. Na urlopie postanowiłam koniecznie przeczytać Twoją książkę. Wzięłam ją wczoraj do rąk, zaczęłam czytanie i jej nie przeczytałam... Ja ją po prostu pochłonęłam w jeden dzień. Cudowna bajka dla dorosłych, przenosi nas 500 lat wstecz i jesteśmy razem z Barbarą na terenach obecnej Chorwacji i wspólnie z Nią przeżywamy ten cudowny, dziwny i niecodzienny czas.
Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Podrzucaj. Przeczytam a zarazem skorektoruję🥰.
Pretensję mam do siebie, że tak późno sięgnęłam po tę książkę. Jednak tal musiało być, odprężonej, w czasie urlopu, przyjemnie mi się było przenieść w chorwackie klimaty.
Buziaki😘😘

. Na urlopie postanowiłam koniecznie przeczytać Twoją książkę. Wzięłam ją wczoraj do rąk, zaczęłam czytanie i jej nie przeczytałam... Ja ją po prostu pochłonęłam w jeden dzień. Cudowna bajka dla dorosłych, przenosi nas 500 lat wstecz i jesteśmy razem z Barbarą na terenach obecnej Chorwacji i wspólnie z Nią przeżywamy ten cudowny, dziwny i niecodzienny czas.
Z...

Oryginalna, tajemnicza historia, trzymająca w napięciu. Wraz z bohaterami przeniosłam się do średniowiecznej Chorwacji. Całość utrzymana w lekkim humorystycznym tonie.

"Dla Ciebie wszystko jest zawsze łatwe? Wyszłaś za mąż za kogo chciałaś, i zazdroszczę ci, jeśli jesteś szczęśliwa."

"Nie wiem, jak to jest tam, skąd przybywasz, ale dla nas ród znaczy więcej niż sprawy serca."

Oryginalna, tajemnicza historia, trzymająca w napięciu. Wraz z bohaterami przeniosłam się do średniowiecznej Chorwacji. Całość utrzymana w lekkim humorystycznym tonie.

"Dla Ciebie wszystko jest zawsze łatwe? Wyszłaś za mąż za kogo chciałaś, i zazdroszczę ci, jeśli jesteś szczęśliwa."

"Nie wiem, jak to jest tam, skąd przybywasz, ale dla nas ród znaczy więcej niż sprawy...

Polecam ją serdecznie. Pisanie tej opowieści było dla mnie ogromna przyjemnością. Czas spędzony z bohaterami dostarczył mi mnóstwa radości. Towarzyszyłam Basi i obserwowałam jak odnajduje w świecie Radiwoja. Sama nie mogę się doczekać kiedy znowu się z nimi zobaczę.

Polecam ją serdecznie. Pisanie tej opowieści było dla mnie ogromna przyjemnością. Czas spędzony z bohaterami dostarczył mi mnóstwa radości. Towarzyszyłam Basi i obserwowałam jak odnajduje w świecie Radiwoja. Sama nie mogę się doczekać kiedy znowu się z nimi zobaczę.

Barbara jest matką trójki dzieci i żoną dość zdystansowanego Rafała. Jak co roku wraz z całą rodziną wybiera się na wakacje do Chorwacji. Coś sprawia, że wysiada z samochodu wśród leśnej zieleni i nagle znajduje się w tym samym miejscu, ale pięćset lat wcześniej. Czy odnajdzie rodzinę?

Muszę przyznać, że "W południe, wieczorem, nad ranem" to dość zaskakująca pozycja. Główna bohaterka jest trochę znudzona swoim życiem i pragnie czegoś więcej, nie spodziewa się jednak, że przyjdzie jej spotkać ludzi z XVI wieku, a jeden z nich zawróci jej w głowie.
Beata Rosłan stworzyła opowieść-baśń, która przyciąga czytelnika tajemniczym klimatem Chorwacji. To lekka i piękna opowieść o sile uczucia, które może przetrwać naprawdę wiele. To także pokazanie, że każdy człowiek ma jakieś skryte pragnienia, ale nie zawsze jest nam dane je spełnić. Interesująca pozycja z raczej otwartym zakończeniem.

Barbara jest matką trójki dzieci i żoną dość zdystansowanego Rafała. Jak co roku wraz z całą rodziną wybiera się na wakacje do Chorwacji. Coś sprawia, że wysiada z samochodu wśród leśnej zieleni i nagle znajduje się w tym samym miejscu, ale pięćset lat wcześniej. Czy odnajdzie rodzinę?

Muszę przyznać, że "W południe, wieczorem, nad ranem" to dość zaskakująca pozycja....

Dostałam od autorki propozycję zrecenzowania powieści, po której nie wiedziałam czego się spodziewać. Fajna okładka, ciekawy opis, pomyślałam: "Czemu nie?". Jest to książka inna niż wszystkie, baśń o wielkiej miłości, a może romans historyczny?

