Milionerzy

Okładka książki Milionerzy Stanisława Fleszarowa-Muskat
Okładka książki Milionerzy
Stanisława Fleszarowa-Muskat Wydawnictwo: Wydawnictwo Morskie literatura młodzieżowa
278 str. 4 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Milionerzy
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania:
1961-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1961-01-01
Liczba stron:
278
Czas czytania
4 godz. 38 min.
Język:
polski
Tagi:
literatura piekna miłość namiętność kryminalne zagadki dramatyczne przeżycia
Średnia ocen

4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
84
84

Na półkach:

Kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy - kryjąc ją pod ławką, bo robiłam to podczas lekcji w podstawówce - miałam wypieki na twarzy. Byłam zła i zawiedziona, że przykładne małżeństwo Teresy i Adama, rozsypało się jak domek z kart. Dziś też jestem zła, ale też więcej jest we mnie zrozumienia dla ludzkich błędów. Nie pochwalam, ale i nie potępiam z takim zapamiętaniem, jak mogą to czynić tylko młodsze nastolatki.
Książkę polecam.

Kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy - kryjąc ją pod ławką, bo robiłam to podczas lekcji w podstawówce - miałam wypieki na twarzy. Byłam zła i zawiedziona, że przykładne małżeństwo Teresy i Adama, rozsypało się jak domek z kart. Dziś też jestem zła, ale też więcej jest we mnie zrozumienia dla ludzkich błędów. Nie pochwalam, ale i nie potępiam z takim zapamiętaniem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
790
286

Na półkach:

Wzruszająca książka o miłości , dążeniu do szczęścia ale także o bólu , zdradzie , porzuceniu .

Wzruszająca książka o miłości , dążeniu do szczęścia ale także o bólu , zdradzie , porzuceniu .

Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

Trąci myszką.
Poza tym mam zastrzeżenia do wiarygodności psychologicznej bohaterów.
Może jestem idealistą, ale nie lubię postaci z tej książki.
Chyba miała szokować w tamtych czasach, ale obecnie nie daje rady .

Trąci myszką.
Poza tym mam zastrzeżenia do wiarygodności psychologicznej bohaterów.
Może jestem idealistą, ale nie lubię postaci z tej książki.
Chyba miała szokować w tamtych czasach, ale obecnie nie daje rady .

Pokaż mimo to

avatar
1297
625

Na półkach: ,

Czasami rozczulająca, czasem irytująca ale specyficzna i wciągająca powieść, z "zwykłymi" bohaterami, dość jednoznacznie pokazanymi (albo dobrymi albo złymi). Czasy trudne, powojenne... świetnie się czyta- polecam!

Czasami rozczulająca, czasem irytująca ale specyficzna i wciągająca powieść, z "zwykłymi" bohaterami, dość jednoznacznie pokazanymi (albo dobrymi albo złymi). Czasy trudne, powojenne... świetnie się czyta- polecam!

Pokaż mimo to

avatar
3061
2423

Na półkach: , ,

Świetna powieść obyczajowa w formie powieści radiowej - czyta się błyskawicznie, całość jest bowiem kompilacją scenek dialogowych. Opowiada losy pewnej rodziny i ich znajomych oraz ludzi ze środowiska stoczniowców i marynarzy. Przedstawia wszelkie kolory życia z jego radościami i nieszczęściami - miłość, przyjaźń, zdrada... Stara, ale niezwykła powieść... Polecam.

Świetna powieść obyczajowa w formie powieści radiowej - czyta się błyskawicznie, całość jest bowiem kompilacją scenek dialogowych. Opowiada losy pewnej rodziny i ich znajomych oraz ludzi ze środowiska stoczniowców i marynarzy. Przedstawia wszelkie kolory życia z jego radościami i nieszczęściami - miłość, przyjaźń, zdrada... Stara, ale niezwykła powieść... Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
112
27

Na półkach:

Książki S. Fleszarowej-Muskat kojarzyłam z półki Mamy, jednak nigdy specjalnie mnie nie zaciekawiły. W końcu, po wielu poleceniach i pozytywnych recenzjach postanowiłam spróbować, tym bardziej, że powieść wydawała się dość specyficzna...

