rozwińzwiń

Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy

Okładka książki Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy David Farrier
Okładka książki Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy
David Farrier Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Mundus nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Seria:
Mundus
Tytuł oryginału:
Footprints: In Search of Future Fossils
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2021-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-12
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323350330
Tłumacz:
Aleksander Gomola
Tagi:
socjologia literatura faktu przyszłość futurologia antropocen
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
730
248

Na półkach: ,

Troszkę jestem rozczarowana, bo choć ksoazka jest na bardzo ciekawy temat, to czytało mi się ją topornie. Jak dla mnie za dużo filozofowania, nie tego się spodziewałam.

Troszkę jestem rozczarowana, bo choć ksoazka jest na bardzo ciekawy temat, to czytało mi się ją topornie. Jak dla mnie za dużo filozofowania, nie tego się spodziewałam.

Pokaż mimo to

avatar
815
520

Na półkach:

Wspaniała książka. Autor prowadzi nas przez czas i przestrzeń. Zaprasza do podróży w wybrane przez siebie miejsca na planecie, aby pokazać zagrożenia, jakie ludzkość stworzyła. Ogromną wartością książki jest sposób, jaki to robi. Wędrujemy po kontynentach, historii, meandrach biologii, po kartach literatury.
Autor jest bardzo konsekwentny i przekonujący. Książkę pochłonęłam jednym tchem. Szkoda że jest ona przez czytelników tak nisko oceniana. Może oczekiwania czytelnicze były inne?
Dla mnie to uczta dla myśli, refleksji i rozumu. Powtórka z różnych dziedzin życia, przybliżenie tego, czego często nie widać gołym okiem lub gdy wzrok nasz do pewnych miejsc nie sięga.
Gorąco polecam.

Wspaniała książka. Autor prowadzi nas przez czas i przestrzeń. Zaprasza do podróży w wybrane przez siebie miejsca na planecie, aby pokazać zagrożenia, jakie ludzkość stworzyła. Ogromną wartością książki jest sposób, jaki to robi. Wędrujemy po kontynentach, historii, meandrach biologii, po kartach literatury.
Autor jest bardzo konsekwentny i przekonujący. Książkę pochłonęłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
445
279

Na półkach:

Książka porusza bardzo ciekawy temat i podgryza go z różnych stron. Jakie piętno odciskamy na naszej planecie, co i jak długo po nas pozostanie. Czyta się naprawdę dobrze, ale jedna uwaga - autor jest literatem, mimo że wziął na warsztat temat z zakresu nauk naturalnych/ścisłych to nadal literatem i humanistą pozostaje, stąd akapity nawiązujące tematycznie do dzieł klasyków literatury (głównie amerykańskiej). Jeśli kogoś to nie odstrasza (nie powinno, bo nie jest to też jakaś znaczna część materiału),to warto przeczytać tych kilka rozdziałów o drogach, miastach, lodzie, plastiku i innych pomnikach naszych dokonań.

Książka porusza bardzo ciekawy temat i podgryza go z różnych stron. Jakie piętno odciskamy na naszej planecie, co i jak długo po nas pozostanie. Czyta się naprawdę dobrze, ale jedna uwaga - autor jest literatem, mimo że wziął na warsztat temat z zakresu nauk naturalnych/ścisłych to nadal literatem i humanistą pozostaje, stąd akapity nawiązujące tematycznie do dzieł klasyków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
397
378

Na półkach: , ,

To chyba najbardziej refleksyjna książka o wpływie człowieka na otoczenie, jaką ostatnio czytałem. To miks różnych gatunków: jest czysto reportażowo, jest nieco rozważań o przyszłości i nade wszystko jest mocno literacko. Autor próbuje skłonić nas do zastanowienia się, co zostanie po tym całym naszym antropocenie i jak nasze wysiłki, by trwać, będą wyglądały z perspektywy przyszłości. W końcu to jedno z najważniejszych pytań człowieka – co zostanie po mnie i moim życiu?

Po nas tylko… kupa śmieci?

