Bal u kata
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2022-01-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-11
- Liczba stron:
- 640
- Czas czytania
- 10 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381163507
- Tagi:
- ub powojnie
Tadeusz Borowski, poeta, wraca z piekła obozu zagłady. Witają go przyjaciele, zapraszają przedstawiciele władz, z przekonaniem włącza się budowę nowej socjalistycznej Polski. Jako dziennikarz obsługuje procesy „antykomunistycznych bandytów”, jako literat spotyka się z czytelnikami różnych miast i pokoleń, nawet współpracuje z wywiadem. Powoli dociera do niego prawda, że trafił znów do łagru - tym razem jako członek załogi obozu. Sowiecki wariant obozu jest lepiej zamaskowany, ludzie nie chodzą w pasiakach, zamiast bunkrów śmierci są cele UB, dla mieszkańców wymyśla się pełne wzniosłych haseł pochody, elity oprawców spotykają się na przyjęciach i balach. W sposób niepostrzeżony cała Polska jest zamieniana w jeden wielki obóz. Wędrówka poety po Polsce to wędrówka po kolejnych kręgach piekła. Symbolem nowej rzeczywistości jest bal u więziennego kata. Poeta traci ostatnią ze swych wiar.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wędrówka po polskim piekle
„- Zarzucasz mi kłamstwo?
- Ty, Tadziu, bywasz czasem naiwny jak dziecko opóźnione w rozwoju, oczywiście w rozwoju do komunizmu – zarechotał. – Nawet nie zauważasz, że wciąż trwa wojna i że wciąż bierzesz w niej udział, tylko od strony poezji, więc od tej ładniejszej”.
Tadeusz Borowski to znany polski pisarz, autor „Pożegnania z Marią” i „U nas w Auschwitzu”. Oba tytuły przyniosły mu niewątpliwy rozgłos. Jednak życie Borowskiego było tragiczne. Urodził się 11 listopada 1922 roku w Żytomierzu. Jego rodziców – najpierw ojca, potem matkę – aresztowali Sowieci i skazali na katorgę.
Ojciec pracował przy budowie słynnego Kanału Białomorskiego – oczka w głowie bolszewików. W czasie wojny, w lutym 1943 roku, sam Tadeusz Borowski został aresztowany przez Niemców i wywieziony do obozu w Oświęcimiu. W obozach przebywał aż do wyzwolenia w 1945 roku. Następnie udał się do Francji, jednak w 1946 roku wrócił do Polski. Mocno zaangażował się w budowę systemu komunistycznego. Świadczy o tym fakt, że 20 lutego 1948 roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej. Umarł w 1951 roku.
Właśnie o ostatnich miesiącach życia tego pisarza i poety opowiada – nie waham się użyć tego słowa – monumentalna książka Bohdana Urbankowskiego pod tytułem „Bal u kata”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka. Już sama okładka może przerażać co wrażliwsze osoby. Urbankowski to znany poeta, filozof i pisarz. Jest autorem niezliczonych tekstów, powieści oraz monografii.
„Bal u kata” to publikacja pod wieloma względami szczególna. Nie jest to łatwa książka, zaznaczę od razu. Mimo to jestem zafascynowany jej treścią. Akcja powieści rozpoczyna się w nocy z 15 na 16 stycznia 1951 roku, a kończy wraz z pogrzebem jej głównego bohatera, którym jest Tadeusz Borowski. Jednak nie jest to zwyczajna powieść. To raczej literacki opis pokazujący sposób zaprowadzania w powojennej Polsce komunistycznej ideologii. Borowski, przeżywszy piekło niemieckich obozów w Oświęcimiu i Dachau, wraca do kraju. Po powrocie angażuje się z przekonaniem w budowę nowego ustroju. Staje po stronie władzy, będąc przez tę władzę hołubiony, a jednocześnie cynicznie wykorzystywany. Komuniści rozumieją, że chociaż walka zbrojna dobiegła końca, to jednak rozpoczęła się walka nie mniej ważna. Walka o budowę nowej, socjalistycznej Polski. Walka o przebudowę polskiej duszy. W tej walce komunistom bardzo potrzebni są zdolni pisarze i twórcy, mający za zadanie w wyszukany sposób przedstawiać obowiązujące aktualnie prawdy.
