Jest to niewątpliwie historia o tym, co pieniądze potrafią zrobić z człowiekiem. Ale do czego tak naprawdę jesteśmy zdolni się posunąć, gdy brakuje nam funduszy?

Desperacja, potworne długi, walka o życie - to kwestie, z którymi tytułowa Molly nigdy nie miała doczynienia. Wydawało jej się, że wszystko w jej życiu jest perfekcyjne. Żyła w bańce stworzonej z pięknego domu, dobrze płatnej pracy i porządnego męża. Ale bardzo szybko zrozumiała, że to tylko pozory. Zwykły weekendowy wypad z przyjaciółmi zmienił wszystko. To tam spotkała tajemniczego i niezwykle pociągającego mężczyznę o turkusowych oczach. Ta chwila była zarazem elektryzująca i dziwna, ale jeszcze dziwniej zrobiło się, gdy ów mężczyzna kilka dni później pojawił się przed jej domem, a niedługo potem do drzwi zapukała policja...

Przyznam szczerze, że na początku wydawało mi się, że ta historia będzie nudna i zwyczajna. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron nie działo się zbyt wiele, ale stopniowo wszystko zaczęło się rozkręcać. Kawałek po kawałku fasada idealnego życia Molly zaczęła się rozpadać. Sytuacja zrobiła się poważna, zginął człowiek, a ona znalazła się w nieodpowiednim miejscu w niewłaściwym czasie. Do jej zmartwień doszło dziwne zachowanie męża i świadomość, że coś przed nią ukrywa. Powoli zaczęła zatracać się w swoich podejrzeniach i zrozumiała, że nie wie już, komu może ufać, a kto życzy jej źle.

Autorka stworzyła ciekawą historię, w której kilka wątków i sytuacji mnie zaskoczyło. Zakończenie, w którym skumulowało się większość akcji, również przypadło mi do gustu. Niestety mimo wszystko, "Idealne życie Molly" było jak dla mnie troszkę przewidywalne. Nie trudno było domyślić się, o co może chodzić w tym wszystkim. Uważam też, że niektóre opisy były zupełnie zbędne. Spodziewałam się po tym thrillerze czegoś więcej, ale nie jest to zła opowieść. Miło spędziłam przy niej czas.

Książka pokazuje, że nic tak naprawdę nie jest idealne, a często to, co wydaje się stabilne, wcale takim nie jest. Życie w iluzji może okazać się bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy ta bańka złudzeń zaczyna pękać.

Jest to niewątpliwie historia o tym, co pieniądze potrafią zrobić z człowiekiem. Ale do czego tak naprawdę jesteśmy zdolni się posunąć, gdy brakuje nam funduszy?

Desperacja, potworne długi, walka o życie - to kwestie, z którymi tytułowa Molly nigdy nie miała doczynienia. Wydawało jej się, że wszystko w jej życiu jest perfekcyjne. Żyła w bańce stworzonej z pięknego domu,...

Zabierając się za tę książkę spodziewałam się ciekawego thrillera, a dostałam nudną powieść obyczajową z lekkim wątkiem kryminalnym. Zdecydowanie nie mój klimat, zawiodłam się na tej pozycji.

Cała historia była dla mnie nudna, choć książkę szybko się czytało. Pozycja na jeden wieczór. Opis książki jak dla mnie lekko mylący, ponieważ niewiele się z niego przekłada na historię. Główna bohaterka była dla mnie bardzo nieporadna i irytowało mnie jej zachowanie, nie polubiłam jej. Molly miała milion myśli na minutę, co nie bardzo przekładało się na działanie. Akcji było tu tyle co nic, niektóre wątki jak dla mnie rozwleczone i sztucznie nabite dodatkowym, zbędnym opisem. Zakończenie wcale nie zdziwiło, byłabym zaskoczona gdyby było inne. Spodziewałam się lepszej lektury, ale zdarzają się i gorsze tytuły. Dla mnie 4/10.

