To moja trzecia książka z cyklu (po mieście i wsi) i podobała mi się tak samo. Tutaj pewne fragmenty podobały mi się bardziej, inne mniej, co wynikało nie tyle ze sposobu, w jaki zostały napisane, a po prostu z moich zainteresowań.
Tytuł ma się nijak do tego, o czym książka jest. Dowiecie się z niej za to sporo o zawieraniu małżeństw, rozwodach, umowach małżeńskich, dziedziczeniu, ale będzie mowa także o stosunku wobec dzieci, pozycji kobiet, uczuciach między małżonkami oraz rodzicami a dziećmi, warunkach w jakich żyły rodziny. Książka zawiera przekrój Europy zachodniej od czasów Rzymskich, po wiek XV. Odwiedzamy Rzym, kilkakrotnie Anglię, a także Hiszpanię, Italię oraz Francję.
Jeśli ktoś interesuje się średniowieczem - zdecydowanie polecam, aczkolwiek o miłości szczególnie wiele tu nie ma.

To moja trzecia książka z cyklu (po mieście i wsi) i podobała mi się tak samo. Tutaj pewne fragmenty podobały mi się bardziej, inne mniej, co wynikało nie tyle ze sposobu, w jaki zostały napisane, a po prostu z moich zainteresowań.
Tytuł ma się nijak do tego, o czym książka jest. Dowiecie się z niej za to sporo o zawieraniu małżeństw, rozwodach, umowach małżeńskich,...

Polski tytuł jest kompletnie nieadekwatny do treści tej książki, bo o miłości w Średniowieczu nie ma tam prawie nic. Oryginalny tytuł tego dzieła brzmi "Marriage and the family in the Middle Ages" i rzeczywiście jest to książka o tym jak wyglądało przez tysiąc lat Średniowiecza małżeństwo i rodzina. Być może nie był to chwytliwy tytuł i polski wydawca zdecydował się na inny, za to wprowadzający w błąd co do treści książki.
Uwielbiam książki o Średniowieczu, a ta mnie potwornie znudziła. Czytanie o tym jak dżuma dziesiątkowała średniowieczne miasta, jak wyglądało życie chłopów w Anglii, czy kupców w Wenecji nie okazało się dla mnie pasjonujące. Może, gdyby była jakaś wzmianka o naszym kraju z większym zaangażowaniem zatopiłabym się w tej lekturze, ale niestety moje nadzieje okazały się płonne. Mamy za to w tej książce ponad dziewięćset przypisów co z jednej strony świadczy o rzetelności autorów, ale z drugiej strony poważnie utrudnia czytanie.
Mi się nie podobało, ale doceniam pracę jaką musieli włożyć autorzy, aby ta książka powstała, w tym dotarcie do bardzo wielu tekstów źródłowych.

Polski tytuł jest kompletnie nieadekwatny do treści tej książki, bo o miłości w Średniowieczu nie ma tam prawie nic. Oryginalny tytuł tego dzieła brzmi "Marriage and the family in the Middle Ages" i rzeczywiście jest to książka o tym jak wyglądało przez tysiąc lat Średniowiecza małżeństwo i rodzina. Być może nie był to chwytliwy tytuł i polski wydawca zdecydował się na...

Chyba najciekawsza, którą czytałam, do tej pory, z rąk Autorów. Dalej plus za zdjęcia oraz średniowieczną sztukę pomiędzy tekstem.

Chyba najciekawsza, którą czytałam, do tej pory, z rąk Autorów. Dalej plus za zdjęcia oraz średniowieczną sztukę pomiędzy tekstem.

Wszyscy mamy wyidealizowaną przez pop kulturę wizję średniowiecza. Ale czy faktycznie średniowiecze to rycerze w lśniących zbrojach i wzdychające niewiasty?
Książka „Przeżyj miłość w średniowieczu” Francis i Josepha Giles od wydawnictwa @znakhoryzont otworzyła mi trochę oczy na to, że co jak co, ale w instytucji małżeństwa w tamtych czasach miłości się raczej nie doszukamy.
Książka jest kopalnią wiedzy o matrymonium, zasadach zawierania związków, rodzinie i sile kościoła, która w tamtych czasach zajmowała się sądownictwem i w zasadzie mogła… wszystko. Mnóstwo ciekawostek, kopalnia innych źródeł (bardzo bogata bibliografia). Moim zdaniem książka ma trochę mylny tytuł, bo nie ma tu ani słowa o miłości, ani o romantycznych uniesieniach. Miłości w średniowieczu nie przeżyjemy, jednak staniemy w „świetle prawdy” i uświadomimy sobie gorzką prawdę „jak to naprawdę było”.
A jak było?
Jednym słowem – nie za kolorowo – szczególnie dla kobiet.
Nie zmienia to jednak faktu, że Frances i Joseph znają się na rzeczy. Jest to jednak książka kierowana bardziej do historyków, niż do „typowego” czytelnika.