Tadeusz Borowski obsługuje procesy „bandytów” walczących z komunistami, obserwuje wielkie przygotowania do rozprawy z Kościołem. Jednocześnie spotyka się z najważniejszymi ludźmi władzy, na czele z Jakubem Bermanem. Na próżno usiłuje czasem coś „załatwić” czy komuś pomóc. Komuniści dla swoich przeciwników nie mają litości.
Bohdan Urbankowski pisze wprost, nazywając rzeczy po imieniu. Opisy sposobu działania Urzędu Bezpieczeństwa, przebiegu spraw sądowych, śledztw. Wszystko to składa się na okrutną powojenną polską rzeczywistość. Na kartach tej powieści spotykamy wielkie nazwiska z historii – Lenin, Dzierżyński, Stalin. Autor opisuje, jak powstawał komunizm i jakimi propagandowymi hasłami się posługiwał. Nie ukrywa przy tym swoich osobistych poglądów, zdecydowanie antykomunistycznych. Daje czytelnikowi lekcję z historii Polski, pisząc o procesie biskupa Kaczmarka, IV Zarządu WiN, rozprawach z AK i klerem. Przywołuje nazwiska szczególnie zaangażowanych w budowę „raju na ziemi”. Pisze, chociażby o Stefanie Michniku. Jednak główny ciężar kładzie na inteligentów, ludzi pióra. To oni swoimi tekstami dawali legitymizację nowej władzy. Wspomina Tadeusza Mazowieckiego i jego głośny tekst z 1953 roku dotyczący biskupa Kaczmarka, przywołuje wiersze Szymborskiej sławiące Stalina i rosyjską rewolucję.
„Bal u kata” to z całą pewnością nie jest lekka książka na dwa wieczory. Jednak z całą pewnością powinni sięgnąć po nią wszyscy zainteresowani powojenną historią Polski. Jest to bowiem prawdziwa mozaika, zaskakująca swoim rozmachem, mnogością wątków i treści. Liczne nazwiska, cytaty, opisywane wydarzenia domagają się skupienia i pewnej wiedzy historycznej. Bohdan Urbankowski swoim stylem może niektórych odstraszać, jednak z całą pewnością warto sięgnąć po jego najnowszą powieść.
„Bal u kata” można czytać powoli niczym dawne powieści odcinkowe. Na kanwie ostatnich miesięcy życia Tadeusza Borowskiego autor stworzył trudną, lecz jednocześnie fascynującą powieść. Na mnie tytuł ten zrobił bardzo duże wrażenie. Uważam, że warto zwrócić na niego uwagę, mimo mogących się pojawić trudności w lekturze.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 41
- 17
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą., jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Str 624.
OPINIE i DYSKUSJE
To powieść o ostatnim półroczu życia Borowskiego. Mam jednak wrażenie, że bez dobrej znajomości sytuacji politycznej ówczesnej Polski, bez orientowania się w świecie literatury ta książka jest mało czytelna. Dużo tu nazwisk, historii, dialogów naznaczonych podejrzliwością rozmówców, ale też pełnych wulgaryzmów. Owszem, rysuje się z tego obraz paskudnej rzeczywistości, w której przyszło żyć Borowskiemu po wojnie, ale jakoś słabo to rezonuje w czytelniku. Chyba wolałabym przeczytać zwykłą pracę naukową o pisarzu niż tę zagmatwaną historię.
To powieść o ostatnim półroczu życia Borowskiego. Mam jednak wrażenie, że bez dobrej znajomości sytuacji politycznej ówczesnej Polski, bez orientowania się w świecie literatury ta książka jest mało czytelna. Dużo tu nazwisk, historii, dialogów naznaczonych podejrzliwością rozmówców, ale też pełnych wulgaryzmów. Owszem, rysuje się z tego obraz paskudnej rzeczywistości, w...
więcej Pokaż mimo toNa sali rozpraw siedzi poeta. Jego oczy zdają się być mętne, pozbawione wyrazu. Notuję, zapisuję wszystko co słyszy. Ręką przemierza trakt skazujących słów. Widzę go tam, mimo, że nie jestem obecny. Wyczuwam walkę jaką prowadzi ze sobą, wypierając resztki jestestwa. Ileż tu brawury i niespełnionych snów. Jego druga ręka sięga skrycie po piersiówkę - ostatnią broń jaka mu pozostała.
