rozwińzwiń

Polska bez cudów. Historia dla dorosłych

Okładka książki Polska bez cudów. Historia dla dorosłych Maciej Górny
Okładka książki Polska bez cudów. Historia dla dorosłych
Maciej Górny Wydawnictwo: Agora historia
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2021-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-27
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326837449
Tagi:
dwudziestolecie międzywojenne
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nasza wojna Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny
Ocena 8,2
Nasza wojna Włodzimierz Borodzi...
Okładka książki 11.11.1918. Niepodległość i pamięć w Europie Środkowej Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny, Piotr T. Kwiatkowski
Ocena 9,5
11.11.1918. Ni... Włodzimierz Borodzi...
Okładka książki Nasza wojna. Europa Środkowo-Wschodnia 1917-1923. Tom II. Narody Włodzimierz Borodziej, Maciej Górny
Ocena 7,1
Nasza wojna. E... Włodzimierz Borodzi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
77 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
88
5

Na półkach: ,

Zgrabnie przedstawione elementy historii, które pokazują że Polacy to nie naród wybrany. Napisana przystępnym językiem, jednak w przypadku nieznajomości niektórych faktów historycznych, dobrze jest o nich doczytać w innych źródłach, aby rozumieć kontekst.
Książka skupia się głównie na okresie I wojny światowej i dwudziestoletnia międzywojennego. Chętnie przeczytała bym takie uzupełnienie faktów historycznych dla pozostałej części historii naszego kraju.

Zgrabnie przedstawione elementy historii, które pokazują że Polacy to nie naród wybrany. Napisana przystępnym językiem, jednak w przypadku nieznajomości niektórych faktów historycznych, dobrze jest o nich doczytać w innych źródłach, aby rozumieć kontekst.
Książka skupia się głównie na okresie I wojny światowej i dwudziestoletnia międzywojennego. Chętnie przeczytała bym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
7

Na półkach:

Spodziewałem się pozycji bezpardonowo obnażającej mity polskiej historii. Tymczasem jest to pozycja mocno naukowa oparta na bardzo rzetelnych źródłach. Ciekawa, choć nastawiając się na krwawą rozprawę z narodowymi mitami miejscami nudziły mnie dane statystyczne. Na pewno pozycja dobra dla czytelnika o bardziej lewicowych poglądach (do których się zaliczam). Odradzam dla fanów żołnierzy wyklętych.

Spodziewałem się pozycji bezpardonowo obnażającej mity polskiej historii. Tymczasem jest to pozycja mocno naukowa oparta na bardzo rzetelnych źródłach. Ciekawa, choć nastawiając się na krwawą rozprawę z narodowymi mitami miejscami nudziły mnie dane statystyczne. Na pewno pozycja dobra dla czytelnika o bardziej lewicowych poglądach (do których się zaliczam). Odradzam dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
916
54

Na półkach: , ,

Wspaniała odtrutka na płytką, mainstreamową wersję historii Polski. Pozwala połączyć wydarzenia historyczne z tym, co dzieje się za naszego życia. Dość ciężka w lekturze, no ale nie mogło być inaczej.

Wspaniała odtrutka na płytką, mainstreamową wersję historii Polski. Pozwala połączyć wydarzenia historyczne z tym, co dzieje się za naszego życia. Dość ciężka w lekturze, no ale nie mogło być inaczej.

Pokaż mimo to

avatar
31
25

Na półkach:

Książka ciekawa - rzuca światło na nieznane w mainstreamie aspekty odzyskiwania niepodległości przez Polskę, a także na procesy, jakie zachodziły w II RP. Niestety, napisana jest w dość nieprzystępny sposób - bogactwo cytatów i zapisków z epoki jest zrozumiałe (choć też trochę utrudnia lekturę),ale mi osobiście przeszkadzało nadużywanie akademickiego słownictwa. Dla naukowca-humanisty może to być naturalne, ale szerszemu gronu odbiorców niepotrzebnie utrudnia odbiór książki. Gdyby się dało, to wystawiłbym 6.5, bo 7 to za dużo, a 6 - za mało.

