rozwińzwiń

Strona Guermantów

Okładka książki Strona Guermantów Marcel Proust
Okładka książki Strona Guermantów
Marcel Proust Wydawnictwo: Officyna Cykl: W poszukiwaniu straconego czasu (tom 3) literatura piękna
640 str. 10 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
W poszukiwaniu straconego czasu (tom 3)
Wydawnictwo:
Officyna
Data wydania:
2021-11-10
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-10
Liczba stron:
640
Czas czytania
10 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366511460
Tłumacz:
Jacek Giszczak
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
27
27

Na półkach:

Dobrnąłem do 3. tomu, gdy byłem chory na studiach. Obecnie zbieram „W poszukiwaniu utraconego czasu” Wydawnictwa Officyna w nowych przekładach. Do tej pory miałem problem, na które wydanie się zdecydować.

Dobrnąłem do 3. tomu, gdy byłem chory na studiach. Obecnie zbieram „W poszukiwaniu utraconego czasu” Wydawnictwa Officyna w nowych przekładach. Do tej pory miałem problem, na które wydanie się zdecydować.

Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach: ,

Ja doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że proza Prousta wymaga sporej dozy skupienia, samozaparcia i cierpliwości. Raz, że jest to bardzo „szczegółowa” literatura a dwa, że Proust jest niesamowicie wylewny i dygresyjny w prowadzeniu fabuły. Ale o ile w pierwszych dwóch tomach było to bardzo ciekawe i interesujące tak w tomie trzecim trochę nużyło. Jeszcze gdyby działo się coś innego niż wcześniej…

„Strona Guermantes” to po raz wtóry opis miłosnych perturbacji narratora, kiedy to zakochuje się po raz kolejny w pewnej kobiecie. Mam ten sam schemat jego podchodów i zabiegów by zbliżyć się do obiektu pożądania a wszystkie swoje perturbacje okrasza setkami wspomnień, dygresji i anegdot. Jedne ciekawsze, inne mniej. W pewnej chwili zaczęło mnie to wręcz nużyć, na próżno bowiem szukać było w fabule jakichś fajerwerków. Te zdarzały się gdy narrator zaczął opowiadać chociażby o niezawodnej służącej Franciszce czy o przyjacielu Robercie Saint – Loup. Mniej za to interesowały i intrygowały „relacje z salonów”.

Po raz kolejny chylę czoła przed kunsztem literackim Prousta. Pisze on bowiem ciągle przepięknie, ma znakomity zmysł obserwacji, jest czułym, bystrym i przenikliwym obserwatorem. Bardzo inteligentnie wplata w fabułę elementy filozofii czy polityki, chociażby w tym tomie bardzo mocno akcentował i często wracał do słynnej sprawy Dreyfusa, którą swego czasu żyła cała Francja a z nią i reszta świata (polski czytelnik lub widz może ją kojarzyć z filmu Romana Polańskiego „Oficer i szpieg”). Ale też bardzo swobodnie i pewnie porusza się po takich tematach jak sztuka, kultura czy szeroko pojmowane kwestie społeczne.

I chociaż troszkę się wynudziłem podczas lektury tego tomu to i tak nie żałuję przeczytania bo mimo wszystko to ciągle znakomita uczta literacka.

Ja doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że proza Prousta wymaga sporej dozy skupienia, samozaparcia i cierpliwości. Raz, że jest to bardzo „szczegółowa” literatura a dwa, że Proust jest niesamowicie wylewny i dygresyjny w prowadzeniu fabuły. Ale o ile w pierwszych dwóch tomach było to bardzo ciekawe i interesujące tak w tomie trzecim trochę nużyło. Jeszcze gdyby działo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
913
913

Na półkach:

Trzecia część cyklu ,,W poszukiwaniu straconego czasu''.

Marcel Proust opowiada losy przeprowadzki swojej rodziny do pałacu de Guermantes.
Autor porusza w tej książce życie francuskiej arystokracji pod koniec 19 wieku, i w błyskotliwy sposób wytykając fałsz i kłamstwa na salonach.
,,Strona Guermantes'' jest napisana pięknym językiem i z charakterystycznym sznytem z którego słynie Proust, hm trudna powieść ale absolutnie warta przeczytania 💕

Trzecia część cyklu ,,W poszukiwaniu straconego czasu''.