...ponieważ składa się prawie z samych dialogów. Pozwolę sobie zacytować samą autorkę: „Milionerzy są powieścią pisaną specjalnie dla radia z zachowaniem normalnej struktury powieściowej przy najbardziej dla radia odpowiedniej formie słuchowiska. Dwadzieścia cztery odcinki Milionerów były półgodzinnymi jednoaktówkami, utrzymując się w pełni w gatunku radiowego teatru”. Sytuacja raczej niecodzienna, zdecydowanie częściej mamy przecież do czynienia z adaptacjami książek na potrzeby filmu czy innych mediów.

Pamiętacie słuchowiska radiowe? Ja uwielbiałam słuchać tych dla dzieci, pojawiających się wieczorami w pierwszej połowie lat 90-tych. Ponieważ nie można było zobaczyć rozgrywanej sceny, dialogom towarzyszyła nie tylko odpowiednia intonacja i podział ról, ale również specjalnie dopasowane dźwięki, muzyka, odgłosy w tle. Niesamowite, jak wspaniały świat można było wykreować bez udziału obrazu, ufając jedynie słuchowi i własnej wyobraźni. Na tej właśnie podstawie sukces odnieśli „Milionerzy”.

Słuchowisko cieszyło się tak ogromnym powodzeniem, że autorka zdecydowała się na wydanie go w formie książkowej. Jak sama przyznaje nie było to łatwym zdaniem: „Wszystko, co dzieje się w Milionerach, wyrażone jest dialogiem, wyłącznie dialog konstruuje portret psychiczny postaci, dialog zarysowuje konflikty. (…) W powieści radiowej, ukazującej się w formie książki, (…) słowo dialogu jest już tylko słowem drukowanym. Odpada dźwięk — ten niezastąpiony komentarz radiowy, akustyczna ilustracja tła, umiejscowienie akcji — wreszcie sam głos aktora, jego barwa i szczególne cechy, tak bardzo nieraz przywiązujące słuchaczy do postaci powieści.” Słuchowisko radiowe przeważnie pozbawione jest narracji – w „Milionerach” została ona zastąpiona odpowiednią grą aktorską i oprawą dźwiękową. Przeniesienie akcji na karty powieści nie byłoby jednak możliwe bez dodania choćby kilku króciutkich narracyjnych wstawek. Lektura mimo wszystko znacznie różni się od typowych powieści obyczajowych – przyznaję, że początkowo „natłok” dialogów powodował, że książka wydawała mi się... hałaśliwa, nieprzejrzysta, głośna. Słyszałam dialogi we własnej głowie, a wyobraźnia podpowiadała całą resztę. Z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do tej formy literackiej. O czym jednak traktują „Milionerzy”? Spieszę z wyjaśnieniem.

Małżeństwo – Adam i Teresa Danielewiczowie mieszkają wraz z synkiem, 6-letnim Krzysiem i nianią (dawniej Teresy, obecnie jej syna),Pauliną w domu wielorodzinnym w Gdańsku. Adam jest lekarzem w Stoczni Gdańskiej, jego żona pracuje w Radiu Gdynia. Wydają się tworzyć normalną rodzinę, być „milionerami”, którym udało się odnaleźć szczęście w postaci ukochanej osoby i pełnego ciepła domu. Wszystko jednak zmienia się podczas domowych odwiedzin doktora u pewnej pracownicy Stoczni...

Powieść pisana jest w czasie teraźniejszym, w (szczątkowej) narracji pierwszoosobowej, która jednak z czasem zamienia się w narrację praktycznie „bezosobową”. Początkowo bohaterom towarzyszy kobieta, pragnąca przeprowadzić z nimi coś w rodzaju wywiadu-rzeki, przez pewien czas obserwować ich życie i opisać je. Choć z początku zadaje ona sporo pytań i aktywnie uczestniczy w życiu Danielewiczów i otaczających ich osób, z czasem usuwa się w cień, by w końcu zupełnie zniknąć ze sceny. Swoją drogą – to bardzo ciekawy zabieg literacki.

