Spodziewałem się lekkiej młodzieżówki i w zasadzie to dostałem, choć rzeczywiście liczyłem, że relacja między głównymi bohaterami będzie ciekawsza i nieco głębsza, Może dla powieści wyszłoby lepiej, gdyby wątek miłosny się w niej nie pojawił, albo gdyby autor poświęcił mu większą uwagę. A tak to wyszło trochę nijako, choć nie aż tak żenująco jak niektórzy twierdzą ;)

Tło historii w postaci misji kosmicznej również zostało potraktowane dość powierzchownie, choć w tego typu powieści nie spodziewałem się niczego innego, ot taki miły akcent w klimacie lekkiego SciFi (bo w końcu mówimy tu o locie załogowym na Marsa). Generalnie wątek ten był dla mnie dość przyjemny, choć oczywiście fajnie by było gdyby autor skupił się bardziej na technologicznych aspektach misji i poświęcił jej więcej uwagi.

Główny bohater nie był dla mnie aż tak okropny. Nie do końca zgodzę się, że był totalnym narcyzem i egoistą. Mimo wszystko zdawał sobie sprawę ze swoich słabych stron jaki i tych mocnych. Myślał o innych, o tym jak jego czyny wpływają na nich i starał się zmieniać. Pomagał też innym. Tak więc nawet polubiłem Calvina Juniora, choć czasami rzeczywiście bywał irytujący.

Mimo, że książka nie jest wybitna to nie jest też zła. Autor starał się poruszyć kilka ważnych i istotnych tematów, z jednymi poszło mu lepiej, z innymi gorzej. Fabuła jest interesująca, jest parę zwrotów akcji, książkę czyta się naprawdę szybko. Jest czasami zbyt powierzchowna i zbyt naiwna, ale summa summarum czytało mi się ją całkiem przyjemnie i na pewno nie uważam czasu z nią spędzonego za stracony.

Spodziewałem się lekkiej młodzieżówki i w zasadzie to dostałem, choć rzeczywiście liczyłem, że relacja między głównymi bohaterami będzie ciekawsza i nieco głębsza, Może dla powieści wyszłoby lepiej, gdyby wątek miłosny się w niej nie pojawił, albo gdyby autor poświęcił mu większą uwagę. A tak to wyszło trochę nijako, choć nie aż tak żenująco jak niektórzy twierdzą ;)

Tło...

Książka opowiada o młodzieńczej miłości dokładnie dwóch nastolatków Cala i Leona. Tata Cala dostał się do nowego programu NASA jako kandydat na astronautę. Nastolatek nie był zachwycony wyjazdem tak daleko od rodzinnego miejsca zamieszkania. Prowadzi swój kanał na FlashFame jako nastoletni dziennikarz. Marzy o takiej przyszłości i miał nawet zaplanowaną swoją ścieżkę kariery. Jest zdruzgotany Jednak po przyjeździe do "wioski astronautów " poznaje Leona i jego rodzinę. Niestety przez firmę StarWatch nie może nagrywać tak jak to robił w Nowym Jorku. Jednak nastoletni bunt zrobił swoje. Wrzucił wideo do internetu i tak zaczęła rozkręcać się lawina zdarzeń... oraz uczuć. Czy misja na Marsa po kilku niefortunnych zdarzeniach się powiedzie? Czy Calowi uda się pokazać prawdziwą i dobrą stronę NASA? Czy jego nagrania przekonają innych do poparcia dalszych prac nad lotem? Historia tak mnie porwała, że przeczytałam ją w 2 dni. Jest naprawdę godna polecenia. Jeśli lubisz wątki miłosne połączone z bardzo wartką akcją to jest to książka dla ciebie. Polecam :)

Książka opowiada o młodzieńczej miłości dokładnie dwóch nastolatków Cala i Leona. Tata Cala dostał się do nowego programu NASA jako kandydat na astronautę. Nastolatek nie był zachwycony wyjazdem tak daleko od rodzinnego miejsca zamieszkania. Prowadzi swój kanał na FlashFame jako nastoletni dziennikarz. Marzy o takiej przyszłości i miał nawet zaplanowaną swoją ścieżkę...