Marcel Proust opowiada losy przeprowadzki swojej rodziny do pałacu de Guermantes.
Autor porusza w tej książce życie francuskiej arystokracji pod koniec 19 wieku, i w błyskotliwy sposób wytykając fałsz i kłamstwa na salonach.
,,Strona Guermantes'' jest napisana pięknym językiem i z charakterystycznym sznytem z którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1642
268

Na półkach: , , , , , , , , ,

Po przeczytaniu trzeciej części jestem pod wrażeniem wykwintności językowej Prousta. Możliwe, że jest w tym wiele zasługi pracy tranlatorskiej Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Z wielką przyjemnością czyta się wspomnienia Prousta, jego wnikliwość, umiejętność ujęcia kwitesencji z trafnością słowa i to nie byle jakiego. W pełnej krasie ukazana jest sfera arystokratycznej śmietanki towarzyskiej z konwenansami salonowej koterii. Proust w tym tomie już jako młody mężczyzna zaczyna brylować na tychże salonach. Ileż to trzeba było mieć rozeznania, wyczucia i inteligencji, aby się w tym odnaleźć i umiejętnie poruszać. Można się czasami pogubić od nadmiaru bohaterów i ich wzajemnych powiązań. Proust zaczyna mieć pierwsze poważne związki z kobietami, a w tle mocno zaznacza się sprawa Dreyfusa, która podzieliła społeczeństwo francuskie uwydatniając antysemityzm w kręgach nie tylko arystokratycznych.

Po przeczytaniu trzeciej części jestem pod wrażeniem wykwintności językowej Prousta. Możliwe, że jest w tym wiele zasługi pracy tranlatorskiej Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Z wielką przyjemnością czyta się wspomnienia Prousta, jego wnikliwość, umiejętność ujęcia kwitesencji z trafnością słowa i to nie byle jakiego. W pełnej krasie ukazana jest sfera arystokratycznej śmietanki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
294

Na półkach:

"Każdy z gości przy obiedzie, wypełniając tajemnicze nazwisko, pod jakim go jedynie znałem i pod jakim o nim marzyłem na odległość, ciałem i inteligencją w najlepszym razie równymi ciału i inteligencji wszystkich znajomych mi osób, dał mi wrażenie tej samej płaskiej pospolitości, jaką wszelkiemu rozegzaltowanemu czytelnikowi Hamleta może dać wyjazd do duńskiego portu Helsingor."

To zdanie, konkluzja, które, moim zdaniem, najlepiej podsumowuje cały tom. Tom w którym autor skupia się przede wszystkim na relacjach z przyjęć, wizyt, obiadów u francuskiej arystokracji, które były dla mnie prawdziwym wyzwaniem, podobnie jak część opisująca romans Swanna z pierwszej części cyklu. Wymęczyłem się podczas czytania niemożebnie, nie za to bowiem pokochałem słowo pisane autora. Jego wrażliwa, przepełniona treścią, osobliwymi fobiami, kontemplacja dnia powszedniego, jego miłostki, jego fascynacja sztuką wszelaką, to były elementy powieści, które mnie zachwycały. Tych jest w tym tomie jak na lekarstwo. W zamian mamy wspomniane starcia z pospolitością o różnych odcieniach i na różnych poziomach, od arystokracji po Franciszkę. Ciężko mi się po nich będzie sięgało po kolejny tom, ten był bowiem najsłabszy z tych które już przeczytałem.

"Każdy z gości przy obiedzie, wypełniając tajemnicze nazwisko, pod jakim go jedynie znałem i pod jakim o nim marzyłem na odległość, ciałem i inteligencją w najlepszym razie równymi ciału i inteligencji wszystkich znajomych mi osób, dał mi wrażenie tej samej płaskiej pospolitości, jaką wszelkiemu rozegzaltowanemu czytelnikowi Hamleta może dać wyjazd do duńskiego portu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
28

Na półkach: , ,

Kilkaset stron podwieczorku u Pani Guermantes i rozważanie nad postrzeganiem świata, a to wszystko napisane w tak piękny i nadzwyczajny sposób. Napisane po proustowsku. Strona Guermantes jest bardziej dojrzała od dwóch poprzednich części powieści i jeszcze bardziej zawiła, a to ze względu na arcy-ogromną ilość nawiązań do genealogii i historii Francji. Nie brak tu pięknych opisów, lecz uwaga autora bardziej się skupia nad Księżną i wyższą klasą społeczną, w której się obraca i której obrazowi, zarówno wyższych sfer jak i księżnej, wraz z dojrzewaniem towarzyszy rozczarowanie. Jeszcze jest śmierć, ale napisane tak, że aż chce się płakać.