Witaj w piekle komunizmu czytelniku. Przejdź się z Tadeuszem Borowskim, poetą i prozaikiem, po wszystkich kręgach otchłani, które przekraczają nawet te z wyobraźni Dantego. Emocje jakie kryją się za lekturą powieści Bohdana Urbankowskiego ciężko tak po prostu opisać, bowiem natężenie zła i okrucieństwa komunistycznych oprawców jest tak ogromne, że w sercu utrzymuję się tylko smutek i żal. Jeśli "Biesy" Dostojewskiego były preludium dla ukazania początków totalitaryzmu, to ta książka jest już zwieńczeniem koszmaru. Zresztą podobieństw między dwoma dziełami jest sporo i tylko używany przez autora sarkazm i ironia mogą zagłuszyć wszelkie bestialstwo bijące z treści.
Nie bez przyczyny bohaterem został Tadeusz Borowski, ponieważ okres stalinizmu chętnie werbował do swych szeregów spore rzeszę literatów, którzy z sobie znanych przyczyn z własnej woli zapragnęli budować socjalizm. Wśród nich są takie nazwiska jak Miłosz czy Szymborska. Borowski zaś wydaję się pośród nich postacią najbardziej zagubioną, doszukującą się chociaż lekkich odruchów człowieczeństwa w barbarzyńskim systemie, który finalnie doprowadza do jego śmierci. Tragiczny to obraz, a tym bardziej intensywniejszy w przekazie, bo prawdziwy, szczegółowo udokumentowany przez autora, pozbawiony patosu, ale silnie stąpający po ścieżkach prawdy. Literatura ta konsekwentnie trzyma się formy, jaką rzadko można uświadczyć w dzisiejszych czasach, nie stawia na komercyjny charakter, lecz lepi ze słów tekst na kształt starej szkoły pisarskiej i przez to staje mi się bliższa.
Jestem poruszony, gdy powieść wyciska ze mnie masę emocji oraz nie pozwala zapomnieć o sobie. Taką to książkę otrzymałem i czerpiąc z historycznego źródła poznania odnalazłem jej sens. Dzieło to przybliżyło mnie do genezy komunistycznej propagandy, która notabene rzutuje jeszcze na czasy współczesne, obnaża po raz wtóry sylwetki zbrodniarzy strzelających w tył głowy niewinnym ludziom, wcześniej biorąc ich na tortury fizyczne i psychiczne. Książka ta potrząsa czytelnikiem, nie czyni złudzeń, nie karmi iluzją. Przedstawia zatem jak głosi opis podróż po zniewolonym kraju zmienionym na nowy obóz zagłady, gdzie Borowski robi za obsługę, a wartości ludzkie zostają spychane do rowu śmierci wraz z ofiarami reżimu. Kwintesencją przesłania jest tytułowy bal u kata, którego obrzydliwy obraz będzie mi towarzyszył już na zawsze.
Moim zdaniem lektura obowiązkowa.
Na sali rozpraw siedzi poeta. Jego oczy zdają się być mętne, pozbawione wyrazu. Notuję, zapisuję wszystko co słyszy. Ręką przemierza trakt skazujących słów. Widzę go tam, mimo, że nie jestem obecny. Wyczuwam walkę jaką prowadzi ze sobą, wypierając resztki jestestwa. Ileż tu brawury i niespełnionych snów. Jego druga ręka sięga skrycie po piersiówkę - ostatnią broń jaka mu...
więcej Pokaż mimo toPowieściowy obraz najstraszliwszych lat Polski Ludowej - czasów stalinowskich, kiedy komunistyczni zbrodniarze urządzali się w Polsce mordując patriotów.
W tym komunistycznym bagnie stara się odnaleźć pisarz Tadeusz Borowski, który wrócił z niemieckiego obozu koncentracyjnego.
Odnosi sukces swoimi opowiadaniami obozowymi, ale pisane na zamówienie zachwyty nad ustrojem i sprawozdania z procesów "faszystowskich band" AK wychodzą płaskie i plakatowe.
Okazuje się też, że podając rękę ludziom, którzy mają krew na rękach, trudno się nie ubrudzić.