Jest to książka trochę o zmianach klimatu i o tym, co robimy z naszym otoczeniem, ale nie tylko, więc wrzucenie jej wyłącznie do kategorii książek o ekologii byłoby nieco krzywdzące. Nie dlatego, że temat zmian klimatu nie jest istotny, skąd! Książka po prostu przekracza tę barierę. To zbiór refleksji autora powstałych na kanwie obserwacji tego, co ostatecznie po nas zostanie. A co to będzie? Czy są tam rzeczy wartościowe?

więcej na http://goodbuk.pl/2022/01/30/za-milion-lat-od-dzisiaj-d-farrier/

To chyba najbardziej refleksyjna książka o wpływie człowieka na otoczenie, jaką ostatnio czytałem. To miks różnych gatunków: jest czysto reportażowo, jest nieco rozważań o przyszłości i nade wszystko jest mocno literacko. Autor próbuje skłonić nas do zastanowienia się, co zostanie po tym całym naszym antropocenie i jak nasze wysiłki, by trwać, będą wyglądały z perspektywy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
75

Na półkach:

Fascynujące są odkrycia z dawnych epok: kości wyginiętych już zwierząt, szczątki ludzi sprzed setek lat, pierwotnych ludów, pierwsze narzędzia, fragmenty osad, przedmioty codziennego użytku, malowidła etc. Dzięki nim możemy się dowiedzieć, jak wyglądało życie dawniej. A co pozostanie po nas?

Jak przekonuje profesor David Farrier, autor fascynującej książki "Za milion lat od dzisiaj", zostawimy po sobie najgorsze ślady wśród wszystkich istot żyjących na świecie: beton, odwierty, plastik, odpady radioaktywne, geochemiczne i inne. Człowiek zmodyfikował wszystkie ekosystemy, w których żyją zwierzęta i rośliny. Większość z nich nie jest przystosowana do obecnych warunków, stąd masowe wymieranie gatunków.

"Biomasa wszystkich dzikich zwierząt stanowi obecnie mniej niż jedną dziesiątą biomasy samych ludzi. Jeśli doliczyć do tego zwierzęta hodowlane oraz domowe, wówczas my sami oraz zwierzęta, które lubimy i które zjadamy, to dziewięćdziesiąt siedem procent łącznej biomasy wszystkich ssaków lądowych."

A jeśli chodzi o plastik, dotąd wyprodukowaliśmy go ponad 6 MILIARDÓW (!) TON. Każdy z nas jest za to odpowiedzialny. Wydaje nam się, że dzięki plastikowi żyje się łatwiej i taniej, tymczasem doprowadzamy do zagłady nie tylko inne gatunki, ale również siebie. Każdy wyprodukowany kawałek plastiku pozostanie z nami dłużej, niż my sami będziemy żyć. Jest nie tylko na lądach, ale i w wodach, a nawet tysiące ton śmieci kosmicznych krąży po orbicie. Plastik jest tak powszechny, że już go nie zauważamy, a tym bardziej nie myślimy na co dzień o jego szkodliwości lub mamy złudne wrażenie, że jest tylko wtedy, kiedy trzymamy go w rękach, a kiedy znika nam z oczu, czyli ląduje w śmietniku, to przestaje istnieć...

Dalej- podobno "aż jedna trzecia węgla pochodzącego ze spalania paliw kopalnianych pozostanie w atmosferze przez najbliższe tysiąc lat."

A czy wiecie, że nasze rodzime Morze Bałtyckie "jest największą martwą strefą morską na naszej planecie"? "(...) jest ogromną kloaką, do której spływają ścieki rolnicze, chemiczne i komunalne, metale ciężkie, trujące związki produkowane przez przemysł, wyrzucany plastik. W Bałtyku zalegają także wyrzucone pojemniki z broną chemiczną, taką jak gaz musztardowy i radionuklidy z Czarnobyla. (...) szacuje się, że eutrofizacja dotknęła dziewięćdziesiąt siedem procent Bałtyku."- przytacza raporty i badania profesor Farrier.