Zabierając się za tę książkę spodziewałam się ciekawego thrillera, a dostałam nudną powieść obyczajową z lekkim wątkiem kryminalnym. Zdecydowanie nie mój klimat, zawiodłam się na tej pozycji.

Cała historia była dla mnie nudna, choć książkę szybko się czytało. Pozycja na jeden wieczór. Opis książki jak dla mnie lekko mylący, ponieważ niewiele się z niego przekłada na...

Ta książka rozwija się powoli, końcówka bardzo zaskakuje, na duży plus. Pierwsza część nieco przydługa, akcja jest powolna i wiele osób może zniechęcić.
Zaskakująca końcówka, zdecydowanie wynagrodziła wcześniejsze niedostatki historii.

Ta książka rozwija się powoli, końcówka bardzo zaskakuje, na duży plus. Pierwsza część nieco przydługa, akcja jest powolna i wiele osób może zniechęcić.
Zaskakująca końcówka, zdecydowanie wynagrodziła wcześniejsze niedostatki historii.

Strata czasu.

Strata czasu.

Słaba. A główna bohaterka była cholernie irytująca

Słaba. A główna bohaterka była cholernie irytująca

Ile jesteś w stanie poświecić, by twoje życie wyglądało na idealne? Głównej bohaterce, Molly, zależy na opinii innych, chce pokazać, jak perfekcyjna jest jej rodzina. Ale czy jest tak naprawdę?

Książka niestety była dość infantylna, całość opierała się na dość błahym problemie, z którego wyrastały kolejne, większe. Niestety książka nie trzymała w napięciu, akcja dopiero pojawiła się pod koniec. Pierwsze 130 stron było tym, co zostało zawarte w opisie na tyle książki. A jak na książkę licząca nieco ponad 300 stron, to „wstep” , początkowy zarys był bardzo rozwleczony. Jak widać można go było skrócić i napisać na kilku stronach.
Po prostu czegos mi w tej książce brakowało. Akcji, bardziej wyszukanego problemu, trudniejszej do rozwikłania zagadki, bohaterów, których da się polubić…? A moze tego wszystkiego na raz.

Ile jesteś w stanie poświecić, by twoje życie wyglądało na idealne? Głównej bohaterce, Molly, zależy na opinii innych, chce pokazać, jak perfekcyjna jest jej rodzina. Ale czy jest tak naprawdę?

Książka niestety była dość infantylna, całość opierała się na dość błahym problemie, z którego wyrastały kolejne, większe. Niestety książka nie trzymała w napięciu, akcja dopiero...

na okładce zamiast podtytułu "jak daleko byś się posunął, żeby zachować pozory idealnego życia", powinno być "jak daleko się posuniesz w kłamstwach, aby przykryć własne, wcześniejsze kłamstwa". co to za moda na propagowanie i usprawiedliwianie kłamstwa. czy mało nam zakłamania w codziennym życiu, pracy, mediach, polityce ? nie kumam jaki jest sens pisania opowieści o durnej idiotce, która wszystko co robi na pozór i przykrywa kolejnym kłamstwem ? po co komu takie powieści ?

na okładce zamiast podtytułu "jak daleko byś się posunął, żeby zachować pozory idealnego życia", powinno być "jak daleko się posuniesz w kłamstwach, aby przykryć własne, wcześniejsze kłamstwa". co to za moda na propagowanie i usprawiedliwianie kłamstwa. czy mało nam zakłamania w codziennym życiu, pracy, mediach, polityce ? nie kumam jaki jest sens pisania opowieści o durnej...