Mamy tu cały wachlarz postaci – czysto negatywnych (np. pan doktor, który wraz z rozwojem akcji okazuje się być zwykłą szują),neutralnych lub negatywno-pozytywnych (jak np. sąsiad Drążek czy jego współpracownik – Wacek) oraz pozytywnych, do których zaliczają się Paulina i bardzo jej bliski pan Wantuła. Bohaterowie tworzą pary – małżeństwo Danielewiczów, Paulina i p. Wantuła, Drążek i jego żona etc. Jedynym dzieckiem, a równocześnie naprawdę samotną (w dosłownym tego słowa znaczeniu) i cierpiącą postacią okazuje się Krzyś, wbrew swojej woli wplątany w sprawy dorosłych. Bohaterowie Fleszarowej-Muskat powodowani są własnym egoizmem, pogonią za nieuchwytnym szczęściem, ucieczką przed samotnością lub miłosnym zaślepieniem. Normalne, pozbawione niespodzianek, ale nienudne życie na własne życzenie zamieniają w koszmar, z którego nie potrafią się wyplątać. Oprócz własnego szczęścia niszczą spokój dziecka, najbardziej niewinnego w całej tej historii, cierpiącego przez egocentryczne zapędy ojca i zagubioną matkę, którzy z pogoni za własnymi marzeniami zapominają w końcu, że mają dziecko, jednocześnie wciągając je do swoich gierek i wykorzystując fakt, że Krzyś nie potrafi się przed tym obronić. Jedynymi osobami zauważającymi tragedię dziecka są Paulina i p. Wantuła, którzy stopniowo zaczynają zastępować chłopcu rodziców...

Przyznaję bez bicia, że kilka razy miałam ochotę odłożyć „Milionerów” na półkę i nigdy więcej do nich nie wracać. Byłam wręcz pewna, że nie dam rady, nie dociągnę do końca. Nie dlatego, że książka była nudna czy nie interesowały mnie losy bohaterów – wręcz przeciwnie! Lektura wywoływała we mnie jednak tyle emocji, że chwilami naprawdę musiałam robić sobie przerwę i skupić się na czymś innym. Ta powieść doprowadzała mnie do pasji, bezsilnej złości; byłam wściekła na bohaterów, na ich głupotę, egocentryzm, na to, jak strasznie nie myślą! Pana doktorka miałam ochotę złapać za fraki, „pogadać z nim po swojemu, a potem go zakopać w lesie”, a kiedy w końcu faktycznie dostał za swoje, z radości wykrzyknęłam: „I dobrze ci tak, (tu słowo nienadające się do publikacji)!”. Jak widzicie, emocje były i to duże.

Absolutnie nie zaliczam tego faktu na minus! Zadaniem książki jest poruszać, wywoływać u czytelnika reakcję, uczucia, empatię i sympatię lub jej brak w stosunku do opisywanych postaci. Co mi po książce, którą przeczytam, nie zbuduję żadnej więzi z bohaterami, nie przejmę się ich losem, a o lekturze zaraz zapomnę?

Szczególnie, że problematyka opisana w „Milionerach” jest niewydumana, realna. Wszystkie wydarzenia, emocje, postaci, dialogi – wszystko to opisane jest w tak autentyczny sposób, że czytelnik ma wrażenie śledzenia prawdziwych losów prawdziwej rodziny. Historia Danielewiczów to historia z życia wzięta, której bohaterem mógłby być każdy z nas; to historia zwykłej rodziny, mieszkającej w zwykłym domu i mającej tak naprawdę zwykłe problemy – historia, którą teoretycznie można potraktować nie jako fikcję literacką, ale opowieść prawdziwą, która gdzieś tam pewnie komuś się zdarzyła.

Podobnie prawdziwe, ale i smutne jest zakończenie książki. Targana emocjami przez cały czas przy ostatnim zdaniu nie wytrzymałam i rozpłakałam się. Ryczałam jak bóbr przez dobrych kilka minut i w ogóle nie mogłam się uspokoić. Nie tak miała się zakończyć ta historia, nie tak! Podobną reakcję wywołało we mnie jedynie pewne wydarzenie z „Ani z Zielonego Wzgórza” (ci z Was, którzy czytali tę książkę, na pewno wiedzą, którą scenę mam na myśli). Byłam zła na Danielewiczów, wściekła na autorkę, a mimo to niepozbawiona nadziei, ponieważ... istnieje kontynuacja „Milionerów”, którą w przyszłości być może opiszę. Tymczasem musiałam zrobić sobie przerwę od twórczości Stanisławy Fleszarowej-Muskat – nie dźwignęłabym tych emocji drugi raz w tak krótkim czasie. Wam jednak bardzo polecam lekturę pierwszej części, naprawdę warto.