W swojej książce pokazuje jak bada się przeszłość, by nawiązać do tego, co po nas zostanie za setki, tysiące, a nawet milion lat. Snuje barwne opowieści, a także nawiązuje do wielu wytworów kultury: fotografii, instalacji, wystaw, literatury. Opisy działają na wyobraźnie, są mocne, niesamowite, a nawet przerażające. Każdy rozdział niesie ze sobą niezbite fakty i ten sam wniosek: jako ludzie, jesteśmy egoistami. By coś stworzyć, musimy coś zniszczyć, coś co należy do Matki Ziemi... I nic sobie z tego nie robimy, niszczymy dalej...

"Za milion lat od dzisiaj" to ważna i potrzebna publikacja, do której powinno się nawiązywać przy podejmowaniu tematu ekologii. Polecam ją każdemu. Warto wyciągnąć wnioski i w końcu zacząć żyć świadomie!

Fascynujące są odkrycia z dawnych epok: kości wyginiętych już zwierząt, szczątki ludzi sprzed setek lat, pierwotnych ludów, pierwsze narzędzia, fragmenty osad, przedmioty codziennego użytku, malowidła etc. Dzięki nim możemy się dowiedzieć, jak wyglądało życie dawniej. A co pozostanie po nas?

Jak przekonuje profesor David Farrier, autor fascynującej książki "Za milion lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1216
728

Na półkach: , , ,

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2021/11/co-zostanie-za-milion-lat-od-dzisiaj-o.html

Z wielką ciekawością zabrałam się za tę lekturę, zastanawiając się jak autor podejdzie do podjętego tematu i jakie wnioski wysnuje. Każdy z rozdziałów porusza inny temat, a niektóre były zaskakujące, bo raczej o nich nie myślimy. O ile plastik w ostatnich latach stał się bardzo głośnym problemem, to niewiele osób myśli np. o odpadach atomowych oraz o tym, w jaki sposób je przechowywać, żeby nie zagrażały nie tylko przyszłym pokoleniom, ale również mieszkańcom Ziemi, za tysiące i miliony lat. Ale w tej książce można przeczytać również o Wielkiej Rafie Koralowej i jej wymieraniu, o lądolodach i tym, co są w stanie przekazać, o meduzach i mikroorganizmach.

Jedne tematy bardzo mnie zaciekawiły, inne nie do końca. Chyba najbardziej dotknął mnie rozdział o butelce i jej drodze przez setki, tysiące, miliony lat. O tym, w jaki sposób jako odpad przemierza świat. Wyrazisty obraz, który pokazuje, jak bardzo wpływamy na środowisko. Równie interesujące były podróże autora do USA oraz do Finlandii, żeby poznać sposób, na zabezpieczenie niezwykle niebezpiecznych odpadów nuklearnych. Oba państwa mają na to zupełnie inny sposób, ale w obu wypadkach zapala się w głowie czerwona lampka - jak to co teraz robimy, w jaki sposób dostarczamy energię, zostanie z nami na tysiąclecia a może nawet miliony lat. Autor przywołuje badania nad bombą atomową, ale również codzienną pracę w elektrowniach atomowych, które stały się czymś zwyczajnym.

Nie wszystko było jednak tak interesujące, niektóre rozdziały nie do końca do mnie przemawiały i czytałam je bez większej refleksji. Miałam również drugi problem, czyli sposób przedstawiania niektórych kwestii przez autora. David Farrier jest profesorem literatury, co wyraźnie widać w tej książce. W większości tematów, oprócz rozmów z naukowcami czy przemyśleniami, pojawiają się również porównania literackie. Nie zawsze się w nich odnajdywałam. Kiedy podczas rozdziału o odpadach nuklearnych pojawiały się strony opisujące historie z mitologii greckiej - choć rozumiem, co autor chciał przekazać, mnie ten wątek nie wciągnął, a wręcz dystansowałam się w tym momencie od głównego problemu. W każdym rozdziale pojawiają się literackie porównania autora. Na pewno znajdą się osoby, które świetnie się w tym odnajdą, ale ja nie jestem jedną z nich.