Wszyscy mamy wyidealizowaną przez pop kulturę wizję średniowiecza. Ale czy faktycznie średniowiecze to rycerze w lśniących zbrojach i wzdychające niewiasty?
Książka „Przeżyj miłość w średniowieczu” Francis i Josepha Giles od wydawnictwa @znakhoryzont otworzyła mi trochę oczy na to, że co jak co, ale w instytucji małżeństwa w tamtych czasach miłości się raczej nie doszukamy....

Oceniając książkę pod kątem wiedzy, jaką przekazuje, należy powiedzieć, że jest to bogate źródło informacji.
Autorzy w sposób profesjonalny i rzeczowy ukazali w niej znaczenie rodziny jako szeroko pojętej relacji w średniowieczu i nie tylko. Bardzo wnikliwie zostały tu zbadane instytucje małżeństwa i rodziny już od samego początku ich istnienia - a raczej od momentu, kiedy termin "rodzina" stał się nazwą jednostki społecznej.

W tej podróży przez epokę królów i papieży obserwujemy, jak zmieniały się modele rodziny, rozwijały kwestie rodzicielstwa i dziedziczenia, oraz jak w miejsce starych powstawały nowe zwyczaje i normy, które ostatecznie możemy obserwować też dziś.

"Przeżyj miłość w średniowieczu” można uznać za ciekawe rozwinięcie "Przeżyj rok w średniowieczu”.
Polecam obie pozycje, zarówno w jednej, jak i w drugiej znajdziecie mnóstwo ciekawostek, o których z pewnością nie mieliście dotąd pojęcia.

Oceniając książkę pod kątem wiedzy, jaką przekazuje, należy powiedzieć, że jest to bogate źródło informacji.
Autorzy w sposób profesjonalny i rzeczowy ukazali w niej znaczenie rodziny jako szeroko pojętej relacji w średniowieczu i nie tylko. Bardzo wnikliwie zostały tu zbadane instytucje małżeństwa i rodziny już od samego początku ich istnienia - a raczej od momentu, kiedy...

Czytelniku, który spodziewasz się, że poczytasz w tej książce o porywach namiętności w średniowiecznym ąturażu - odstąp. Wydawca nadał ładny tytuł, zmieniając o wiele zwyczajniejszy, ale i lepiej oddający treść tytuł oryginalny, tj. "Małżeństwo i rodzina w średniowieczu". Książka ta dotyczy zatem tego, jak żyło się ludziom w średniowieczu, z naciskiem na sprawy takie, jak zawieranie małżeństw i życie rodzinne (co, przyznacie niekoniecznie koreluje z miłością). Dowiemy się m.in. o tym, jak Kościół podchodził do tych spraw i jak ewoluowało jego podejście, jak traktowano wtedy dzieci, jak podchodzono do seksu małżeńskiego i przedmałżeńskiego. Ale nie tylko, bo mowa jest również o tle społecznym i ogólnie o warunkach, w jakich żyli ludzie. Tu jednak mam zastrzeżenie takie, że sprawy chłopstwa, takie jak pańszczyzna, grodzenie, stosunki feudalne zostały potraktowane nazbyt enigmatycznie - nie wiadomo na przykład z czego brało się bogactwo jednych, a bieda innych, można wręcz odnieść wrażenie, że chłopom w średniowieczu żyło się jak u Pana Boga za piecem. Tak samo enigmatycznie potraktowana została kwestia bogacenia się rodów szlacheckich. Natomiast o miłości jako takiej jest w tej książce najmniej.