Kilkaset stron podwieczorku u Pani Guermantes i rozważanie nad postrzeganiem świata, a to wszystko napisane w tak piękny i nadzwyczajny sposób. Napisane po proustowsku. Strona Guermantes jest bardziej dojrzała od dwóch poprzednich części powieści i jeszcze bardziej zawiła, a to ze względu na arcy-ogromną ilość nawiązań do genealogii i historii Francji. Nie brak tu pięknych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
97

Na półkach:

Inteligencja i uroda tej powieści jest tak wdzięczna, że jedno z dwojga wystarczyłoby, aby czarować. Poza tym rzadko zdarza się, żeby tak wielka wyobraźnia mieściła się w dykcji, uzupełniając błahą treść energią akcentu, która odsłania kolosalny sukces słów.

Inteligencja i uroda tej powieści jest tak wdzięczna, że jedno z dwojga wystarczyłoby, aby czarować. Poza tym rzadko zdarza się, żeby tak wielka wyobraźnia mieściła się w dykcji, uzupełniając błahą treść energią akcentu, która odsłania kolosalny sukces słów.

Pokaż mimo to

avatar
971
449

Na półkach: ,

Trzecia część nie zaskakuje, bo czytelnik kolejny raz bombardowany jest tą samą serią tematów, z tym że z udziałem innych bohaterów. 😉

Miłość, zazdrość i tesknota to jeden powracający zakres tematyczny, można by pomyśleć, że już solidnie wyeksploatowany. Drugi to życie towarzyskie i salonowe - okrutne, zakłamane i fałszywe. Trzeci to sprawa Dreyfusa podejmowana w dyskusjach przez bohaterów. Dominuje w tym tomie, poznajemy spojrzenie na tę sprawę niemal każdego pojawiającego się bohatera. Drobiazgowo analizowane są nastroje społeczne, w tym galopujący wówczas antysemityzm we Francji.

Z mojej perspektywy trochę to przegadane i zbyt rozwlekłe, ale w swoim czasie najpewniej był to porywający temat dla francuskich czytelników.

A co na plus? No humor! Jestem zachwycona żarcikami wplatanymi w pozornie neutralnym opisie sytuacji czy postaci.

Trzecia część nie zaskakuje, bo czytelnik kolejny raz bombardowany jest tą samą serią tematów, z tym że z udziałem innych bohaterów. 😉

Miłość, zazdrość i tesknota to jeden powracający zakres tematyczny, można by pomyśleć, że już solidnie wyeksploatowany. Drugi to życie towarzyskie i salonowe - okrutne, zakłamane i fałszywe. Trzeci to sprawa Dreyfusa podejmowana w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
154

Na półkach:

Proust nigdy się nie znudzi. Czytając go, nie mam poczucia Utraconego czasu.

PS. Polecam zacząć od posłowia. Tłumaczy dlaczego warto czytać MP w nowym tłumaczeniu. Boy-Żeleński zepsuł nam Prousta, nawet wypaczył.

Proust nigdy się nie znudzi. Czytając go, nie mam poczucia Utraconego czasu.

PS. Polecam zacząć od posłowia. Tłumaczy dlaczego warto czytać MP w nowym tłumaczeniu. Boy-Żeleński zepsuł nam Prousta, nawet wypaczył.

