OVERKILL!!!
I love Beth Flynn's style of writing but the story itself? Honestly, if there was a spaceship thrown in I would not be surprised. Makes me reconsider my rating on book #2, now I think it was an overkill too but I was on a sugar / end of year rush 😬

It hurts even more because in my eyes this series started as almost true crime and ended up as wattpad fanfic.

OVERKILL!!!
I love Beth Flynn's style of writing but the story itself? Honestly, if there was a spaceship thrown in I would not be surprised. Makes me reconsider my rating on book #2, now I think it was an overkill too but I was on a sugar / end of year rush 😬

It hurts even more because in my eyes this series started as almost true crime and ended up as wattpad fanfic.

➪No i skończyłam serię Dziewięć minut.
Jak zauważyliście pominęłam recenzję Poza czasem. Zrobiłam to całkiem świadomie, bo gdy zaczęłam czytać Podarunek Czasu, cała historia zlała mi się w jedną całość. Miałabym problem by to rozdzielić.
Poniżej opisałam swoje odczucia, które wciąż żywe mieszają mi w głowie.

➪Trylogia Beth Flyn będzie mnie prześladowała i zostanie ze mną już na zawsze.
Jestem bezgranicznie zakochana w historii, która pokazała mi zupełnie inny wymiar czytelnictwa.
Kocham takie książki.
Dla takich powieści jestem w stanie oddać każdą minutę mojego życia.
Ta feeria emocji, która przetacza się przez mój umysł, jest nieporównywalna do niczego co znam.
To była miłość od pierwszego zaczytania i będzie trwała po ostatnią przeczytaną książkę.

➪Gdy przewracałam finalną stronę tej trylogii, to miałam w oczach łzy.
Tak bardzo nie chciałam kończyć tej przygody. Przeciągałam każdą linijkę, każde słowo 🥺.

➪Kto czytał i pokochał Katów i tę powieść obdarzy wielką miłością.
Aczkolwiek uważam, że mimo iż wątki są do siebie podobne, w całokształcie to dwie bardzo różne historie.

➪Nie mogę tak naprawdę napisać nic o fabule tych książek, by nie zdradzić wiele szczegółów.
Aby mieć jakikolwiek obraz, odsyłam do mojej opinii Dziewięciu minut, czyli pierwszej części z serii. Tam znajdziecie niewielki jej zarys.
Co mogę wam zdradzić to fakt, że autorka niczym wytrawna czarodziejka do swojego garnka dodawała coraz to niesamowitsze składniki.
Poznacie tu historie ludzi, których życie przepełnione jest bólem, strachem, miłością i brutalnością.
Ludzi, którzy zasługują na wybaczenie i drugą szansę.

➪Po wgłębieniu się w fabułę widzimy, że tu ciężko wskazać palcem dobrych i złych.
Za to odnajdujemy tu zagubionych ludzi, którzy szukają w życiu właściwej drogi.

➪Och jak bardzo kocham postać Grizzy'ego.
Autorka stworzyła wyjątkową osobowość.
Człowiek, który był w stanie dla swojej jedynej i prawdziwej miłości poświęcić wszystko co do tej pory osiągnął.
Dla tej jednej osoby jest w stanie oddać życie bez mrugnięcia okiem.
No i Grunt, połowa mojego serca zawsze będzie należeć do niego.

➪Jeśli chodzi o całość trylogii, to jestem pod wrażeniem w jaki sposób autorka poprowadziła fabułę.
Czytelnik nie jest nawet w połowie przygotowany na to, co go czeka w tych kilkuset stronach.
Jak bardzo błądzi w swoich spekulacjach, dowiaduje się małymi kroczkami.

➪Jestem urzeczona jak Beth zwodzi swoich czytelników.
Mi brakuje słów, by opisać wam w jaki stan wprowadzała mnie każdą przeczytaną linijką tekstu.

➪Stanowczo za mało takich książek w moim czytelniczym dorobku.

➪Mam ogromną nadzieję, że będzie nam dane poznać kontynuację losów bohaterów. Autorka zostawiła otwartą furtkę. Ja czekam z ogromną nadzieją. Zawsze będę czekała 💙💙

➪No i skończyłam serię Dziewięć minut.
Jak zauważyliście pominęłam recenzję Poza czasem. Zrobiłam to całkiem świadomie, bo gdy zaczęłam czytać Podarunek Czasu, cała historia zlała mi się w jedną całość. Miałabym problem by to rozdzielić.
Poniżej opisałam swoje odczucia, które wciąż żywe mieszają mi w głowie.

➪Trylogia Beth Flyn będzie mnie prześladowała i zostanie ze...

