Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty

Okładka książki Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty Iwona Kienzler
Okładka książki Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty
Iwona Kienzler Wydawnictwo: Lira biografia, autobiografia, pamiętnik
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2021-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-05
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366966246
Tagi:
nałożnice sułtanki turcja roksolana imperium osmańskie historia historia kobiet historia powszechna
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
643
215

Na półkach: , , ,

Styl encyklopedyczny, który w ogóle nie wciąga. Chociaż dla kogoś, kto szuka podstawowej wiedzy może być interesująca.

Styl encyklopedyczny, który w ogóle nie wciąga. Chociaż dla kogoś, kto szuka podstawowej wiedzy może być interesująca.

Pokaż mimo to

avatar
54
8

Na półkach:

Tragicznie dużo błędów...

Tragicznie dużo błędów...

Pokaż mimo to

avatar
31
7

Na półkach:

Znam poprzednie książki tej autorki, podobały mi się, ale "Sułtanki" to wielkie rozczarowanie. Tekst nudny, szkolny, ciągłe powtórzenia tych samych informacji. Takie kwiatki - np. jedno ze zdjęć użyte dwa razy - raz z podpisem, że to komnata pałacu Topkapi, a kilkanaście stron dalej, że to foto typowego pokoju w bogatym domu tureckim. Szkoda! Temat arcy ciekawy, autorka ceniona, wydawnictwo znane z ciekawych pozycji, ale coś tutan poszło nie tak :(

Znam poprzednie książki tej autorki, podobały mi się, ale "Sułtanki" to wielkie rozczarowanie. Tekst nudny, szkolny, ciągłe powtórzenia tych samych informacji. Takie kwiatki - np. jedno ze zdjęć użyte dwa razy - raz z podpisem, że to komnata pałacu Topkapi, a kilkanaście stron dalej, że to foto typowego pokoju w bogatym domu tureckim. Szkoda! Temat arcy ciekawy, autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
277

Na półkach: ,

Ta książka jest tak właściwie o niczym. Z przykrością stwierdzam, że nie dowiedziałam się z niej zbyt dużo. Można ją przeczytać w jedno popołudnie- mała ilość stron zawiera bardzo dużą liczbę obrazków, przez co tekstu wychodzi mało.

Było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Styl pani Iwony mnie nie oczarował- książka składa się z suchych faktów i prostego języka, przez co szczerze mówiąc nie angażowałam się zbytnio w lekturę. Informacje zawarte w tekście co jakiś czas się powtarzają, jest trochę zawiłości, gdzie w pewnym momencie nie wiedziałam już co czytam i o którą postać chodzi. Autorce brak ikry w pisaniu, by zaciekawić czytelnika. Niestety nie polecam, chyba że ktoś lubi oglądać obrazki.

Ta książka jest tak właściwie o niczym. Z przykrością stwierdzam, że nie dowiedziałam się z niej zbyt dużo. Można ją przeczytać w jedno popołudnie- mała ilość stron zawiera bardzo dużą liczbę obrazków, przez co tekstu wychodzi mało.

Było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Styl pani Iwony mnie nie oczarował- książka składa się z suchych faktów i prostego języka, przez co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
35

Na półkach:

Ta książka była moim pierwszym zetknięciem z twórczością pani Kienzler i... trochę żałuję. Mam nieodparte wrażenie, że trafiłam na jedną z jej słabszych pozycji. Moim głównym zarzutem są nieszczęsne powtórzenia, których w tej książce jest po prostu mnóstwo. Mając 200 stron, w których niemalże połowę zajmują obrazy, nie można sobie pozwolić na ciągłe powtarzanie tych samych informacji! Ten styl pisania przypomina mi typowe "lanie wody" w szkolnych wypracowaniach, a chyba nie o takim efekcie powinniśmy myśleć w przypadku książki bądź co bądź naukowej.
Druga połowa trochę lepsza, choć wciąż się nie wybroniła. Przedstawienie sylwetek sułtanek również stało się ofiarą powtarzania informacji, które dopiero co poznaliśmy. Wielka szkoda, bo temat niezwykle ciekawy i mam wrażenie, że został potraktowany po macoszemu, aby odhaczyć kolejny punkt na liście.

