Labirynt w polu kukurydzy

Okładka książki Labirynt w polu kukurydzy Aleksandra Polak
Okładka książki Labirynt w polu kukurydzy
Aleksandra Polak Wydawnictwo: Wydawnictwo Młodzieżówka literatura młodzieżowa
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Młodzieżówka
Data wydania:
2022-05-18
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-18
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365568748
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
252
245

Na półkach:

Bea jest zwykłą 8-latką – do czasu. Kiedy dziewczyna na własne oczy widzi katastrofę samolotu lotu EAG292 z Prago do Sztokholmu. Mija czas, ponownie spotykamy bohaterkę, gdy ma już 18 lat i kończy liceum. Mimo upływu czasu, dziewczyna nie poradziła sobie z traumą z przeszłości. Różnymi sposobami próbuje się zmienić – zostać nową Beatą, która nie boi się każdego samolotu. Na skutek różnych zdarzeń dziewczyna trafia do hospicjum, gdzie poznaje 14letniego Dawida. Chłopiec jest nieuleczalnie chory. Czy jego przyjaźń pomoże Bei ogarnąć własne życie?

Z mojego punktu widzenia jest to powieść drogi- drogi do siebie. Główna bohaterka podąża w poszukiwaniu samoakceptacji, samokontroli, miłości do siebie. Jej przemiana jest wyraźnie widoczna. Prawdziwym uzdrowieniem jest wsparcie bliskich, przepracowanie traum i praca nad sobą.

Labirynt to ważna książka. Pokazuje jak osoba bez pomocy (bez wsparcia bliskich, z niekompetentnym terapeutą) może żyć z traumą pourazową – żyć lub wegetować.

Moim zdaniem katastrofa lotnicza widziana przez 8 latkę to tylko metafora wielu traum jakie mogą przydarzyć się dziecku. Traum, które wpływają na całe życie osoby, która jej doświadczyła, które kształtują osobowość człowieka oraz jego postrzeganie świata.
Jedyną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu jest zakończenie książki – wole bardziej konkretne 😉😉 😉

Bea jest zwykłą 8-latką – do czasu. Kiedy dziewczyna na własne oczy widzi katastrofę samolotu lotu EAG292 z Prago do Sztokholmu. Mija czas, ponownie spotykamy bohaterkę, gdy ma już 18 lat i kończy liceum. Mimo upływu czasu, dziewczyna nie poradziła sobie z traumą z przeszłości. Różnymi sposobami próbuje się zmienić – zostać nową Beatą, która nie boi się każdego samolotu. Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
846
611

Na półkach:

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać niesamowicie ciekawą i naprawdę intrygującą książkę, która porusza bardzo ważne oraz aktualne tematy. Powiem wam, że pochłaniałam ją w szybkim tempie i współczułam głównej bohaterce, która wiele przeszła.

Mając zaledwie osiem lat Beata Bek była naocznym świadkiem katastrofy samolotu, który runął w labirynt wycięty w polu kukurydzy. Te wydarzenia głęboko wyryły się w psychice dziewczynki i miały ogromny wpływ na jej dalsze życie.

Osamotniona oraz nierozumiana przez najbliższych jak i rówieśników musiała być perfekcyjnym dzieckiem bez skazy oraz robić to co życzyli sobie rodzice. W pewnym momencie bohaterka nie wytrzymuje presji i buntuje się przeciwko wszystkim zasadom, których musiała dotąd przestrzegać. Niestety doprowadza to do wielu kłopotliwych sytuacji i problemów.

Była to dla mnie bardzo przejmująca i emocjonująca lektura, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. To bardzo przykre, że niewinne dziecko było tak traktowane przez ludzi, którzy powinni je bezwarunkowo kochać, wspierać i szanować. Rodzina Bek taka nie była. Tylko wymagała, nie tolerowała odstępstw od normy i nieposłuszeństwa.

Dopiero pobyt w hospicjum i poznanie nieuleczalnie chorego Dawida odmienia dziewczynę, która pod jego wpływem zmienia się, ucząc się od niego pozytywnego nastawienia.

