The Stern Chase
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Drużyna (tom 9)
- Wydawnictwo:
- Penguin Random House
- Data wydania:
- 2022-03-29
- Data 1. wydania:
- 2022-03-29
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781761043062
Outnumbered but determined, the Herons are ready for action. The scene is set for an epic battle at sea . . .
For years now, the Skandians have been the guardians of the Stormwhite Sea, stopping piracy wherever they find it. But there are some who don’t like the Skandians' new role.
When their enemies strike at the heart of Hallasholm, damaging every ship and stealing the pride of the fleet, there is one hope. Hal's ship, the newly rebuilt Heron, was being repaired so the attackers didn't find her.
Hal and the Heron brotherband - along with the Oberjarl, Erak - set off to find Wolfwind. But when they discover the thieves are using Wolfwind to plunder ships and towns - and blame the Skandians - Hal knows these pirates must be stopped, whatever it takes.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 222
- 192
- 43
- 12
- 6
- 6
- 6
- 6
- 5
- 4
Cytaty
Najgroźniejszy jest ten wróg, którego nie widzisz.
OPINIE i DYSKUSJE
Fajna ksiazka. Ale odbieram wrażenie ciągnięcia fabuły na siłę. Choć ślub pewnej pary dość mocno mnie zaskoczył.
Jestem ciekawy dalszych części co prawda. Ale wolę Zwiadowców
Fajna ksiazka. Ale odbieram wrażenie ciągnięcia fabuły na siłę. Choć ślub pewnej pary dość mocno mnie zaskoczył.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJestem ciekawy dalszych części co prawda. Ale wolę Zwiadowców
Książka bardzo fajna jak zresztą wszystkie książki Johna Flanagana ale gdy przygoda rozgrywa się w tylko jednej książce to bardzo łatwo idzie walka ze złymi Halowi i drużynie Czapli
Książka bardzo fajna jak zresztą wszystkie książki Johna Flanagana ale gdy przygoda rozgrywa się w tylko jednej książce to bardzo łatwo idzie walka ze złymi Halowi i drużynie Czapli
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to9 tom już tom serii "Drużyna" to miły powrót do znajomego świata i postaci. Nie jest to może najlepsza książka z cyklu, a niektóre schematy są tu mocno powielone, to jednak wciąż czyta się całkiem nieźle. Był to kolejny tom pełen ciekawych, morskich przygód i powrót do lubianych bohaterów.
9 tom już tom serii "Drużyna" to miły powrót do znajomego świata i postaci. Nie jest to może najlepsza książka z cyklu, a niektóre schematy są tu mocno powielone, to jednak wciąż czyta się całkiem nieźle. Był to kolejny tom pełen ciekawych, morskich przygód i powrót do lubianych bohaterów.
Pokaż mimo toOstatnie dwa tomy za mną i co ja teraz będę czytać?! Chyba muszę się "przeprosić" ze Zwiadowcami i wrócić do historii z Maddie. 🤫
Tak więc kończąc tę serię muszę zacząć od czegoś, co drażniąco ciągle się powtarzało, a mianowicie, to co już znamy na pamięć jak chociażby: Lidia jest świetną łowczynią, Hal to genialny żeglarz czy Ingvar posiada niezwykłą siłę itp. Przez wszystkie tomy było to podkreślane wielokrotnie i nie wiem, w jakim celu powtarzanie tych samych stwierdzeń miało służyć. W końcu na początku poznaliśmy charaktery i talenty członków Drużyny, więc po co w kółko to powtarzać? 🤔
Najważniejsza rzecz, której się obawiałam, to ta w której Hal może stać się zarozumiały przez "chwalenie" jego umiejętności, ale na szczęście nic z tych rzeczy. Tutaj dobitnie widać, że jako skirl stał się pewnym siebie, że nawet oberjarl musi ustąpić mu miejsca i podporządkować się na jego łodzi. W ogólnym rozrachunku całkiem fajna postać wyszła. 👍
Dodam, że spodziewałam się tego co zadziało się między Lidią a Ingvarem i gdyby to nie nastąpiło, to byłabym zawiedziona. Ponieważ, to ich przyjaźń była w końcu najbardziej podkreślana.🤝
Tak w ogóle, to chciałaby, aby powstało coś na kształt "Wczesne lata" jak to miało miejsce w Zwiadowcach. Chętnie przeczytałby młode lata gdy Erak był skirlem, Mikkel żył, a Thorn miał obie ręce. Mam nadzieję, że jeszcze autor wymyśli dalsze części i będzie nam możliwość wrócić do Drużyny i jej przygód. ⛵
Ostatnie dwa tomy za mną i co ja teraz będę czytać?! Chyba muszę się "przeprosić" ze Zwiadowcami i wrócić do historii z Maddie. 🤫
więcej Pokaż mimo toTak więc kończąc tę serię muszę zacząć od czegoś, co drażniąco ciągle się powtarzało, a mianowicie, to co już znamy na pamięć jak chociażby: Lidia jest świetną łowczynią, Hal to genialny żeglarz czy Ingvar posiada niezwykłą siłę itp. Przez...