Barbara Rychlewska, jak co roku, udaje się z mężem i dziećmi do Chorwacji na dwutygodniowe wakacje. Po kilku latach małżeńskiej rutyny i trójce absorbujących dzieci, ma prawo oczekiwać od życia chwili spokoju i męskiego zainteresowania. Może gdyby była "chodzącą pięknością o idealnych rysach twarzy, rudych miękkich lokach i pokaźnym biuście" mężczyźni zwracaliby na nią uwagę, a tak: "Mężczyźni zawsze patrzą poza mnie. Nie zaczepiają mnie ani w sklepach, ani na przystankach. Rzadko mój widok wywołuje jakiekolwiek emocje na męskich twarzach. Sąsiedzi mijają mnie zawsze automatycznym "dzień dobry", a w pracy mam do czynienia tylko że spoconymi i starymi kurierami jak Andrzej z Poczteksu, więc przywykłam do bycia widzialną". Przecież każda kobieta oczekuje chociaż komplementu, by poczuć się piękną. Nie spodziewała się, że wakacje w Chorwacji przemienią się w przygodę jej życia. Dzięki maleńkiemu kluczykowi, znalezionemu na parkingu przez jednego z synów, Basia przenosi się do 1518 roku. Jednak co ona tam robi? Dlaczego przeniosła się w czasie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w książce.

Chyba większość kobiet (i nie tylko) marzy o prawdziwej miłości, o rycerzu na białym koniu. Basi to marzenie się spełnia. Jednak czy mając męża i trójkę dzieci może pozwolić sobie na romans, nawet jeżeli dzieli ją przestrzeń czasowa pięciuset lat? Początkowo nie podobała mi się jej postawa, z drugiej strony stwierdziłam, że nie mnie oceniać.

Ta krótka historia jest na tyle wymowna i ciekawa, że przeczytałam ją z dużym zainteresowaniem. Styl autorki, przemieszany humorem, powoduje, że książkę czyta się rewelacyjnie. Z wielką niecierpliwością czekam na kolejną część.

Dostałam od autorki propozycję zrecenzowania powieści, po której nie wiedziałam czego się spodziewać. Fajna okładka, ciekawy opis, pomyślałam: "Czemu nie?". Jest to książka inna niż wszystkie, baśń o wielkiej miłości, a może romans historyczny?

Barbara Rychlewska, jak co roku, udaje się z mężem i dziećmi do Chorwacji na dwutygodniowe wakacje. Po kilku latach małżeńskiej...

Barbara Rychlewska to matka trójki dzieci. W związku małżeńskim od 10 lat. Jak wiadomo po takim stażu w małżeństwo wpada rutyna. Tak również jest w życiu tej pary. Jak co roku wybierają się na urlop do Chorwacji. W trakcie zwiedzania Basia gubi z oczu samochód męża i nie wie którędy iść aby ich znaleźć. Spotyka mężczyzn na koniach i ma nadzieję że pomogą jej znaleźć męża. Jak bardzo się myliła. Trafia do średniowiecza i nic nie zapowiada się na to aby miało się to skończyć. Klucz który znalazła przed podróżą okazuje się być bardzo cenny.

Autorka na tych 166 stronach pokazała że można napisać krótką książkę ale za to niesamowicie ciekawą. Udowodniła że można mieć pomysł i go świetnie wykorzystać. Połączenie książki obyczajowej, bo tak można nazwać wstęp z powieścią historyczną, bo do średniowiecza z obecnego świata się przenieść to nie jest wcale takie proste. Fantastyka? Też troszeczkę, bo przecież to nie możliwe prawda? Baśka też by wam przyznała racje, bo w życiu nie spodziewała się że wydarzy się to co przydarzyło się jej. Rutyna małżeńska prowadzi do wielu problemów, nasza bohaterka chciała by poczuć to coś. Chciałaby być doceniona i kochana, może w tamtym życiu będzie to możliwe? Czy to może tylko zwykły szalony sen?
Książka jest za krótka aby wam napisać więcej, ale powiem jedno, że to niesamowite przeczytać coś nierealistycznego a napisanego w sposób taki że autorka treścią pokazuje nam że wszystko jest możliwe. Fantastyczna. Czytałam z wielkim zaciekawieniem co okaże się na końcu? Czy Basia wróci do męża i rodziny? Co takiego w sobie ma ten klucz który znalazła?

Barbara Rychlewska to matka trójki dzieci. W związku małżeńskim od 10 lat. Jak wiadomo po takim stażu w małżeństwo wpada rutyna. Tak również jest w życiu tej pary. Jak co roku wybierają się na urlop do Chorwacji. W trakcie zwiedzania Basia gubi z oczu samochód męża i nie wie którędy iść aby ich znaleźć. Spotyka mężczyzn na koniach i ma nadzieję że pomogą jej znaleźć męża....