rozwińzwiń

All-Star Superman

Okładka książki All-Star Superman Grant Morrison, Frank Quitely
Okładka książki All-Star Superman
Grant MorrisonFrank Quitely Wydawnictwo: DC Comics komiksy
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
DC Comics
Data wydania:
2022-01-25
Data 1. wydania:
2022-01-25
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
1779513445
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sędzia Dredd - Kompletne Akta 19 Garth Ennis, Brett Ewins, Carlos Ezquerra, Mark Millar, Grant Morrison, Dermot Power, John Smith, Ron Smith, Greg Staples, John Wagner
Ocena 0,0
Sędzia Dredd -... Garth Ennis, Brett ...
Okładka książki Niewidzialni. Tom 4. Grant Morrison, Chris Weston
Ocena 6,0
Niewidzialni. ... Grant Morrison, Chr...
Okładka książki Relax nr 43 Paweł Bartosiak, Artur Biernacki, Wojciech Cichoń, Alfonso Font, Gardner Fox, Frank Frazetta (ilustrator), Andrzej Graniak, Mikołaj Graniak, Artur Grzenda, Daniel Grzeszkiewicz, Sławomir Kiełbus, Jakub Kijuc, Joe Kubert, Zbigniew Larwa, Mariusz Moroz, Grant Morrison, Darick Robertson, Jacek Skrzydlewski, Gerard Way, Karol Weber, Freddie Williams II, Łukasz Zabdyr
Ocena 6,6
Relax nr 43 Paweł Bartosiak, Ar...
Okładka książki Niewidzialni. Tom 3 Michael Lark, Grant Morrison, John Stokes
Ocena 7,5
Niewidzialni. ... Michael Lark, Grant...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Mroczne zwycięstwo Jeph Loeb, Tim Sale, Gregory Wright
Ocena 8,1
Batman: Mroczn... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki Catwoman: Rzymskie Wakacje Jeph Loeb, Tim Sale, Dave Stewart
Ocena 7,4
Catwoman: Rzym... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki Nemo: Serce z lodu Alan Moore, Kevin O'Neil
Ocena 6,3
Nemo: Serce z ... Alan Moore, Kevin O...
Okładka książki Superman: Superman i ludzie ze stali Brent Anderson, Shalom M. Fisch, Gene Ha, Andy Kubert, Rags Morales, Grant Morrison, Brad Walker, Christopher Williams
Ocena 5,7
Superman: Supe... Brent Anderson, Sha...
Okładka książki Liga Niezwykłych Dżentelmenów: Stulecie 1910 Alan Moore, Kevin O'Neill
Ocena 6,6
Liga Niezwykły... Alan Moore, Kevin O...
Okładka książki Batman: Powrót Mrocznego Rycerza Klaus Janson, Frank Miller, Lynn Varley
Ocena 8,0
Batman: Powrót... Klaus Janson, Frank...
Okładka książki Batman: Rok zerowy – Tajemnicze miasto Rafael Albuquerque, Greg Capullo, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 6,8
Batman: Rok ze... Rafael Albuquerque,...

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1091
148

Na półkach:

Najlepszy Superman ever? Bez wahania. Cudowne są te historie Morrisona - niezwykle świeże i oryginalne. Czyta się to fascynująco, angażuje w pełni, ruszając nas niejednokrotnie emocjonalnym rollercoasterem. Uwielbiam relację Lois i Clarka. Kocham tę kreskę oraz sposób narracji czy character building wszystkich postaci. Jeśli ktoś uważa Supermana za generyczną nudną postać, będącą najbardziej klasycznym bohaterem w historii, to naprawdę zachęcam sięgnąć po ten run. Jest fenomenalny. Świetne tempo, pomysłowy plot i Superman, jakiego nie da się nie lubić.