Podobała mi się świetna fabuła oraz wykreowane postaci, które są bardzo realne. Były momenty, że łzy stawały mi w oczach i miałam ochotę przytulić tę uroczą dwójkę, którą los tak bardzo doświadczył.

Ta powieść jest przesłaniem i daje nadzieję. Udowadnia, że nawet po najciemniejszych i strasznych dniach kiedyś znów zagości słońce, powodując, że wszystkie smutki pójdą w niepamięć. Liczy się tylko teraźniejszość oraz nasze nastawienie do życia, z którego powinniśmy czerpać tyle ile jesteśmy w stanie.

Gorąco zachęcam was do przeczytania tej książki, która nie pozwoli wam się nudzić i przypadnie do gustu. Plastyczny styl autorki zachwyca i jest bardzo przystępny. Uważam, że koniecznie powinniście sięgnąć po powieść. Przekonajcie się, czy zdoła poruszyć wasze serca i wywoła falę emocji. Polecam z całego serca!

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać niesamowicie ciekawą i naprawdę intrygującą książkę, która porusza bardzo ważne oraz aktualne tematy. Powiem wam, że pochłaniałam ją w szybkim tempie i współczułam głównej bohaterce, która wiele przeszła.

Mając zaledwie osiem lat Beata Bek była naocznym świadkiem katastrofy samolotu, który runął w labirynt wycięty w polu kukurydzy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1144
1139

Na półkach:

Ośmioletnia Beata jest świadkiem katastrofy samolotu lecącego z Pragi do Sztokholmu, spadł on na oczach dziewczynki w labirynt w polu kukurydzy, będącego atrakcją polskiego wybrzeża. Po dziesięciu latach dziewczyna nadal myśli o tamtej katastrofie. Beata na swojej drodze spotyka czternastoletniego Dawida, który jest śmiertelnie chory i mieszka w hospicjum, to chłopak pokazuje jej, że nawet w najgorszych chwilach można czerpać radość z życia. Jak katastrofa wpłynęła na życie Beaty? Jak potoczą się losy bohaterów?

Odkąd zobaczyłam zapowiedź tej książki widziałam, że będę chciała ją przeczytać, opis tej historii brzmiał niezwykle zachęcająco i graficzka okładka przyciągnęła mój wzrok. Autorka książki ma bardzo przyjemne w odbiorze pióro, a książkę licząca trochę ponad czterysta stron przeczytałam naprawdę szybko, nie mogłam się wręcz oderwać od śledzenia na przestrzeni lat losów Beaty. Fabuła została w naprawdę intrygujący sposób nakreślona, a bohaterowie, których stworzyła autorka wydali mi się niezwykle realni. Autorka na przykładzie głównej bohaterki pokazuje jak na przyszłość człowieka wpływają traumy przeżyte kilka lat wcześniej, to z czym musiała się zmierzyć Beata jako mała dziewczynka jest niewyobrażalne, myślę, że to czego doświadczyła widząc rozbity samolot, zabitych, złamałoby niejednego dorosłego człowieka... Dziewczynka została pozostawiona sama sobie, rodzice zbagatelizowali sprawę i w ten sposób zamknęła się w sobie i była uznawana za "dziwaczkę". Po latach światełkiem w tunelu dla Beaty staje się znajomość ze śmiertelnie chorym Dawidem, który pokazuje jej świat w zupełnie innych barwach. Ja ogromnie jej kibicowałam i chciałabym by w końcu uporała się ze wszystkimi męczącymi ją demonami. Autorka w ten sposób przekazuje Nam, że największa siła drzemie w Nas samych, to my jesteśmy panami swojego losu i możemy pokierować nim tak jak pragniemy. "Labirynt w polu kukurydzy" to niezwykle poruszająca, wzruszająca, mądra i skłaniająca do refleksji historia. Moim zdaniem to książka nie tylko dla młodzieży, dorośli również będą nią zachwyceni! Polecam! Moja ocena 8/10.