Książka ciekawa - rzuca światło na nieznane w mainstreamie aspekty odzyskiwania niepodległości przez Polskę, a także na procesy, jakie zachodziły w II RP. Niestety, napisana jest w dość nieprzystępny sposób - bogactwo cytatów i zapisków z epoki jest zrozumiałe (choć też trochę utrudnia lekturę),ale mi osobiście przeszkadzało nadużywanie akademickiego słownictwa. Dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2123
573

Na półkach:

Trudno ocenić. Z jednej strony podoba mi się grzebanina i pazur publicystyczny, z drugiej jednak nie bardzo wiadomo jaki był zamysł tej książki... Sytuacji nie poprawiają niektóre stwierdzenia i dość dziwna optyka dotycząca tzw. rewolucji. Lepiej by to wyszło w formie rozważań mocno alternatywnych :)

Trudno ocenić. Z jednej strony podoba mi się grzebanina i pazur publicystyczny, z drugiej jednak nie bardzo wiadomo jaki był zamysł tej książki... Sytuacji nie poprawiają niektóre stwierdzenia i dość dziwna optyka dotycząca tzw. rewolucji. Lepiej by to wyszło w formie rozważań mocno alternatywnych :)

Pokaż mimo to

avatar
94
83

Na półkach: ,

Zawiodłam się, gdyż przyciągający tytuł "historia dla dorosłych" odczytałam jako ciekawą, pozbawioną mitów powtórkę z historii dla dorosłych. Jednak nie pamiętając wiele z liceum książka nudzi od pierwszych stron i nie oferuje nic ciekawego. Może osobom, które są "w temacie", coś wniesie. Ja się poddałam jeszcze w pierwszym rozdziale.

Zawiodłam się, gdyż przyciągający tytuł "historia dla dorosłych" odczytałam jako ciekawą, pozbawioną mitów powtórkę z historii dla dorosłych. Jednak nie pamiętając wiele z liceum książka nudzi od pierwszych stron i nie oferuje nic ciekawego. Może osobom, które są "w temacie", coś wniesie. Ja się poddałam jeszcze w pierwszym rozdziale.

Pokaż mimo to

avatar
10
1

Na półkach:

Brak obiektywności przy pisaniu i dobrych źródeł - pochwalanie i usprawiedliwianie zbrodni innych państw np. ukrainy, ale hiperbolizowanie błędów taktycznych polskiego wojska. Autor sprawia wrażenie typowego ojkofoba, co obecnie zdaje się być modne u osób z mniejszości narodowych zamieszkujących w Polsce.

Jeśli chodzi o styl pisania, był on bardzo toporny i przypominał źle przetłumaczony tekst z tłumacza.

Brak obiektywności przy pisaniu i dobrych źródeł - pochwalanie i usprawiedliwianie zbrodni innych państw np. ukrainy, ale hiperbolizowanie błędów taktycznych polskiego wojska. Autor sprawia wrażenie typowego ojkofoba, co obecnie zdaje się być modne u osób z mniejszości narodowych zamieszkujących w Polsce.

Jeśli chodzi o styl pisania, był on bardzo toporny i przypominał źle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
24