"Za milion lat od dzisiaj" Favida Farriera to ciekawa pozycja, która pozwala po raz kolejny zastanowić się, jak nasze współczesne działania jako społeczeństwa, wpłyną na planetę i co zostawimy po sobie za miliony lat. Autor potrafi poruszyć czytelnika, choć nie cała książka jest równie wciągająca, a wtrącenia literackie powodowały, że odsuwałam się od głównego problemu, który w danym momencie był poruszany. Każdy musi sam ocenić tę książkę, dla mnie plasuje się gdzieś pośrodku skali.

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2021/11/co-zostanie-za-milion-lat-od-dzisiaj-o.html

Z wielką ciekawością zabrałam się za tę lekturę, zastanawiając się jak autor podejdzie do podjętego tematu i jakie wnioski wysnuje. Każdy z rozdziałów porusza inny temat, a niektóre były zaskakujące, bo raczej o nich nie myślimy. O ile plastik w ostatnich latach stał się bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1015
359

Na półkach: , , , ,

ŚWIAT BEZ CZŁOWIEKA

Listopad sprzyja refleksjom na temat przemijania i śmierci. Nic dziwnego, bowiem pogoda nie należy do najprzyjemniejszych. Nie dość, że coraz szybciej robi się ciemno, to jeszcze zimno i często pada. Cóż, powiedzieć, że nie cierpię tego miesiąca, to nic nie powiedzieć. Chociaż trzeba zaznaczyć, że długie jesienne wieczory sprzyjają czytaniu książek.

Wróćmy jednak do zagadnienia przemijania. W "Wehikule czasu" główny bohater przenosi się w pewnym momencie miliony lat w przyszłość, a po powrocie opisuje świat, jaki tam zastał: "Tak podróżowałem, zatrzymując się w wielkich odstępach czasu, przeskakując po tysiąc i więcej lat, pchany naprzód rządzą zbadania tajemniczego losu Ziemi, wpatrując się ze szczególnym zaciekawieniem, jak na zachodzie rośnie coraz większe i posępniejsze Słońce – jak na starej Ziemi opada fala życia. Wreszcie, w więcej niż trzydzieści milionów lat od dzisiejszych czasów, ogromna, do czerwoności rozżarzona kopuła Słońca zajmowała już blisko dziesiątą część nieba".

Powyższy fragment z powieści Wellsa od razu przyszedł mi na myśl, kiedy wzięłam do ręki książkę Davida Farriera "Za milion lat od dzisiaj". Już sam tytuł sugeruje czytelnikowi, że oto mamy do czynienia z refleksją nad tym, co zostanie po ludzkim gatunku. Czy za milion lat znajdzie się ktoś, kto odkopie ślady naszej cywilizacji, tak jak my dokopujemy się do kości dinozaurów?

Żeby spojrzeć w przyszłość, trzeba jednak najpierw obejrzeć się za siebie. Autor nie zaniechał oczywiście tego kroku, przyglądając się minionym okresom zlodowaceń bądź wcześniejszym wymieraniom. Czytając w księdze przeszłości, np. w informacjach ukrytych w lodzie pokrywającym Antarktydę, uzyskuje się cenne informacje, pozwalające przewidywać, jak mogą wyglądać następne stulecia.

Antropocen zmienił planetę w zastraszającym tempie. Osoby, które czytały takie pozycje jak "Szóste wymieranie", zdają sobie sprawę ze skali zmian w różnych ekosystemach, wywołanych przez działalność Homo sapiens. Farrier porusza oczywiście szeroko powyższe zagadnienie, snując bardzo swobodnie swoją refleksję na temat wymierania koralowców, zanieczyszczenia środowiska plastikiem, problemu składowania odpadów postnuklearnych czy zapadania się miast.

Refleksja autora nad naszą żarłoczną cywilizacją przybiera charakter bardziej filozoficzny, czy wręcz poetycki niż naukowy. Tym samym po książkę mogą sięgnąć osoby, obawiające się zderzenia z niezrozumiałą, trudną literaturą popularnonaukową. Oczywiście wnioski, do jakich dojdziemy, mogą okazać się niełatwe. Niepohamowany ludzki apetyt w końcu nie będzie miał się czym wyżywić, zabraknie słodkiej wody czy piasku do budowy milionów kilometrów autostrad lub gigantycznych miast-molochów.