Przy okazji dostajemy skróconą historię PPR - z mordem założycielskim Nowotki i dalszymi mordami w walce o władze w partii, wyimki z historii Związku Sowieckiego oraz galerię pisarzy wysługujących się komunistom.
Czyta się ciężko, bo opisy zdrady, tortur i sfingowanych procesów to nie literatura rozrywkowa.
A jak się książka kończy? Wystarczy przeczytać zakończenie biografii Borowskiego.
Dostajemy też krótki epilog, czyli dalsze losy postaci opisanych w książce. Niestety, sprawiedliwości nie stało się zadość.
Powieściowy obraz najstraszliwszych lat Polski Ludowej - czasów stalinowskich, kiedy komunistyczni zbrodniarze urządzali się w Polsce mordując patriotów.
więcej Pokaż mimo toW tym komunistycznym bagnie stara się odnaleźć pisarz Tadeusz Borowski, który wrócił z niemieckiego obozu koncentracyjnego.
Odnosi sukces swoimi opowiadaniami obozowymi, ale pisane na zamówienie zachwyty nad ustrojem i...
"Zwabiona" nazwiskiem Borowskiego przeczytałam.
Jeśli to miała być powieść BIOGRAFICZNA o Borowskim, to nie nie jest nią zdecydowanie. Jeśli miała to być POWIEŚĆ o latach tuż powojennych (49-51) z odniesieniami do lat 20. i 30. XX wieku, to, moim zdaniem, nie jest udana – za dużo tu dat, nazwisk, wydarzeń.
Postać Borowskiego, wiecznie pijanego, błąkającego się w jakimś nieustającym koszmarze, między jawą a snem – może chorego, może obłąkanego, zasypywanego niewygodnymi, niechcianymi informacjami o świecie, w którym żyje, tak odbiegającym od jego wyobrażeń – tragiczna.
W moim odczuciu jest tendencyjna, wyraźnie widać polityczne poglądy narratora (autora?). Ta tendencyjność wywołuje pewien sprzeciw, ale mnie skłoniła do szukania materiałów na temat opisywanych wydarzeń.
Zdecydowanie mało wiem na ten temat.
"Zwabiona" nazwiskiem Borowskiego przeczytałam.
więcej Pokaż mimo toJeśli to miała być powieść BIOGRAFICZNA o Borowskim, to nie nie jest nią zdecydowanie. Jeśli miała to być POWIEŚĆ o latach tuż powojennych (49-51) z odniesieniami do lat 20. i 30. XX wieku, to, moim zdaniem, nie jest udana – za dużo tu dat, nazwisk, wydarzeń.
Postać Borowskiego, wiecznie pijanego, błąkającego się w jakimś...
"BAL U KATA" BOHDAN URBANKOWSKI
To jest literatura piękna - zdecydowanie. A taka trafia do nas natychmiastowo i zabiera tam gdzie historia się toczy.
Bal u kata jest opisem jak jeden represyjny i morderczy system zamienia się w inny następny. Tadeusz Borowski - literat, ocalony z niemieckiego obozu zagłady wraca do nowej Polski... Polski Ludowej. Jednak co chwilę pojawiają się jak mary na jawie reminiscencje niedawnej przeszłości. Odniesienia nie tylko do własnych losów, ale i innych.
Co chwilę coś tu wstrząsa. A to spotkany przyjaciel, który jadąc pociągiem i zdając sobie sprawę z pewnego piekła na stacji docelowej, podaje truciznę żonie i dziecku, a także sam ją zażywa. Robi to po to by litościwa śmierć ocaliła ich od piekła. Żona i dziecko umierają - on nie. On doczeka wyzwolenia obozu i przyjdzie mu żyć z piętnem, którego nie może znieść.
A w innym miejscu - wyzwoleni więźniowie - trafiają do baraków przejściowych pilnowanych przez afroamerykańskich wartowników pod bronią, którym zdarza się kogoś zastrzelić.
Więźniowie zostają przebrani z drelichów w... mundury esesmanów bo te są cieplejsze. Noszą ubrania swoich oprawców. Co rusz jest coś takiego.
Ci ocaleni literaci w nowym ustroju służą nowym panom. Bowiem oni w myśli klasowej i systemowej, wiedzą jak ważna jest propaganda, dostarczanie nowych treści dla społeczeństwa by te wiedziało, że system socjalistyczny jest jedynym słusznym, a jego imperialistycznym wrogom należy oddać zdecydowany i bezwzględny odpór.