"Podarunek czasu" to książka wieńcząca trylogię "Dziewięć minut". Zdecydowanie był to jeden z lepszych cykli obyczajowych jakie czytałam. Trzymający w napięciu, pełen sekretów i niedomówień, ze skomplikowanymi bohaterami w tle.
Ostatnia część jednak nieco mnie rozczarowała, a szczególnie jej zakończenie. Chyba nie takiego oczekiwałam po całej brutalnej, niebezpiecznej i przepełnionej kłamstwami historii, którą przeżyli bohaterowie. Ale to już tylko moje odczucie...
"Podarunek czasu", tak jak cały cykl, czyta się jednym tchem. Książka pasjonująca, ciekawa i zaskakująca.
Rewelacyjna lektura!

"Podarunek czasu" to książka wieńcząca trylogię "Dziewięć minut". Zdecydowanie był to jeden z lepszych cykli obyczajowych jakie czytałam. Trzymający w napięciu, pełen sekretów i niedomówień, ze skomplikowanymi bohaterami w tle.
Ostatnia część jednak nieco mnie rozczarowała, a szczególnie jej zakończenie. Chyba nie takiego oczekiwałam po całej brutalnej, niebezpiecznej i...

Uwielbiam całą serię. Szczerze. Sięgając po pierwszy tom nie byłam co do niego przekonana. Ogólnie nie lubię bardzo dużej różnicy wieku bo zazwyczaj główne bohaterki zachowują się dziecinnie i gówniarsko. Mimo wszystko przeczytałam go naprawdę szybko i miałam niedosyt. Trzeci tom, czyli Podarunek Czasu, był swoistym dopełnieniem i zakończeniem historii Grizza i Kit. Trochę zakręcona historia ale w pełni spójna sprawiła że naprawdę świetnie się o nich czytało. Polecam.

Uwielbiam całą serię. Szczerze. Sięgając po pierwszy tom nie byłam co do niego przekonana. Ogólnie nie lubię bardzo dużej różnicy wieku bo zazwyczaj główne bohaterki zachowują się dziecinnie i gówniarsko. Mimo wszystko przeczytałam go naprawdę szybko i miałam niedosyt. Trzeci tom, czyli Podarunek Czasu, był swoistym dopełnieniem i zakończeniem historii Grizza i Kit. Trochę...

7,5/10
Nie jest źle. Może nawet ciut lepiej? Ale tak bardzo nieznacznie. Jestem trochę zdziwiona TAKIM zakończeniem wątku pewnego bohatera. O ile wybór głównej bohaterki mnie nie dziwi, bo to było jasne od pierwszych stron pierwszego tomu i po przeczytaniu drugiego, o tyle.... hmm.... moim zdaniem nie do końca TAK powinno się to skończyć.

Cóż, dostajemy ZNÓW mnóstwo tajemnic i tropów, które musimy połączyć w jedną sensowną akcję. Fajnie, bo NARESZCIE poznajemy PRAWDZIWE IMIĘ GRIZZA. Na to czekałam trzy tomy. I się doczekałam.

Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza skupia się głównie na wyjaśnianiu nieporozumień i docieraniu się Ginny i Toma, przez co cały czas mamy znane nam już dobrze retrospekcje. Druga część toczy się już normalnym trybem i nie ma przeskoków czasowych (od których czasem już bolała mnie głowa i nie nadążałam).

Co mi się nie podobało? Dwie rzeczy.
1. Praktycznie zapomniano o Blue. Jego historia w drugim tomie skończyła się w takim momencie.... Myślałam, że będzie tu coś więcej. A po prawie 300 stronach został wspomniany raz. Po 300 stronie chyba 2, i to by było na tyle. Brakowało mi go.
2. Dalsze losy Mimi. Niby to nie o niej była trylogia, ale była głównym spiritus movens. Moim zdaniem zasługiwała na to, by jakoś zakończyć jej historię i dowiedzieć się kogo spotkała. Wiadomo, można się tego domyślić i "dopisać" własne zakończenie, niemniej jednak duża część historii opierała się o nią i zostajemy zawieszeni....

Ocena ogólna trylogii:
Nie była najgorsza, ale z pewnością opinie są przesadzone. Nic niezwykłego i wyjątkowego. Ma coś w sobie, co ciągnie do czytania, ale czuję, że nie zostanie ze mną na długo.

Sięgając po tą autorkę liczyłam na dobry romans motocyklowy, najlepiej erotyk, ale nie był to wymóg konieczny. Co dostałam? No romans był, erotyk to taki średni, a motocykle były w tle. Trzeci tom chyba miał tylko jedną scenę erotyczną i to jeszcze niepełną.