Nie zabrakło typowej dla tej serii tematyki walk, rejsów, terminologii morskiej i dawki humoru
Nie zabrakło typowej dla tej serii tematyki walk, rejsów, terminologii morskiej i dawki humoru
Pokaż mimo toNie było takie złe
Nie było takie złe
Pokaż mimo toPrzeciętna książka Flanagana, to do czego przyzwyczaił nas przez poprzednie tomy. Czytałam z sentymentu i z rozrzewnieniem przypominałam sobie ulubionych bohaterów sprzed miesięcy. Przyjemny język, oklepana fabuła. Z pozoru nic wyjątkowego, ale wciąga niesamowicie.
Przeciętna książka Flanagana, to do czego przyzwyczaił nas przez poprzednie tomy. Czytałam z sentymentu i z rozrzewnieniem przypominałam sobie ulubionych bohaterów sprzed miesięcy. Przyjemny język, oklepana fabuła. Z pozoru nic wyjątkowego, ale wciąga niesamowicie.
Pokaż mimo toOd zawsze lubiłam powieści Flanagana Johna. Czytam je odkąd byłam nastolatką, kiedy to na rynku polskim pojawiły się dopiero cztery pierwsze tomy „Zwiadowców”. Kompletnie zakochałam się w tej serii i kiedy autor zaczął pisać także „Drużynę”, czułam, że zakocham się znowu.
Niestety, od zakończenia 11 tomu „Zwiadowców” oraz piątego tomu „Drużyny”, obie te serie stały się okropnie nudne. Czuję, że autor kaleczy swoje powieści tylko ze względu na popularność i rozgłos, jaki one mają – zamiast z dumą zakończyć swoje serie kiedy ich fabuły miały jeszcze sens i urok, Flanagan John brnie przez breję i bagno kiczowatości i przesadzonej nieprzewidywalności. W samej „Drużynie” przez wszystkie książki Lidia [UWAGA: spoiler!] wahała się między Halem a Stigiem, i teraz NAGLE wybiera Ingvara i w dodatku bierze z nim ślub. Nie jesteśmy nawet świadkami rodzącego się między nimi uczucia, autor postanawia zadowolić czytelników bezsensownym tłumaczeniem, dlaczego doszło do tej decyzji. Uważam, że jest to zabieg pozbawiony sensu – kiedy czytelnicy nastawiają się na związek Lidii z którymś z dwójki przyjaciół, czując napięcie przed ostateczną decyzją, nagle znikają wiążące ich uczucia, na jaw wychodzi zupełnie coś innego (co łączy ją z praktycznie każdym członkiem załogi Czapli).
Oczywiście moja ocena nie wynika tylko i wyłącznie z tego, że nie podoba mi się podejście autora do relacji Lidii z Ingvarem.
Niestety, ale ta seria naprawdę straciła już sens. Bohaterowie przestali być zasadniczo ważni, przestali się dopełniać, Edwin praktycznie w tej grupie już nie istnieje, potyczki słowne między Ulfem a Wulfem nie są nawet odrobinę zabawne.