Pozycja zawiera sporo informacji, owszem, ale są one podane w suchym, formalnym, czysto podręcznikowym tonie. I za to obniżam ocenę. Książka jest po prostu bardzo, bardzo nudna i już dawno nie miałam takich problemów, żeby przebrnąć przez jakąś lekturę. Nada się ona może studentom historii, albo osobom, które poszukują informacji na temat średniowiecza (tu również chwali się bogata lista źródeł),ale nie polecałabym jej jako pozycji po prostu do poczytania. Dziwią mnie tak wysokie jej oceny, bo zazwyczaj książki nudne nie zyskują poklasku u czytelników. Na pewno jednak będzie ładnie wyglądać na półce, bo wydana jest przepięknie.

Czytelniku, który spodziewasz się, że poczytasz w tej książce o porywach namiętności w średniowiecznym ąturażu - odstąp. Wydawca nadał ładny tytuł, zmieniając o wiele zwyczajniejszy, ale i lepiej oddający treść tytuł oryginalny, tj. "Małżeństwo i rodzina w średniowieczu". Książka ta dotyczy zatem tego, jak żyło się ludziom w średniowieczu, z naciskiem na sprawy takie, jak...

Przyznam się bez bicia. Średniowiecze uznawałam za najnudniejszą epokę historyczną. Nigdy za nią nie przepadałam. Czy to w kwestiach kultury, sztuki i literatury ale i historii samej w sobie. Dopiero niedawno zaczęłam odkrywać ją na nowo, a książka "Przeżyj miłość w średniowieczu" pomogła mi tę wiedzę zgłębić. Wkręciłam się na tyle w temat, że zaopatrzyłam się w "Przeżyj rok w średniowieczu" za który niebawem się zabiorę.

"Przeżyj miłość w średniowieczu" to wydawnicza perełka, która skrywa niesamowitą historię jednej z najważniejszych instytucji społecznych w historii ludzkości - małżeństwa i rodziny. Frances i Joseph Giesowie w kolejnych rozdziałach rozprawiają o tym jak zmieniały się koncepcje małżeństwa przez lata, jak nawiązywano relacje, jak tworzono rodziny od upadku Cesarstwa Rzymskiego po Czarną śmierć. Czytając byłam mile zaskoczona tym jak bardzo kronika średniowiecznego małżeństwa mnie wciągnęła. Autorzy w bardzo plastyczny i przystępny sposób opowiadają o średniowiecznych zasadach, zwyczajach i schematach łączenia się ludzi w pary i rodziny. Porównują życie rodzinne na wielu płaszczyznach i w różnych klasach społecznych. Opowiadają również o zmieniających się stanowiskach Kościoła, osób wysoko i nisko urodzonych m. in w takich kwestiach jak rozwody, zdrady, aborcja czy monogamia. Frances i Joseph Giesowie wiedzą jak napisać książkę, dla zwykłych zjadaczy chleba, tak by nie nużyć a zaintrygować. Robią to w doskonałym stylu.

Dla mnie była to fascynująca i arcyciekawa lektura. Prawdziwa gratka dla miłośników książek historycznych!

Przyznam się bez bicia. Średniowiecze uznawałam za najnudniejszą epokę historyczną. Nigdy za nią nie przepadałam. Czy to w kwestiach kultury, sztuki i literatury ale i historii samej w sobie. Dopiero niedawno zaczęłam odkrywać ją na nowo, a książka "Przeżyj miłość w średniowieczu" pomogła mi tę wiedzę zgłębić. Wkręciłam się na tyle w temat, że zaopatrzyłam się w...

"Zaczynając od dwoistego dziedzictwa kultury romańskiej i germańskiej oraz wpływu wczesnochrześcijańskiego Kościoła, prześledzimy dzieje rodziny w pierwszych pięciu stuleciach wieków średnich, do 1000 roku, kiedy zaczęły zachodzić ważne zmiany w kształcie i strukturze rodzin, i dalej w szczytowym okresie średniowiecza, do katastrofy, jaką była epidemia dżumy (czarnej śmierci),wreszcie do XV wieku i początku ery nowożytnej".