Książka do przeczytania w czasie jednego wieczoru. Spodziewałam się zapowiadanego thillera, a według mnie to raczej obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Nie ma tu mrożących krew w żyłach opisów zbrodni, może tylko w zakończeniu. Akcja długo się rozkręca, historia rozwija się powoli, dopiero w połowie nabiea rozpędu. Początek zapowiada się sielsko. Główna bohaterka, Molly jest szczęśliwa w małżeństwie, nie ma trosk finansowych, do pomocy w pracach domowych ma gosposię i sprzątaczkę. Dwoje dzieci studiuje w dobrych uczelniach. Wydawałoby się, że ma idealne życie. "Idealne życie to iluzja, fantazja, kłamstwo, którymi się karmimi, dopóki ktoś nie rzuci na nie światła." Taka okoliczność zaszła w uporządkowanym życiu Molly. Za długo trwała w nieświadomości, co miejscami było irytujące i niezrozumiałe. Zakończenie tej historii jest zaskakujące.

Książka do przeczytania w czasie jednego wieczoru. Spodziewałam się zapowiadanego thillera, a według mnie to raczej obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Nie ma tu mrożących krew w żyłach opisów zbrodni, może tylko w zakończeniu. Akcja długo się rozkręca, historia rozwija się powoli, dopiero w połowie nabiea rozpędu. Początek zapowiada się sielsko. Główna bohaterka, Molly jest...

Idealne życie bez trosk? Takie nie istnieje, chyba że je sobie narysujemy. W tym celu przyda się dobra wizualizacja, albo..halucynacja 😀

Piękny dom, dobra praca, przystojny mąż. Dzieci na studiach, ciągła tęsknota i…nuda samotnych popołudni.
Molly marzy się coś więcej, sama do końca nie wie co, ale jej relacje z małżonkiem zrobiły się jakby zachwiane, a on sam bardziej tajemniczy, taki co to późno wracają do domu.
Jeden weekend w spa, spotkany przypadkowo mężczyzna i świat kobiety wywraca się do góry nogami, gdy poznany facet zostaje znaleziony martwy. Przed śmiercią zdążył jej zostawić kartkę z numerem telefonu i prośbą o kontakt.
Molly zostaje uznana z pierwszą podejrzaną, do czasu gdy sama omal nie zostaje ofiarą morderstwa.
Na jej idealnym życiu pojawia się coraz więcej rys, coraz głębszych pęknięć i coraz mroczniejszej grozy.
Czy jej idealne życie w ogóle istniało? Czy różowe okulary, przez które patrzyła na świat przekłamywały rzeczywistość? Czy będzie na tyle silna, by spojrzeć prawdzie w oczy i uratować cokolwiek, czego mogłaby się przytrzymać?
Nie będzie jej łatwo, a bolesna niespodzianka jaką szykuje dla niej los, sprawi, że jej świat zatrzęsie się w posadach.

Zaczynając czytać myślałam- tutaj to już chyba się nic nie rozkręci. Rozkminki nad syndromem opuszczonego gniazda, skupianie się na czubku własnego nosa- jak mi źle, jak mnie uwiera i chce mi się czegoś więcej, jakby bohaterka to życie miała za gładkie.
Nim się ogarnęła, machina zła ruszyła z kopyta i popędziła na łeb na szyję. I wreszcie zaczęło się coś dziać.
Mamy tutaj taki książkowy schemat bogatej rodziny, ich idealnego świata, który potrafi runąć z hukiem.
Nie powiem- autorka potrafiła zakręcić fabułą i doprowadzić do takiego końca jakiego się nie spodziewałam.
W rezultacie dobrze się bawiłam czytając tę książkę. I chociaż podejrzewam, że ta historia nie zostanie mi w pamięci na długo, to jako rozrywkę na listopadowy wieczór bardzo polecam. Dla samego rozwiązania całej tej sprawy i by uświadomić sobie, że nie ma co narzekać na swoje życie. Inni mają gorzej 😛

PS. bez współpracy

Idealne życie bez trosk? Takie nie istnieje, chyba że je sobie narysujemy. W tym celu przyda się dobra wizualizacja, albo..halucynacja 😀

Piękny dom, dobra praca, przystojny mąż. Dzieci na studiach, ciągła tęsknota i…nuda samotnych popołudni.
Molly marzy się coś więcej, sama do końca nie wie co, ale jej relacje z małżonkiem zrobiły się jakby zachwiane, a on sam bardziej...

