Najnowsza pozycja od wydawnictwa Akuma to przedstawiciel gatunku isekai – czyli kolejna opowieść o tym jak główny bohater zostaje przeniesiony do innego świata, gdzie czeka masa niesamowitych przygód. W przypadku mangi Minoru Mitsubasy całość została doprawiona sporą dawką ecchi. Jeżeli jesteście ciekawi jak przetrwać w świecie pełnym pięknych półdemonic zapraszam do lektury recenzji!

Pewnego dnia Keitarou w drodze do pracy zostaje przeniesiony do świata rodem z powieści fantasy – istnieje tu magia i aż roi się od potworów i niezwykłych istot. Na szczęście niemal od razu jego drogi krzyżują się z półdemonicą imieniem Nia, która bierze go pod swoją opiekę. Szybko jednak okazuje się, że jej zainteresowanie nowo przybyłym nie jest bezinteresowne. Dziewczyna prosi bowiem chłopaka by mieli razem dziecko i choć ten odmawia, ta nie ustaje w próbach zdobycia jego serca.

,,Jak przetrwać w innym świecie?’’ to przykład jednego z tych tytułów w których czytelnik dostaje poczciwego, niewyróżniającego się zbytnio głównego bohatera o dobrym, aczkolwiek nieco naiwnym usposobieniu, otoczonego wianuszkiem pięknych kobiet, które od razu pałają sympatią do niego. Choć tutaj mamy akurat pomieszanie sympatii, z potrzebą reprodukcji by podtrzymać ciągłość swojego gatunku. Fabuła opiera się więc na próbach znalezienia drogi powrotnej do swojego świata przez Keitarou oraz spotkaniach z kolejnymi bohaterkami i nie raz komicznymi próbami uwodzenia przez Nię.

Tytuł ten najprościej można określić jako lekką komedię fantasy poprzeplataną sporą dawką odsłoniętych kobiecych wdzięków i paroma pikantniejszymi scenami, aczkolwiek czytelnik nie uraczy tu scen seksu. Fabuła, nie raz nieco absurdalna, prowadzi czytelnika między kolejnymi żartami i gagami, nie siląc się na bycie czym się więcej niż jest. To tytuł który czyta się szybko, przyjemnie, aczkolwiek nie angażuje on zbytnio czytelnika i brak w nim czegoś co sprawiłoby, że zapadłby na dłużej w pamięci. Ot idealny tytuł na chwilę niezobowiązującego relaksu dla tych którzy lubią pozycje pełne pięknych pań w fantastycznym wydaniu.

Pod względem wizualnym manga prezentuje się dobrze i już sama okładka zdradza czego czytelnik może oczekiwać w środku – a dokładniej sporej dawki skąpo ubranych bohaterek o dość pokaźnych biustach. Bohaterkom bowiem poświęcono zdecydowanie największa uwagę – tła nawet jeśli się pojawiają są raczej dość skąpe i nie zobaczymy zbyt wiele świata do którego trafił nasz bohater, ot trochę lasów i pojedyncze domostwa. Nie zabrakło za to miejsca na kilka walk – choć i te nie tyle mają na celu wzbudzanie emocji, co raczej prezentacje naszych pań w nieco dynamiczniejszych pozach. Nie ukrywam za to, że moje serce kupił pupil Smoczuś, którego możecie zobaczyć między innymi pod obwolutą.

,,Jak przetrwać w innym świecie?’’ to przykład jednego z tych przyjemnie odmóżdżających tytułów ze sporą dawką fanserwisu, w sam raz jako odskocznia po ciężkim dniu, lub po prostu krótka odskocznia między innymi tytułami. W szczególności zadowoleni powinni być miłośnicy pięknych pań.

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
https://koszzksiazkami.pl/jak-przetrwac-w-innym-swiecie-recenzja/

Najnowsza pozycja od wydawnictwa Akuma to przedstawiciel gatunku isekai – czyli kolejna opowieść o tym jak główny bohater zostaje przeniesiony do innego świata, gdzie czeka masa niesamowitych przygód. W przypadku mangi Minoru Mitsubasy całość została doprawiona sporą dawką ecchi. Jeżeli jesteście ciekawi jak przetrwać w świecie pełnym pięknych półdemonic zapraszam do...