Pokaż mimo to

avatar
1112
538

Na półkach:

Strona Guermante to trzecia część cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu. Marcel z rodziną zamieszkuje w pałacu rodu Guermantes. Panią domu jest księżna, elegancka i jeszcze młoda kobieta, do której zaczyna wzdychać Marcel. Chciałby należeć do jej przyjaciół i poznać ją bliżej, aby sprawdzić co kryje się za pociągającą powierzchownością. Niestety jest tylko lokatorem w skrzydle jej zamku i musi szukać różnych sposobów, by choć przez chwilę popatrzeć na piękną panią de Guermantes. Rankiem idzie okrężną drogą na róg ulicy, którą zazwyczaj przejeżdża księżna i wyczekuje jej karety, aby przez chwilę ujrzeć jej twarz w szybce powozu. Chodzi do opery i obserwuje Marię w loży. Stoi po kilka godzin na ulicy, aby ukłonić się przechodzącej księżnej, a jeśli jej nie spotka wraca do domu smutny i przygnębiony. Autor bardzo malowniczo opisuje spotkania Marcela z panią de Guermantes, na którą patrzy z tą samą ciekawością, z jaką by śledził ruchy pędzla u wielkiego malarza. Jak w każdej poprzedniej części cyklu pisarz dokładnie analizuje psychikę licznych postaci i prezentuje życie w epoce. Dosyć dużo miejsca poświęca starej służącej Franciszce, która według Marcela wraz ze swoją obecnością przynosi powietrze wsi i życie folwarku oraz lokalny sentyment. Ciekawie przedstawia wojskowe środowisko Roberta de Saint-Loupa, przyjaciela, który kiedy tylko może spotyka się z Marcelem i słucha jego wywodów, zwierzeń i służy pomocą.

Tak jak w poprzednich tomach W poszukiwaniu straconego czasu autor stosuje długie, poetyckie i szczegółowe opisy nawet prostych czynności czy rzeczy. Opisuje np. jak Marcel wchodzi do pokoju przyjaciela Roberta Saint-Loupa, słyszy tykanie zegarka i następnie odmalowuje dźwięki i skojarzenia z nimi związane zajmujące trzy i pół strony, ale to jeszcze nic, gdyż opis podwieczorku u pani de Villeparisis zajmuje prawie pół książki! Niezwykle poetycko odmalował Proust np. gotujące się mleko-Człowiek całkowicie głuchy nie może nawet zagrzać rondelka z mlekiem inaczej niż śledząc oczami, podniósłszy przykrywkę, biały podbiegunowy blask podobny blaskowi śnieżnej zawieruchy, niby ostrzegawczy znak, którego rozsądnie jest słuchać, wyjmując-niby Pan wstrzymujący fale-kontakt elektryczny; bo już wznoszące się i smazmatyczne jajko wrzącego mleka rośnie w paru skośnych rzutach, wzdyma się, zaokrągla parę wpół obalonych żagli, które zmarszczyła śmietanka, ciska w burzę żagiel z perłowej masy, przerwanie zaś prądów-jeżeli zażegnano na czas elektryczną nawałnicę-skręca je wszystkie w miejscu i rzuca je, bezwolne, zmienione w płatki magnolii. Jak dla mnie mistrzowski opis:)

Proza Marcela Prousta jest bardzo wymagająca, ale znalazłam sposób, by poznać cały cykl i nie zniechęcić się do czytania kolejnych tomów. Czytam powieść na raty, kawałek po kawałku. Kiedy czuję znużenie i przestaję rozumieć o czym czytam, odkładam książkę i wracam do niej za jakiś czas ze świeżym umysłem. Obowiązkowe dla mnie jest też czytanie powieści Prousta w ciszy, aby rozbrzmiewały w moich uszach tylko słowa autora. Jeśli nie będzie ciszy, to nie będzie przyjemności z czytania w tym przypadku i zrozumienia dla ulotnych wrażeń opisanych z niesłychaną precyzją.

Strona Guermante to trzecia część cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu. Marcel z rodziną zamieszkuje w pałacu rodu Guermantes. Panią domu jest księżna, elegancka i jeszcze młoda kobieta, do której zaczyna wzdychać Marcel. Chciałby należeć do jej przyjaciół i poznać ją bliżej, aby sprawdzić co kryje się za pociągającą powierzchownością. Niestety jest tylko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 296
  • Przeczytane
    779
  • Posiadam
    269
  • Ulubione
    62
  • Teraz czytam
    26
  • Literatura francuska
    26
  • Chcę w prezencie
    21
  • Klasyka
    15
  • 2013
    6
  • Literatura francuska
    6

Cytaty

Więcej
Marcel Proust Strona Guermantes Zobacz więcej
Marcel Proust Strona Guermantes Zobacz więcej
Marcel Proust Strona Guermantes Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także