Ośmioletnia Beata jest świadkiem katastrofy samolotu lecącego z Pragi do Sztokholmu, spadł on na oczach dziewczynki w labirynt w polu kukurydzy, będącego atrakcją polskiego wybrzeża. Po dziesięciu latach dziewczyna nadal myśli o tamtej katastrofie. Beata na swojej drodze spotyka czternastoletniego Dawida, który jest śmiertelnie chory i mieszka w hospicjum, to chłopak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1217
729

Na półkach: , , ,

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2022/07/co-skrywa-labirynt-polu-kukurydzy.html

Dawno nie czytałam tego gatunku, a tu od razu znalazłam coś, co wydaje mi się wyjątkowo wartościowe. Historia, którą stworzyła pisarka pokazuje życie bohaterki z traumą i brakiem zrozumienia ze strony otoczenia, a także najbliższych. W domu problem, z którym mierzy się Bea jest zamiatany pod dywan, rodzice udają, że nic się nie wydarzyło, a samotność dziewczyny w pokonywaniu kolejnych dni sprawia, że szuka ona swojej drogi, często w zupełnie mylnych kierunkach.

Książka przedstawiona z perspektywy Beaty sprawia, że można się z nią utożsamiać, można próbować ją zrozumieć, można jej współczuć i dopingować do zmian. Nie raz Bea popełni błędy, szukając czegoś, co według niej pozwoli jej zapomnieć o przeszłości, nie raz okaże się, że droga prowadzi w zupełnie innym kierunku. Dziewczyna często podejmuje decyzje, które dla dorosłego czytelnika są niewłaściwe i niesłuszne, ale dzięki temu widać całą nastoletnią duszę bohaterki, która musi sama odkryć prawdę w życiu.

Autorka pokazuje nie tylko problem traumy bohaterki, ale pozwala na poznanie innych tematów, które są w społeczeństwie problematyczne, źle odbierane, albo są problemem samym w sobie. Inna orientacja seksualna, prześladowanie w szkole, a także trudny temat choroby śmiertelnej w bardzo młodym wieku, to wszystko pozwala spojrzeć na świat nastolatków szerzej, poznać kwestie, o których na co dzień nie myślimy. Ważnym elementem są również relacje Beaty i jej rodzeństwa z rodzicami. Dążenie do perfekcji i przemilczane problemy z przeszłości, które wpływają na bieżące życie całej rodziny.

"Labirynt w polu kukurydzy" pozytywnie zaskoczył mnie podczas lektury. Na podstawie historii Beaty oraz osób z jej otoczenia, autorka pokazuje różne problemy w życiu nastolatków, od prześladowań szkolnych, przez traumy, problemy z orientacją i oceną środowiska, przez ciężkie choroby. Autorce udało się idealnie ująć historię, która z jednej strony pozwala wejść w psychikę bohaterki, a z z drugiej napawa nadzieją na lepsze jutro i pomaga odkryć sposób na cieszenie się każdym dniem. Zdecydowanie jest to lektura niezwykle wartościowa, po którą może sięgnąć każdy, niezależnie od wieku.

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2022/07/co-skrywa-labirynt-polu-kukurydzy.html

Dawno nie czytałam tego gatunku, a tu od razu znalazłam coś, co wydaje mi się wyjątkowo wartościowe. Historia, którą stworzyła pisarka pokazuje życie bohaterki z traumą i brakiem zrozumienia ze strony otoczenia, a także najbliższych. W domu problem, z którym mierzy się Bea jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
335
332

Na półkach:

„Labirynt w polu kukurydzy” to książka autorstwa Aleksandry Polak, wydana przez Wydawnictwo Młodzieżówka.

Trzynastego września 2008 roku, lot EAG292 linii Eagle Airlines zmierza z Pragi do Sztokholmu. W tym samym czasie ośmioletnia Bea – Beata Bek, sama przemierza drogę do szkoły, znajdującej się w wiosce obok. Akurat dzisiaj jej mama czuła się na tyle źle, że nie mogła jej odprowadzić, więc dziewczynka, skupiając się na swoim poczuciu dorosłości, idzie sama. Niestety nie dociera do szkoły. Samolot, na oczach dziewczynki, spada na pobliski labirynt w polu kukurydzy, który był coroczną atrakcją dla lokalnych osób i turystów.