Wydawnictwo Akuma do tej pory zapełniało w Polsce niszę, jeśli chodzi o mangowy gatunek hentai i chyba z tym najbardziej się ono kojarzy. Niejako zrywając z tą tradycją, tym razem serwuje czytelnikom bardzo popularny w ostatnim czasie gatunek isekai, w połączeniu z ecchi - w końcu to Akuma prawda? I jeśli przy komiksach pornograficznych, ewentualna dawka fabuły, przeplatającej „momenty” jest wartością dodaną, tak już tutaj, jakby nie było, powinna się ona wysuwać na pierwszy plan. Jak jednak jest w rzeczywistości? Sprawdźmy.

https://jaroslawd.blogspot.com/2022/05/recenzja-minoru-mitsuba-jak-przetrwac-w.html

„Jak przetrwać w innym świecie” taki tytuł nosi recenzowana pozycja, a za jej stworzenie odpowiada artysta o pseudonimie Minoru. Jak wspomniane zostało wcześniej, jest to tytuł reprezentujący gatunek isekai, a więc niejaki Keitaro pewnego pięknego dnia trafia – nie wiadomo jak i dlaczego – do obcego sobie świata. Świata zamieszkiwanego przez demony, ogry i inne stwory rodem z gatunku fantasy. Bo właśnie w takiej konwencji obracamy się podczas lektury mangi. To, że Keitaro nie wie, gdzie jest i jak wrócić do domu to jedno, to, że bardzo szybko zostaje napadnięty przez półdiablicę, która chce mieć z nim…dziecko to zupełnie coś innego. Tak się bowiem składa, że przedstawicielki tego gatunku mogą zajść w ciąże tylko z człowiekiem. Jak w sumie łatwo się domyślić, chłopak nie jest – a przynajmniej nie tak szybko, bez gry wstępnej – gotowy na zostanie ojcem, co tylko przysparza mu dodatkowych kłopotów, a czytelnikom powodu do uśmiechu i obserwowania dalszej podróży bohaterów.



Muszę przyznać, że tak jak większość ostrzejszych tytułów w portfolio Akumy było dla mnie naprawdę interesujących – oczywiście przy założeniu tego, że się kupuje samą konwencję – tak tutaj sprawa ma się nieco gorzej. Niby Minoru łączy interesujące gatunki jak fantasy, isekai i ecchi, niby świat ma zadatki, aby być światem ciekawym, a główny watek sam z siebie jest kopalnią gagów, to jednak nie do końca coś zagrało. Przede wszystkim nie jest to tytuł, który zapada w pamięć na specjalnie długo. Nie jest to też manga czymś szczególnie się wyróżniającym. Ot zwykłe czytadło na odstresowanie po pracy czy szkole. I owszem tego typu tytuły również na rynku są potrzebne, ale mam wrażenie, że brak znajomości tej mangi nie będzie niczym strasznym. Brakuje jej bowiem wyrazu i trochę bardziej rozbudowanej fabuły. Cała ta manga to zbiór luźnych żartów i gagów podkręconych tzw. widokami. I jeśli ktoś tego szuka, to wówczas jest to słuszny wybór. Dla mnie całość jest zdecydowanie za prosta, niekiedy wręcz prostacka i przewidywalna. Same żarty raz bawią, raz nie, ale kilka dobrych się znajdzie.



Osobiście nie przekonuje mnie też warstwa graficzna tej mangi. Owszem jest narysowana bardzo poprawnie i na pewno z wykorzystaniem dużej dawki dynamiki, aczkolwiek projekty samych postaci z ich mocno wybujałymi kształtami nijak nie tworzą dla mnie tego napięcia, które niezbędne jest przy ecchi. Pewnie nadużyciem byłoby stwierdzenie, że tytuł ten – w końcu ecchi - jest aseksualny, ale widywałem dużo ciekawsze pod tym względem publikacje. Z drugiej strony cała reszta jest naprawdę poprawna i dobrze narysowana, nie ma się do czego mocniej doczepić.



