Czarny Gryf

Okładka książki Czarny Gryf Larry Dixon, Mercedes Lackey
Okładka książki Czarny Gryf
Larry DixonMercedes Lackey Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Wojny magów (tom 1) fantasy, science fiction
356 str. 5 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wojny magów (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Black Gryphon
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
356
Czas czytania
5 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8371502338
Tłumacz:
Grzegorz Jasiński
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
153 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
153
151

Na półkach:

Miłość, przyjaźń, wzajemne zaufanie, ale równocześnie niebezpieczeństwo, zdrada i obawa o każdą kolejną chwilę. to wszystko okraszone magią, nutką analizy psychologicznej i z wojną w tle. Do tego gryfy (ale nie tylko) w roli głównych bohaterów i jest historia doskonała. Do ideału brakuje chyba tylko elfów…
Tak w skrócie można by podsumować tę powieść.
Lubię ją właśnie ze względu na tę różnorodność, choć musiałabym się poważnie zastanowić co sprawiło, że zaczęłam do niej wracać. Może to, o czym już wspomniałam, a może coś innego?
Jedno jest pewne… każde spotkanie z bohaterami kolejnych tomów jest niezwykłą przygodą i często odkrywam na kartach coś nowego. A nie jest to proste, gdy cykl zna się od „dziestu” lat.
Czy Wy znajdziecie tu coś dla siebie? Wierzę, że tak…

Miłość, przyjaźń, wzajemne zaufanie, ale równocześnie niebezpieczeństwo, zdrada i obawa o każdą kolejną chwilę. to wszystko okraszone magią, nutką analizy psychologicznej i z wojną w tle. Do tego gryfy (ale nie tylko) w roli głównych bohaterów i jest historia doskonała. Do ideału brakuje chyba tylko elfów…
Tak w skrócie można by podsumować tę powieść.
Lubię ją właśnie ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
25

Na półkach:

Jak wspomniał ktoś inny, jest to chyba jedyna książka w której gryf jest głównym bohaterem. Samo to w moich oczach jest wielkim plusem, szczególnie że wydano ją w 1997r! Można by powiedzieć, że od tego czasu, „Czarny Gryf” powinien stać się swoistą klasyką, od której kolejne pokolenia autorów będą próbowały czerpać… tu zaczynają się problemy.
Tak jak moty gryfa stanowiącego główną postać jest spoko, tak cała reszta… no po prostu leży. Pierwszy rozdział wydawał się być wyjątkowo obiecujący. Potem było zaś tylko gorzej.
„Wojna pokazana od innej strony” głosi opis. Serio? To nie jest wojna. To jest brazylijska telenowela kręcona w wojskowym obozie. Bohaterowie zamiast robienia czegokolwiek by ją skończyć, chodzą jedynie do masażysty, który w oczach ich armii postrzegany jest jako jednoosobowa agencja towarzyska.
Jesteśmy bombardowani masą terminów, z czego żaden nie jest wyjaśniany w jasny sposób, dzięki czemu po przeczytaniu nadal nie wiem które z nich oznaczały zawody, a które rasy. Najbardziej bolą mnie „makkary” (mam nadzieję, że dobrze to napisałem),bo ciągle nie wiem czym one właściwie były. Generalnie, opisy leżą chyba że przechodzimy do przemyśleń pana Bursztynowego Żurawia albo opisów anatomii gryfów.
Ze względu na wiek książki, nie będę oceniał charakteru bohaterów, ani niespecjalnej złożoności antagonistów. Są jacy są, w tamtych czasach ciężko było o cokolwiek lepszego. Jednak osobowość Skanadrona… błagam, naprawdę? Przez całą książkę wszyscy opisują go jako babiarza, cwaniaka i takiego gryfiego Jamesa Bonda. Problem w tym, że pamiętam maksymalnie jeden fragment, w którym rzeczywiście się tak zachowywał. W pozostałych jest po prostu…pusty.
Motyw Zhaneel i krzyżówek gryfów jest całkiem spoko, poza tym że jest przewidywalny w opór. Stanowi przeciwieństwo do tego głównego maga – Urtho, który w momentach w których powinien dać komuś po pysku, zachowuje spokój i melancholię.
Pora na cream de la cream – Bursztynowego Żurawia. Ten pan, nie dość że posiadający magiczną moc masarzu, aparycję Ibisza i niezachwiany spokój, jest również najmądrzejszą istotą pokazanego świata. Zawsze rzuci jakimś mądrym morałem, zawsze dopomoże, wyrecytuje cytat, za przeproszeniem, z dupy, wyglądający tak jakby cały dialog dążył właśnie do wypowiedzenia tych słów. Prowadzi ten swój namiot masażystów, przy czym przez całą powieść przyjmuje cztery ważne postacie. Cztery z nich idą do niego z intencją pobaraszkowania. Świetne wojsko.
Akcja biegnie z niesamowitą prędkością, rzecz jasna w momentach w których biegnie, a przez większość książki stoi. Powieść zaczyna się z rozmachem, następnie wlecze się by zakończyć się nieoczywistym i niejasnym zakończeniem. Wróg zostaje pokonany w sposób, który mógłby zostać wykorzystany nawet na początku książki. Nic nie trzyma się kupy, ale otrzymujemy ckliwą scenę gdzie bohaterowie żegnają się, a Żuraw wygłasza swoje morały.
Chciałbym dać „Czarnemu Gryfowi” wyższą ocenę, ale nie umiem, już i tak zawyżyłem swoją opinię. To jest po prostu smutne, że autorzy nie wiedzieli o czym chcą pisać.

