To kolejna część przygód Mikołajka i jego kolegów. Tym razem m.in. wybieramy się na kemping, przygotowujemy się na defiladę, podczas której mieli kłaść kwiaty, ale z powodu bójki Euzebiusza z Maksencjuszem siedzieli tylko na widowni. Wracając jeszcze na chwilę do tej bójki to cytuję słowa Mikołajka: „Jak biją się Euzebiusz z Maksencjuszem to jest fajnie. Oni są najsilniejsi w klasie.”

Warto przeczytać tę książkę dlatego, że można przeżyć super przygody, a przy okazji dowiedzieć paru ciekawych rzeczy.

Najbardziej podobała mi się historia z kempingiem.

Michał (lat 11)

To kolejna część przygód Mikołajka i jego kolegów. Tym razem m.in. wybieramy się na kemping, przygotowujemy się na defiladę, podczas której mieli kłaść kwiaty, ale z powodu bójki Euzebiusza z Maksencjuszem siedzieli tylko na widowni. Wracając jeszcze na chwilę do tej bójki to cytuję słowa Mikołajka: „Jak biją się Euzebiusz z Maksencjuszem to jest fajnie. Oni są najsilniejsi...

Druga część, zarówno tak samo jak pierwsza powaliła mnie na łopatki. Nie byłam w stanie oderwać się od niej. I domagam się więcej, więcej. Choć, gdy byłam jeszcze dzieckiem zupełnie inaczej to odbierałam. Znów są (w mniejszej ilości) powtórzenia. Myślę, że to bajka ubrana w komizm sytuacyjny, jak i postaciowy. A ten Rosół - spójrz mi w oczy, a na rosole są oka. No, mistrzostwo

Druga część, zarówno tak samo jak pierwsza powaliła mnie na łopatki. Nie byłam w stanie oderwać się od niej. I domagam się więcej, więcej. Choć, gdy byłam jeszcze dzieckiem zupełnie inaczej to odbierałam. Znów są (w mniejszej ilości) powtórzenia. Myślę, że to bajka ubrana w komizm sytuacyjny, jak i postaciowy. A ten Rosół - spójrz mi w oczy, a na rosole są oka. No, mistrzostwo

Kolejne zabawne historie małego chłopca patrzącego na świat Swoimi oczami i tłumaczącego dorosłym jak dzieci widzą świat. Dzieci lektura zachwyci, dla rodziców będzie przypomnieniem, że też kiedy ś byli dziećmi.

Kolejne zabawne historie małego chłopca patrzącego na świat Swoimi oczami i tłumaczącego dorosłym jak dzieci widzą świat. Dzieci lektura zachwyci, dla rodziców będzie przypomnieniem, że też kiedy ś byli dziećmi.

Płakałem ze śmiechu. Przede wszystkim, gdy Alcest chciał odkupić obraz z muzeum.

Płakałem ze śmiechu. Przede wszystkim, gdy Alcest chciał odkupić obraz z muzeum.

Bardzo przyjemne czytadełko pomiędzy trudniejszą w odbiorze literaturą.

Bardzo przyjemne czytadełko pomiędzy trudniejszą w odbiorze literaturą.

Ciąg dalszy nostalgicznej podróży, czyli kontynuujemy Mikołajka :)

Drugi tomik, czyli "Rekreacje Mikołajka" - format identyczny jak w pierwszym (i w zasadzie każdym kolejnym). Krótkie rozdzialiki w formie opowiadań, świetne do wieczornego czytania dzieciom albo samodzielnego czytania przez dzieci - małe ryzyko, że zaczną się nudzić. Około 150 stron, włącznie z notkami biograficznymi autorów oraz ich bibliografiami (opowiadania kończą się na 137 stronie).

Tym razem rozdziałów mamy 17, a w nich między innymi za co Alcest wyleciał ze szkoły (!),o tym, że tekturowy nos może przysporzyć sporo kłopotów oraz że nawet zepsuty zegarek może być fajny. Będzie też co nieco o drukowaniu gazet, o połowach kijanek i o tym jak stresująca jest wycieczka do muzeum (dla nauczycielki rzecz jasna :) ). Chłopcy przekonali się jak trudno jest kupić urodzinowy prezent dla swojej pani, jaki wpływ na całą klasę może mieć złamana ręka jednego z kolegów (w tym rozdziale będzie szok!),a także na czym polegają badania w ambulatorium. Dużo miejsca poświęcono piłce nożnej - na temat meczu chłopców są aż 3 rozdziały. Relacja z meczu jest napisana w bardzo fajny sposób, a stawką meczu jest plac, na którym odbywają się mecze.