Z całym moim szacunkiem i kibicowaniem Akumie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że tym razem wprowadzili oni na rynek typowego średniaka, który nie wyróżni się z tłumu, a tym samym nie zostanie specjalnie mocno zauważony. Jeśli miałbym więc komuś mangę tą polecić to ewentualnie miłośnikom gatunku isekai, którzy poszukują czegoś bardzo lekkiego i niezobowiązującego, którzy na drugi plan zrzucają rozbudowaną fabułę, a po prostu lubią przeczytać – i pooglądać – coś odmóżdżającego. No i fanom obfitych kształtów w niezwykle skąpych ciuszkach. Taka grupa może się tu w pewien sposób odnaleźć. A co z resztą? Ci w czasie lektury kilka razy się uśmiechną – czy to z ukazanego żartu, czy to politowania – a po jej zakończeniu zapewne odłożą komiks na półkę i szybko o nim zapomną. Mandze czegoś ewidentnie brakuje, aby stać się perełką w portfolio wydawnictwa.

Wydawnictwo Akuma do tej pory zapełniało w Polsce niszę, jeśli chodzi o mangowy gatunek hentai i chyba z tym najbardziej się ono kojarzy. Niejako zrywając z tą tradycją, tym razem serwuje czytelnikom bardzo popularny w ostatnim czasie gatunek isekai, w połączeniu z ecchi - w końcu to Akuma prawda? I jeśli przy komiksach pornograficznych, ewentualna dawka fabuły,...

Urocze, ale jak mnie po tygodniu spytacie o czym to było, to nie będę w stanie odpowiedzieć.

Urocze, ale jak mnie po tygodniu spytacie o czym to było, to nie będę w stanie odpowiedzieć.

Sam tytuł Jak przetrwać w innym świecie? powinien być dla wielu miłośników mangi/anime dosyć sugestywny. Mamy tutaj bowiem do czynienia z niczym innym jak przedstawicielem gatunku isekai. Jak na mangę z tego rodzaju przystało, głównym jej bohaterem jest młody mężczyzna, który nagle znalazł się w obcym dla siebie świecie. Rzeczywistości pełnej smoków, orków, magii i całej masy innych fantazyjnych niebezpieczeństw. Na całe szczęście dla niego już na początku poznaje on niezwykle miłą i skąpo odzianą półdemonicę Nię. Dziewczynę, która niezwykle raduje się z poznania człowieka i szybko pragnie go przekonać do posiadania wspólnego potomstwa. Kiedy jej usilne starania pełzną na niczym, nie pozostaje jej nic innego jak tylko pomóc Keitarou powrócić do jego świata. Na drodze ich przygody staną różne przeciwności losu. Chociażby inne przedstawicielki rasy pódemonic, które również pragną zaznać macierzyństwa.

Recenzowany tytuł zdecydowanie nie jest polecany komuś, kto pragnie wciągającej mocno rozbudowanej historii fantasy. Manga należy bowiem do segmentu tych dzieł, po które sięga się w wolnej chwili, oddaje się lekkiej przyjemnej rozrywce i odkłada się je na półkę z uśmiechem zadowolenia na twarzy, aby szybko o nich zapomnieć. To właśnie prostota komiksu jest jego największą zaletą i zarazem wadą.

Przedstawiona tutaj przygoda młodego bohatera otoczonego pięknymi półdemonicami, niczym specjalnym nie zaskakuje. Twórca sięgnął po wszystkie sprawdzone klisze gatunku, łącząc je w jedną krótką spójną całość. Pewna wtórność opowieści to jedno, na pewno nie można jednak komiksowi odmówić pewnego „uroku”. Śledzenie kolejnych zwariowanych gagów potrafi być naprawdę odstresowujące. Ponadto nieźle twórcy wychodzi również pokazanie rozwijającej się dynamiki pomiędzy postaciami. Nie zmienia to jednak faktu, że całość jest prosta i momentami zwariowanie głupia.

Cała recenzja na:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-mangi-jak-przetrwac-w-innym-swiecie/

Sam tytuł Jak przetrwać w innym świecie? powinien być dla wielu miłośników mangi/anime dosyć sugestywny. Mamy tutaj bowiem do czynienia z niczym innym jak przedstawicielem gatunku isekai. Jak na mangę z tego rodzaju przystało, głównym jej bohaterem jest młody mężczyzna, który nagle znalazł się w obcym dla siebie świecie. Rzeczywistości pełnej smoków, orków, magii i całej...