Jak wspomniał ktoś inny, jest to chyba jedyna książka w której gryf jest głównym bohaterem. Samo to w moich oczach jest wielkim plusem, szczególnie że wydano ją w 1997r! Można by powiedzieć, że od tego czasu, „Czarny Gryf” powinien stać się swoistą klasyką, od której kolejne pokolenia autorów będą próbowały czerpać… tu zaczynają się problemy.
Tak jak moty gryfa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
238

Na półkach: , , , ,

Jedyny (szukałem i innego nie znalazłem) wydany w Polsce cykl, w którym gryfy są jednymi z głównych bohaterów.

EDIT: A jednak znalazłem cykl, gdzie również są gryfy, "Wojna Lotosowa" Co prawda nie jako główny bohater a towarzysz i jednak Czarny Gryf jest dużo lepszy.

Jedyny (szukałem i innego nie znalazłem) wydany w Polsce cykl, w którym gryfy są jednymi z głównych bohaterów.

EDIT: A jednak znalazłem cykl, gdzie również są gryfy, "Wojna Lotosowa" Co prawda nie jako główny bohater a towarzysz i jednak Czarny Gryf jest dużo lepszy.

Pokaż mimo to

avatar
78
7

Na półkach:

(Uwaga, spoiluję nawet zakończenie).

Podstawowy problem, jaki mam z tą książką, jest taki, że drzemie w niej niewykorzystany potencjał. Z jednej strony toczy się wojna, z drugiej – clou powieści stanowią konflikty mające miejsce wewnątrz obozu maga Urtho. Paradoksalnie taki zabieg bardzo mi się podoba, ponieważ nie dość, że na nim też można oprzeć porządną historię, to jeszcze autor ma okazję, by ukazać psychologię bohaterów. W kontekście tego ostatniego świetnie mi się czytało dialogi, a już szczególnie konwersację Bursztynowego Żurawia z gryfsokolicą Zhaneel, która to konwersacja – jak na tanie fantasy – została poprowadzona w sposób mistrzowski. Mogłaby się nawet znaleźć w tytule jakiegoś bardziej cenionego autora i pewnie nie zauważyłbym różnicy!

Co więc zawiodło? Mianowicie to, że owszem, są konflikty, ale często nie poświęcono im należytej uwagi. Czy mówiąc wprost – niektóre potraktowano cholernie płytko. Na przykład wspomniana już Zhaneel – poniżana przez dowódcę i mająca w związku z tym duże problemy z samoakceptacją – raptem w kolejnej scenie ze swoim udziałem pokazuje, że odtąd nie ma ani chwili zwątpienia i nic nie jest jej straszne. W tym kontekście razi też jednowymiarowość postaci. Otóż konflikty w obozie Urtho biorą się głównie stąd, że działają na jej niekorzyść trzy postacie. I z samym tym pomysłem nie widzę problemu, tylko jak go rozwiązano – jednej z tych postaci wyperswadowano, że postępuje źle, i po rozmowie z Bursztynowym Żurawiem się nawraca, a pozostali, jak się później okaże, cały czas po kryjomu współpracowali z przywódcą tego „złego” obozu. Tak.

