Steven Wilson stworzył mnóstwo dobrej i nieszablonowej muzyki, właściwie w każdym ze swoich muzycznych projektów. Czy zatem pisarzem jest równie ciekawym jak muzykiem? Książka stworzona wraz z branżowym dziennikarzem Mickiem Wallem daje na to pytanie odpowiedź przeczącą. Tytuł ten jest zbiorem niechronologicznie ułożonych rozdziałów, w których przeplatają się autobiograficzne wspomnienia muzyka oraz jego refleksje na temat sztuki, twórczości i życia analogowego artysty w cyfrowym świecie. Pojawiają się również różne zestawienia płyt, filmów czy książek, jakie są ważne dla autora. KsiaKw wieńczy krótkie opowiadanie, które stanowi zalążek historii opowiedzianej na ostatniej płycie Wieloma "The Harmony Codex". Całość ma jednak zdecydowanie nierówn charakter, a sporo wywodów wydaje się nieco blekotliwa. Chociaż ceniłem sobie wgląd w myślenie jednego z moich ulubionych twórców (wgląd na tyle głęboko, na ile autor na to pozwolił),ale całość sprawia niestety wrażenie przerostu formy nad treścią, a więc paradoksalnie tego, co niektórzy zarzucają muzycznej twórczości Stevena Wilsona.

Steven Wilson stworzył mnóstwo dobrej i nieszablonowej muzyki, właściwie w każdym ze swoich muzycznych projektów. Czy zatem pisarzem jest równie ciekawym jak muzykiem? Książka stworzona wraz z branżowym dziennikarzem Mickiem Wallem daje na to pytanie odpowiedź przeczącą. Tytuł ten jest zbiorem niechronologicznie ułożonych rozdziałów, w których przeplatają się...

Jako wieloletni fan twórczości Stevena Wilsona, książka ta jest dla mnie obowiązkową pozycją. To prawdziwa kopalnia wiedzy o muzyce, artystach i zespołach, które inspirowały Wilsona. Znajdziemy w niej również wiele osobistych wspomnień artysty, a także zabawne listy typu "top 10 of my...". Wilson nie stroni również od "łamania czwartej ściany" oraz zabawy formą biografii książkowej. Opowiadanie "Harmony Codex", które zapowiada nowy album Stevena, jest też czymś ciekawym. Książkę czyta się jednym tchem, a jej jedyną wadą jest to, że się kończy. Polecam dla zainteresowanych twórczością Bosego.

Jako wieloletni fan twórczości Stevena Wilsona, książka ta jest dla mnie obowiązkową pozycją. To prawdziwa kopalnia wiedzy o muzyce, artystach i zespołach, które inspirowały Wilsona. Znajdziemy w niej również wiele osobistych wspomnień artysty, a także zabawne listy typu "top 10 of my...". Wilson nie stroni również od "łamania czwartej ściany" oraz zabawy formą biografii...

Czasami lepiej nie poznawać swoich idoli. Steven w tej książce jest zarozumiały i niepokorny. Dla przeciwwagi podam przykłady fajnych muzycznych autobiografii: "Do czego służy ten przycisk?" od Bruce'a Dickinsona albo "The Storyteller" od Dave'a Grohla. Historie tych panów są inspirujące i zwyczajnie da się ich lubić. Niestety Stevena ciężko lubić, jak sam przyznaje, ma duże ego i chłop się z tym w ogóle nie kryje. Czasami udaje mu się przemycić jakąś ciekawą anegdotę czy wspomnienia z czasów dzieciństwa, ale przeważnie jest to biadolenie o tym dlaczego nie ma go w mainstreamie. Dla mnie jako fana ta książka to ogromny zawód. Szkoda czasu. Nie polecam.

Czasami lepiej nie poznawać swoich idoli. Steven w tej książce jest zarozumiały i niepokorny. Dla przeciwwagi podam przykłady fajnych muzycznych autobiografii: "Do czego służy ten przycisk?" od Bruce'a Dickinsona albo "The Storyteller" od Dave'a Grohla. Historie tych panów są inspirujące i zwyczajnie da się ich lubić. Niestety Stevena ciężko lubić, jak sam przyznaje, ma...

Dla fanów bosonogiego boga rocka progresywnego będzie to praktyczne zebranie w całość wszystkich krążących po tu i ówdzie historyjek z wiązanych z muzykiem. Dodatkowo poznamy jego różne listy i zestawienia oraz kilka faktów z życia prywatnego, których nie wyszuka się w internecie. Lekka i przyjemna lektura, ale oczekiwałem czegoś więcej - bardziej bezpośredniego i intymnego zajrzenia pod kołdrę twórczości zespołu - ale i tak warto ją przeczytać.

Dla fanów bosonogiego boga rocka progresywnego będzie to praktyczne zebranie w całość wszystkich krążących po tu i ówdzie historyjek z wiązanych z muzykiem. Dodatkowo poznamy jego różne listy i zestawienia oraz kilka faktów z życia prywatnego, których nie wyszuka się w internecie. Lekka i przyjemna lektura, ale oczekiwałem czegoś więcej - bardziej bezpośredniego i intymnego...