Historia opowiada o Calu, czyli synu pilota samolotów, któremu udawało się dostać do programu Orfeusza, który ma zostać wystrzelony w kosmos.
Cal jest 17-letnim influencerem, który prowadzi konto z najróżniejszymi wiadomościami z kraju. Gdy chłopak dowiaduje się że ma się przeprowadzić, nie jest zbyt zadowolony tym pomysłem, jednka mimo początkowej niechęci Cala do zmiany, która niszczy mu plany zaczęcia stażu w jednej z redakcji, chłopak stara się żyć dalej. Niedługo po przyjeździe, chłopak łamiąc prawo narzucone przez StarWachta wrzuca filmik na swoje konto gdzie oświadcza gdzie się znajduje i dla czego, wchodząc tym samym na ścieżkę wojny z nimi.
Po drodze spotyka wielu przyjaciół, którzy go wspierają ale w taki sam sposób zdobywa wrogów, którzy mają nadzieję go pogrążyć.

Historia opowiada o Calu, czyli synu pilota samolotów, któremu udawało się dostać do programu Orfeusza, który ma zostać wystrzelony w kosmos.
Cal jest 17-letnim influencerem, który prowadzi konto z najróżniejszymi wiadomościami z kraju. Gdy chłopak dowiaduje się że ma się przeprowadzić, nie jest zbyt zadowolony tym pomysłem, jednka mimo początkowej niechęci Cala do zmiany,...

Z tą książką męczyłam się długo, pewnie z kilka miesięcy. Nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego, ale jakoś nie miałam ochoty, nie mogłam się do niej zabrać.
Mimo, że na początku sam zamysł, postać i otoczenie głównego bohatera, wydały się ciekawe, tak im dalej w fabułę, tym bardziej się od niej "odklejałam".
Może jestem już za stara na takie książki, ale ta pozycja była dla mnie zdecydowanie zbyt "wattpadowa", a rozwiązania fabularne zbyt proste i miejscami niewiarygodne. Jakby zbyt naiwne.
Świetna relacja między Calem a Deb, w szczególności ujemny punkt zwrotny tej relacji, został później podsumowany jednym zdaniem typu "no nieważne, zapomnijmy o tym co się zdarzyło". I już. No kurde, nie tego oczekuję od książki opowiadającej o relacjach międzyludzkich 🤷
Z plusów na pewno bardzo podobała mi się postać Leona i sposób w jaki autor przedstawił jego depresję. Bez nadmiernego romantyzowania, bez jej ukrywania - po prostu jest jak jest.
Niestety, poza tymi aspektami, postaci wypadają dosyć blado, na tyle, że ciężko mi przypomnieć sobie z głowy ich imiona.

No cóż, "Gravity of us" na pewno nie było najgorszym romansem jaki w życiu przeczytałam :D Jednak widziałam tutaj za dużo "szwów", jakby autor odhaczał punkt po punkcie to co musi się w książce znaleźć.
Niemniej, na koniec jeden cytacik, który dał mi - może i krótką, ale zawsze - chwilę refleksji:
"Naprawianie brzmi tak ostatecznie. Jakby to było coś trwałego, na zawsze. Nie pozostawia miejsca na popełnianie błędów."

Z tą książką męczyłam się długo, pewnie z kilka miesięcy. Nie potrafię do końca powiedzieć dlaczego, ale jakoś nie miałam ochoty, nie mogłam się do niej zabrać.
Mimo, że na początku sam zamysł, postać i otoczenie głównego bohatera, wydały się ciekawe, tak im dalej w fabułę, tym bardziej się od niej "odklejałam".
Może jestem już za stara na takie książki, ale ta pozycja była...