Aleksandra Polak pokazuje, jak na późniejsze życie wpływają traumy, doświadczenia z przeszłości i nieprzepracowane do końca kwestie. Bea, jako mała dziewczynka, widziała śmierć, która „buszowała po labiryncie, zbierając żniwo jak kosiarz”. Zobaczyła na własne oczy coś, czego żaden człowiek nie powinien doświadczyć – szczątki, porozrywane ciała, bezwładne palce, rozerwane ramiona, wystające z ciał kości…

Beata doświadczyła czegoś, co pozostało w niej w ogromnym stopniu, co sprawiało, że wkroczyła w zbyt wczesną dorosłość. Rodzice bagatelizowali jej stan psychiczny, ignorując to, co się wydarzyło i to, jakie może nieść za sobą konsekwencje. Temat śmierci, samolotów, w szczególności „tego” samolotu, to tabu. Rodzice jedynie zapisali dziewczynkę do psychologa, ale ta kazała Beacie… wypierać temat, wpajając sobie, że to był tylko sen. Jeśli zaś o sny chodzi, dziewczynka codziennie ma koszmary poprzez niszczycielskie wspomnienie katastrofy. To właśnie na jej oczach pasażerowie zmienili się „ze zwykłych ludzi w spalone marionetki”.

Dziesięć lat później Bea funkcjonuje trochę lepiej, choć również nie najlepiej. Nadal wszystko w niej siedzi, nadal chowa się, gdy widzi samolot na niebie. Swoją drogą, zna rozkład lotów na pamięć i mało co jest w stanie ją zaskoczyć. Jednak przez rówieśników postrzegana jest jako dziwak, ktoś, kogo się unika lub traktuje jak sensację. Presja, którą wywiera na nią rodzina, również jest za duża.

Pewnego dnia na swojej drodze Bea spotyka czternastoletniego chłopca, Dawida Krajzera, śmiertelnie chorego mieszkańca hospicjum. To on pokazuje Beacie, że można czerpać z życia więcej, mimo niesprzyjających okoliczności, mimo tych wszystkich najgorszych chwil, które ma się za sobą i możliwe, że przed sobą.

Autorka w swojej powieści uświadamia nam, że nieważne co w życiu przeszliśmy, z czym się zmagamy i jak bardzo wpłynęło to na nasze „tu i teraz”, to największa siła drzemie właśnie w nas samych. To my decydujemy o tym, jak będzie wyglądało nasze życie. Jesteśmy w stanie osiągnąć naprawdę wiele – czy to małymi kroczkami, czy rzucając się na głęboką wodę. Aleksandra Polak w swojej książce pokazuje nam wiele kwestii, nad którymi możemy się głęboko zastanowić. Daje nam pole do rozważań. Książka jest inspirująca, motywująca, skłaniająca do refleksji, a zarazem uświadamiająca, że z jednej strony nie należy bagatelizować problemów, a z drugiej – trzeba walczyć o lepsze jutro.

„Labirynt w polu kukurydzy” to książka, która podejmuje wiele ważnych tematów, jednocześnie będąc lekturą, którą czyta się niesamowicie szybko. Bohaterowie sprawiają, że kibicujemy im, wspieramy ich, jesteśmy przy nich całym sobą na dobre i na złe – nawet, gdy wiemy, że ich decyzje nie polepszą ich stanu, a wręcz przeciwnie.