Na półkach: ,

Książka pana profesora Macieja Górnego - "Polska bez cudów" - z jednej strony godna polecenia, a z drugiej nierówna do jednoznacznej oceny. Z czego wynika moje odczucie? "Polska bez cudów" zachęca czytelnika opisem na okładce z tyłu do przeczytania jej (tak zresztą było w moim przypadku). Sięgnąłem po nią i rozpocząłem lekturę od razu po zakupie. Początkowe rozdziały stawiają odbiorcę tekstu przed refleksją na temat niedostrzegalny na zwykłych lekcjach historii, ale zważywszy na podtytuł ".... dla dorosłych", książka ma dać do myślenia dojrzalszej części czytelników. Poruszane tematy zawierają analizę pewnych procesów, które mogą być trudne - wg autora - w odbiorze przez współczesnego obywatela kraju nad Wisłą. Stąd moje odczucie, że warto zagłębić się w lekturę, jeśli ktoś interesuje się nieoczywistymi wnioskami na temat dziejów po I wojnie światowej RP. Ale przy tym jest jedno "ALE". Książka nie dostarcza wielu merytorycznych nowości. Prof. Górny tworzy esej, podzielony na rozdziały, w którym jedynie przedstawia inną interpretację zestawionych wydarzeń. W związku z tym brakuje tam rozwiązań interpretacyjnych dla niektórych zjawisk. Po lekturze odniosłem wrażenie wybiórczości i pewnej chaotyczności - z wydarzeń jednych, na wydarzenia drugie - gdzie jedynym spoiwem jest okres, tj. dwudziestolecie międzywojenne.
Podsumowując, polecam do przeczytania osobom minimalnie zaznajomionym w okresie historycznym i chcącym poznać analizy prof. Górnego. Znawcy (specjaliści) mogą sobie wybiórczo sięgnąć do poszczególnych tematów, aby zobaczyć, jak autor zapatruje się na pewne wydarzenia/procesy.

Książka pana profesora Macieja Górnego - "Polska bez cudów" - z jednej strony godna polecenia, a z drugiej nierówna do jednoznacznej oceny. Z czego wynika moje odczucie? "Polska bez cudów" zachęca czytelnika opisem na okładce z tyłu do przeczytania jej (tak zresztą było w moim przypadku). Sięgnąłem po nią i rozpocząłem lekturę od razu po zakupie. Początkowe rozdziały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1901
21

Na półkach: , , ,

Zbyt wielkie oczekiwania niestety prowadzą do rozczarowań. Lektura książki rozczarowuje - jeżeli oczekiwania buduje się na tytule.

Zbyt wielkie oczekiwania niestety prowadzą do rozczarowań. Lektura książki rozczarowuje - jeżeli oczekiwania buduje się na tytule.

Pokaż mimo to

avatar
606
563

Na półkach:

kat83 „brak spójności między rozdziałami, styl tak ciężki, że momentami można odpłynąć”
Żebyż tylko o styl chodziło.
Falko „O ile więc przytaczane tezy są sensacyjnie kuszące, to raczej nie znajdują oparcia w faktach lub – z publicystycznym polorem – te fakty przeinaczają”
Oględnie mówiąc.
W „Naszej wojnie” można przeczytać zarówno „pierwsza wojna światowa została zapomniana tylko na wschód i południowy wschód od Niemiec (…) Różnica sięga więc podstaw: dla Francuzów i Brytyjczyków to część ich tożsamości, dlatego obchodzą 11 listopada, zwiedzają muzea i czytają książki o tej wojnie” (tom 1, s. 5n) jak i „w Warszawie, już od dwóch lat rządzonej przez autonomiczny polski rząd pod czujnym okiem niemieckiego gubernatora, 11 listopada 1918 roku nie wydarzyło się nic, co usprawiedliwiałoby świętowanie” (tom 2, s. 321). Może byście się wpierw jakoś umówili (jak napisał Barańczak w „Książkach najgorszych”).
Tu zaś okazuje się, że 15 sierpnia 1920 wielkiego zwycięstwa też nie było.
Lord D’Abernon uznał pokonanie Czerwonej Armii nad Wisłą w 1920 za 18 rozstrzygającą bitwę świata, pisząc „możliwe, że bitwa pod Warszawą uratowała centralną i część zachodniej Europy (...) od fanatycznej tyranii Sowietów”, cytując to Michał Heller (politolog, nie mylić z księdzem - kosmologiem o tym samym imieniu i nazwisku) dodał „faktem jest, że zwycięstwo wojsk polskich nad Wisłą odsunęło o jedno pokolenie problem obowiązkowego nauczania w szkołach wschodniej i środkowej Europy marksizmu - leninizmu” („Utopia u władzy” tom 1, Wrocław 1989, s. 79, tłum. Andrzej Mietkowski).
Jednak wedle tego czegoś „Bitwa warszawska 1920 roku zajmuje w polskiej pamięci zbiorowej miejsce może nie centralne, ale dość ważne. W osobliwej geografii lieux de mémoire należałoby jej szukać zapewne w sąsiedztwie bitwy pod Grunwaldem. Ta sama letnia pora, ten sam decydujący (przynajmniej na krótką metę) charakter oraz podobna stylizacja, dokonana solidarnie przez współczesnych i potomnych widzących w obu tych starciach coś na kształt wojny światów, ważą w zbiorowej wyobraźni więcej niż bagatelne pięć wieków odstępu. Z takiej ahistorycznej perspektywy to jest wciąż ta sama opowieść o wielkim zwycięstwie nad potężnym wrogiem. Wiktorii, której owoce niestety zmarnowano, nie dobijając pokonanych. Oba zwycięsko zakończone starcia obrosły własnymi symbolami i cytatami (prawdziwymi bądź apokryficznymi, to bez większego znaczenia),bez których trudno sobie wyobrazić ich funkcjonowanie w przestrzeni publicznej.”
Osobliwe podejście.
„Taką rolę odgrywają na przykład dwa nagie miecze. Obowiązkowym elementem narracji o bitwie warszawskiej są z kolei dwa cytaty. Jeden to fragment rozkazu dowodzącego bolszewicką ofensywą Michaiła Tuchaczewskiego: "Przez trupa Białej Polski prowadzi droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na naszych bagnetach przyniesiemy szczęście i pokój masom pracującym." Drugi to właściwie nie tyle cytat, ile sam tytuł: The Eighteenth Decisive Battle of the World, Warsaw 1920. Książeczkę pod tym tytułem opublikował w 1931 roku Edgar Vincent, 1st Viscount D’Abernon, o którym przekaz mówi tylko tyle, że był brytyjskim dyplomatą. Na hipotetycznej liście powszechnie znanych historycznych cytatów o Polsce i Polakach obie te wypowiedzi bez wątpienia zajmują miejsce w czołówce.” (rozdział 10 „Bez cudów”)
I tak dalej. Życiorys D’Abernona mający świadczyć, że nie należy wierzyć w to, co twierdził, a Czerwona Armia nie była potężnym wrogiem. Zaś o Tuchaczewskim „ofiara stalinowskich czystek”. O tym, że zakładał obozy koncentracyjne, z czego był dumny (odpowiednie cytaty, vide „Archipelag GUŁag” tom 3) ani słowa. Czasy Peerelu minęły, jednak widocznie po cóż Ciemny Lud ma o tym wiedzieć. Choć za Peerelu też ściśle biorąc nie było to tajemnicą, wprawdzie nie pisali o nich na pierwszych stronach gazet, lecz w końcu w dużym nakładzie wyszły dwukrotnie dzieła Ilicza i jak poszukać, to coś o zakładaniu takich obozów można przeczytać.