Tak więc nasz Tadeusz z wstrętem, ale i niepewnością swoich losów idzie na półukład z nowymi Panami. Nikt nie wie co będzie dalej i jakoś trzeba żyć.
Pojawiają się tu co rusz znane postacie w tle, a to Mrożek, a to Miłosz, a to Michnik czy Szymborska, a i Kisiel, który dosadnie beszta Borowskiego za oportunizm i obłudę. Szymborska jak i Miłosz chętnie włączą się w budowę nowego. Tak tu autor się nie szczypie i nie bawi w poprawność udając, że czegoś nie było, albo, że to nieważne teraz.
Odgórne siły zwycięzców panują nad podbitym krajem. A niewolna ukojona wypitą wódką będzie trwać, i dla naszego literata ona nigdy nie nadejdzie.
Polska jest wielkim obozem i nikt tak łatwo się z niego nie wydostanie. I Borowski ostatecznie popełnia samobójstwo.
Kręgi piekielne nie są wyliczone jak u Dantego, są płynne, pijane, pozbawione złudzeń i w gruncie rzeczy okrutne. Podmiotowość i służebność twórców też jest jasna dla wszystkich stron.
To nie jest fikcyjna historyjka o pani adwokat, tylko dławiące zanurzenie się w prawdziwe piekła, które istniały... a kto wie czy nie jest tak, że dalej istnieją, tylko przepoczwarzyły się szatańskim kłamstwem.
Książka nie dla każdego. Nie na wakacje. Wytrawny i świadomy czytelnik doceni
"BAL U KATA" BOHDAN URBANKOWSKI
więcej Pokaż mimo toTo jest literatura piękna - zdecydowanie. A taka trafia do nas natychmiastowo i zabiera tam gdzie historia się toczy.
Bal u kata jest opisem jak jeden represyjny i morderczy system zamienia się w inny następny. Tadeusz Borowski - literat, ocalony z niemieckiego obozu zagłady wraca do nowej Polski... Polski Ludowej. Jednak co chwilę pojawiają...
Ktoś podpowiedział mi tytuł. Nie od razu kupiłem. Jednak postać Tadeusza Borowskiego no i autor oczywiście przekonał. Od procesu sądowego do tragicznego dnia upływa sześć miesięcy, a na ponad sześciuset stronach obserwujemy pół XX w. Okupacja sowiecka, bezpieka i znane ( mam przynajmniej taką nadzieję) nazwiska twórców tworzyć mają tragizm postaci Borowskiego i Polski. Zamiar autora, aby chwilami uwspółcześnić powieść, jest dla mnie zadziwiający i niepotrzebny. Tego dzisiejszy czytelnik może nie pojąć a w gąszczu zdarzeń przedstawionych być może książkę nawet odłoży. Na same biograficzne wątki Tadeusza Borowskiego uszczuplenie o połowę tekstu zrobiłoby książkę, moim zdaniem, ciekawszą. Nieustająco zadziwia mnie Krzysztof Masłoń pisząc o książkach. Tym razem napisał o Balu... "wstrząsająca książka"., tylko że tak prezentowany patriotyzm nie wstrząśnie a zniechęci. A Szymborska, Bauman czy Woroszylski mają swoje miejsce znaczące i to nawet wbrew autorowi. I Masłoniowi. Życie po Auschwitz nie mogło być... dlatego tak się zakończyło. Poruszył i zaskoczył mnie epilog. Już od dawna chciałem przeczytać coś Bogdana Urbankowskiego... przeczytałem i trochę wymęczyłem.