Książka pokazuje to, że rodzice, rodzina i znajomi nie zawsze są w stanie zrozumieć to, co w nas tak naprawdę siedzi. Ludzie bagatelizują problemy, odcinają się od tego, co innego człowieka może niszczyć od środka. Główna bohaterka, Bea, raz za razem trafia na osoby, które nie są w stanie wnieść nic pozytywnego do jej życia. Dziewczyna buntuje się, sama siebie wpędza w kłopoty. My, czytelnicy, naprawdę chcemy, aby dziewczynie w końcu coś się ułożyło, aby dostała od życia coś lepszego niż dotychczas, a jednak Beata, za sprawą swoich wyborów i otoczenia, ciągle otrzymuje nie to, co trzeba. W niektórych momentach książka jest naprawdę dołująca i przerażająca. Choć ciągle mamy nadzieję, że los się odmieni…

Aleksandra Polak w swojej książce przekazuje również wartości, którymi powinniśmy kierować się w życiu, walcząc o lepsze jutro. Ukazuje siłę relacji rodzeństwa, zmaganie się z demonami przeszłości. Uświadamia, jak ważne jest wsparcie najbliższych i zwykła, szczera rozmowa, na którą wiele osób nie może liczyć. Autorka, za sprawą głównej bohaterki, pokazuje nam drogę „do normalności” – pragnienie akceptacji, zrozumienia, miłości. Miłości, która może uratować życie…

Mimo tego, że historia jest dość odrealniona, bo przecież niecodziennie zdarzają się katastrofy lotnicze i mało kto musi przepracować w sobie tak potworną traumę to… przecież każdy z nas przechodzi coś, co może być dla niego jego osobistym problemem – takim doświadczeniem, po którym bardzo ciężko jest się pozbierać. I jak tutaj w książce każdy wiedział, że Bea to „ta dziewczynka”, ta, która na własne oczy widziała katastrofę, tak w realnym życiu musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ktoś mógł przejść coś równie ciężkiego lub właśnie przechodzi. Bez rozgłosu, bez afiszu, a jednak rozpada się na kawałki.

Aleksandra Polak stworzyła historię, która przepełniona jest emocjami. Strachem, niepewnością, brakiem zrozumienia. Serwuje nam z drugiej strony historię, w której pojawia się nadzieja i motywacja, siła do walki o lepsze jutro.

Jeśli macie ochotę na książkę, która porusza ważne tematy, pozwala uporać się i z własnymi problemami, skłonić do refleksji i rozbudzić w nas nadzieję na nowo, to sięgnijcie po „Labirynt w polu kukurydzy”.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Młodzieżówka.

„Labirynt w polu kukurydzy” to książka autorstwa Aleksandry Polak, wydana przez Wydawnictwo Młodzieżówka.

Trzynastego września 2008 roku, lot EAG292 linii Eagle Airlines zmierza z Pragi do Sztokholmu. W tym samym czasie ośmioletnia Bea – Beata Bek, sama przemierza drogę do szkoły, znajdującej się w wiosce obok. Akurat dzisiaj jej mama czuła się na tyle źle, że nie mogła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
447

Na półkach:

Dziś chcę Wam przedstawić książkę młodzieżową „Labirynt w polu kukurydzy” Aleksandry Polak, od wydawnictwa Młodzieżówka. To słodko - gorzka historia o młodej dziewczynie zmagającej się z traumą pourazową, jako ośmioletnia dziewczynka była świadkiem katastrofy samolotowej. Beata chce zapomnieć o śmierci, która została zamknięta w labiryncie na polu kukurydzy.

Dziesięć lat później Beata stara się odnaleźć własną drogę, jednocześnie zapomnieć o wydarzeniach, których była światkiem. Na jej ścieżce staje czternastoletni Dawid. Śmiertelnie chory chłopiec zamieszkujący hospicjum, który cieszy się z każdej chwili i czerpie z życia całymi garściami. Udowadniając, że największa siła drzemie w nas samych.


Książkę pomimo, że podejmuje wiele trudnych tematów, czytało mi się szybko. Świetnie wykreowani bohaterowie, których bardzo polubiłam. Bardzo podobała mi się relacja pomiędzy rodzeństwem, które pomimo, że w wielu tematach się nie zgadzają to stają za sobą murem.

Autorka pokazuje nam jak ważna jest rozmowa i wsparcie rodziców dziecka po przeżytej traumie. Beata nie może liczyć na szczerą rozmowę z rodzicami, którzy ciężar rozmowy o wypadku zrzucają na terapeutę i bagatelizują całe wydarzenie.