Niemniej jednak mogę polecić całą trylogię. Jest akcja i jej zwroty, których człowiek niejednokrotnie się nie spodziewał. Zakończenie przewidywalne, ale pokażcie mi książkę, która taka nie jest - chętnie przeczytam. Jeśli kiedyś jeszcze ukażą się inne powieści tej autorki, to z pewnością sięgnę po nie, bo nie można jej odmówić jednego - stworzyła tak dobrze i zawile zbudowany świat, jak Pen Douglas w serii Devil's Night.

7,5/10
Nie jest źle. Może nawet ciut lepiej? Ale tak bardzo nieznacznie. Jestem trochę zdziwiona TAKIM zakończeniem wątku pewnego bohatera. O ile wybór głównej bohaterki mnie nie dziwi, bo to było jasne od pierwszych stron pierwszego tomu i po przeczytaniu drugiego, o tyle.... hmm.... moim zdaniem nie do końca TAK powinno się to skończyć.

Cóż, dostajemy ZNÓW mnóstwo...

Zaczynam myśleć, co Wam tutaj napisać i już czuję powracające do mnie emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania całej tej serii. W lutym, kiedy dodawałam recenzję "Poza czasem" pisałam Wam też o trzecim tomie. Wówczas nie był on dostępny w Polsce i czytałam go w oryginale. Na szczęście Wydawnictwo Papierówka postanowiło ukoić moje serce i wydać również "Podarunek czasu". To zakończenie cyklu Dziewięciu minut. Tak napisałam o nim kilka miesięcy temu: "(...)konieczne jest zapoznanie się z trzecią częścią (...) To ona ukoi Wasze strapione serca, tak jak zrobiła to z moim."

Grizz został stracony w więzieniu.
Ginny wyszła za Grunta i jak się okazało, to małżeństwo miało rację bytu. Jednak nadal dręczą ich tajemnice i nieustanne kłamstwa. Nagle spada na nich tragedia, po której wydaje się, że nie da się otrząsnąć. Ginny musi na nowo przewartościować swoje życie i wypuścić serce z okowów bólu. Ale czy da radę? I co, gdy pojawi się ten, którego nikt się nie spodziewał?

Beth Flynn to złota kobieta. Sama wiele w życiu przeszła i jeszcze znalazła w sobie siłę, żeby stworzyć historię tak głęboką, tak piękną i brutalną zarazem. Jestem pełna podziwu i mam ochotę ją wyściskać za to wszystko, co przelała na kartki papieru. Może jest tutaj wiele nieodpowiednich moralnie kwestii, może pojawia się ogromna różnica wieku, która aż przytłacza, może brakuje tutaj pierwiastka "normalności"...ale to wszystko sprawia, że ta seria praktycznie nie może się równać z żadną inną.
"Podarunek czasu" jest skarbnicą odpowiedzi na wszystkie pytania, które pojawiają się podczas czytania tego cyklu. To wyjaśnienie, złagodzenie i ukojenie w jednym. Powiedzieć, że uwielbiam tą serię to za mało. Jestem niezaprzeczalnie pewna, że zabrała mi ona kawałek serca i już nigdy go nie odda. Beth Flynn, Grizz, Ginny, Grunt i cała masa innych bohaterów zostanie w nim już na zawsze. I bardzo mi się to podoba ❤️

Jeśli jakimś cudem jeszcze tego nie czytaliście, to wiedzcie, że omija Wam bardzo wiele.

Zaczynam myśleć, co Wam tutaj napisać i już czuję powracające do mnie emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania całej tej serii. W lutym, kiedy dodawałam recenzję "Poza czasem" pisałam Wam też o trzecim tomie. Wówczas nie był on dostępny w Polsce i czytałam go w oryginale. Na szczęście Wydawnictwo Papierówka postanowiło ukoić moje serce i wydać również "Podarunek...

Cała ta trylogia jest trochę jak brazylijska telenowela, bo każdy z każdym jest jakoś powiązany i ma swoją historię, ale zdecydowanie dobra telenowela, jestem bardzo zadowolona po przeczytaniu tych trzech części, było naprawdę w porządku.
I nadal jestem pozytywnie zaskoczona, jak wszystko trzyma się kupy i jak bardzo czytelna jest historia, czytelna przy tylu różnych narracjach, tylu wątkach pobocznych i takim skakaniu po różnych latach, jednak trzeba być mocno skupionym na czytanej historii.

Ostatniej części daję jedną gwiazdkę mniej, niż dwóm pozostałym, ponieważ byłam nastawiona na inny rodzaj zakończenia. Dwie pierwsze części, nawet połowa trzeciej, były na tyle surowe, że takiego zakończenia się spodziewałam. To zakończenie, które przeczytałam, chyba nie zadowoliło mnie w stu procentach, ale nie było źle.