Polski tytuł: "Jak podczas wakacji ocaliłem program lotów na Marsa NASA za pomocą smartfona i konta w portalu społecznościowym oraz przypadkiem zakochałem się z wzajemnością w chłopaku zza żywopłotu". Narrator jest tak egzaltowany, że bohater netflixowego "Glamorous" to przy nim dystyngowany mężczyzna. Do tego antypatyczny - swoją byłą dziewczynę (a jakże! hehe),z którą jeszcze kilka tygodni wcześniej chciał zamieszkać, zaczyna traktować jak zbędny balast zaraz po przyjeździe do centrum szkoleniowego. Jego związek z synem astronautki jest też jakiś taki wymuszony i mało partnerski. Słodko-pierdzące realia: nikt nie ma żadnych problemów z orientacją narratora (ani on sam, ani jego była dziewczyna, ani rodzice, ani followersi, ani rodzina chłopaka zza żywopłotu, który ma wychodzić z depresji prowadząc zajęcia sportowe dla małych dzieci. Dużo namiętnych pocałunków, jeden taki, że aż się na chodniku w centrum szkoleń położyli. Naiwna papka.

Polski tytuł: "Jak podczas wakacji ocaliłem program lotów na Marsa NASA za pomocą smartfona i konta w portalu społecznościowym oraz przypadkiem zakochałem się z wzajemnością w chłopaku zza żywopłotu". Narrator jest tak egzaltowany, że bohater netflixowego "Glamorous" to przy nim dystyngowany mężczyzna. Do tego antypatyczny - swoją byłą dziewczynę (a jakże! hehe),z którą...

O "The Gravity of us" było głośno. Nawet bardzo na wszystkich portalach społecznościowych. Zachwalano ją i to z tego powodu (między innymi) po nią sięgnęłam. Co otrzymałam w pięknym opakowaniu? Historię młodego influencera, który jest zmuszony do przeprowadzki w związku z podjętą przez jego ojca pracą. Tenże młody influencer jest strasznym egoistą, dla którego nic innego się nie liczy niż on sam. Właściwie przez całą powieść obserwujemy to jak kąpie się we własnych myślach i nawet jeśli przyjaciele mają problemy on obraca to na swoje własne, bo jakże to fatalnie że PLAN B nie wypalił. Do tego przypałęta się jeszcze historia miłosna - straszliwie płytka i jakoś kompletnie nie dało się jej kupić. Nawet nie wiem kiedy dokładnie się rozwinęła i dlaczego? Tak po prostu. Ot tak. Ot dwa spojrzenia, parę przypadkowych spotkań i wielka miłość. Niezbyt to wszystko przekonujące (włącznie z dramatami na tle miłosnym). Loty kosmiczne? Miały być miłym dodatkiem, ale zbyt wiele to ich tu nie doświadczyliśmy. Poza mizernym bełkotem i próbą pokazania jak trudno jest zdobyć fundusze na takiż lot - nic więcej tam nie ma. Jedyne co wyszło to sprawa zakłamania w telewizji i mediach społecznościowych. Wpływ mediów na społeczeństwo - tu muszę przyznać, że cieszę się iż pojawiło się takie oczernianie całego systemu. Warto młodzież uświadamiać. Niestety książka nie trafi do mych ulubieńców.

O "The Gravity of us" było głośno. Nawet bardzo na wszystkich portalach społecznościowych. Zachwalano ją i to z tego powodu (między innymi) po nią sięgnęłam. Co otrzymałam w pięknym opakowaniu? Historię młodego influencera, który jest zmuszony do przeprowadzki w związku z podjętą przez jego ojca pracą. Tenże młody influencer jest strasznym egoistą, dla którego nic innego...