W książce również zostały poruszone takie tematy jak przyjaźń, akceptacja przez rówieśników z najbliższego otoczenia, tolerancja rodziny, wobec preferencji seksualnych.

Książka daje również nadzieje na lepsze jutro, że gdy się przezwycięży wszystkie traumy, odważy na szczerą rozmowę to na horyzoncie ujrzymy delikatne promienie, a z czasem piękne słońce.

Jestem zdania, że tą książkę oprócz młodzieży, powinni przeczytać również starsi czytelnicy, gdyż nakłania do refleksji i pozwala spojrzeć na problemy z innej perspektywy.

Polecam!!!

Dziś chcę Wam przedstawić książkę młodzieżową „Labirynt w polu kukurydzy” Aleksandry Polak, od wydawnictwa Młodzieżówka. To słodko - gorzka historia o młodej dziewczynie zmagającej się z traumą pourazową, jako ośmioletnia dziewczynka była świadkiem katastrofy samolotowej. Beata chce zapomnieć o śmierci, która została zamknięta w labiryncie na polu kukurydzy.

Dziesięć lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
184

Na półkach:

Labirynt w polu kukurydzy to bardzo ważna książka. Pokazuje ona jak nieprzepracowane traumy mogą wpłynąć na dorastanie i życie człowieka.
Beata w wieku 8 lat jest świadkiem katastrofy samolotu. To wydarzenie wstrząsnęło nią i wywróciło świat do góry nogami. Nie dostała jednak dobrej pomocy. zarówno jej rodzice, jak i psycholog postanowili, iż najlepszym wyjściem jest "zapomnieć" o katastrofie i do niej nie wracać. Czy jest to jednak rozwiązanie? Czy da się zapomnieć o tak drastycznym wydarzeniu, które stało się niedaleko nas i to na naszych oczach? No niestety nie. Teraz Beata jest już starsza, zmaga się z ogromną fobią. Ilekroć widzi na niebie samolot musi skryć się pod jakimś zadaszeniem by ten nie spadł jej na głowę. Dodatkowo musi być idealnym dzieckiem, gdyż tego wymagają od niej rodzice. Nie może mieć żadnych słabości czy wpadek. Nie pomaga też to, iż chce ona wieźć normalne życie. Sama, na własną rękę stara się wrócić do normalności. Jedną z normalnych rzeczy jest miłość, lecz jej rówieśnicy widzą w niej "wariatkę". W końcu, gdy wydaje jej się, że zapanowała nad lękiem wystawia się na największą próbę, którą jednak oblewa. Konsekwencje jej zachowania sprawiają, iż zostaje solidnie ukarana. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Spotyka jedną osobę, która pokazuje, jej iż sama jest panem swojego życia, że nie powinna wypierać tego co się stało, lecz starać się z tym pogodzić i żyć dalej.

Historia pełna jest emocji. Góruje w niej strach i niepewność, lecz pojawia się również nadzieja. Osobiście współczuję bohaterce jej rodziców, którzy nie rozumieją i zdaje się nie chcieli zrozumieć tego, przez co przeszła ich córka. Pokazuje to jednak, iż wsparcie od najbliższych ma swoją rolę w procesie "ozdrowienia". Nie zapomnijmy również o odpowiedniej opiece lekarskiej. Pozostawienie samego siebie z traumą nigdy nie jest i nie powinno być jedynym wyjściem.

Labirynt w polu kukurydzy to bardzo ważna książka. Pokazuje ona jak nieprzepracowane traumy mogą wpłynąć na dorastanie i życie człowieka.
Beata w wieku 8 lat jest świadkiem katastrofy samolotu. To wydarzenie wstrząsnęło nią i wywróciło świat do góry nogami. Nie dostała jednak dobrej pomocy. zarówno jej rodzice, jak i psycholog postanowili, iż najlepszym wyjściem jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
491

Na półkach:

🛩🌾🛩

„Dla wielu ludzi śmierć jest transcendentnym pojęciem, bytem, który unosi się między światami. Ja w dniu katastrofy lotu EAG292, linii Eagle Airlines, zmierzającego z Pragi do Sztokholmu, zobaczyłam śmierć, która buszowała po labiryncie, zbierając żniwo jak kosiarz”.