Przyglądając się przedmiotom, które nas otaczają, można zastanowić się, ile z nich przetrwa dłużej niż my sami, ile przeobrazi się w skamieliny przyszłości. Lektura "Za milion lat od dzisiaj" podobnym rozważaniom sprzyja, szczególnie że urzeka erudycja i wyjątkowo lekki styl autora, swobodnie poruszającego się po różnych dziedzinach wiedzy oraz żonglującego literackimi przykładami.

Wydaje mi się, że dla czytelników, lubiących tak jak ja sięgać po literaturę postapokaliptyczną, książka Farriera jest pozycją obowiązkową. Zresztą zainteresowanie podobnymi powieściami nie jest oczywiście warunkiem koniecznym. "Za milion lat od dzisiaj" to kolejna znakomita pozycja z serii Mundus, jaką dostajemy w swoje ręce.

ŚWIAT BEZ CZŁOWIEKA

Listopad sprzyja refleksjom na temat przemijania i śmierci. Nic dziwnego, bowiem pogoda nie należy do najprzyjemniejszych. Nie dość, że coraz szybciej robi się ciemno, to jeszcze zimno i często pada. Cóż, powiedzieć, że nie cierpię tego miesiąca, to nic nie powiedzieć. Chociaż trzeba zaznaczyć, że długie jesienne wieczory sprzyjają czytaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
109

Na półkach:

Książka „Za milion lat od dzisiaj. O śladach jakie zostawimy” nie jest kroniką zagłady, nie może być, bo autor, David Farrier nie jest klimatologiem ani radykalnym ekologiem, jest wykładowcą literatury angielskiej na Uniwersytecie w Edynburgu, specjalizującym się w pisaniu o przyrodzie, zwłaszcza w odniesieniu do antropocenu.

Co pozostawi po sobie gatunek ludzki? Cała atmosfera nosi teraz ślady naszego przejścia. To dziedzictwo obejmuje betonowe fundamenty ogromnych sieci dróg, pozostałości megamiast, plastik, który przetrwa wiele stuleci, węgiel i metan zamknięty w wiecznej zmarzlinie, ogromną kilometrową skamielinę martwej Wielkiej Rafy Koralowej, odpady nuklearne, oceany zdominowane przez meduzy i zanikającą bioróżnorodność. Każdy rozdział to misterna mieszanka faktów, doświadczeń i opowieści, w której autor swoją troskę o środowisko przełamuje eleganckim stylem, z rozmachem sięgając po dziedzictwo kultury Borgesa, Shakespeare’a, Sofoklesa czy Barthesa. Ton książki nie jest bynajmniej gniewny, raczej zaciekawiony, pragnący odnaleźć swoiste piękno w zniszczeniu i rozpadzie, by odkryć tajemnicę jaką niesie w sobie przemijanie.

Nie jest to książka dla czytelniczych sprinterów, gdy tylko zaczniemy przebiegać po tekście stanie się on dla nas nadmiarowym zlepkiem słów, ale gdy tylko damy tym słowom rozgościć się, pobudzić nasze zmysły, zaeksperymentować z treścią, którą niosą, zobaczymy świat ukryty poza codziennością. Te opowieści wręcz wymuszają powolne czytanie i pobudzają do kontemplacji otaczającego nas świata.

Czytanie tej książki może być przeżyciem metafizycznym. A to zależy od nas. Ja polecam.

Książka „Za milion lat od dzisiaj. O śladach jakie zostawimy” nie jest kroniką zagłady, nie może być, bo autor, David Farrier nie jest klimatologiem ani radykalnym ekologiem, jest wykładowcą literatury angielskiej na Uniwersytecie w Edynburgu, specjalizującym się w pisaniu o przyrodzie, zwłaszcza w odniesieniu do antropocenu.

