Trójkąt romantyczny czy już czworokąt?

Trójkąt romantyczny czy już czworokąt?

Ten tom był znacznie ciekawszy niż poprzedni. Cieszę się, że Yuna przestała być taka infantylna i nareszcie zrozumiała, że nie ma sensu szukać ideału w tym świecie. Ze smutkiem obserwuję sytuację rodzeństwa Yamamoto, lecz skoro matka Akari rozwodziła się już dwa razy, to możliwe, że wkrótce nastąpi trzeci. Wówczas Rio nie byłby już przybranym bratem dziewczyny i sytuacja uległaby zmianie. Zastanawia mnie też Kazuomi, który niby ma być lekkoduchem, ale zazwyczaj rzuca przygnębiające teksty. Nie wiem, co myśleć o tej postaci, bo raz mnie irytuje, a raz wzbudza sympatię.

Ten tom był znacznie ciekawszy niż poprzedni. Cieszę się, że Yuna przestała być taka infantylna i nareszcie zrozumiała, że nie ma sensu szukać ideału w tym świecie. Ze smutkiem obserwuję sytuację rodzeństwa Yamamoto, lecz skoro matka Akari rozwodziła się już dwa razy, to możliwe, że wkrótce nastąpi trzeci. Wówczas Rio nie byłby już przybranym bratem dziewczyny i sytuacja...

Identyczne odczucia co przy pierwszym tomie, nic więcej nie mogę dodać.

Recenzja pierwszego tomu:

𖦹 Nie przepadam za romansami, bo większość jest dla mnie identyczna, a lubię się czymś zaskoczyć. Tu również od pierwszych stron da się przewidzieć, kto z kim będzie i jak to się skończy. Więc skąd taka ocena? Nie wiem xD Jest w niej coś, co mnie przyciąga i sprawia, że chcę czytać więcej i więcej.

𖦹 Bohaterowie są nastolatkami i każdy z nich w jakiś sposób mierzy się z problemami miłosnymi - myślę, że wiele osób może się z nimi utożsamić. Co najważniejsze nie są (bohaterowie) irytujący oraz każdy ma jakieś swoje spojrzenie na świat, swoje przekonania i charakter. Relacje są całkiem realistyczne (jak na romans),a do tego pojawiają się tu różne przemyślenia, wnioski - czyli coś co lubię.

Identyczne odczucia co przy pierwszym tomie, nic więcej nie mogę dodać.

Recenzja pierwszego tomu:

𖦹 Nie przepadam za romansami, bo większość jest dla mnie identyczna, a lubię się czymś zaskoczyć. Tu również od pierwszych stron da się przewidzieć, kto z kim będzie i jak to się skończy. Więc skąd taka ocena? Nie wiem xD Jest w niej coś, co mnie przyciąga i sprawia, że chcę...

Ogólnie ten sam poziom co 1 tom. Może nawet ciut słabiej. W tym tomie Rio wyznaję Yunie , że był zakochany w Akari i nie wie czy nadal ją kocha. A sama Yuna wyznaję mu , że się w nim zakochała. I chłopak niby ją odrzuca , ale widać , że trafiły go jej słowa. Natomiast Akari spędza sporo czasu z Inui i na koniec dociera do niej , że coś może do niego czuć. I tak się ogólnie kończy 2 tom. I historia znów mam wrażenie , że jest chaotycznie napisana i już nie będę kontynuował

Ogólnie ten sam poziom co 1 tom. Może nawet ciut słabiej. W tym tomie Rio wyznaję Yunie , że był zakochany w Akari i nie wie czy nadal ją kocha. A sama Yuna wyznaję mu , że się w nim zakochała. I chłopak niby ją odrzuca , ale widać , że trafiły go jej słowa. Natomiast Akari spędza sporo czasu z Inui i na koniec dociera do niej , że coś może do niego czuć. I tak się ogólnie...

Historia nabiera lekkiego rozpędu, a charaktery bohaterów zostają pogłębione. Każdy ma swoje rozterki i próbuje je rozgryźć na swój sposób. Uczucia zaczynają się komplikować...

Historia nabiera lekkiego rozpędu, a charaktery bohaterów zostają pogłębione. Każdy ma swoje rozterki i próbuje je rozgryźć na swój sposób. Uczucia zaczynają się komplikować...

KOCHAJĄ I KOCHAJĄ

„Kocha… nie kocha…” to taka opowieść, jakiej spodziewać się możecie po samym tytule. Nikt nie bawi się tu w nieoczywistości, nikogo nie interesuje szukanie czegoś nowego. Ale to bez znaczenia. Autorka serwuje nam tutaj opowieść romantyczną w najlepszym wydaniu. Klasyczną pod każdym względem, ale o to właśnie chodziło.

Miłość potrafi dopaść każdego. Yuna się zakochuje, ale trudno to nazwać szczęśliwą miłością. Miłość jej obiektu uczuć też trudno jest uznać za coś radosnego. Czy nadchodzące wydarzenia przełamią nieśmiałość dziewczyny i pozwolą cokolwiek zmienić w jej życiu? I jaki to będzie miało wpływ na jej otoczenie?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/kocha-nie-kocha-2-io-sakisaka.html

KOCHAJĄ I KOCHAJĄ

„Kocha… nie kocha…” to taka opowieść, jakiej spodziewać się możecie po samym tytule. Nikt nie bawi się tu w nieoczywistości, nikogo nie interesuje szukanie czegoś nowego. Ale to bez znaczenia. Autorka serwuje nam tutaj opowieść romantyczną w najlepszym wydaniu. Klasyczną pod każdym względem, ale o to właśnie chodziło.

Miłość potrafi dopaść każdego. Yuna...