Ciąg dalszy nostalgicznej podróży, czyli kontynuujemy Mikołajka :)

Drugi tomik, czyli "Rekreacje Mikołajka" - format identyczny jak w pierwszym (i w zasadzie każdym kolejnym). Krótkie rozdzialiki w formie opowiadań, świetne do wieczornego czytania dzieciom albo samodzielnego czytania przez dzieci - małe ryzyko, że zaczną się nudzić. Około 150 stron, włącznie z notkami...

Myślę, że ta książka, jak i cały cykl o Mikołajku ukształtowały moje poczucie humoru. Czytałem je od dziecka i zawsze mnie bawiły. Zawsze chciałem należeć do takiej bandy.

Myślę, że ta książka, jak i cały cykl o Mikołajku ukształtowały moje poczucie humoru. Czytałem je od dziecka i zawsze mnie bawiły. Zawsze chciałem należeć do takiej bandy.

Po małym ciągu kryminalnym zapragnęłam przeczytać coś radosnego. „Mikołajek” nadaje się do tego doskonale. Od dziecka uwielbiam czytać o przygodach tego psotnika. Książeczki duetu Goscinny & Sempe są ponadczasowe. Niezastąpiony antydepresant.

Po małym ciągu kryminalnym zapragnęłam przeczytać coś radosnego. „Mikołajek” nadaje się do tego doskonale. Od dziecka uwielbiam czytać o przygodach tego psotnika. Książeczki duetu Goscinny & Sempe są ponadczasowe. Niezastąpiony antydepresant.

#643 - Rekreacje Mikołajka - Goscinny & Sempe - Wydawnictwo Nasza Księgarnia
#203/52/2021

Książka ma 160 stron. Swoją premierę miała dnia 13.08.2014 roku. Jest to drugi tom z cyklu Przygody Mikołajka.

Książka składa się z 17 opowiadań. W każdym z nich możemy znaleźć odzwierciedlenie charakteru dzieci - tego jak one myślą i mówią.

Jest to książka dla całej rodziny, która bawi i uczy.

Teksty z tej ksiażki cytujemy wszyscy w różnych sytuacjach.

Przygody Mikołajka nigdy nam się nie nudzą, dlatego chętnie do nich zaglądamy.

Który tom Przygód Mikołajka lubicie najbardziej ?

https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2689805624652654/

#643 - Rekreacje Mikołajka - Goscinny & Sempe - Wydawnictwo Nasza Księgarnia
#203/52/2021

Książka ma 160 stron. Swoją premierę miała dnia 13.08.2014 roku. Jest to drugi tom z cyklu Przygody Mikołajka.

Książka składa się z 17 opowiadań. W każdym z nich możemy znaleźć odzwierciedlenie charakteru dzieci - tego jak one myślą i mówią.

Jest to książka dla całej rodziny, która...

Mikołajek i jego koledzy to niezawodny sposób na poprawę humoru. Z nimi nie sposób się nudzić. I to niezależnie od tego, czy właśnie uczą się defilować przygotowując się do odsłonięcia pomnika, czy wybierają się do muzeum, czy też rozgrywają mecz piłki nożnej. Nawet, gdy jeden z nich przyjdzie do szkoły ze złamaną ręką, to też będzie zabawnie. Zawsze znajdzie się powód do bijatyki. I na pewno ktoś będzie siedział w kozie. Niby czasy się zmieniły, niby żyjemy inaczej, a jednak Mikołajek nadal potrafi nas rozśmieszyć. I to niezależnie od wieku czytelnika. Zatem jeśli jeszcze nie poznaliście tego małego, elokwentnego spryciarza, to powinniście jak najszybciej nadrobić to niedopatrzenie. Zapewniam, nie będziecie żałować.

Mikołajek i jego koledzy to niezawodny sposób na poprawę humoru. Z nimi nie sposób się nudzić. I to niezależnie od tego, czy właśnie uczą się defilować przygotowując się do odsłonięcia pomnika, czy wybierają się do muzeum, czy też rozgrywają mecz piłki nożnej. Nawet, gdy jeden z nich przyjdzie do szkoły ze złamaną ręką, to też będzie zabawnie. Zawsze znajdzie się powód do...