Call to siedemnastolatek marzący o zostaniu dziennikarzem, ale takim, który będzie pokazywał tę prawdziwą stronę problemów i nowości. Na swoim koncie ma już pół miliona widzów i perspektywę stażu w wymarzonym zawodzie. Wszystko jednak leci na łeb i szyję kiedy NASA wybiera jego ojca jako członka nowego projektu.
Chłopak pod wpływem emocji łamie zasady obowiązujące w "wiosce astronautów" i nagrywa stream. Przed spełnianiem marzeń nie zatrzymuje go nawet pozew ze strony firmy mającej wyłączność do nagrywania rodzin członków projektu.
Kiedy filmy nastolatka zdobywają większą liczbę widzów niż program wyżej wymienionej telewizji, ci zaś postanawiają oczernić go i jego ojca.
W międzyczasie okazuje się, że projekt NASA może stracić środki finansowania więc w odwecie na oszczerstwa ze strony przeciwników, Call nagrywa filmik mający na celu pokazać ludziom manipulację z ich strony oraz powagę sytuacji. Czy osiągnie zamierzony sukces? Czy Orfeusz poleci na Marsa? Czy setki ludzi nie staną się bezrobotni? Czy telewizja poniesie konsekwencje swojego zachowania?

Nie wspomniałam również o tym, że Call przenosząc się do Houston poznaje Leona. Ich uczucia względem siebie stają się bardzo intensywne jednak Call zmaga się tutaj również z niepewnością swojego chłopaka.

Młody nastolatek bierze na siebie sporą odpowiedzialność za losy swoje, swojej rodziny, całej załogi NASA oraz swojego chłopaka.
Czy to udźwignie?

Ta książka zajęła mi 2 dni. Dwa intensywne dni, bo nie mogłam się od niej oderwać. Niby kosmos nie jest moim klimatem, ale tutaj nie było mądrych zwrotów i opowiastek, których nie rozumiałam. Były za to problemy codziennego życia przedstawione w dość niecodzienny sposób. Autor tak przedstawił historię tej rodziny, że czułam jak bym sama była synem astronauty. Zawsze miałam świadomość tego jak media manipulują ludźmi, ale ta książka uświadomiła mi jak mało jest osób "tych prawdziwych" , a jak wiele tych, którzy zrobią wszystko by się wybić i idą do celu o trupach.

Call to siedemnastolatek marzący o zostaniu dziennikarzem, ale takim, który będzie pokazywał tę prawdziwą stronę problemów i nowości. Na swoim koncie ma już pół miliona widzów i perspektywę stażu w wymarzonym zawodzie. Wszystko jednak leci na łeb i szyję kiedy NASA wybiera jego ojca jako członka nowego projektu.
Chłopak pod wpływem emocji łamie zasady obowiązujące w...

Czy da się połączyć wątek lotów kosmicznych i miłości dwóch nastolatków? Zdecydowanie tak, ale Stampler nie zrobił tego w jakkolwiek dobry sposób.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Nie lubię wystawiać słabych ocen i recenzji książkom, które czytam, ale tej nie da się czytać... Jestem bardzo rozczarowany zarówno narracją jak i samą akcją.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Co do narracji - nie spotkałem się jeszcze z tak egoistycznym i narcystycznym głównym bohaterem. Cal jest nieemaptycznym nastolatkiem, który ma kompletnie wywalone na uczucia innych osób. Najważniejszy jest tylko on.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Drugim największym minusem narracji jest prowadzenie jej w sposób pierwszoosobowy. Naprawdę beznadziejnie siedzi się w głowie TAKIEGO natolatka, którego myśli są bełkotliwym strumieniem świadomości.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Akcja ani nie skupia się na tworzeniu się uczuć, ani nie ukazuje problematyki potencjalnych lotów kosmicznych. Uczucia między bohaterami tworzą się z czapy i są płytkie. Loty kosmiczne... Istnieją teoretycznie.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Istnieją dwie zalety tej książki. Pierwsza - Autor zwraca uwagę na patologię dzisiejszych mass mediów, które są w stanie posunąć się do największych okropności, by zyskać na popularności - jednak i w tym przypadku utopijne postrzeganie walki z tym zjawiskiem zwala z nóg. Druga - czyta się szybko.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Podsumowując - odradzam.