Najlepszy Superman ever? Bez wahania. Cudowne są te historie Morrisona - niezwykle świeże i oryginalne. Czyta się to fascynująco, angażuje w pełni, ruszając nas niejednokrotnie emocjonalnym rollercoasterem. Uwielbiam relację Lois i Clarka. Kocham tę kreskę oraz sposób narracji czy character building wszystkich postaci. Jeśli ktoś uważa Supermana za generyczną nudną postać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1231
814

Na półkach: , ,

Pozycja dla fanów DC - reszta zacznie marudzić, że tandeta. Odbije się od klasycznej narracji oraz klasycznej wersji Supermana. Z perspektywy człowieka, który utożsamia się z postacią człowieka ze stali (jest blisko ludzi, pomaga im w codziennych trudach) Grant Morrison oddaje hołd ikonie studia Detective Comics. Mamy wręcz wyjaśnione, jak to możliwe, gdy Clark Kent założy okulary, to nikt nie poznaje, że jest tym bohaterem w pelerynie. Wierne odwzorowanie charakteru i osobowości tej ikony popkultury, do tego wiele scen, które przeszły do historii, jak ocalenie nastolatki przed samobójstwem czy odwiedzenie grobu ojca w Smallville. Nawiązania i smaczki dla czytelników DC w ilościach hurtowych: pies Krypto, geneza Bizarro czy multiuniversum.

Pozycja dla fanów DC - reszta zacznie marudzić, że tandeta. Odbije się od klasycznej narracji oraz klasycznej wersji Supermana. Z perspektywy człowieka, który utożsamia się z postacią człowieka ze stali (jest blisko ludzi, pomaga im w codziennych trudach) Grant Morrison oddaje hołd ikonie studia Detective Comics. Mamy wręcz wyjaśnione, jak to możliwe, gdy Clark Kent założy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1126
1125

Na półkach: ,

Nie rozumiem statusu i fenomenu tej pozycji. Pomysł, by przedstawić Supermana w perspektywie nadchodzącej i nieuniknionej śmierci jest całkiem ok, ale to co wypełnia karty komiksu to już po prostu stek infantylnych bzdur. Dla oddanych fanów gatunku.

Nie rozumiem statusu i fenomenu tej pozycji. Pomysł, by przedstawić Supermana w perspektywie nadchodzącej i nieuniknionej śmierci jest całkiem ok, ale to co wypełnia karty komiksu to już po prostu stek infantylnych bzdur. Dla oddanych fanów gatunku.

Pokaż mimo to

avatar
13
9

Na półkach:

Najlepsze oddanie Supermana i jeden z najlepszych komiksów jakie czytałem kiedykolwiek, ale nie, że z super-bohaterskich, po prostu jako komiks.

Najlepsze oddanie Supermana i jeden z najlepszych komiksów jakie czytałem kiedykolwiek, ale nie, że z super-bohaterskich, po prostu jako komiks.

Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: , ,

Hołd dla Supermana Srebrnej Ery. Człowiek ze Stali po jednej z akcji ratunkowych wchłania w siebie zbyt dużo energii słonecznej i okazuje się, że zostało mu zaledwie parę miesięcy życia…

Komiks garściami czerpie z najbardziej absurdalnych pomysłów z biografii Supermana – świat Bizarro, stały kontakt z potomkami z przyszłości czy mikstura dająca nadludzkie moce na jeden dzień. Nie ma to jednak na celu wyśmiania dawnych pomysłów, ale pokazanie bogatej i różnorodnej historii tego bohatera. Komiks z wielkim szacunkiem traktuje Człowieka ze Stali. Z jednej strony pokazana jest jego niezwykła potęga, a z drugiej ma on chwilę by pomóc pojedynczej osobie. Tom obfituje zarówno w wiele świetnych scen obyczajowych, które mogą wycisnąć parę łez, jak i naprawdę epickie pojedynki z dziwacznymi przeciwnikami.