Co pozostawi po sobie gatunek ludzki? Cała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1431
1431

Na półkach:

Ten reportaż ma moc, ma siłę oddziaływania na wyobraźnię, na czytelnika, ma myśli i oby i na czyny. Nie spodziewałam się tak świetnej lektury, która w sposób głęboko literacki, a jednocześnie ściśle naukowy opisuje nam to, co zostawimy Ziemi. Ślady stóp na pisaku zmyje morze, ale ślady plastikowej codzienności będą na miliony lat połączone z oddychającą tkanką Błękitnej Planety.
David Farrier oczarował mnie stylem, bo "ZA MILION LAT OD DZISIAJ", to pozycja czuła, pięknie napisana. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że czytam współczesną baśń, która niesie w sobie niebezpieczną pieśń przyszłości.
Autor często odwołuje się do wielkich dzieł światowej literatury. Mamy tu mitologię, która sprytnie maluje nam obraz na pozór metaforyczny, ale gdy przyjrzymy się tym treściom bliżej, uważniej, to zauważymy ich ponadczasową prawdę, ludzką przezorność, intuicję, która od wieków towarzyszy naszemu gatunkowi, ale której także od wieków nie słuchamy... choć słyszymy.
Rozdział 3 "Butelka jako bohater" stał się moim ulubionym, choć na oko uznałam, że będzie tym najmniej interesującym. Jest to ODYSEJA BUTELKI, tak fenomenalnie opisana przez Farrier'a, że już chyba na zawsze pozostanie jej cień w mojej głowie. Ta podróż wydaje się wieczna, a jej konsekwencje spektakularne... bo plastik jest sztuczny, ale trwa niewzruszony i wżera się w ciało świata.
Uwielbiam te odniesienia do literatury. Autor świetnie łączy ludzką wyobraźnię z ludzką siłą twórczą. Znajdziemy tu słowa Kapuścińskiego, magiczne metafory Woolf ("Fale"),mitologiczne opowieści i ludowe bajki, jak chociażby ta nigeryjska o NIENASYCONEJ DRODZE i groźnym Królu Dróg. Wszystko to idealnie opisuje grozę, czarą linię, która prowadzi nas do przyszłości której skamieliny będą pachnieć sztucznością, nuklearnym syfem, bladą i martwą Rafą Koralową, lodowcami, które zniknęły i podwodnymi miastami widmo.
Autor poruszył wiele ważnych tematów, sam choć był bohaterem tej książki, nie narzucał się czytelnikowi. Był obserwatorem, bajarzem, opowiadaczem. Napisał bardzo przystępny i mądry reportaż, który w czuły i pełen miłości do człowieka sposób zwraca się także do tego samego człowieka z prośbą o - rozsądek.
Nie byłabym sobą, gdybym w tym kontekście nie napisała o tym, że niemal cały majątek leży w rękach 1% ludzkości i to ten 1% powinien jako pierwszy bić się w pierś... tylko, że to nie jest możliwe. Nienażarte bogactwo musi się przecież bogacić.
Sięgnijcie po tę książką - bo warto! Okładka może troszkę zniechęcać, ale nie dajcie się jej zwieść, bo to lektura świetna, która wciąga, wzrusza, porusza, wyjaśnia, uczula i wykopuje niewygodne fakty z ziemi - nawet jeśli jest to zalana betonem ziemia czarnobylska.

Jaki po Tobie ślad odkopią archeolodzy przyszłości?
8/10
seria MUNDUS
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem

Ten reportaż ma moc, ma siłę oddziaływania na wyobraźnię, na czytelnika, ma myśli i oby i na czyny. Nie spodziewałam się tak świetnej lektury, która w sposób głęboko literacki, a jednocześnie ściśle naukowy opisuje nam to, co zostawimy Ziemi. Ślady stóp na pisaku zmyje morze, ale ślady plastikowej codzienności będą na miliony lat połączone z oddychającą tkanką Błękitnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2652
2646

Na półkach:

"Działalność człowieka wymusza zmiany w układzie współzależności na naszej planecie sto siedemdziesiąt razy szybciej niż naturalne procesy zachodzące w przyrodzie."