Cała ta trylogia jest trochę jak brazylijska telenowela, bo każdy z każdym jest jakoś powiązany i ma swoją historię, ale zdecydowanie dobra telenowela, jestem bardzo zadowolona po przeczytaniu tych trzech części, było naprawdę w porządku.
I nadal jestem pozytywnie zaskoczona, jak wszystko trzyma się kupy i jak bardzo czytelna jest historia, czytelna przy tylu różnych...

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2022/06/podarunek-czasu-beth-flynn.html

„Dziewięć minut” zyskało wiele fanek i fanów. „Poza czasem” zostawiło nas w szoku i tęsknocie za kontynuacją. Wydawnictwo Papierówka stanęło na wysokości zadania i oto właśnie „Podarunek czasu” jest już dostępny na polskich półkach. Beth Flynn po raz trzeci i ostatni!

UWAGA NA SPOJLERY Z POPRZEDNICH TOMÓW!

Jason „Grizz” Talbot został skazany prawomocnym wyrokiem na stracenie. Od czasu jego aresztowania Ginny stara się żyć prawie normalnie. Tak, jak kiedyś, zanim poznała mężczyznę, którego pokochała całym sercem. Po śmierci Grizza, kobieta została zmuszona do ponownego małżeństwa z byłym członkiem gangu Grizza – Tommym „Gruntem” Dillonem. Choć miała pesymistyczne myśli, co do ponownego wyjścia za mąż okazało się, że stworzyła z Tommym kochającą i szczęśliwą rodzinę. Zmęczeni ciągłymi kłamstwami, Tommy i Ginny mają nadzieję, że wraz ze śmiercią Grizza w ich życiu zapanuje spokój. Niestety są to tylko nadzieje, ponieważ nowo odkryte informacje ponownie zagrażają ich małżeństwu. A kiedy spada na nich niespodziewana tragedia, Ginny kolejny raz musi zebrać swoje pęknięte na kawałki serce i zadecydować, czego tak naprawdę chce. Czy Ginny, która przeszła już tak dużo w swoim życiu, będzie potrafiła odnaleźć szczęście i spokój?

„Podarunek czasu” to ostatni tom trylogii, która zaskakuje i porywa. Beth Flynn już w poprzednich dwóch tomach pokazała, że potrafi bawić się historią, którą piszę, a także Czytelnikami, którzy ją czytają. Autorka za nic ma nasze serca i dosłownie miażdży je w każdej książce. Co ciekawe, w każdej części „Dziewięciu minut” robi to zupełnie w inny sposób.

Ginny to bohaterka, której współczucie po prostu się należy. Kobieta zakochała się bez pamięci w Grizzu, a następnie go straciła. Jej małżeństwo z Tommym też miało być szczęśliwe i choć było, to tylko przez moment. Beth Flynn nie ma litości dla tej postaci i naprawdę, ale to naprawdę było mi szkoda tej kobiety i tego, co jej się przytrafia.

Ogólnie „Podarunek czasu” to historia, która wymaga bardzo dużego skupienia. Mamy tutaj narrację kilku osób, a wydarzenia pokazywane są z wielu frontów. Jeżeli choć na chwilę zgubicie się w tej książce, będzie Wam się ciężko odnaleźć ponownie. Książka podzielona jest na dwie części. Podczas lektury pierwszej na każdym kroku doznajemy szoku. W drugiej sytuacja nieco się uspokaja, ale nie napisałabym, że odpoczywamy. Zresztą, chyba nawet na to nie liczyliście, prawda?

Do „Podarunku czasu” nie muszę przekonywać tych, którzy mieli okazję czytać poprzednie dwa tomy. Jeżeli jednak, Wasza przygoda z Beth Flynn jeszcze się nie rozpoczęła to teraz jest najlepszy czas, aby spakować walizkę i wyjechać na przygodę z Ginny i Grizzem. I to nie byle na czym, bo na motocyklu.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2022/06/podarunek-czasu-beth-flynn.html

„Dziewięć minut” zyskało wiele fanek i fanów. „Poza czasem” zostawiło nas w szoku i tęsknocie za kontynuacją. Wydawnictwo Papierówka stanęło na wysokości zadania i oto właśnie „Podarunek czasu” jest już dostępny na polskich półkach. Beth Flynn po raz trzeci i ostatni!

UWAGA NA SPOJLERY Z...

To było idealne zakończenie tej złożonej historii. Byłam całkowicie zachwycona tą historią i urzekającymi postaciami. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam spin-offy tej serii. Mam nadzieję, że któreś wydawnictwo je wyda:)

To było idealne zakończenie tej złożonej historii. Byłam całkowicie zachwycona tą historią i urzekającymi postaciami. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam spin-offy tej serii. Mam nadzieję, że któreś wydawnictwo je wyda:)

Po raz pierwszy nie chciałam kończyć czytania. Cudowna trylogia.

Po raz pierwszy nie chciałam kończyć czytania. Cudowna trylogia.