Ktoś podpowiedział mi tytuł. Nie od razu kupiłem. Jednak postać Tadeusza Borowskiego no i autor oczywiście przekonał. Od procesu sądowego do tragicznego dnia upływa sześć miesięcy, a na ponad sześciuset stronach obserwujemy pół XX w. Okupacja sowiecka, bezpieka i znane ( mam przynajmniej taką nadzieję) nazwiska twórców tworzyć mają tragizm postaci Borowskiego i Polski....
więcej Pokaż mimo to„Bal u kata” autorstwa Bohdana Urbanowskiego to opowieść o kręgach piekielnych komunizmu i wędrówce po nich Tadeusza Borowskiego. Historia ostatnich miesięcy życia człowieka, który odkrywa prawdę, że Polska jest sukcesywnie przekształcana w obóz. To opowieść o człowieku odzieranego z nadziei, poczucia sprawstwa i wiary w wolność myślenia. To również świadectwo stopniowego odkrywania mechanizmu manipulacji społecznej… „Komunizm i faszyzm to właściwie jedno i to samo, tylko komunizm dodatkowo niszczy znaki, nazwy, co dobre, a co złe”.
„Sowiecki wariant obozu” przywdziewa maskę, szumne hasła, pochody i bale dla elit. Niepostrzeżenie wślizguje się w każdy element życia… niezauważalnie więżąc ludzi.
Bal u więziennego kata jest ostatecznym przekreśleniem wiary w walkę. Krzywe zwierciadło sowieckiego zniewolenia pęka, roztrzaskuje się na miliony kawałków… pozostaje tylko śmierć.
„Istotą komunizmu jest obłuda; hitleryzm, rasizm to zwierzęca, brutalna prawda, prawda o nienawiści, pogardzie i zabijaniu; komunizm chytrze zmienia sens, podbój nazywając wyzwoleniem, patriotów bandytami, zbrodnie sądowe wymiarem sprawiedliwości, zbrodnie w piwnicach nie, nie było niczego takiego”.
Gorąco polecam lekturę książki „Bal u kata” bo to niesamowita, mocna i wstrząsająca książka o niszczeniu człowieka przez ustrój. To niezwykle smutne świadectwo… totalitaryzm, który przetrwał w ludziach, kłamstwa, które przetrwały upadek systemu komunistycznego.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk.
„Bal u kata” autorstwa Bohdana Urbanowskiego to opowieść o kręgach piekielnych komunizmu i wędrówce po nich Tadeusza Borowskiego. Historia ostatnich miesięcy życia człowieka, który odkrywa prawdę, że Polska jest sukcesywnie przekształcana w obóz. To opowieść o człowieku odzieranego z nadziei, poczucia sprawstwa i wiary w wolność myślenia. To również świadectwo stopniowego...
więcej Pokaż mimo toPo powrocie z obozu zagłady Tadeusz Borowski był witany przez przyjaciół i władzę, z którą włącza się do budowy socjalistycznej Polski. Jako dziennikarz uczestniczy w procesach antykomunistycznych bandytów, jako poeta spotyka się z czytelnikami. Mężczyzna uzmysławia sobie, że jego obecne życie nie różni się od tego w obozie. Tu też jest źle, tylko zamiast "bunkrów śmierci są cele UB" a oprawców spotyka się na przyjęciach. Polska zmienia się w jeden wielki obóz a poeta podróżując po kraju wkracza w kolejne otchłanie piekła.
#balukata to powieść historyczna ukazująca ostatnie miesiące życia Tadeusza Borowskiego. To również opowieść o piekle komunizmu.
Od razu Wam powiem, że to nie jest łatwa lektura. Mamy tu ponad 600 stron pokazujących totalitarne zło XX wieku. Wiele opisów, skoki na osi czasu, wplecione cytaty i dzieła literackie... nie ukrywam, że pozycja wymaga od czytelnika skupienia.
Losy głównego bohatera niewątpliwie wzbudzają wiele emocji, napawają smutkiem i dają do myślenia. Procesy, partyjne układy i układziki, zbrodnie, literaci próbujący walczyć za pośrednictwem pióra i propaganda. Nie zabraknie tu brutalnych opisów, które wywołują niepokój. Nie zabraknie tu również wielu przemyśleń podczas czytania bo niestety można odnieść wrażenie, że niektóre stosowane rozwiązania są bardzo współczesne...
To książka ważna i ciekawa ale nie ukrywam, że musiałam ją sobie dozować.
