Kamienie z nieba

Okładka książki Kamienie z nieba Jaan Kross
Okładka książki Kamienie z nieba
Jaan Kross Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Współczesna Proza Światowa klasyka
137 str. 2 godz. 17 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Współczesna Proza Światowa
Tytuł oryginału:
Taerakivi
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1977-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-01-01
Liczba stron:
137
Czas czytania
2 godz. 17 min.
Język:
polski
Tagi:
powieść estońska literatura estońska
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
356
356

Na półkach:

Takie lekkie czytadło, którego bohaterem jest pastor, Otto Willem Masing. Całkiem autentyczna książka, bo opisuje spotkanie wyżej wymienionego przeze mnie pastora ze zmarłym w wieku 21 lat poetą estońskim, Kristianem Jaakiem Petersohnem. Wielka szkoda, że nie było mu wcale dane nacieszyć się życiem. Przeraźliwie smutna wieść. Pastor wyraża tęsknotę za wszystkim tym, czym egzystencja powinna być, a niestety wcale nie jest. Nie jestem w stanie polecić jej wszystkim czytelnikom z tego względu, że jest bardzo pesymistyczna i łatwo popaść w depresję po krótkiej lekturze (mi zajęło dwie godziny przeczytanie całości). Ale dla tak zaawansowanego czytelnika jak ja powinno to pójść jak najbardziej bezproblemowo. Reszta - niech czyta na własne ryzyko.

Takie lekkie czytadło, którego bohaterem jest pastor, Otto Willem Masing. Całkiem autentyczna książka, bo opisuje spotkanie wyżej wymienionego przeze mnie pastora ze zmarłym w wieku 21 lat poetą estońskim, Kristianem Jaakiem Petersohnem. Wielka szkoda, że nie było mu wcale dane nacieszyć się życiem. Przeraźliwie smutna wieść. Pastor wyraża tęsknotę za wszystkim tym, czym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
96

Na półkach:

„Kamienie z nieba”, autorstwa Jaana Krossa, to specyficzna, lecz bardzo ważna dla historii Estonii książka. Autor przedstawia w niej jeden zwyczajny dzień z życia Otta Wilhema Masinga – jednego z twórców zasad gramatyki i ortografii języka estońskiego, żyjącego w latach 1763-1832. Masing, choć z pochodzenia był Niemcem, wykazywał ogromne zainteresowanie Estonią i jej kulturą, postulując wprowadzenie powszechnej edukacji wśród chłopstwa, z naciskiem na naukę języka estońskiego, choć sam kraj nie posiadał jeszcze wielkich dzieł w swoim narodowym języku. Podczas tego wyjątkowego dnia poznajemy także postać jeszcze ważniejszą – poetę Kristjana Jaaka Petersona (1801-1822),który dopiero 100 lat po swojej śmierci, gdy został zapomniany przez szerszy lud, poza wąskim gronem specjalistów, uznany został za ojca współczesnego języka estońskiego oraz estońskiej literatury ogółem. Przyczynił się także do rozpowszechnienia mitologii fińskiej, którą opisał w swoim największym dziele „Mythologia Fennica”.

Przedstawienie obu tych postaci w jednym dziele miało potrójne znaczenie. Po pierwsze, obaj pisali artykuły lingwistyczne do czasopisma „Beiträge”, wydawanego w tamtych czasach przez bałtyckiego Niemca, podobnie jak Masing będącego estofilem, Johanna Heinricha Rosenpläntera. Po drugie, obaj, mimo krótkiego życia Petersona, mieli ogromny wpływ na rozwój estońskiej kultury i poczucia odrębności narodowej, tak potrzebnej w czasach, gdy wpływy niemieckie z jednej strony, a rosyjskie z drugiej widoczne były na każdym kroku i żywo funkcjonowały w całych niemal Inflantach. Oraz po trzecie, co najcenniejsze dla fabuły “Kamieni z nieba” – Jaan Kross zarysował nieco niewinny romans pomiędzy Carą, o żywym temperamencie i południowej krwi, a Petersenem, przejawiającym raczej chłodny, północny dystans i powściągliwość, tworząc tym samym powieść tyle patriotyczną, co zakorzenioną w literaturze przełomu oświecenia i budzącego się w tej części Europy romatyzmu.

Już sama forma powieści jest interesująca. Zamiast linearnej fabuły otrzymujemy trzy perspektywy widzenia tych samych sytuacji, przedstawione w formach monologów wewnętrznych. Naukowe, ścisłe myślenie pastora Masinga krąży wokół zdobytych kawałków “kamieni z nieba” i ich precyzyjnym zbadaniu i opisaniu, a z czasem zatacza szersze kręgi, sięgając także do licznych rozmyślań na temat języka i kultury, szczególnie pod wpływem młodego poety. Myśli Petersohna analityczne w inny sposób. Poeta zastanawia się nad swoim życiem, nad kulturą swojej ojczyzny, ceniąc także kulturę niemiecką oraz polską, która jest mu znana ze względu na pochodzenie jego matki. Z czasem do tych myśli dochodzi rodzące się uczucie do młodej żony pastora. Uczucie, które dotychczasowe racjonalne myślenie zamienia w pełne niepewności i wątpliwości rozmyślanie. Natomiast myśli Cary to wybiegają w przód, pełne pragnień i pożądania, jakie wywołuje w niej nieznajomy, tak dużo młodszy od jej ukochanego męża, że aż zniewalająco pociągający, w dodatku o niechlujnym ubiorze, lecz z królewską manierą i oczami w kolorze chabrów. To znów wracają do codziennych prac domowych, cerowania bielizny swoich pasierbic, sadzenia tulipanów czy pilnowania, by służba nagrzała w odpowiednich pokojach i przygotowała wszystko do kolejnego posiłku.

“Kamienie z nieba” stają się tym samym nie tylko ważną dla estońskiej literatury powieścią; stają się czymś na kształt rozprawy łączącej epoki, kraje, charaktery i emocje, pokazując Estonię jako kraj pełen intensywnego i wyjątkowego życia.

Po bardziej szczegółową recenzję zapraszam do siebie - https://kulturalnynihilista.pl/kamienie-z-nieba-jaan-kross-estonia-cz-3/

„Kamienie z nieba”, autorstwa Jaana Krossa, to specyficzna, lecz bardzo ważna dla historii Estonii książka. Autor przedstawia w niej jeden zwyczajny dzień z życia Otta Wilhema Masinga – jednego z twórców zasad gramatyki i ortografii języka estońskiego, żyjącego w latach 1763-1832. Masing, choć z pochodzenia był Niemcem, wykazywał ogromne zainteresowanie Estonią i jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
203

Na półkach: ,

Kross, ten specjalista od dopowiadania fikcji do faktów, nadaje opowieściom o wykuwaniu się estońskości bardzo ludzki wymiar. Tym razem ukazuje wydarzenia jednego dnia z trzech perspektyw, a fakty historyczne (o ile coś podobnego w ogóle istnieje) uzupełnia przede wszystkim paletą emocji. Przy czym emocje te, zależnie od konfiguracji przedmiotowej i osobowej, czasem trójkę bohaterów łączą, a czasem dzielą.
Barwny język, zróżnicowana narracja, narastające napięcie i wielkie namiętności – to wszystko czyni z „Kamieni z nieba” interesującą lekturę, bardziej może nawet interesującą dla wrażliwych niewiast niż dla takiego nieczułego grzyba jak ja. Doceniam wprawdzie poziom wykonania i przemycone sprytnie treści z kilku dość odległych od siebie obszarów zainteresowań, ale po przeczytaniu dwóch romansów pod rząd gwałtownie pragnę jakiejś odmiany.

Kross, ten specjalista od dopowiadania fikcji do faktów, nadaje opowieściom o wykuwaniu się estońskości bardzo ludzki wymiar. Tym razem ukazuje wydarzenia jednego dnia z trzech perspektyw, a fakty historyczne (o ile coś podobnego w ogóle istnieje) uzupełnia przede wszystkim paletą emocji. Przy czym emocje te, zależnie od konfiguracji przedmiotowej i osobowej, czasem trójkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
698

Na półkach: ,

Nie mogę się wyzbyć wrażenia, że u boku wielkiego estońskiego publicysty, jakim był Otto Willem Masing zostawiłem za sobą tysiąclecia kultury. Ten wybitny erudyta przepojony chęcią krzewienia estońskiej tożsamości narodowej spowodował, że "Kamienie z nieba" nie okazały się jedynie zwykłą literacką wędrówką do nadbałtyckiego kraju. Uczucia o takiej sile się nie zapomina. Mógłbym to nazwać czymś pomiędzy fascynacją narracją a naukową pasją spadającymi meteorytami. A może sukces tego krótkiego dzieła tkwi w celnych replikach i wygłaszanych sentencjach, uderzających w sam środek mojego powieściowego zmysłu. W każdym razie zobaczyłem, jakie wrażenie powoduje mieszanka włoskiego temperamentu i północnej powściągliwości. I zapewniam Was, że na dodatek wcale się nie znudziłem odrobiną chemicznych rozważań pośród ogromu tak dobrej prozy.

Czarowna podróż pomiędzy Neapolem a Petersburgiem zagnała mnie do nic nie znaczącej w ówczesnym świecie, małej i podlegającej rosyjskiej władzy Estonii. Patrząc na wszystko przez pryzmat wygłaszających wewnętrzne monologi trzech narratorów, zamiast nich odczułem niekończący się dialog pomiędzy wielkimi osobliwościami ludzkiego charakteru. Jaan Kross dobrze wiedział co zrobić aby zainteresować mnie swoją książką. Do płomiennego uczucia i przeżyć utrudzonej życiem duszy, dodał elementy szeroko pojętej wiedzy na miarę XIX wieku. Rzeczywiście, wśród doborowej obsady bohaterów "Kamieni z nieba", dostrzegłem zarówno wiecznego tułacza poetę, jak też rozsądnego pastora przejętego swoim społecznym powołaniem. A pomiędzy tymi skrajnościami znalazł się rozpięty pomost w postaci łączącej ich kobiety. Pozwolę sobie zachować w tajemnicy, co z tego wynikło.

Czytając powieść Krossa czułem się, jakbym oglądał świat przez trzy okna a powodem tego jest zastosowanie trzech narratorów. Jednak prawdziwym strzałem w dziesiątkę okazał się dobór tych, którzy sposobem swojego myślenia oczarowali mnie atmosferą, podczas której jak grom z jasnego nieba uderzył w estońską wieś kamień. Oryginalny młodzieniec, dobiegający starości społecznik oraz nietuzinkowa żona kościelnego dostojnika. To wokół nich kręcą się debaty o estońskim chłopstwie. To tutaj zakwita romans lub tylko go przypominające chwilowe zauroczenie. To w domu śniadej gospodyni, wyraźniej rozbłysną modre oczy poety.

W "Kamieniach z nieba" znalazł się również polski wątek. Autor wspomniał o silnym kraju, rozbitym wiele lat wcześniej przez obce mocarstwa. Być może porównywał sytuację Estonii do zaborów pod jakimi znalazła się Polska. Jaan Kross pozostanie w moich oczach synonimem światowca, którego trzy punkty widzenia zdominowały fabułę arcyciekawej minipowieści. Jego umiejętność tworzenia przesiąkniętego filozoficznymi rozważaniami nastroju, spodobała mi się tak bardzo, że z pewnością przeczytam kolejne dzieło tego pisarza. Grzechem by było nie skorzystać z okazji i nie zawrzeć literackiej przyjaźni z twórcą, posiadającym umysł charakteryzujący się dużą wnikliwością.

Nie mogę się wyzbyć wrażenia, że u boku wielkiego estońskiego publicysty, jakim był Otto Willem Masing zostawiłem za sobą tysiąclecia kultury. Ten wybitny erudyta przepojony chęcią krzewienia estońskiej tożsamości narodowej spowodował, że "Kamienie z nieba" nie okazały się jedynie zwykłą literacką wędrówką do nadbałtyckiego kraju. Uczucia o takiej sile się nie zapomina....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
895

Na półkach: ,

To taka książka z serii "slice of life", jak mówi się o niektórych komiksach internetowych. Tu nie ma głębokiej filozofii, gnającej naprzód fabuły, są tylko ludzie, trójka ludzi, różnych, przeciwstawnych nawet. Każdy ma własne pragnienia, potrzeby, życie, postrzeganie innych - to wszystko się ładnie splata na przestrzeni jednego dnia i trochę ponad 100 stron. Dobrze się czyta, ale należy oczekiwać fajerwerków. Urok tej książki polega na tym, że mimo odległości (czasu i miejsca) od nas, bohaterowie są tuż obok nas.

To taka książka z serii "slice of life", jak mówi się o niektórych komiksach internetowych. Tu nie ma głębokiej filozofii, gnającej naprzód fabuły, są tylko ludzie, trójka ludzi, różnych, przeciwstawnych nawet. Każdy ma własne pragnienia, potrzeby, życie, postrzeganie innych - to wszystko się ładnie splata na przestrzeni jednego dnia i trochę ponad 100 stron. Dobrze się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
787
183

Na półkach:

Nie jest to długi utwór, pochłonął mnie jednak całkowicie, dając wiele radości i satysfakcji. Przypadł mi do gustu styl Krossa, autor doskonale poradził sobie z zabiegiem rozdzielenia narracji trójce bohaterów, z których każdy miał inne doświadczenia i wywodził się z innego środowiska. W widoczny sposób zmienia się styl wraz ze zmianą osoby relacjonującej wydarzenia, zmienia się także postrzeganie tych samym sytuacji tworząc zgrabną, kompletną całość. Choć kilka razy zostanie przedstawione to samo zdarzenie, bohaterowie odczytują je inaczej i na czym innym się skupiają, nie ma więc mowy o poczucia powtarzalności i znużeniu. Wszystkie wątki wplecione w „Kamienie z nieba” są zajmujące: Otto koncentruje się na języku estońskim i pisaniu w nim. Kraj w swojej postaci jest wciąż dość młody i literatura dopiero zaczyna powstawać w języku ojczystym, ku niezadowoleniu większości ludności niemieckiej zamieszkującej Estonię. Pojawia się także kwestia tłumaczenia, a wraz z nią pytanie: co tłumaczyć? Podobały mi się rozważania na temat języka w odniesieniu do tożsamości narodowej i kulturowej, to zagadnienie od dawna mnie już interesuje. Żona Ottona, Cara, znajduje się na etapie życia, gdy zaczyna pogrążać się w przeszłości, jak gdyby przeszłość niewiele mogła jej zaoferować, a miejsce, w którym się znalazła nie wiele może jej zaoferować. Przypadkowe poznanie młodego mężczyzny stanowi impuls, który budzi ospałe uczucia i pokazuje kobietę pełną emocji, pasji, człowieka niespełnionego i gotowego poświęcić wszystko dla tego spełnienia. Dramatyczny to portret młodej kobiety żyjącej w środowisku odległym i różnym od jej potrzeb i marzeń. Wreszcie Jaak, młody poeta, skupiony na swoim życiu wewnętrznym i estońskiej tożsamości, poszukujący siebie i sensu. Ich losy splatają się podczas jednego dnia, który stanowi całą fabułę powieści, bogatą w przeżycia i myśli, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej niewielką objętość.

Styl Krossa i tematy, które porusza w swoich „Kamieniach z nieba” są mi bliskie i intrygują mnie. Książka bardzo mi się podobała, bardzo dobrze mi się ją czytało i z chęcią sięgnęłabym do kolejnych dzieł Estończyka. Na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z autorem, choć nie wiem jeszcze, za którą książkę wezmę się w pierwszej kolejności. Mam tyle czytania, że pan Kross będzie musiał trochę poczekać… Tymczasem, polecam Wam gorąco „Kamienie z nieba”!

Nie jest to długi utwór, pochłonął mnie jednak całkowicie, dając wiele radości i satysfakcji. Przypadł mi do gustu styl Krossa, autor doskonale poradził sobie z zabiegiem rozdzielenia narracji trójce bohaterów, z których każdy miał inne doświadczenia i wywodził się z innego środowiska. W widoczny sposób zmienia się styl wraz ze zmianą osoby relacjonującej wydarzenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1260
80

Na półkach: ,

*Przeczytać bezwzględnie wszystko, co napisał Jaan Kross.

*Przeczytać bezwzględnie wszystko, co napisał Jaan Kross.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    73
  • Przeczytane
    54
  • Posiadam
    22
  • Literatura estońska
    3
  • Z biblioteki
    2
  • Proza
    1
  • Przeczytane 2017
    1
  • Bardziej interesujące
    1
  • 2007
    1
  • Wyzwanie LC 2022
    1

Cytaty

Więcej
Jaan Kross Kamienie z nieba Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także