Czy idealne życie istnieje? Chyba nie, nie wszystko co widzimy jest prawdą. Wystylizowane zdjęcia, idealne wręcz spotkania towarzyskie i życie „na pokaz” o niczym nie świadczą, gdyż wszystko inne, może być skrywane głęboko…

„Idealne życie to iluzja, fantazja, kłamstwo, którymi się karmimy, dopóki ktoś nie rzuci na nie światła. Wtedy widzimy, że ten wymyślony przez nas świat jest pełen rys, pęknięć i dziur. W panice i z niedowierzaniem próbujemy wszystko naprawić - szpachlujemy rysy, wypełniamy szczeliny, łatamy dziury, a gdy znów gaśnie światło i wszystko wygląda idealnie, łudzimy się, że nam się udało.”

Thriller psychologiczny, dość lekki, przyznaję, że przez pierwsze strony myślałam, że nic z tego nie będzie. Na całe szczęście, główną zasadą u mnie jest odstawienie książki dopiero po jej skończeni, a to dlatego, że nie raz okazywało się, że warto było dać szansę. Idealne życie Molly to początek bardzo powolny, trzeba przebrnąć „przez życie na pokaz” i inne rozterki życiowe, dorosłe, studiujące na prestiżowych uczelniach dzieci Molly opuściły już rodzinne gniazdo i nagle bum. Akcja przyspiesza, a na życiu naszej bohaterki pojawiają się coraz większe rysy, aż w końcu pęknięcia, których w żaden sposób nie będzie posklejać.
Molly jednak nadal nie patrzy dalej niż czubek własnego nosa, a szkoda, mogłoby się to dla niej okazać zdecydowanie lepsze, choć dla nas to zakończenie nie byłoby wtedy tak dobre. Fikcja literacka ma właśnie to do siebie, że jest fikcją ale niektórzy bohaterowie są tak realni, że wywołują u nas ogrom różnych emocji. Niektórymi mamy ochotę wstrząsnąć, innym współczujemy, a jeszcze innym kibicujemy. Ja miałam ochotę właśnie na te wszystkie rzeczy.
Co do fabuły, ciekawa, niewątpliwie przemyślana, a że jestem w trakcie czytania „Fatalnego kłamstwa” tej autorki, spokojnie mogę napisać, że jest dużo lepsza niż jej wspomniana poprzedniczka.
Strasznie dużo napisałam, ale wspomnę jeszcze trochę o fabule.
Trochę wprowadziłam Was już w temat, jednak tak naprawdę, wszystko zaczyna się w momencie, kiedy Molly decyduje się na wyjazd do SPA wraz ze swoją przyjaciółką i jej mężem. Podczas rannej przebieżki spotyka mężczyznę, który według wyobrażeń Molly, ma na nią ochotę. Zawstydzona i upokorzona Molly pospiesznie wraca do swojego domu, gdzie kolejnego dnia pojawia siw spotkany w kurorcie mężczyzna, zostawiajac jej wiadomość.
Niestety, mężczyzna zostaje znaleziony martwy, a Molly staje się główną podejrzaną. Na jaw wychodzą różne fakty, a Molly cudem unika śmierci. Jednak czy to zbieg okoliczności i nieszczęśliwy wypadek? Molly nie jest w stanie zweryfikować wszystkich zdarzeń, jej stan psychiczny oraz fizyczny pogarsza się, a kłopoty mnożą się niewyobrażalnie…

Przeczytajcie 😉

Czy idealne życie istnieje? Chyba nie, nie wszystko co widzimy jest prawdą. Wystylizowane zdjęcia, idealne wręcz spotkania towarzyskie i życie „na pokaz” o niczym nie świadczą, gdyż wszystko inne, może być skrywane głęboko…

„Idealne życie to iluzja, fantazja, kłamstwo, którymi się karmimy, dopóki ktoś nie rzuci na nie światła. Wtedy widzimy, że ten wymyślony przez nas...