Ponadto w opowieści zdarzają się błędy logiczne (jedne z postaci w pewnym momencie pomagają Skandranonowi, mimo że nie zarysowano wyraźnego powodu, dla którego miałyby to robić),a zakończenie uważam wręcz za żałosne. Tu zatrzymajmy się na chwilę, bo trzeba wyjaśnić. Otóż w pewnym momencie Urtho zostaje otruty, i to w taki sposób, że znajduje się praktycznie na skraju śmierci. Co wtedy robi? Nawiązuje magiczne połączenie z przywódcą „złego” obozu (mogłem coś pomylić, bo książkę czytałem kilka lat temu) i w trakcie rozmowy udaje mu się sprowokować go do popełnienia samobójstwa (sic!!!). Będąc, podkreślam, na skraju śmierci.

Głupota tej sceny to jedno. O wiele większym problemem jest to, że kompletnie niszczy ona zawieszenie niewiary, ponieważ czyni fabułę niewiarygodną już u samych podstaw. Bo skoro wystarczyło zrobić to, co zrobił Urtho, to na co była ta cała wojna?

Ostatnio zamówiłem sobie drugi tom, gdyż ogólnie bardzo lubię czytać o stworzeniach fantastycznych. Jeśli jednak chodzi o fabułę, to po tanim fantasy wiele się nie spodziewam. Tylko szkoda mi takiej pozycji jak „Czarny Gryf”, bo tak jak wspomniałem na początku, potencjał był przeogromny. Problem polegał na tym, że autorzy albo nie umieli, albo nie chcieli, albo nie mieli czasu go wykorzystać.

(Uwaga, spoiluję nawet zakończenie).

Podstawowy problem, jaki mam z tą książką, jest taki, że drzemie w niej niewykorzystany potencjał. Z jednej strony toczy się wojna, z drugiej – clou powieści stanowią konflikty mające miejsce wewnątrz obozu maga Urtho. Paradoksalnie taki zabieg bardzo mi się podoba, ponieważ nie dość, że na nim też można oprzeć porządną historię, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
416
340

Na półkach: , ,

Cały cykl "Valdemar" to dla mnie takie czytadło i romansidło fantasy, które wszakże broni się świetnie wykreowanym światem, z różnorodnymi nacjami i rasami inteligentnych stworzeń. Autorka pisze głównie dla kobiet, choć znam tez i mężczyzn, którzy się z tym cyklem polubili. Ogólnie książka dobra, ale nic ponadto - należy ją traktować jak źródło rozrywki, ale nie oczekiwałabym zbytnich fajerwerków.

Cały cykl "Valdemar" to dla mnie takie czytadło i romansidło fantasy, które wszakże broni się świetnie wykreowanym światem, z różnorodnymi nacjami i rasami inteligentnych stworzeń. Autorka pisze głównie dla kobiet, choć znam tez i mężczyzn, którzy się z tym cyklem polubili. Ogólnie książka dobra, ale nic ponadto - należy ją traktować jak źródło rozrywki, ale nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
73

Na półkach: , ,

Cudowna książka, dzięki której rozpoczęła się moja pasja czytania. Historia o więziach, miłości, zaufaniu, misji, wierze we własne siły, determinacji i pomocy innym. Napisane od dość nietypowej strony, gdyż mimo że jest to pierwsza część trylogii Wojen Magów, większość świata poznajemy nie ze strony pola bitwy, ale obozu i ludzi (choć nie tylko) w nim żyjących. Pasjonujące zakończenie od którego nie sposób się oderwać.

Dzięki niej od zawsze, pomimo opisu trudów, wątpliwości z którymi związana jest ta praca, chciałam pomagać ludziom i zostać prawdziwym Kestra'chern ;)

Cudowna książka, dzięki której rozpoczęła się moja pasja czytania. Historia o więziach, miłości, zaufaniu, misji, wierze we własne siły, determinacji i pomocy innym. Napisane od dość nietypowej strony, gdyż mimo że jest to pierwsza część trylogii Wojen Magów, większość świata poznajemy nie ze strony pola bitwy, ale obozu i ludzi (choć nie tylko) w nim żyjących. Pasjonujące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2333
803

Na półkach: ,

Zgadzam się z większością opinii, że zakończenie przebija resztę. Akcja pod koniec książki zdecydowanie przyspiesza, a takiego rozwiązania w ogóle się nie spodziewałam.
Co do reszty książki, powinna zadowolić kobiece serca spragnione miłości i czułości opisanych na kartach powieści ;) Szczerze? Mnie się to podobało, zwłaszcza postać Bursztynowego Żurawia, który łączy w sobie cechy psychologa, masażysty, kochanka oraz uzdrowiciela duszy i ciała - generalnie, połączenie tych pozytywnych cech człowieka, które tworzą ideał mężczyzny :)
Uniwersum przedstawione trochę chaotycznie i czasami się gubiłam, ale nie przeszkadzało to na tyle, aby zaczynać lekturę jeszcze raz.
A teraz zabieram się za drugi tom :)