„Milionerów” oceniam na 5 z 5 gwiazdek.
*****

Recenzja pochodzi z bloga Książkowe Powroty: http://ksiazkowepowroty.blogspot.de/
:)

Książki S. Fleszarowej-Muskat kojarzyłam z półki Mamy, jednak nigdy specjalnie mnie nie zaciekawiły. W końcu, po wielu poleceniach i pozytywnych recenzjach postanowiłam spróbować, tym bardziej, że powieść wydawała się dość specyficzna...

...ponieważ składa się prawie z samych dialogów. Pozwolę sobie zacytować samą autorkę: „Milionerzy są powieścią pisaną specjalnie dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
524

Na półkach: ,

Specyficznie napisana książka, na tyli mi się podobała, że zabieram się za drugą część :)

Specyficznie napisana książka, na tyli mi się podobała, że zabieram się za drugą część :)

Pokaż mimo to

avatar
193
128

Na półkach: , ,

"Milionerzy" to moja pierwsza książka Fleszarowej-Muskat i zarazem pierwsza powieść radiowa, która okazała się bardzo udaną i wciągającą lekturą. Powieść składa się praktycznie z samych dialogów. Obserwujemy życie codzienne pewnej gdańskiej rodziny Danielewiczów – lekarza stoczniowego Adama, jego żony Teresy i ich 6-letniego synka Krzysztofa oraz niani Pauliny i sublokatora – pana Antoniego. Jest też kilkoro sąsiadów i znajomych pracujących w Stoczni Gdańskiej oraz malarka Ewa i drugi oficer Marcin. Wszystkich bohaterów czekają spore komplikacje i ważne decyzje do podjęcia. Pogubią się oni w życiu i będą starali się odnaleźć. Śledziłam ich losy z dużą ciekawością i zaangażowaniem. Najbardziej podobała mi się niania Paulina i mały wzruszający Krzyś. Na pewno sięgnę po drugą część, czyli "Kochanków róży wiatrów", żeby zobaczyć, jak zakończy się cała historia! Polecam, jak najbardziej:)

Moja ocena: 6/6 lub 9/10

"Milionerzy" to moja pierwsza książka Fleszarowej-Muskat i zarazem pierwsza powieść radiowa, która okazała się bardzo udaną i wciągającą lekturą. Powieść składa się praktycznie z samych dialogów. Obserwujemy życie codzienne pewnej gdańskiej rodziny Danielewiczów – lekarza stoczniowego Adama, jego żony Teresy i ich 6-letniego synka Krzysztofa oraz niani Pauliny i sublokatora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
49

Na półkach: , ,

Ciekawie napisana, a bohaterowie no cóż większość nie patrzy dalej niż na koniec swojego nosa. Pozytywni bohaterowie jak panna Paulina, czy Wantuła to jedyne osoby dla których chciałam się dowiedzieć jak faktycznie potoczą się dalsze losy, bo patrząc na Danielewiczów dawno rzuciłabym ją w kąt :P

Ciekawie napisana, a bohaterowie no cóż większość nie patrzy dalej niż na koniec swojego nosa. Pozytywni bohaterowie jak panna Paulina, czy Wantuła to jedyne osoby dla których chciałam się dowiedzieć jak faktycznie potoczą się dalsze losy, bo patrząc na Danielewiczów dawno rzuciłabym ją w kąt :P

Pokaż mimo to

avatar
447
128

Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z autorką i jak dla mnie hit! Jednym tchem przeczytałam tą i następną część. Opowieść z życia wzięta. Polecam.

Moje pierwsze spotkanie z autorką i jak dla mnie hit! Jednym tchem przeczytałam tą i następną część. Opowieść z życia wzięta. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    422
  • Chcę przeczytać
    118
  • Posiadam
    108
  • Ulubione
    19
  • Domowa biblioteczka
    5
  • Przeczytane dawno temu
    4
  • Literatura polska
    4
  • Audiobook
    3
  • Obyczajowe
    3
  • 2014
    3

Cytaty

Więcej
Stanisława Fleszarowa-Muskat Milionerzy Zobacz więcej
Stanisława Fleszarowa-Muskat Milionerzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także