Tak pokrótce ten jeden cytat zdradza, o czym jest lektura "Przeżyj miłość w średniowieczu".
Publikacja ta, autorstwa nieżyjącego już amerykańskiego małżeństwa, ukazała się w 1987 roku. W Polsce pojawiła się na rynku całkiem niedawno, bo dopiero w styczniu bieżącego roku. Ta naukowa poniekąd literatura faktu ma za zadanie wyjaśnić/zaznajomić czytelnika z definicją rodziny i jej roli w społeczeństwie w średniowieczu. Obszerna, podparta bogatą bibliografią, badaniami historycznymi, definicjami, ale również ciekawostkami z prowadzonego ówczesnego życia. Omawiając dzieje rodziny, struktur społecznych (na wielu poziomach warstw społecznych) musi, chcąc nie chcąc, lektura ta opierać się na historii i instytucji Kościoła, które mają dla niej ogromne znaczenie.

"W XIII wieku nastąpiło pewne zwiększenie uprawnień kobiet w Anglii, po części za sprawą Magna Carta, która poza potwierdzeniem prawa wdów do trzeciej części majątku zakazywała "dyskredytacji".."

Właśnie, co dla nas współczesnych czytelników może być intrygujące i równie ciekawe, to rola i postrzeganie kobiet w tamtych czasach. Nie tylko jako postać córek, żon i matek. Przede wszystkim kwestie ich praw i stopień w hierarchii.
A co z tymi, kobietami, które wyłamały się poza kanon? Mowa np. o prostytutkach, kobietach, które dokonywały aborcji, czy dzieciobójstwa.
Co wówczas było akceptowalne i nie odstawało od normy?

"Seks dla przyjemności, nawet w ramach małżeństwa, uznawano za grzech śmiertelny".

Zdecydowanie "Przeżyj miłość w średniowieczu" to lektura dla zainteresowanych tematem i jego historią. Ma poszerzyć wiedzę, a jej czytanie powinno być przyjemnością. Te funkcje jak dla mnie zostały spełnione.
Od zaślubin po instytucję małżeństwa. Od pożycia małżeńskiego do rozwodu. Dziedziczenie (nie tylko po małżonku). Od kazirodztwa po konkubinat.
Te wszystkie skomplikowane zawiłości rodzinne, na podstawie ówczesnych zbiór praw i kodeksów, codziennego życia, obrazują autorzy w sposób wnikliwy, szczegółowy, plastyczny i czytelny.
Polecam.

PS. Czy wiecie, że w XV wieku w chrzcie brało udział trzech chrzestnych (tzw. Compari, zwyczaj włoski)?

"Zaczynając od dwoistego dziedzictwa kultury romańskiej i germańskiej oraz wpływu wczesnochrześcijańskiego Kościoła, prześledzimy dzieje rodziny w pierwszych pięciu stuleciach wieków średnich, do 1000 roku, kiedy zaczęły zachodzić ważne zmiany w kształcie i strukturze rodzin, i dalej w szczytowym okresie średniowiecza, do katastrofy, jaką była epidemia dżumy (czarnej...

Przeżyj miłość z Lisiołem

Lisioł dostał w swoje łapki niezwykle ciekawą książkę historyczną pod tytułem „Przeżyj miłość w średniowieczu”. Popełnili ją Frances i Joseph Gies – duet autorów odpowiadający za serię „Życie w…” średniowiecznej wsi, mieście itp. Lisioł przepada za tą serią, dlatego ochoczo wsadził swój nochal pomiędzy stronice.
.
Lisia przygoda zaczęła się od poważnej przebieżki po historii pojęcia rodziny. Autorzy nie oszczędzali Lisioła, przedstawiając mu różne typologie oraz ewolucję pojęcia rodziny i małżeństwa od starożytności do średniowiecza. Nie brakuje tutaj takich smacznych kąsków jak rozwody czy pokuta za cudzołożenie, czasem kończąca się metr pod ziemią.
.
Powoli, krok po kroku, zanurzamy się coraz głębiej w średniowiecze, przy czym autorzy nie zapominają o ważnym tle społecznym i ekonomicznym. Żona to spory wydatek! Futrzak mógł przy okazji poznać takie szalone słowa jak poliptyk, czyli spis majątków ziemnych z dużą ilością zakładek – jak widać, świat od dawna choruje na papierologię.
.
Im dalej w tekst, tym ciekawiej. W końcu miłość ma wiele odcieni: żona, dzieci, kochanka, majątek… Wraz z sytuacją ekonomiczną zmieniało się też podejście do miłości. Od małżeństw kontraktowych aż po obopólną zgodę obu małżonków. Czyli początkowo Lisioł musiał mieć majątek, żeby kupić żonę, w późniejszym okresie musiał mieć majątek, żeby kupić żonę i dobrze by było, jakby niewiasta wpuściła go do wspólnego łoża.
.
Do tego dochodzi też kwestia rozwodów, dość trudna, gdyż kościół rośnie w siłę, narzucając brak rozwodów. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki, więc przychodzi czas na gimnastykę rozwodową. Zwłaszcza na królewskich sedesach, bo przecież jak to bez konkubiny, kochanki czy służącej żyć?
.
Do tego wśród chłopów nastał trend braku chęci mieszkania z rodzicami po ślubie. Majątki zaczęto dzielić, aż nie było co dzielić. Tak rozpoczął się triumf primogenitury oraz proces powstania nazwisk rodowych, genealogii, herbów i tego całego bajzlu z tym związanego. Ciekawe prawda?
.
Lisioł poleca książkę fanom średniowiecza oraz zainteresowanym tematyką, gdyż prosty język z pewnością ułatwia odbiór. Poza tym, kto by nie chciał przeżyć miłości w średniowieczu?