Również drugoplanowi bohaterowie zostają tu bardzo dobrze potraktowani. Po pierwsze, relacja z Lois Lane awansuje na zupełnie nowy poziom. Po drugie, Jimmy Olsen, którego zazwyczaj uważałem za bardzo irytującą postać, tutaj wyrasta na prawdziwego bohatera – żeby było śmieszniej zachowano pewne bardziej groteskowe elementy jego biografii. Także Jonathan Kent dostaje swoje pięć minut w zeszycie dziejącym się w Smallville. Koniecznie trzeba też wspomnieć o największym przeciwniku Supermana czyli Lexie Luthorze – egocentryczny geniusz, któremu zależy na opanowaniu świata –widać tu wpływ starszych zeszytów. Nie do końca odpowiada mi taka wersja – jestem przyzwyczajony do współczesnych komiksów, gdzie Luthor wprawdzie używa złych metod, ale tak naprawdę zależy mu na dobru ludzkości. Owszem, świetny jest zeszyt poświęcony wywiadowi Clarka Kenta z nim, ale sama interpretacja postaci trochę mnie odrzuca. Za to bardzo podobał mi się nowy mieszkaniec świata Bizarro – dosyć tragiczna postać.

Przejdę teraz do tego, co nie do końca mnie przekonało. Komiks ten miał być czymś w rodzaju ostatniej historii o Supermanie i w związku z tym ciążyła na nim duża odpowiedzialność, żeby idealnie podsumować całą karierę tego bohatera. Moim zdaniem pominięto niestety wiele istotnych aspektów – poza Luthorem, Parasitem i Bizarro nie pojawiają się żadni klasyczni przeciwnicy;nie pokazano co dzieje się z resztą uniwersum DC, chociaż jest mowa, że Liga Sprawiedliwości istnieje; a znajomi ze Smallville pojawili się tylko w jednym retrospekcyjnym zeszycie. Szkoda też, że bardziej nie rozbudowano tu osobowości Clarka Kenta – widać, że jest tutaj on jedynie przykrywką dla Supermana, a nie prawdziwą tożsamością. Brakowało mi też jakiegoś wyjaśnienia dla paru bardziej groteskowych motywów – znam historię Supermana, ale i tak czasami gubiłem się w dziwacznych pomysłach. Uważam też, że nienajlepszym wyjściem była próba łączenia tego komiksu z historią „DC One Million” z głównego uniwersum – komiks traci przez to na uniwersalności.

Rysunki Franka Quitleya prawdopodobnie nie każdemu będą odpowiadać. Rysowani przez niego ludzie często wyglądają jak starcy. Jednakże ja cenię go za masę szczegółów jakie umieszcza w swoich pracy. Tutaj niestety warstwa wizualna została trochę popsuta przez nieumiejętnie nałożone komputerowo kolory.

Podsumowując, komiks głównie dla miłośników Supermana znających również te najbardziej dziwaczne elementy z jego historii. Laikom odradzam, bo mogą się niepotrzebnie zagubić. Moim zdaniem nie do końca wykorzystuje potencjał opowieści, ale i tak ma tyle dobrych elementów, że warto po niego sięgnąć.

Hołd dla Supermana Srebrnej Ery. Człowiek ze Stali po jednej z akcji ratunkowych wchłania w siebie zbyt dużo energii słonecznej i okazuje się, że zostało mu zaledwie parę miesięcy życia…

Komiks garściami czerpie z najbardziej absurdalnych pomysłów z biografii Supermana – świat Bizarro, stały kontakt z potomkami z przyszłości czy mikstura dająca nadludzkie moce na jeden...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
107

Na półkach: , , , , ,

Dwunastozeszytowa seria „All-Star Superman” autorstwa Granta Morrisona i Franka Quitely to jedno z tych dzieł, dla których czuje się respekt na długo przed przeczytaniem jednej strony. Album zgarnał masę prestiżowych nagród, w tym aż 3 Eisnery, jest również powszechnie uważany za dzieło definiujące Supermana i topowy komiks na, potwornie długiej przecież, stercie komiksów z Człowiekiem ze Stali.
Lubię być człowiekiem przewrotnym, ale w tym wypadku muszę się zgodzić w obiegową opinią. Tak, to jest komiks definiuący Supermana i jest mi wstyd, że tyle zwlekałem z lekturą tego dzieła.
Obraz Supermana może być nieco skrzywiony w oczach masowego odbiorcy kultury A.D. 2016. Winne są temu filmy Man of Steel i Batman v Superman. Nie uważam obu tych filmów za totalne gnioty, ale postac Supermana została w nich fatalnie nakreślona; to obcy, który sprowadza na Ziemię zagładę, który zabija swoich przeciwników i który tak naprawdę wyrząca więcej złego niż dobrego. Wizualna poezja efektów specjalnych nie mogła przykryć tego wszystkiego i nie dziwota, że gawiedź woli postać Batmana, który przynajmniej jest „mroczny”.
All-Star Superman przedstawia Supermana takiego jakim być powinien. To eksrakt, przefilrowana esencja Człowieka ze Stali, która mistrzowsko pokazuje czytelnikowi tę postać. Superman to symbol, ideał, wzorzec łączący najlepsze cechy człowieka w nadludzkim ciele. To ktoś kto inpiruje pokolenia do czynienia dobra i osiągania wyżyn swoich możliwości. Jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, Superman utrzymuje się na rynku już prawie 80 lat i o ile pojedynki z Solaris, słońcem-tyranem są widowiskowe i absurdalnie fajne, o tyle to właśnie przesłanie i symbolika postaci Supermana trzymają ludzi przy tych zeszytach. All-Star Superman to pigułka, która uświadomi Wam wielkość idei, którą jest Superman.
A to wszystko w akompaniamencie zdarzeń tak niedorzecznych, ale również tak mocno pobudzającyh wyobraźnie, że chyba tylko Grant Morrison mógł je stworzyć. Czasem zapominamy, że Superman to wszechpotężny kosmita, który nie tylko obija mordę galaktycznemu Hitlerowi, ale również eksploruje kosmos. Słowem, Superman to również super-intelekt i to właśnie ta umiejętność jest eksponowana w tym albumie. Mini wszechświat, podróże w czasie, „underverse”, czyli niezbadana jeszcze przestrzeń pod spektrum widzialnego wszechświata… To są miejsca i rzeczy, które mógłby odwiedzać i badać Superman. I tu to wszystko mamy.
Na kartach komiksu przewinie się większosć znanych postaci z lore Człowieka ze Stali, a każda z nich zostanie pokazana w ciekawym świetle. Ograniczę się tylko do stwierdzenia, że Morrison nie zapomniał o starych komiksach z Jimmym Olsenem… Wszystko jest tu tak cudownie absurdalne, a jednocześnie świetne. Morrison jest geniuszem łączenia głupawek Golden i Silver Age z nowoczesną narracją i dojrzalszym światem Modern Age. A która postać nada się do tego lepiej niż Man of Steel?
Celowo nie pisałem nic o fabule tego albumu, ponieważ celem tego tekstu jest uświadomienie Wam jednego: All-Star Superman to swoisty pomnik dla Supermana. Dla jego ikonicznych towarzyszy i przeciwników, jego unikatowego lore, ale przede wszystkim dla jego ideałów i tego co sobą reprezentuje. Od dziś na pytanie jaki komiks z Supermenem przeczytać, ze spokojem odpowiem, że All-Star Morrisona i Quitely. Nie trzeba być równie oświeconym co sam Kal z okładki; jest po prostu TAK DOBRY.

Dwunastozeszytowa seria „All-Star Superman” autorstwa Granta Morrisona i Franka Quitely to jedno z tych dzieł, dla których czuje się respekt na długo przed przeczytaniem jednej strony. Album zgarnał masę prestiżowych nagród, w tym aż 3 Eisnery, jest również powszechnie uważany za dzieło definiujące Supermana i topowy komiks na, potwornie długiej przecież, stercie komiksów z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1441
1178

Na półkach:

Wymęczył mnie ten komiks straszliwie. Scenariusz jakby pisany przez dwunastolatka, a do tego paskudna oprawa graficzna; niezłe ilustracje Quitely'ego kompletnie zniszczone przez nieudolnie nałożone kolory. Nie polecam, ale ja w ogóle za superhero nie przepadam, więc nie wykluczone, że fanom gatunku się spodoba.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Wymęczył mnie ten komiks straszliwie. Scenariusz jakby pisany przez dwunastolatka, a do tego paskudna oprawa graficzna; niezłe ilustracje Quitely'ego kompletnie zniszczone przez nieudolnie nałożone kolory. Nie polecam, ale ja w ogóle za superhero nie przepadam, więc nie wykluczone, że fanom gatunku się spodoba.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Pokaż mimo to

avatar
367
112

Na półkach: ,

Dużo dobrego słyszałem o tym komiksie, niestety mi zupełnie nie podszedł. Jakiś taki nudny, nijaki, bez polotu i klimatu.

Dużo dobrego słyszałem o tym komiksie, niestety mi zupełnie nie podszedł. Jakiś taki nudny, nijaki, bez polotu i klimatu.

Pokaż mimo to

avatar
7930
6785

Na półkach: , ,

Superman w wyniku sabotażu Luthora, zostaje napromieniowany energią słoneczną do tego stopnia, że jego ciało zaczyna się rozpadać. Z przyszłości wie jednak, że nim umrze, dokona 12 niemożliwych zadań. Zaczyna się ich podejmować...

Oto komiks, który na jednym z czytelniczych rankingów zdobył 4 miejsce na najlepszy komiks w historii. 4 miejsce, bijące na głowę m.in "Powrót Mrocznego Rycerza", "Rok Pierwszy" czy "Born Again". Jak to możliwe? Też się zastanawiam, choć zarazem po części rozumiem przyczyny tego zjawiska.

Ale po kolei.

O czym jest ten Superman? Wiem, że streszczenie zawarłem powyżej, ale nie o to mi chodzi. mit Heraklesa jest tu bardziej, niż oczywisty, jednak nie tylko to rzuca się w oczy. Cały ten ponad 300 stronicowy album został wręcz zlepiony z wszystkiego, co już w serii się pojawiło. Zręcznie, to prawda, na tyle nawet, że seria dostała nagrodę Eisnera, nie mniej to wszystko przecież już było. Każda scena to powtórka, dająca przewidywalny efekt. Może i jest to niezła metoda, by streścić całe uniwersum postaci w jednym albumie - szczególnie, że Morrison miał na to pewien pomysł - tylko czy muszę i ja dać się temu porwać?

Niekoniecznie.

Prawda z "Rejsu" przekłada się jednak także i na amerykańskie realia - najbardziej lubimy to, co już czytaliśmy.

To, plus połączenie czegoś ponad z czystą komercją, dało album, który czyta się znakomicie, z refleksją i satysfakcją, ale nie ma on jednak ani siły, ani uroku wielkich dzieł. Ot kolejny album dla mas, choć oddam scenarzyście honor, dziękując, że pomimo komercjalizacji chce szerzyć przesłanie i głębię.

Słowo o rysunkach. Są znakomite, uzupełnione z gustem ascetycznymi barwami, intrygujące, nie dla wszystkich, wiadomo, każdy ma inne poczucie estetyki, nie mnie warte są uwagi, jak zawsze zresztą.

I cóż zostaje mi dodać? Komiks warto poznać, nie mniej nie jest to konieczne. Wolę jednak Supermana w wykonaniu Alana Moore'a (sporo t z niego zaczerpnięto),ale po inne albumy Morrisona sięgał będę chętnie i bez wahania.

Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2014/09/04/all-star-superman-grant-morrison-vincent-deighan/

Superman w wyniku sabotażu Luthora, zostaje napromieniowany energią słoneczną do tego stopnia, że jego ciało zaczyna się rozpadać. Z przyszłości wie jednak, że nim umrze, dokona 12 niemożliwych zadań. Zaczyna się ich podejmować...

Oto komiks, który na jednym z czytelniczych rankingów zdobył 4 miejsce na najlepszy komiks w historii. 4 miejsce, bijące na głowę m.in "Powrót...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
44

Na półkach: ,

Wiele dobrych i ciepłych słów słyszałem na temat tego komiksu, więc był moim pierwszym wyborem, kiedy w końcu znalazłem trochę pieniędzy na kupno jakiegoś komiksu od DC. I szczerze powiedziawszy, nie zachwycił mnie. Zaczyna się ciekawie. Superman zostaje napromieniowany tak mocno, że grozi mu pewna śmierć. Postanawia w końcu wyjawić Lois, że Clark i Superman to jedna i ta sama osoba. Wydaje się, że jest to świetny wstęp do dramatycznej i emocjonalnej opowieści o Supermanie. Można by się spodziewać, że umierający nadczłowiek będzie wkładał jeszcze więcej serca i zaangażowania w swoją misję, bo każda interwencja może być ostatnią. Tak jednak nie jest. Scenarzysta wyzuł cały potencjalny dramat z treści tego komiksu. Nie ma w nim miejsca na żadną głębię czy refleksję. Człowiek ze stali rozprawia się kolejno z różnymi przeciwnikami i... tyle. Ja wiem, że to jest mainstreamowy komiks, a nie powieść Bolesława Prusa. Ale fabuła opierająca się na walce superbohater vs złoczyńca była wystarczająca lata temu. Współczesny czytelnik liczy na coś więcej. Na frapującą fabułę, ciekawe dialogi, dobre postacie. Czytałem kilka komiksów Marvela i nawet jakiś crossover o zombiakach usatysfakcjonował mnie bardziej niż "All-Star Superman". Jeśli to ma być jeden z najlepszych komiksów o eSie, to aż się boję pozostałych. Szkoda. Nie powiem, rozdziały o Bizarro były całkiem śmieszne. Zakończenie też nawet mi się podobało. Ale Superman siłujący się z Atlasem i Samsonem o randkę z Lois? WTF? Motyw ze złym Supermanem też wyszedł trochę nie tego. Jeszcze jakiś pół-człowiek, pół-dinozaur, planeta o kształcie sześcianu, miasto kryptońskie zamknięte w słoiku? OK, to wszystko chyba było w tych starych komiksach o Supku, ale teraz mamy XXI wiek i te pomysły wydają się być żywcem wyjęte z filmów klasy B. Teraz mam zamiar zapoznać się z The New 52 i zobaczymy. Na razie wygląda na to, że w kwestii komiksów DC przegrywa z Marvelem. 6/10 wystawiam łaskawie, bo eS był moim ulubionym superbohaterem w dzieciństwie a najnowszy film Zacka Snydera mi się bardzo spodobał i zachęcił do zapoznania się z komiksami. Ale "All-Star Superman" do "Człowieka ze stali" czy nawet "Supermana" z 1978 roku z Christopherem Reevem się nawet nie umywa.

Wiele dobrych i ciepłych słów słyszałem na temat tego komiksu, więc był moim pierwszym wyborem, kiedy w końcu znalazłem trochę pieniędzy na kupno jakiegoś komiksu od DC. I szczerze powiedziawszy, nie zachwycił mnie. Zaczyna się ciekawie. Superman zostaje napromieniowany tak mocno, że grozi mu pewna śmierć. Postanawia w końcu wyjawić Lois, że Clark i Superman to jedna i ta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    95
  • Chcę przeczytać
    30
  • Posiadam
    28
  • Komiksy
    18
  • Komiks
    5
  • Ulubione
    5
  • DC Comics
    3
  • 2. Komiksy/powieści graficzne/mangi
    2
  • Komiksy
    2
  • Po angielsku
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki All-Star Superman


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także