Co do tego? Fabuła, a raczej jej brak. Kolejny tom "Drużyny" to po prostu krótka opowiastka o kradzieży statku, do której w pierwszej kolejności nie powinno było nawet dojść. Bo co? Bo wszyscy spali. To tak bardzo nie pasuje mi do wikingów i do tego, jak do tej pory autor kreował Skandię. Na dodatek, czego wprost nie mogę znieść, ślub, który Lidia miała brać z Ingvarem był typowo chrześcijański - z prowadzącym ją do ołtarzu "ojcem", księdzem Erakiem (?) i drużbami oraz "druhami". Kiedyś obie serie Flanagana potrafiły uczyć wielu wartościowych rzeczy w życiu, zawierały wiele ciekawostek, różnych spojrzeń, a bohaterów łączyły niesamowite więzi.
A teraz autor idzie na łatwiznę i wymyśla banalne historyjki, które w ogóle nie pasują do całości serii.
Ale tak, nadal to czytam, nadal mam sentyment, mimo że "Zwiadowcy" skończyli się na jedenastym tomie, a "Drużyna" na piątym.
Od zawsze lubiłam powieści Flanagana Johna. Czytam je odkąd byłam nastolatką, kiedy to na rynku polskim pojawiły się dopiero cztery pierwsze tomy „Zwiadowców”. Kompletnie zakochałam się w tej serii i kiedy autor zaczął pisać także „Drużynę”, czułam, że zakocham się znowu.
więcej Pokaż mimo toNiestety, od zakończenia 11 tomu „Zwiadowców” oraz piątego tomu „Drużyny”, obie te serie stały się...
Trochę zawód. Hal to jest zakochany w Czapli po uszy, niby taka więź pielęgnowana przez wszystkie części mogła by tak wyglądać, ale nie w momencie gdy kompanów na łajbie traktuje jako niezbędne oprzyrządowanie.
Historia bardzo powiela schematy poprzednich części, chociaż co wiele można wymyślić na morzu.
Bliźniaki jak zwykle się przekomarzają, aczkolwiek jedna z tych wymian zdań przynosi całkiem miły efekt.
Mimo wszystko historia krótka i zwięzła więc warto przeczytać.
Trochę zawód. Hal to jest zakochany w Czapli po uszy, niby taka więź pielęgnowana przez wszystkie części mogła by tak wyglądać, ale nie w momencie gdy kompanów na łajbie traktuje jako niezbędne oprzyrządowanie.
więcej Pokaż mimo toHistoria bardzo powiela schematy poprzednich części, chociaż co wiele można wymyślić na morzu.
Bliźniaki jak zwykle się przekomarzają, aczkolwiek jedna z tych...
Jak wszyscy dobrze wiemy pisarstwo Flanagana skończyło się na 6 tomie ,,Drużyny" i na 12 tomie ,,Zwiadowców". Ale umówmy się autor ma już swoje lata, pamięć nie ta, ale kasa musi się zgadzać. Powstają więc takie twory jak ,,Morska pogoń" pełna sprzeczności i absurdów. Bohaterowie nie mają charakterów, nie ma dialogów, nie ma relacji. Mamy suche informacje, że ktoś zrobił coś. Niejednokrotnie jdentyczne zdania są powtarzane np. zdanie ,,Ingvar odepchnął Czaplę od nadbrzeża bo ma wielką siłę" w tej książce przeczytałam z 5 razy. Czemu więc czytam te książki? Myślę, że przede wszystkim z sentymentu.
Jak wszyscy dobrze wiemy pisarstwo Flanagana skończyło się na 6 tomie ,,Drużyny" i na 12 tomie ,,Zwiadowców". Ale umówmy się autor ma już swoje lata, pamięć nie ta, ale kasa musi się zgadzać. Powstają więc takie twory jak ,,Morska pogoń" pełna sprzeczności i absurdów. Bohaterowie nie mają charakterów, nie ma dialogów, nie ma relacji. Mamy suche informacje, że ktoś zrobił...
więcej Pokaż mimo to