Przeżyj miłość z Lisiołem

Lisioł dostał w swoje łapki niezwykle ciekawą książkę historyczną pod tytułem „Przeżyj miłość w średniowieczu”. Popełnili ją Frances i Joseph Gies – duet autorów odpowiadający za serię „Życie w…” średniowiecznej wsi, mieście itp. Lisioł przepada za tą serią, dlatego ochoczo wsadził swój nochal pomiędzy stronice.
.
Lisia przygoda zaczęła się od...

Jeśli mielibyście wybrać jakąś epokę poza współczesnymi czasami, w której chcielibyście żyć to jaka by to była?

Dzięki wydawnictwu Znak Horyzont zapoznałam się z aspektem, myślę że jednym z najważniejszych w naszym życiu - miłością w długich i jakże odmiennych dla nas, średniowiecznych latach.

1000-letnia epoka przynosi wiele refleksji, teorii i nauk dotyczących małżeństwa i rodziny. Autorzy bardzo wnikliwie przeanalizowali te zagadnienia z różnych perspektyw, nie brakło nawet wzmianek na temat życia duchownych! Można się z niej dowiedzieć sporo na temat posagu, rozwodów czy wieku małżonków. Publikacja wspomina także o wychowaniu dzieci, dziedziczeniu, podziale majątku, a przede wszystkim o roli i prawach kobiet w kształtowaniu swojej sytuacji i stanu cywilnego, o prawach im przysługujących wobec instytucji małżeństwa. Jak myślicie czy ich pozycja była taka sama jak mężczyzn?

Autorskie rozważania, poparte licznymi źródłami historycznymi i literaturą, dotknęły także czasów, kiedy na świecie panowała ,,czarna śmierć’’- dżuma. Bardzo podobało mi się to, że czytelnik może poznać poglądy na opisywany temat z różnych środowisk ówczesnych czasów, nie tylko hierarchów i zwolenników Kościoła Katolickiego czy twórców chrześcijańskich, ale także innowierców, ludów germańskich, barbarzyńskich.

Książka ta z pewnością stanowi wnikliwą analizę historyczną i nie każdemu, według mnie przypadnie ona do gustu. Czytając ją miałam wrażenie, że czytam pracę naukową, niesamowicie bogatą w szczegóły! Nie była to też najłatwiejsza lektura do przebrnięcia, ale z racji, że pasjonuje mnie historia to czytanie sprawiło mi przyjemność. Książka opatrzona jest także ilustracjami! Jeśli temat Was interesuje, szczególnie w perspektywie średniowiecza i jesteście nastawieni na pozyskanie rzetelnych faktów, to z pewnością ta pozycja się Wam spodoba!

Jeśli mielibyście wybrać jakąś epokę poza współczesnymi czasami, w której chcielibyście żyć to jaka by to była?

Dzięki wydawnictwu Znak Horyzont zapoznałam się z aspektem, myślę że jednym z najważniejszych w naszym życiu - miłością w długich i jakże odmiennych dla nas, średniowiecznych latach.

1000-letnia epoka przynosi wiele refleksji, teorii i nauk dotyczących...