaklęta” autorstwa Rebecci Ross.

Autorka wciąga nas w wir wydarzeń na wyspie Cadence, którą oprócz dwóch ludzkich klanów rządzą duchy żywiołów. Gdy zaczynają znikać małe dziewczynki przywódca jednego z klanów posyła po Jacka, który to w młodości opuścił rodzinne...

Pozycja krótka i z ciekawą fabułą, jednak czytanie jej nie przyszło mi tak łatwo jak się spodziewałam. Chwilami byłam znużona, ale generalnie było kilka zaskakujących zwrotów akcji. Ciekawie przedstawiony świat, gdzie wyspa jest we władaniu duchów żywiołów a korzystanie z magii wymaga ofiary od korzystającego. W tym roku stronię od za wysokich ocen, więc daję 8.

Pozycja krótka i z ciekawą fabułą, jednak czytanie jej nie przyszło mi tak łatwo jak się spodziewałam. Chwilami byłam znużona, ale generalnie było kilka zaskakujących zwrotów akcji. Ciekawie przedstawiony świat, gdzie wyspa jest we władaniu duchów żywiołów a korzystanie z magii wymaga ofiary od korzystającego. W tym roku stronię od za wysokich ocen, więc daję 8.

Książka z dobrą fabułą, z dobrymi nie płytkimi, posiadającymi charakter i uczucia postaciami. W końcu coś co się przyjemnie czyta, wręcz wciąga.

Książka z dobrą fabułą, z dobrymi nie płytkimi, posiadającymi charakter i uczucia postaciami. W końcu coś co się przyjemnie czyta, wręcz wciąga.

Szybko poczułam, że warto przeczytać tę książkę jak baśń, a nie stricte powieść fantasy. W tej konwencji miło ociepliła mi pierwsze dni jesieni. Bardzo plastyczna, momentami poetycka, latwo jest się odnaleźć w mitologii i zasadach wyspy. Daje 7 właśnie za to ciepłe uczucie (które wciąż mi towarzyszy, pomimo tego, że czytałam ją już że 2 miesiące temu),choć gdybym miała silić się na obiektywizm pewnie padłoby na mocno naciąganą 6.

Szybko poczułam, że warto przeczytać tę książkę jak baśń, a nie stricte powieść fantasy. W tej konwencji miło ociepliła mi pierwsze dni jesieni. Bardzo plastyczna, momentami poetycka, latwo jest się odnaleźć w mitologii i zasadach wyspy. Daje 7 właśnie za to ciepłe uczucie (które wciąż mi towarzyszy, pomimo tego, że czytałam ją już że 2 miesiące temu),choć gdybym miała...