Po powrocie z obozu zagłady Tadeusz Borowski był witany przez przyjaciół i władzę, z którą włącza się do budowy socjalistycznej Polski. Jako dziennikarz uczestniczy w procesach antykomunistycznych bandytów, jako poeta spotyka się z czytelnikami. Mężczyzna uzmysławia sobie, że jego obecne życie nie różni się od tego w obozie. Tu też jest źle, tylko zamiast "bunkrów...
więcej Pokaż mimo toGdy pojawiła się zapowiedź książki Bohdana Urbanowskiego, polskiego poety, eseisty, dramaturga i filozofa, pod tytułem Bal u kata, postanowiłam po raz kolejny wyjść z mojej strefy komfortu i zmierzyć się z tym trudnym, acz ciekawie zapowiadającym się tytułem
Powojenna rzeczywistość.
"Tadeusz Borowski, poeta, wraca z piekła obozu zagłady. Witają go przyjaciele, zapraszają przedstawiciele władz, z przekonaniem włącza się budowę nowej socjalistycznej Polski. Jako dziennikarz obsługuje procesy „antykomunistycznych bandytów”, jako literat spotyka się z czytelnikami różnych miast i pokoleń, nawet współpracuje z wywiadem. Powoli dociera do niego prawda, że trafił znów do łagru – tym razem jako członek załogi obozu. Sowiecki wariant obozu jest lepiej zamaskowany, ludzie nie chodzą w pasiakach, zamiast bunkrów śmierci są cele UB, dla mieszkańców wymyśla się pełne wzniosłych haseł pochody, elity oprawców spotykają się na przyjęciach i balach. W sposób niepostrzeżony cała Polska jest zamieniana w jeden wielki obóz. Wędrówka poety po Polsce to wędrówka po kolejnych kręgach piekła. Symbolem nowej rzeczywistości jest bal u więziennego kata. Poeta traci ostatnią ze swych wiar."
Bardzo ciężko mi ocenić ten tytuł, gdyż z jednej strony czułam „ważność” całej opisywanej w nim sytuacji. Odczuwałam to zagubienie, z jakim na każdym kroku zmagał się poeta Tadeusz Borkowski. Widziałam, że z każdą podjętą decyzją, z każdym wspomnieniem porusza się on po kolejnych kręgach swojego osobistego piekła, a obecna rzeczywistość go męczy i przerasta.
"Prócz mnie ma występować Miłosz, ale już dwa
razy zmieniał termin, z krakowiaków Włodek i Szymbusia.
— Szymbusia?
— No, Wisia Szymborska. Włodek o żydowskich komunistach, którzy robią powstanie w getcie, ona o bohaterach Stalingradu…"
Roztrząsałam ich miejsce na kartach historii. Po której stronie zostali „zaksięgowani”, „przegoogliłam” kilka faktów, przypomniałam sobie kilka wierszy…
I niestety odbiłam się nie raz, nie dwa od ściany tekstu. Gdyż z każdą przerzuconą stroną czułam się jakbym „przeżuwała” każdą linijkę tekstu przynajmniej dwukrotnie. Szczególnie w pierwszej części książki pod tytułem Biała plebania.
Ta to mnie wymęczyła maksymalnie. Sprawozdanie z procesu, przeplatane spotkaniami głównego bohatera było nużące. Liczba powtórzeń i powrót do tych samych przemyśleń, powodowały momentami mętlik w mojej głowie „czy to już było, albo wydawało mi się, że było”. Również przeskoku myślowe i czasowe, powodowały mocne wytrącenie mnie z rytmu czytania i chęci doczytywania czy analizowania.
Dlatego pozwolę sobie zatrzymać w tym miejscu i napiszę tylko, iż Bal u kata Bohdana Urbanowskiego, to tytuł niezwykle wymagający głównie dla osób zainteresowanych tematyką. Jeżeli historia powojennej Polski, procesów, rozliczeń, partyjnych układów i zmian ustrojowych nie jest Waszym „konikiem”, to lepiej omińcie go szerokim łukiem.
https://unserious.pl/2022/01/bal-u-kata-bohdan-urbanowski/
Gdy pojawiła się zapowiedź książki Bohdana Urbanowskiego, polskiego poety, eseisty, dramaturga i filozofa, pod tytułem Bal u kata, postanowiłam po raz kolejny wyjść z mojej strefy komfortu i zmierzyć się z tym trudnym, acz ciekawie zapowiadającym się tytułem
więcej Pokaż mimo toPowojenna rzeczywistość.
"Tadeusz Borowski, poeta, wraca z piekła obozu zagłady. Witają go przyjaciele, zapraszają...