Nazwa „obozy koncentracyjne” pada w książce raz i to jako zarzut przeciw „białym”.
„W rosyjskiej wojnie domowej Rosjanie sami zadali sobie straty zbliżone do tych, które ponieśli w czasie I wojny światowej. Rewolucyjna przemoc nie zatrzymała się w granicach Rosji. W Finlandii, dotąd wolnej od walk, w pierwszym półroczu 1918 roku wybuchła wojna domowa. Biali i czerwoni mordowali się bez oporów zarówno w czasie samych walk, jak i później, podczas masowych egzekucji i w obozach koncentracyjnych, w których zwycięzcy osadzili pokonanych. Liczba poległych – nieco mniej niż 40 tysięcy osób – zapewne nie robiła wielkiego wrażenia na statystykach przyzwyczajonych do niekończących się list strat z Wielkiej Wojny. Ale dla niezbyt ludnego kraju oznaczała ubytek mniej więcej 1 procentu mieszkańców. Nieco później wojna domowa zawitała do Niemiec, gdzie w walkach prawicowych oddziałów paramilitarnych z komunistami po obu stronach udział brali niedawni towarzysze broni. Podobnie jak na Węgrzech, gdzie co prawda władzę komunistów obaliła rumuńska interwencja wojskowa, ale krwawy terror był już wyłącznie sprawą pomiędzy Węgrami. W ogóle przemoc, generowana najczęściej przez trudne do kontrolowania oddziały paramilitarne, miała w całej Europie Środkowo-Wschodniej charakter wojny domowej czy też może raczej wielu osobnych wojen domowych. Brat raczej nie miewał większych oporów, aby zabić brata. Zdarzało się za to, że wcześniej go torturował, a później bezcześcił zwłoki.
Wiersz [Edwarda] Słońskiego kończy paradoksalna fraza skierowana do ‘brata’ w rosyjskim szynelu:
A gdy mnie z dala ujrzysz, od razu bierz na cel
i do polskiego serca moskiewską kulą strzel.
Bo wciąż na jawie widzę i co noc mi się śni,
że Ta, co nie zginęła, wyrośnie z naszej krwi.
Mówiąc brutalnie, poetycka zachęta do bezwzględności nie była nikomu potrzebna. Być może nowy świat, który zaczął się wyłaniać z wojennej pożogi, naprawdę wymagał krwi własnej, a nie cudzej.” (rozdział 1 „Walka bratobójcza”)
Wiersz ten pisany był i ogłoszony jeszcze w czasie I Wojny Światowej, o czym napomknięte kilka stron wcześniej, „wojny domowej” Słoński raczej nie miał na myśli...

Przy tym Górny nie uzasadnia, czemu nazywa coś „wojną domową”.

A „generować” to można prądy wysokiej częstotliwości.

O zaprowadzeniu stalinowskiego totalitaryzmu (bez użycia takiej nazwy, bo i po co) : „niewielkie grupy partyzantów po 1945 roku, osaczane przez NKWD i wojsko, a następnie przez polską milicję, zostały przez komunistyczne władze szybko zlikwidowane.” (Rozdział 14 „Permanentna rewolucja”)
Szereg opracowań (np. Maria Turlejska „Te Pokolenia …”) inaczej to przedstawiała. Coś się zmieniło?

Jeszcze o roku 1920.
„W dwa lata po odzyskaniu niepodległości Polskę przed najazdem ze wschodu obroniło regularne wojsko, szybko stworzone, między innymi z licznych ochotników. Nie było oczywiste, że takie wojsko zostanie sformowane i że potrafi wywalczyć niepodległość i granice. Ukraina lub Białoruś podobnego wojska wtedy nie miały.” (Jakub Karpiński „Między komunizmem a demokracją” s. 78)

kat83 „brak spójności między rozdziałami, styl tak ciężki, że momentami można odpłynąć”
Żebyż tylko o styl chodziło.
Falko „O ile więc przytaczane tezy są sensacyjnie kuszące, to raczej nie znajdują oparcia w faktach lub – z publicystycznym polorem – te fakty przeinaczają”
Oględnie mówiąc.
W „Naszej wojnie” można przeczytać zarówno „pierwsza wojna światowa została...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    232
  • Przeczytane
    84
  • Posiadam
    36
  • Historia
    14
  • 2022
    6
  • E-book
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Historyczne
    2
  • E-booki
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Maciej Górny Polska bez cudów. Historia dla dorosłych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne