Zielnikowe wyzwania.
Bardzo fajna i ciekawa rzecz, dla dorosłych może stanowić formę odskoczni, zabawy czy też lekkiej wymówki dla spaceru do parku po drugiej stronie miasta, bo akurat tam rosną grujeczniki.
Poza tym, że bawi to i uczy. Nie tylko musisz znaleźć daną roślinę, ale też przy okazji poznasz o niej jakąś ciekawostkę. Nie zawsze zadanie będzie łatwe. Pamiętam, że zerwanie kory z brzozy i naklejenie jej okazało się lekkim wyzwaniem, bo same grube kawałki miałam, ale się udało.
Jest nawet jak zrobić origami, np irysa.

Zielnikowe wyzwania.
Bardzo fajna i ciekawa rzecz, dla dorosłych może stanowić formę odskoczni, zabawy czy też lekkiej wymówki dla spaceru do parku po drugiej stronie miasta, bo akurat tam rosną grujeczniki.
Poza tym, że bawi to i uczy. Nie tylko musisz znaleźć daną roślinę, ale też przy okazji poznasz o niej jakąś ciekawostkę. Nie zawsze zadanie będzie łatwe. Pamiętam, że...

Stworzenie własnego zielnika to dość popularne szkolne zadanie. Wykonany na wzór albumu i pełen zasuszonych eksponatów zielnik ma pomóc w nauce rozpoznawania podstawowych gatunków roślin. Dla jednych to ciekawe wyzwanie, dla innych wręcz przeciwnie – nudna i żmudna praca, której efekty nie zawsze są zadowalające. Ale kto powiedział, że musi być tradycyjnie i przewidywalnie? Zwykłe zbieranie, suszenie i wklejanie? Niezupełnie. Łukasz Skop, biotechnolog, redaktor i ogrodnik, proponuje nam coś zupełnie innego – obserwację, doświadczenia, kreatywne rozwiązania, a nawet wejście w rolę ogrodowego/leśnego detektywa. Zielnik Łukasza Skopa to 260 stron pełnych zadań, ciekawostek, szkiców i wskazówek – publikacja, która zachęca, by "rozkwasić" pomidora, złożyć gwiazdki ze źdźbeł żubrówki, upleść wieniec z laurowych liści, zasuszyć sznurek z pokrzywy, namalować tęczę z owocowego soku czy ułożyć nasionkową spiralę. W ten sposób mamy okazję stworzyć coś absolutnie wyjątkowego – barwnego, pachnącego i pełnego wspomnień.

Łukasz Skop zaraża entuzjazmem i pasją. I taka też jest jego publikacja – pomysłowy i niesztampowy zielnik, który łączy dobrą zabawę i naukę (świetny do wykonania wspólnie z dziećmi). Zachęca do kontaktu z naturą, inspiruje, rozwija twórczo i pokazuje, jak piękny, zaskakujący i różnorodny jest świat przyrody – i że warto go odkrywać. Fascynująca zielona przygoda (i jak pięknie wydana!). Lubię i serdecznie polecam.

Stworzenie własnego zielnika to dość popularne szkolne zadanie. Wykonany na wzór albumu i pełen zasuszonych eksponatów zielnik ma pomóc w nauce rozpoznawania podstawowych gatunków roślin. Dla jednych to ciekawe wyzwanie, dla innych wręcz przeciwnie – nudna i żmudna praca, której efekty nie zawsze są zadowalające. Ale kto powiedział, że musi być tradycyjnie i przewidywalnie?...

Książka nie tylko do czytania, zielnik nie tylko do zbierania roślin... Wymyka się nazewnictwu.
Polecam!

Książka nie tylko do czytania, zielnik nie tylko do zbierania roślin... Wymyka się nazewnictwu.
Polecam!

Książka dla osób, które interesują się botaniką. Jest opis roślin, miejsce na suszenie, instrukcja zasuszania i miejsce na wklejenie. Są różne strony, np. szczęśliwa, gdzie jest specjalne miejsce na trzymanie czterolistnych koniczyn.
Dzięki tej książce można stworzyć śliczny album przeróżnych okazów.

Książka dla osób, które interesują się botaniką. Jest opis roślin, miejsce na suszenie, instrukcja zasuszania i miejsce na wklejenie. Są różne strony, np. szczęśliwa, gdzie jest specjalne miejsce na trzymanie czterolistnych koniczyn.
Dzięki tej książce można stworzyć śliczny album przeróżnych okazów.

Fascynująca pozycja, dla cierpliwych i chyba jednak zdeterminowanych by pewne zadania wykonać.

Fascynująca pozycja, dla cierpliwych i chyba jednak zdeterminowanych by pewne zadania wykonać.

"Zrób ten zielnik" to książka na dosłownie rok! Na niektóre rośliny trzeba czekać, jak to bywa przy komponowaniu zielnika. Spodziewałam się bardziej tradycyjnego zielnik, a autor podchodzi do tego bardzo innowacyjne , pomysłowo. Jednak to nie mój klimat. Fajna rzecz dla młodszych, żeby zainteresować ich przyrodą.

"Zrób ten zielnik" to książka na dosłownie rok! Na niektóre rośliny trzeba czekać, jak to bywa przy komponowaniu zielnika. Spodziewałam się bardziej tradycyjnego zielnik, a autor podchodzi do tego bardzo innowacyjne , pomysłowo. Jednak to nie mój klimat. Fajna rzecz dla młodszych, żeby zainteresować ich przyrodą.

Pierwszy raz przychodzę do was z książką, której jeszcze nie skończyłam i daleka droga do tego. Dlaczego tak się stało, już Wam tłumaczę. „Zrób ten zielnik” Łukasza Skopa to pozycja, którą nie wystarczy tylko przeczytać i nie ma sensu tego robić naraz, bo to przede wszystkim zadania do wykonania. Kartka po kartce, a tak naprawdę dzień po dniu uczymy się dostrzegać naturę. Suszymy rośliny, składamy origami, zgniatamy (pomidora tak to nie żart!),robimy ziołowe napary i wiele innych rzeczy, a to wszystko służy temu, byśmy otworzyli oczy na otaczające nas skarby natury. Dostajemy bardzo dużą dawkę wiedzy w pigułce, a przyswajamy ją świetnie się przy tym bawiąc. Tak to już jest, że sama teoria nie wystarczy, że tak naprawdę uczymy się najlepiej w praktyce. W ten sposób przecież najwięcej można zapamiętać. Myślę, że w tym tkwi fenomen tej książki.

Łukasz Skop to bez dwóch zdań człowiek z pasją, a ta książka jest na to dowodem. Uwielbiam ludzi, którzy zarażają innych swoim entuzjazmem, którzy potrafią przekazywać wartościową wiedzę w lekki i przyjemny sposób. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie natrafiłam na jego bloga Bez ogródek, ma też swój profil na Ig, ale już to nadrobiłam i Wam radzę to samo. Szczególnie jeśli kochacie rośliny i chcecie się o nich więcej dowiedzieć. Jego książka jak i blog dają też szansę wykazać się albo raczej odnaleźć się w zawiłościach świata roślin tym, którzy są zagubieni. Jednak przede wszystkim ta pozycja jest dla tych, którzy lubią dobrą zabawę, a tej na pewno nikomu nie zabraknie. Celowo nie chcę Wam zdradzić nic więcej na temat tej pozycji, bo chciałabym, żebyście się sami przekonali, a przede wszystkim mięli frajdę z odkrywania każdej kolejnej strony. Ja cieszę się jak dziecko z tego, że właśnie suszę mleczyka. :) Chciałabym też dodać, że „Zrób ten zielnik” to książka idealna do wspólnego czytania i robienia zadań dla rodziców i ich latorośli. :)

Łukasz Skop wraz z Wydawnictwem Poznańskim wykonali kawał świetnej roboty. Jak ta książka jest przepięknie wydana! Sztywne i szorstkie kartki, które mają chłonąć wilgoć, jak na razie idealnie się sprawdzają. Niesamowite rysunki w środku są cudownym wzbogaceniem treści i dają przepiękny efekt wizualny. A okładka jest pięknym dopełnieniem i totalnie skradła moje serce! Chciałabym Was mocno zachęcić do sięgnięcia po „Zrób ten zielnik”, bo możecie przeżyć wspaniałą przyrodnicza przygodę. Ja wciągnęłam do zabawy mojego męża i razem mamy niesamowitą frajdę!

Pierwszy raz przychodzę do was z książką, której jeszcze nie skończyłam i daleka droga do tego. Dlaczego tak się stało, już Wam tłumaczę. „Zrób ten zielnik” Łukasza Skopa to pozycja, którą nie wystarczy tylko przeczytać i nie ma sensu tego robić naraz, bo to przede wszystkim zadania do wykonania. Kartka po kartce, a tak naprawdę dzień po dniu uczymy się dostrzegać naturę....

Zrób ten zielnik to pozycja obowiązkowa na wakacje na działce, w mieście, a nawet na zimowe wieczory. Jest to książka, z której będą miały radość zarówno dzieci jak i dorośli.

W tym niezwykłym zielniku znajdziecie ok 50 propozycji aktywności, wszystkie związane z roślinami. Każda z aktywności jest w prosty sposób opisana i do samodzielnego wykonania przez dzieci, no i dorosłych też.

Co ważne kolejne aktywności zwracają uwagę na różne detale roślin, o których raczej rzadko mówi się na lekcjach w szkole. Jest tu mnóstwo ciekawostek i przydatnych informacji o otaczających nas roślinach.

Zrób ten zielnik to pozycja obowiązkowa na wakacje na działce, w mieście, a nawet na zimowe wieczory. Jest to książka, z której będą miały radość zarówno dzieci jak i dorośli.

W tym niezwykłym zielniku znajdziecie ok 50 propozycji aktywności, wszystkie związane z roślinami. Każda z aktywności jest w prosty sposób opisana i do samodzielnego wykonania przez dzieci, no i...

Jeśli jedyne zioło jakie znasz ma na imię Maryśka, mylisz kończynę z koniczyną, a z drzew kojarzysz tylko brzozę smoleńską i choinkę, sięgnij po tę książkę. Gorąco polecam! ‘”Zrób ten zielnik!” – mówi Łukasz Skop, ogrodnik amator i amator ogrodów, autor bloga „Bez - Ogródek” i … wie, co mówi. Z takim nazwiskiem trudno, żeby było inaczej :-D

Opowiada o roślinach z humorem, pasją i zaangażowaniem, grupując je według własnego, oryginalnego klucza. A dokładniej – kluczy, choć trzeba przyznać, że nie owija w bawełnę. Dzieli książkę na strony pachnące porami roku, parzące, uspokajające, matematyczne, klejące, alergiczne, szczęśliwe, geometryczne, przeznaczenia i wiele innych, równie zaskakujących. Znajdziecie na nich nadzwyczajną babkę, szczęśliwą koniczynkę, owocową tęczę, lepkie gagatki, a nawet trujące piękności. To znaczy znajdziecie, jak sobie znajdziecie, zasuszycie i wkleicie. Powodzenia i dobrej zabawy życzę!

„Zrób ten zielnik” to oryginalny, zaskakujący przewodnik po świecie roślin i porach roku, zaproszenie do spędzenia kilku ładnych miesięcy na obserwacji tego, co zielenieje dookoła nas. Pięknie wydana i arcyciekawa książka, idealna dla starszych dzieci i dla… dorosłych

Chciałbyś mieć życie usłane różami, bo zielono masz w głowie i fiołki w niej kwitną, ale liczne doświadczenia nauczyły Cię już, że nie ma róży bez kolców ? Łukasz Skop udowodni Ci, że się mylisz, a na dodatek wyjaśni, na czym polega różnica między cierniem a kolcem. Uspokoi i pokaże, że nie tylko melisę można zaparzyć; także koziołka (nie, nie Matołka).

Chciałbyś mieć masę siana, ale nie wiesz, jak je zgromadzić? Autor tej publikacji zaradzi i na to, pokaże palcem tymotkę łąkową, wyczyńca i wiechlinę; nie będziesz już musiał mamrotać pod nosem „o choinka!”, gdy w Wigilię matka zapyta, co wkładamy pod obrus. Nie wyskoczysz już jak Filip z konopi i nie powiesz, że trawę.

Miałeś zły dzień? Trawa u sąsiada notorycznie wydaje Ci się bardziej zielona? Tego, który Ci mówi, że jesteś mimoza (choć fajna babka z Ciebie i działasz kojąco na innych) i przyczepił się, jak rzep do psiego ogona, i truje, że lubi kobiety – bluszcze. Nie czujesz do niego mięty? Teściowa na widok Twojego ciasta konspiracyjnym szeptem oznajmia: "ale lipa…" i generalnie jest nieco toksyczna? Nie tylko ona! Łukasz Skop Cię pocieszy i chętnie opowie o naparstnicy purpurowej, lulku czarnym i nie - zwykłej konwalii majowej I wielu, wielu innych roślinach i ich zastosowaniach. A jakich?

Eeee…. Pomidor.

Mam fioła na punkcie tej książki.

www.facebook.com/pisacja/

Jeśli jedyne zioło jakie znasz ma na imię Maryśka, mylisz kończynę z koniczyną, a z drzew kojarzysz tylko brzozę smoleńską i choinkę, sięgnij po tę książkę. Gorąco polecam! ‘”Zrób ten zielnik!” – mówi Łukasz Skop, ogrodnik amator i amator ogrodów, autor bloga „Bez - Ogródek” i … wie, co mówi. Z takim nazwiskiem trudno, żeby było inaczej :-D

Opowiada o roślinach z...

Zabawa na cały rok, fajne jak ma sie dziecko, to można je mocno zainteresowac i super sie bawic. Jest troche roślin, ktore nie mam pojecia skąd wziąc, ale i tak warto. Inna forma zielnika.

Zabawa na cały rok, fajne jak ma sie dziecko, to można je mocno zainteresowac i super sie bawic. Jest troche roślin, ktore nie mam pojecia skąd wziąc, ale i tak warto. Inna forma zielnika.