Czy da się połączyć wątek lotów kosmicznych i miłości dwóch nastolatków? Zdecydowanie tak, ale Stampler nie zrobił tego w jakkolwiek dobry sposób.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Nie lubię wystawiać słabych ocen i recenzji książkom, które czytam, ale tej nie da się czytać... Jestem bardzo rozczarowany zarówno narracją jak i samą akcją.
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
Co do narracji - nie spotkałem się jeszcze z tak...

,,W domu jestem niewidzialny. W szkole jestem dziwakiem. Ale dla reszty świata jestem dziennikarzem"

Tak oto zaczyna się książka ,,The Gravity of us" Phila Stampera, która opowiada o siedemnastoletnim Calu, którego największym życiowym celem jest zostanie dziennikarzem. Sam prowadzi swój kanał na FlashFame na którym przedstawia ciekawostki z życia w Nowym Jorku, a już niedługo ma zacząć odbywać staż w BuzzFeed. Jednak z tyłu głowy Cala wciąż kołacze się myśl, że jego ojciec może zostać wybrany do kolejnej misji NASA. Szanse są niewielkie... ale jednego popołudnia okazuje się, że mimo tego jego ojciec zostaje wybrany spośród tysięcy zgłoszeń na pilota, przez co Cal musi odrzucić swój staż i przenieść się do Teksasu, gdzie otoczony mediami i całym szumem wokół lotu na Marsa musi stawić czoła temu kim jest i jak chce aby jego życie się potoczyło.

,,The Gravity of us" to książka, która zapowiadała się na zwykłą młodzieżówkę i od razu uprzedzam, że taką jest. Jedyne co ją wyróżnia to fakt, że pojawia się tutaj walka z mediami (zwłaszcza z programem, który bazuje tylko na dramatach i plotkach o samym projekcie NASa),wątek problemów psychicznych (m.in. depresji) oraz odkrywanie własnego "ja" i chodzenie na pewnego rodzaju ustępstwa względem drugiej osoby. Bo Cal przez całą książkę uczy się, że on sam nie może naprawić całego świata oraz tego, że on także może mieć gorszy okres.

Przede wszystkim w tej książce podobał mi się wątek dziennikarski oraz to, że nie było chamskiego i płaskiego motywu LGBTQ+ jaki ostatnio non stop spotykam w książkach (bohater z tego kręgu zwykle charakteryzuje się tylko tym, że np. jest tylko gejem i nie ma zwykle więcej cech charakteru albo jest przedstawiony w bardzo stereotypowy sposób). Jasne, Cal czuje miętkę do innego chłopaka, ale oboje mają za sobą jakąś historię i budują swoją relację. Jednak nie odgrywa ona mimo wszystko pierwszego planu, co bardzo mi się podobało.

Z minusów: Drobne niekonsekwencje w fabule. Zbytnia ogólnikowość. Bohater poświęca relacje ze starymi znajomymi na rzecz samego siebie. Brak dokładnego wyjaśnienia relacji ojciec-syn (dlaczego tak jest).
6/10.

,,W domu jestem niewidzialny. W szkole jestem dziwakiem. Ale dla reszty świata jestem dziennikarzem"

Tak oto zaczyna się książka ,,The Gravity of us" Phila Stampera, która opowiada o siedemnastoletnim Calu, którego największym życiowym celem jest zostanie dziennikarzem. Sam prowadzi swój kanał na FlashFame na którym przedstawia ciekawostki z życia w Nowym Jorku, a już...

Bardzo infantylna. Niewiele ze sobą niesie ta książka. Zaczęła się ciekawie, ale potem coraz bardziej się pogrąża

Bardzo infantylna. Niewiele ze sobą niesie ta książka. Zaczęła się ciekawie, ale potem coraz bardziej się pogrąża