🛩🌾🛩

„Labirynt w polu kukurydzy” autorstwa Aleksandry Polak.

Kiedy brałam, tę książkę do ręki zachwyciłam się jej oprawą graficzną. Po przeczytaniu pięknego wstępu, który obiecał zabrać mnie w podróż emocjonalną i oryginalną byłam niemal przekonana, że będzie to moja kolejna książkowa miłość.

Kończąc, lekturę wiem już, że w równym stopniu kocham tę pozycję, jak i jej nie lubię.

Może się wam to wydać dziwne, ale już pędzę z wyjaśnieniami.

Mamy tu historię Bea bohaterki, która w młodym wieku była świadkiem okrutnej tragedii. Widziała moment rozbicia się samolotu i ten widok wyrył się w jej pamięci na lata.

🌾,,Ten, kto zobaczył prawdziwe oblicze śmierci- okrutne i bezlitosne- staje z nią w szranki do końca swoich dni”.

To zdanie mocno wbiło mi się w pamięć. Jednak nie tylko emocje tej małej dziewczynki poruszyły mnie tak dogłębnie, ale także brak wsparcia i zrozumienia ze strony jej bliskich. Trauma, której doświadczyła Bea nie powinna być zlekceważona. Jak pokazuje, ta historia miała ona mocny wpływ na dalsze życie bohaterki.

Lata później Beata będąca u progu dorosłości szuka ratunku i lekarstwa na to, co jej zdaniem jest w niej popsute.

🛩„Chciałam znaleźć miłość, by przekonać się, czy rzeczywiście potrafi uratować życie”.

My jednak obserwujemy, jak raz za razem dziewczyna trafia na nieodpowiednich ludzi, którzy ranią ją i wprowadzają jeszcze większe zamieszanie w jej poturbowane przez los życie.

Dostaje jedną nauczkę za drugą. I wiecie, co? Właśnie z tego powodu w pewnym momencie ten zachwyt, który odczuwałam, już od samego rozpoczęcia lektury zaczął opadać, a ja byłam po prostu zdołowana.

Zdołowana tym, że nasza bohaterka przez całą książkę ma pecha, że nie może odnaleźć siebie, że ludzie, na których trafia, tylko ją zawodzą, że choć w jej życiu wydarzyło się tyle zła to ciągle przytrafiają jej się paskudne sytuację. Byłam tym wszystkim chyba bardziej zmęczona niż sama bohaterka.

Możecie więc zrozumieć, że nawet jeśli ta historia doczekała, się happy endu to ja niestety potrafiłam się nim cieszyć.

Jednocześnie nie mogę odtrącić tych wszystkich emocjonujących wrażeń, których doświadczyłam, zagłębiając się w tę opowieść. Także nie mogę nie wspomnieć o dodatkowym plusie jakim było wprowadzenie drobnego wątku LGBT, a co za tym idzie poruszenie tematu nietolerancji i braku akceptacji.

🌾„Każdy ma prawo kochać i każdy ma prawo wybrać, kogo chce obdarzyć miłością”.

Piękna prawda, której aż żal było nie przytoczyć.

Jak więc widzicie, moje uczucia względem tej pozycji są naprawdę pomieszane. Jak pisałam, wyżej kocham ją i nie lubię.

Nie pozostaje mi nic innego, niż namówić was byście sami przeczytali i ocenili.

🛩🌾🛩

„Dla wielu ludzi śmierć jest transcendentnym pojęciem, bytem, który unosi się między światami. Ja w dniu katastrofy lotu EAG292, linii Eagle Airlines, zmierzającego z Pragi do Sztokholmu, zobaczyłam śmierć, która buszowała po labiryncie, zbierając żniwo jak kosiarz”.

🛩🌾🛩

„Labirynt w polu kukurydzy” autorstwa Aleksandry Polak.