Ta książka była moim pierwszym zetknięciem z twórczością pani Kienzler i... trochę żałuję. Mam nieodparte wrażenie, że trafiłam na jedną z jej słabszych pozycji. Moim głównym zarzutem są nieszczęsne powtórzenia, których w tej książce jest po prostu mnóstwo. Mając 200 stron, w których niemalże połowę zajmują obrazy, nie można sobie pozwolić na ciągłe powtarzanie tych samych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Sięgnęłam po tę ksiazke, ponieważ za sprawa serialu Wspaniałe stulecie bardzo spodobał mi sie świat Imperium Osmańskiego, sultanek i haremu. Niestety książka bardzo mnie zawiodła. Kiedy sięgam po ksiazke to mam nadzieje, ze zostanę wciągnięta myślami i wyobrażeniami do świata, który jest w niej opisywany. A tak sie nie stało. Książka Sultanki do zbiór suchych faktów, zlepek informacji rzuconych ot tak. W dodatku bardzo chaotycznie. Niektóre informacje sa powtarzane któryś raz, mysli nie sa rozwijane. Czułam sie jak bym czytała wypracowanie ucznia klasy podstawowej. Tak, wypracowanie szkolne to wg mnie najlepsze określenie tej książki.
Jedyny plus dla książki to piekna okładka. Szkoda. Temat godny rozwinięcia, niestety autorka nie zrobiła tego.

Sięgnęłam po tę ksiazke, ponieważ za sprawa serialu Wspaniałe stulecie bardzo spodobał mi sie świat Imperium Osmańskiego, sultanek i haremu. Niestety książka bardzo mnie zawiodła. Kiedy sięgam po ksiazke to mam nadzieje, ze zostanę wciągnięta myślami i wyobrażeniami do świata, który jest w niej opisywany. A tak sie nie stało. Książka Sultanki do zbiór suchych faktów, zlepek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
887
20