Nie mam w zwyczaju zapoznawać się z tekstem zamieszczonym na tylnej okładce, nie chcę zbyt dużo wiedzieć zanim nie przeczytam książki, pragnę wchodzić w nią bez jakichkolwiek obciążeń informacji, oprócz, do jakiego literackiego gatunku przynależy i w jakiej dziedzinie się obraca. Kiedy dostrzegłam tytuł zachęcający do uświadomienia sobie o śladach, jakie zostawimy kolejnym pokoleniom, stwierdziłam, że właśnie w taką tematykę warto wejść. Miałam pewne wyobrażenie, czego dotyczyć będzie książka, lecz nie spodziewałam się, że w tak szalenie atrakcyjnej formie zostanie przedstawiona. Już pierwszy rozdział przekonał mnie, że trafiłam na coś wyjątkowo interesująco poprowadzonego. Nie na zasadzie zwykłego przytaczania danych i wypływających wniosków, ale w ramach niezwykłej podróży po świecie literatury, fotografii, malarstwa, muzyki, filmów, a nawet mitologii, i oczywiście, nauki.

Styl narracji Davida Farriera, edynburskiego wykładowcy literatury angielskiej, zachwycił od strony warsztatu pisarskiego, kwintesencji informacji i swobodnych wycieczek w szerokie gałęzie kultury. Uwzględnił doświadczenia z odwiedzin w różnych krajach i instytucjach. Wszystko obracało się w obszarze śladów, w tym ogólnie mówiąc śmieci, dowodów współczesnej egzystencji człowieka, które naznaczą świat na setki tysięcy lat, spuścizny nawet na setki milionów lat. Ślad węglowy, wydrążone w ziemi otwory, przyspieszenie erozji i sedymentacji, utwardzane drogi i tunele, skrajne zjawiska pogodowe, ocieplenie i zakwaszenie oceanów, zaburzenia cyklów obiegu ważniejszych pierwiastków, sztuczne związki chemiczne, opady promieniotwórcze, gęsto uprasowane wysypiska śmieci, a zatem zmiany klimatyczne, krajobrazu i ekosystemów.

Kiedy zerknie się w przyszłość, na pozostałości po współczesnych mostach, podwodnych żużlowych drogach, miastach pnących się w górę, elektrowniach atomowych, rafach koralowych przemieniających się w martwe kamienie, powiększających się strefach mórz bez dowodów życia, wszechobecnym na każdym kroku codzienności plastiku, ogarnia nas przerażenie, smutek i zawstydzenie. Podążając refleksjami Farriera, uświadomienie sobie skali i intensywności działalności człowieka, wynikającego z rewolucji przemysłowej i postępu technologicznego, to pierwszy krok ku ratowaniu Ziemi. Następnie, uczynienie odpowiedzialności za środowisko codziennym nawykiem. Rozpoczęliśmy antropocen, epokę człowieka, zatrważająco wpływamy na Ziemię, zatem właściwym i koniecznym jest zobowiązanie do pozostawienia po sobie jak najbardziej czystego świadectwa istnienia, tak aby wciąż istniała biblioteka z lodu, pamięć naszej planety o osobnych historiach ludzkich, geologicznych, chemicznych i ewolucyjnych.

bookendorfina.pl

"Działalność człowieka wymusza zmiany w układzie współzależności na naszej planecie sto siedemdziesiąt razy szybciej niż naturalne procesy zachodzące w przyrodzie."

Nie mam w zwyczaju zapoznawać się z tekstem zamieszczonym na tylnej okładce, nie chcę zbyt dużo wiedzieć zanim nie przeczytam książki, pragnę wchodzić w nią bez jakichkolwiek obciążeń informacji, oprócz, do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    25
  • 2021
    5
  • Posiadam
    5
  • 2022
    2
  • Historia
    2
  • Podróż/reportaż
    1
  • Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
    1
  • Eseje i reportaże
    1
  • Cały ten skarb jest MÓJ
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy


Podobne książki

Przeczytaj także