Świetna!

Świetna!

Ta książka jest niczym opowieść znajomego z sąsiedztwa. Czyta się ją lekko i z ogromną przyjemnością. Na pewno będę do niej powracać.

’The years just pass like trains
I wave but they don’t slow down.’ S.W.

Ta książka jest niczym opowieść znajomego z sąsiedztwa. Czyta się ją lekko i z ogromną przyjemnością. Na pewno będę do niej powracać.

’The years just pass like trains
I wave but they don’t slow down.’ S.W.

Książka jest niejednorodna w formie, zróżnicowana i niekiedy zaskakująca podobnie jak twórczość muzyczna S. Wilsona. Moja odczucia w trakcie lektury zmieniały się, bo chyba stworzyłem sobie własny obraz tego utalentowanego artysty. Wiele niewyjaśnionych kwestii zawsze dopowiadałem sobie sam w oparciu o wcześniej zdobyte informacje. Ostatecznie jednak jestem usatysfakcjonowany. Pozwoliła mi ona uporządkować wiedzę na temat przyczyn powstawania poszczególnych projektów oraz ich specyfiki. Dowiadujemy się z niej w jakich okolicznościach Steven Wilson nawiązuję współpracę z artystami towarzyszącymi mu w jego muzycznej podróży, jak postrzega otaczającą go rzeczywistość, jakie ma cele i marzenia. W tle przewija się wiele obrazów z jego dzieciństwa i życia rodzinnego. Większość z nich w odniesieniu do tego, jak kształtował się jego muzyczny świat. Wielbiciel muzyki frontmana Porcupine Tree może dzięki lekturze tej pozycji książkowej wypełnić luki w zakresie wiedzy na temat jego twórczości, zaś dla początkujących słuchaczy posłużyć może ona jako mapa umożliwiająca swobodniejsze poruszanie się po bogactwie jego muzycznych pejzaży

Książka jest niejednorodna w formie, zróżnicowana i niekiedy zaskakująca podobnie jak twórczość muzyczna S. Wilsona. Moja odczucia w trakcie lektury zmieniały się, bo chyba stworzyłem sobie własny obraz tego utalentowanego artysty. Wiele niewyjaśnionych kwestii zawsze dopowiadałem sobie sam w oparciu o wcześniej zdobyte informacje. Ostatecznie jednak jestem...

Wbrew temu co się spodziewałem, książka wciągnęła mnie bez reszty. Wilson od dawien dawna jest moim ulubionym artystą, ale trochę bałem się, że tutaj będzie przynudzać. Nic bardziej mylnego! Pozycję czyta się jednym tchem a "bosonogi szaman" jawi się tutaj jako ciepły, inteligentny i empatyczny człowiek z całą masą ciekawych i niebanalnych przemyśleń, zaskakujących anegdot i historii. Zdecydowanie polecam!

Wbrew temu co się spodziewałem, książka wciągnęła mnie bez reszty. Wilson od dawien dawna jest moim ulubionym artystą, ale trochę bałem się, że tutaj będzie przynudzać. Nic bardziej mylnego! Pozycję czyta się jednym tchem a "bosonogi szaman" jawi się tutaj jako ciepły, inteligentny i empatyczny człowiek z całą masą ciekawych i niebanalnych przemyśleń, zaskakujących anegdot...

Niezwykle frapująca biografia Stefana, która tak naprawdę nie jest do końca biografią w klasycznym wydaniu. Książka nawet przez minute nie była nudna. Bardzo dużo ciekawych przemyśleń, wątków i spostrzeżeń artysty. Wszystkim fanom polecam.

Niezwykle frapująca biografia Stefana, która tak naprawdę nie jest do końca biografią w klasycznym wydaniu. Książka nawet przez minute nie była nudna. Bardzo dużo ciekawych przemyśleń, wątków i spostrzeżeń artysty. Wszystkim fanom polecam.

Nie wiem czy 10 jest usprawiedliwione jeśli weźmiemy świat literatury jako całość. Według mnie jednak nie możemy porównywać biografii do np. literatury pięknej, fikcji. W kategorii biografii to jedna z najlepszych pozycji jakie przeczytałem — choć nie jest klasycznym chronologicznym wspomnieniem zdarzeń, a bardziej zbiorem przemyśleń, ciekawostek, zaproszeniem do lepszego poznania bohatera.

Nie wiem czy 10 jest usprawiedliwione jeśli weźmiemy świat literatury jako całość. Według mnie jednak nie możemy porównywać biografii do np. literatury pięknej, fikcji. W kategorii biografii to jedna z najlepszych pozycji jakie przeczytałem — choć nie jest klasycznym chronologicznym wspomnieniem zdarzeń, a bardziej zbiorem przemyśleń, ciekawostek, zaproszeniem do lepszego...