Na półkach: , ,

„Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty” jest książką przyciągającą uwagę czytelnika od pierwszego spojrzenia na nią: twarda oprawa, bogate zdobienia bliskowschodnich ornamentów jak okno uchylające dla nas rąbek niedostępnej do tej pory części świata, zawoalowana kobieta o tajemniczym spojrzeniu na zdjęciu i do tego tytuł, który zachęca, żeby zaznajomić się z zawartością. Niestety sprawdza się tutaj powiedzenie: „nie oceniaj książki po okładce”, bo jakość treści całkowicie przeczy jakości wydania.
Na kredowych kartkach publikacji znajdują się liczne oraz zróżnicowane, pomagające wczuć się w klimat opowiadanych historii, ilustracje i zdjęcia, łącznie aż 130, co jest imponującą ilością, patrząc na grubość książki. Jednakże w zdecydowanej większości podpisane (autor, data wykonania/powstania itp.) — ani przy ilustracjach, ani na końcu książki. Często jedyny opis to krótka informacja o tym, co widnieje na obrazkach, aczkolwiek czasem w ich opisach można odnaleźć ciekawostki, o których nie ma mowy w tekście. Zabrakło mi też przy niektórych ilustracjach adnotacji, że są tylko europejskimi wyobrażeniami powstałymi z fascynacji orientem, a nie prawdziwym odwzorowaniem sytuacji w haremie.
Treść lektury została podzielona na 3 części i 21 króciutkich rozdziałów. Pierwsza część traktuje ogólnikowo o kobietach i haremach za czasów Imperium Osmańskiego, następnie dwie części to przedstawienie pokrótce biografii najważniejszych przedstawicielek sułtanatu kobiet. Na końcu książki znajduje się bibliografia, co jest bardzo dużym plusem.
Poszczególne wątki zostały przedstawione bardzo ogólnikowo i skrótowo, czego można się było spodziewać po niewielkiej objętości książki, ale chaotyczność niektórych z nich jest bardzo irytująca. Autorka pisze o jednym wątku w trzech zdaniach, przerywa temat i w następnych trzech linijkach opisuje coś innego, po czym wraca do pierwotnego tematu, często nie dodając wielu nowych informacji, raczej innymi słowami powtarza to, co było powiedziane już wcześniej. Mieszanie treści i jej pomnażanie poprzez dodawanie zbędnych ciekawostek, niedotyczących tematu lektury, których nie można uznać za dygresje, też są częstymi zabiegami, które można znaleźć w lekturze. Autorce albo umyka pointa, albo nie umie jej przekazać. Często miałam wrażenie, że jest to wynikiem skrócenia oryginalnego tekstu o połowę lub nieumiejętnego przesiania i wybrania informacji ze źródeł. Na szczęście autorka często robi podsumowania swoich wywodów.
Poczucie bałaganu jest też wzmagane przez notoryczne przypominanie czytelnikowi znaczenia poszczególnych terminów, nazw stanowisk w haremie, jak i też samą hierarchię haremu, jakby miał on zapamiętać te rzeczy z lektury na równi z tabliczką mnożenia. W moim odczuciu lepiej sprawdziłby się tutaj słowniczek pojęć lub piramidka hierarchii, których w tej pozycji nie odnajdziemy. Pomimo wielu wyżej wymienionych powtórzeń, autorka dopuszcza się niespójności i tutaj przedstawię konkretny przykład: pani Kienzler najpierw pisze, że sułtani się nie żenili, ale cztery pierwsze nałożnice, które urodziły mu syna, pełniły funkcję żon — co jest sensowne, ale staje się nielogiczne, kiedy opisuje awans Rokosolany i jej oficjalne małżeństwo z sułtanem Sulejmanem i w następnym wątku pisze o... pierwszej żonie sułtana, którą wcale nie była wyżej wspomniana słynna Hürem. Inne fragmenty książki też nie są pozbawione nieścisłości, np. na początku rozdziału o Rokosolanie jest napisane, że urodziła ona sułtanowi trzech synów, żeby na jego końcu stwierdzić, że synów urodziła czterech, ale pierwszy z nich umarł jako dziecko. Ciekawiej zaczyna się robić na początku następnego rozdziału (żeby było bardziej groteskowo, dotyczył on synów Hürem),kiedy autorka pisze, że synów było pięciu. Do tego ich imiona zapisywane są w różny sposób (Cihangir i Dżihangir) i kolejność narodzin też jest inna (raz jako pierwszy urodził się Abdullah, innym razem Mehmed). Pani Kienzler dopuściła się też bardzo nieładnej nadinterpretacji dotyczącej narodowości Rokosolany: stwierdzenie, że była Polką, ponieważ była poddaną polskiego króla, mimo faktu, że jej imię, z którego jest znana w historii, wskazuje na pochodzenie z Rusi, co zresztą też sama autorka zaznacza w swoim dziele, jest zdecydowanie nadwyraz i pozostawia pewien niesmak. Niestety taka niejednolitość w nazewnictwie, skróty myślowe, niechlujność w formułowaniu zdań wprowadza dodatkowy i tak już spory chaos a mieszanie faktów historycznych pokazuje tylko nieprofesjonalizm autorki i wprowadza czytelnika w błąd.
W książce pojawiają się literówki, także w datach, co jest już błędem merytorycznym i błędy językowe, które najpewniej wynikły podczas pisania tekstu, a których nie wyłapała i nie poprawiła korekta, co tylko pogłębia wrażenie pisania książki na szybko, czy wręcz na kolanie, co jest następnym dużym minusem.
Lektura książki pani Kienzler dostarcza wielu nowych i ciekawych informacji, jest przeznaczona raczej dla osób, które wcześniej nie miały albo miały znikomy kontakt z kulturą i historią Turcji. Tekst jest napisany prostym, czasem ubogim językiem, ale sprawia to, że tę pozycję można „połknąć” w jedno popołudnie. „Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty” to tytuł, którego nie poleciłabym nikomu z racji wielu rażących błędów, przez które wiadomości w nim podane, stają się niewiarygodne.

„Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty” jest książką przyciągającą uwagę czytelnika od pierwszego spojrzenia na nią: twarda oprawa, bogate zdobienia bliskowschodnich ornamentów jak okno uchylające dla nas rąbek niedostępnej do tej pory części świata, zawoalowana kobieta o tajemniczym spojrzeniu na zdjęciu i do tego tytuł, który zachęca, żeby zaznajomić się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
123

Na półkach: , ,

W przeszłości miałam już styczność z piórem pani Kienzler, spotkałyśmy się w Kobietach Wojowniczkach, które absolutnie mnie urzekły i zachęciły do dalszego zgłębienia tematu. Tym razem, również na potrzeby researchu, sięgnęłam po Sułtanki. Niestety, nie porwały mnie równie mocno, co Wojowniczki.
Autorka przedstawia nam kobiety żyjące w okresie Sułtanatu Kobiet – jak nazywa się erę, w której to matki Sułtanki sięgnęły po władzę synów. Mamy okazję poznać się z Roksolaną, Kosem, Safiye i wieloma innymi wpływowymi kobietami i przekonać, jak naprawdę wyglądało ich życie.
Już na samym początku zdumiała mnie ilość stron. Jest ich jedynie dwieście, a jedna trzecia książki to samo wprowadzenie, by czytelnik odrobinę zaznajomił się z kulturą Imperium Osmańskiego i nie czuł się zagubiony. To wprowadzenie uważam za plus, choć w moim przypadku było niepotrzebne, bowiem, temat sułtanek i sułtanów już nie jest mi obcy. Jednak to, co było potem trochę mnie rozczarowało. Widać, że autorka chciała napisać o każdej (według niej) ważnej postaci, więc „chwyciła sto srok za ogon”. Niektóre rozdziały miały raptem dwie strony, co jest zdecydowanie za małą liczbą, aby wyczerpać temat o danej postaci. Miałam okazję kupić książkę o samej Sułtance Kosem i była dwa razy grubsza niż ta pozycja, co dowodzi, jak obszerna jest jej historia. Tutaj, najbardziej znana sułtanka dostała tylko paręnaście stron.
Mogę dać książce jeszcze jednego plusa. Ilustracje w niej umieszczone bardzo umilają czytanie, pomagają sobie zobrazować jak wyglądały obyczaje Turków.
Podsumowując, Sułtanki to książka, którą czyta się bardzo szybko i lekko. Śmiało powiem, że jest to raczej pozycja dla osób, które dopiero wdrażają się w świat Imperium Osmańskiego. Obeznani w tej dziedzinie nie znajdą tu raczej dużo nowych ciekawostek.

W przeszłości miałam już styczność z piórem pani Kienzler, spotkałyśmy się w Kobietach Wojowniczkach, które absolutnie mnie urzekły i zachęciły do dalszego zgłębienia tematu. Tym razem, również na potrzeby researchu, sięgnęłam po Sułtanki. Niestety, nie porwały mnie równie mocno, co Wojowniczki.
Autorka przedstawia nam kobiety żyjące w okresie Sułtanatu Kobiet – jak nazywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
826
698

Na półkach: ,

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Bliskowschodni harem niejednokrotnie sprowadza myśli do przybytku rozkoszy, a jednak to niemal mityczne słowo, w rzeczywistości może pochwalić się znacznie szerszą definicją. To właśnie zamieszkała przez kobiety część tradycyjnego muzułmańskiego domu oraz pożerające ją dawne intrygi, okazują się najważniejszym motywem Sułtanek, niezwykle ciekawej i przede wszystkim pięknie wydanej propozycji Iwony Kienzler.

Autorka od początku wyraźnie skupia się na szczegółach, pozostawia czytelnikowi nie tylko bogatą definicję sułtanatu, ale przedstawia też kolejne sułtanki, dzięki czemu ten może sobie dokładnie zarysować rolę kobiet oraz całego haremu w czasach Imperium Osmańskiego. W ówczesnym świecie przyjaźń między osmańskimi księżniczkami właściwie nie istniała, wszelkie znajomości były bardzo interesowne, często krótkie, niejednokrotnie były tylko elementem rozmaitych intryg i kłamstw. To właśnie dzięki tym szalonym zależnościom, czytałam Sułtanki z tak żywym zainteresowaniem! Ogromnym atutem okazało się też samo wydanie. Bogate ilustracje mocno wzmacniają przekaz, a przy tym pozwalają odbiorcy wiarygodnie wizualizować opisywaną przez autorkę treść.