Kiedy brałam, tę książkę do ręki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Nie miałam pojęcia co myśleć o tej powieści. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, ponieważ nieoczywista okładka i dość tajemniczy opis mocno mnie zaintrygowały. Postanowiłam więc dać szansę historii od Aleksandry Polak, ale zupełnie nie spodziewałam się tego co otrzymałam.

To opowieść z konkretnym morałem, ale aby go zrozumieć trzeba poznać losy głównej bohaterki od początku do końca. Autorka serwuje nam opowieść z jednej strony trudną do przełożenia na prawdziwe życie, bo jak często zdarzają się katastrofy tuż pod naszym nosem? Z drugiej strony wszystko w tej książce jest takie prawdziwe i szczere, że wydaje się wyciągnięte prosto z naszego świata a nawet niecodzienne tragedia ma swoje uwarunkowanie w realnym świecie.

Beata mając osiem lat była świadkiem wielkiej katastrofy. Samolot lecący z Pragi do Sztokholmu spadł w sam środek turystycznej atrakcji Polski, w labirynt zbudowany na polu kukurydzy. Doszło do ogromnej tragedii, zginęło wielu ludzi a Bea nawet po latach nie mogła otrząsnąć się z tego co widziała. Doświadczyła wiele i ciężko było jej pogodzić się z losem tych ludzi, szczególnie, że nie miała u swojego boku nikogo kto mógł przynieść jej ukojenie czy pomóc zrozumieć to co się wydarzyło. Dorastała na bazie frustracji i lęku przez co ogromnie trudno było jej znaleźć swoje miejsce w świecie. Jednak pewnego dnia poznała rezolutnego, uroczego czternastolatka, który w końcu pokierował ją na odpowiednie tory.

Być świadkiem katastrofy w której umiera 59 osób to ogromne obciążenie dla serca i rozumu. A przecież nasza bohaterka była tylko dzieckiem. Łatwo więc zrozumieć otaczające ją emocje, łatwo zrozumieć targające nią rozterki oraz sprzeczne działania. Niestety może powiedzieć to tylko czytelnik, ponieważ otoczenie Beaty wcale nie jest takie przychylne. Zdarzyła się tragedia? Trudno! Czas żyć normalnie i zapomnieć o tym co było. Dziewczyna nie może więc znaleźć zrozumienia nawet u własnych rodziców co boli chyba najbardziej. Tym samym nie jest to łatwa historia, ponieważ dużo w niej smutku, negatywnych emocji i ledwie niewielkich promyków nadziei, ale to szczere uczucia, które mają swoje konkretne uzasadnienie.

"Labirynt w polu kukurydzy" to nietypowa powieść, ale jednocześnie bardzo szczera i świadoma. Nie spodziewałam się, że lektura powieści Aleksandry Polak tak mocno mną wstrząśnie a jednak dawkowałam sobie czytanie, by móc na chłodno analizować życie głównej bohaterki. I choć nie jest to lektura na jeden wieczór to jednocześnie otwiera się na każdego czytelnika, który zdecydowanie powinien dać jej szansę, ponieważ znajdziemy w niej momenty wielkich uniesień, konkretnych wartości oraz mądrych myśli.

Nie miałam pojęcia co myśleć o tej powieści. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, ponieważ nieoczywista okładka i dość tajemniczy opis mocno mnie zaintrygowały. Postanowiłam więc dać szansę historii od Aleksandry Polak, ale zupełnie nie spodziewałam się tego co otrzymałam.

To opowieść z konkretnym morałem, ale aby go zrozumieć trzeba poznać losy głównej bohaterki od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
240

Na półkach:

Niesamowicie dobra i mądra książka

Niesamowicie dobra i mądra książka

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    15
  • 2022
    5
  • Posiadam
    2
  • Przeczytane 2022
    1
  • KOR ♡
    1
  • Samodzielne
    1
  • Młodzieżowe
    1
  • E-czytane
    1
  • Legimi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Labirynt w polu kukurydzy


Podobne książki

Przeczytaj także