Zgadzam się z większością opinii, że zakończenie przebija resztę. Akcja pod koniec książki zdecydowanie przyspiesza, a takiego rozwiązania w ogóle się nie spodziewałam.
Co do reszty książki, powinna zadowolić kobiece serca spragnione miłości i czułości opisanych na kartach powieści ;) Szczerze? Mnie się to podobało, zwłaszcza postać Bursztynowego Żurawia, który łączy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
559
83

Na półkach:

Przy takich książkach cieszę się że serię zaczęłam od środka. Szczerze mówiąc przeczytałam całą serie o Valdemarze i żadna książka nie była tak ciężka jak ta obawiam się że kolejne części gryfów tez nie będą lepsze...Pomysł historii nawet fajny ale momentami miałam wrażenie że była pisana na siłę. Z całej książki najlepsze było zakończenie. Prawdę mówiąc spodziewałam się więcej po Pani Lackey.

Przy takich książkach cieszę się że serię zaczęłam od środka. Szczerze mówiąc przeczytałam całą serie o Valdemarze i żadna książka nie była tak ciężka jak ta obawiam się że kolejne części gryfów tez nie będą lepsze...Pomysł historii nawet fajny ale momentami miałam wrażenie że była pisana na siłę. Z całej książki najlepsze było zakończenie. Prawdę mówiąc spodziewałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
506
100

Na półkach: , ,

Fajna powieść wprawdzie o wojnie ale nie skonstruowana tylko na niej ale również na głównych bohaterach. Wojna to tylko dalsze tło dla postaci. polecam.

Fajna powieść wprawdzie o wojnie ale nie skonstruowana tylko na niej ale również na głównych bohaterach. Wojna to tylko dalsze tło dla postaci. polecam.

Pokaż mimo to

avatar
513
94

Na półkach: , ,

Zdecydowanie zbyt wiele niepotrzebnych i nic nie wnoszących do treści dialogów. Momentami nużąco wręcz naiwna. Męczący był także przedłużający się motyw kopulacji gryfów i zawiłości z tym związanych. Mam wrażenie, że zdecydowanie 3/4 książki o wojnie traktuje o jakiś mało wyrafinowanych krotochwilach zamiast o właśnie wojnie. Rozumiem dlaczego tak wiele osób oceniło wysoko tę książkę - ostatnie 70 str. zdecydowanie może przeważyć na szali opinię o niej. Jednak ja oceniam całość i więcej niż dobra nie jestem w stanie dać, a to i tak już jest ocena z profitem, jako że zakończenie jest naprawdę fenomenalne i trzyma w napięciu. Czego nie można niestety powiedzieć o pozostałych 280 stronach.

Wątek romantyczny Bursztynowego Żurawia jest ciekawy i poruszający. Postacie Vikteriena i Aubriego dodają smaczku. Niestety w fabule nie ma równowagi dobra i zła - przeważają ckliwie, uczynne postacie - co po prostu na dłużą metę nudne. Dużym minusem, który utrudniał wizualizację i osadzenie charakterów, był fakt, że poszczególne rasy nie zostały sprecyzowane. A więc o tym, że hetarsi to jaszczurki dowiadujemy się przypadkiem na samym końcu, i to prawdopodobnie tylko i wyłącznie dlatego, że autorzy chcieli uniknąć namnażających się powtórzeń.
Gdyby nie zakończenie książka była by może niżej niż przeciętna. Ale to obietnica na dobrą kontynuację, która mam szczerą nadzieję, zostanie utrzymana w konwencji ostatnich partii tomu.

Zdecydowanie zbyt wiele niepotrzebnych i nic nie wnoszących do treści dialogów. Momentami nużąco wręcz naiwna. Męczący był także przedłużający się motyw kopulacji gryfów i zawiłości z tym związanych. Mam wrażenie, że zdecydowanie 3/4 książki o wojnie traktuje o jakiś mało wyrafinowanych krotochwilach zamiast o właśnie wojnie. Rozumiem dlaczego tak wiele osób oceniło wysoko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    229
  • Chcę przeczytać
    129
  • Posiadam
    48
  • Ulubione
    15
  • Fantastyka
    14
  • Fantasy
    13
  • Mercedes Lackey
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • E-book
    3

Cytaty

Więcej
Mercedes Lackey Czarny Gryf Zobacz więcej
Mercedes Lackey Czarny Gryf Zobacz więcej
Mercedes Lackey Czarny Gryf Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także