Historie kolejnych osmańskich sułtanek intrygują i zaskakują zarazem, choć rozdziały poświęcone każdej z nich zdają się być naprawdę krótkie, w niektórych przypadkach ocierające wręcz o fabularny niedosyt. Nie przez przypadek o tym wspominam, w mojej opinii bowiem, Sułtanki zyskałyby na jakości, gdyby ta mocno zahaczająca o fakty historyczne i przez to zauważalnie podręcznikowa forma, została po prostu sfabularyzowana. Fakty przedstawione w formie powieści historycznej, nadałaby tej publikacji zupełnie innego charakteru, nadal merytorycznego, interesującego i fascynującego – do tych określeń nie mam wątpliwości, ale przy tym także pełnego żywych emocji.

Jestem oczarowana pięknymi ilustracjami, jakie znalazłam w Sułtankach! To właśnie dzięki nim, mogłam szczegółowo zwizualizować sobie historię osmańskich kobiet – tak bogatą w treści historyczne, uświadamiającą, pełną zaskakujących intryg i fascynującą zarazem. Gdyby treść ta przedstawiona była w nieco dłuższej i przede wszystkim sfabularyzowanej formie, byłabym z pewnością jeszcze bardziej zachwycona! Książkę polecam głównie tym, którzy dopiero zaczynają interesować się kulturą Bliskiego Wschodu. W mojej opinii, to idealny wstęp do definicji sułtanatu, haremu oraz historii Imperium Osmańskiego.

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Bliskowschodni harem niejednokrotnie sprowadza myśli do przybytku rozkoszy, a jednak to niemal mityczne słowo, w rzeczywistości może pochwalić się znacznie szerszą definicją. To właśnie zamieszkała przez kobiety część tradycyjnego muzułmańskiego domu oraz pożerające ją dawne intrygi, okazują się najważniejszym motywem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
342

Na półkach:

Orient od zawsze fascynował, niedostępny, tajemniczy.

Dlatego też z ogromną chęcią sięgnęłam po nowość od wydawnictwa Lira „Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty” autorstwa Iwony Kienzler.

Harem, ozdobne suknie, piękne kobiety, przepych, ale i ciągłe intrygi, spiski i walka o władzę. Jak pokazuje historia w haremie nie było miło i przyjemnie, była ciągła konkurencja, okrucieństwo wobec nałożnic, morderstwa. Kobiety toczyły między sobą nieustanną wojnę o miejsce w łożu panującego.

Kobiety były tam matkami i kochankami, ale przyszedł taki czas noszący nazwę „rządy sułtanek” i wtedy grały pierwsze skrzypce w polityce, wpływały na sułtana i umiejętnie kierowały jego decyzjami.

Okres sułtanatu kobiet w Imperium Osmańskim rozpoczęła słynna Roksolana, cudnowłosa i pięknobrewna chrześcijanka, która porwała Sulejmana Wspaniałego. Historia Hurrem, bo takie imię jej nadano była burzliwa, pełna nie tylko namiętności cielesnych, intelektualnych, ale i walecznych. To ona stała za morderstwami synów sułtana, by jej potomkowie objęli rządy po ojcu. Piękna, ale i niebezpieczna.

W książce Iwony Kienzler znajdziecie informacje o sułtance matce „valide, czy też o hierarchii w haremie, rolach kobiet w życiu władców osmańskich czyt też poznacie inne znaczące kobiety w haremie.

Orient od zawsze fascynował, niedostępny, tajemniczy.

Dlatego też z ogromną chęcią sięgnęłam po nowość od wydawnictwa Lira „Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty” autorstwa Iwony Kienzler.

Harem, ozdobne suknie, piękne kobiety, przepych, ale i ciągłe intrygi, spiski i walka o władzę. Jak pokazuje historia w haremie nie było miło i przyjemnie, była ciągła...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    67
  • Chcę przeczytać
    42
  • 2023
    6
  • Posiadam
    4
  • 2022
    3
  • 2021
    3
  • Sułtański dwór
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Przeczytane w 2022
    1
  • Polska literatura
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sułtanki. Księżniczki, nałożnice, faworyty


Podobne książki

Przeczytaj także