Choucas

Okładka książki Choucas Zofia Nałkowska
Okładka książki Choucas
Zofia Nałkowska Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Głowy Wawelskie literatura piękna
190 str. 3 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Głowy Wawelskie
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1968-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1968-01-01
Liczba stron:
190
Czas czytania
3 godz. 10 min.
Język:
polski
Średnia ocen

4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3324
78

Na półkach:

Czarodziejska góra w miniaturze.

Czarodziejska góra w miniaturze.

Pokaż mimo to

avatar
122
81

Na półkach:

Czytając czuć, że to Nałkowska już nieco, mówiąc nieco obcesowo, "przeżyta". Ale ja lubię inteligentne kobiety więc...na plus. A (mikro)powieść przede wszystkim porusza dwa tematy - niezrozumienia pomiędzy narodami (nacjonalizmy, prześladowania, rewolucje, kaci i ofiary) oraz postawy przybieranej wobec nieuniknionej śmierci przez umierającego i jak i jego najbliższe otoczenie.

Czytając czuć, że to Nałkowska już nieco, mówiąc nieco obcesowo, "przeżyta". Ale ja lubię inteligentne kobiety więc...na plus. A (mikro)powieść przede wszystkim porusza dwa tematy - niezrozumienia pomiędzy narodami (nacjonalizmy, prześladowania, rewolucje, kaci i ofiary) oraz postawy przybieranej wobec nieuniknionej śmierci przez umierającego i jak i jego najbliższe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
323

Na półkach: , ,

To mało znana książka Zofii Nałkowskiej, z połowy lat 20 XX wieku.
Zanurzamy się głęboko w świat mieszkańców willi w szwajcarskim górskim uzdrowisku nad jeziorem Leman. Poznajemy chorych i zdrowych przedstawicieli różnych narodowości z Europy, Azji, a nawet Afryki. Najmniej wiemy o narratorce, Polce (i jej partnerze),która rozmawia z pensjonariuszami, kreśli ich portrety i opisuje wzajemne stosunki. „Tylko życie nasze przeplotło się z życiem tamtych ludzi”.
Towarzystwo jest iście międzynarodowe: spotykamy Ormian, uciekinierów przed rzezią turecką, emigrantki z Rosji, małżeństwo pięknych Hiszpanów, rumuńskiego studenta Żyda, młodych Anglików, Francuzkę z Maroka i wielu, wielu innych. Część z nich jest ciężko chora, uwięziona w łóżkach, reszta oddaje się rozrywkom – jeździ na nartach, spaceruje, flirtuje, spotyka się na herbatkach czy tańcach. Ale rozmawiają też na poważne tematy: o miłości, cierpieniu, wojnie, Bogu, starości, śmierci; wspominają lub ukrywają swoje przeżycia. Każdy bohater to inna historia, na ogół tylko widziana fragmentarycznie, pokazana z niedopowiedzeniami. Jest i radość życia i smutek, i pragnienie śmierci.
Koniec to swoisty manifest Pisarki nt. potrzeby zgodnego współżycia i tolerancji wśród ludzi różnych języków, religii, kolorów i poglądów, przekonanie, że więcej nas łączy niż dzieli: „nasz śmiech i nasz płacz oznaczają na całym świecie to samo”. Zdawać by się mogło - rzecz oczywista, ale czemu tak to nie działa w naszym świecie?
Dużo urody książce dodają przepiękne opisy przyrody, niezwykle oryginalne, barwne i malownicze. Tytułowe choucas, nazywane też szukami, to ptaki karmione przez narratorkę na balkonie, podobne do kawek, polska nazwa ptaka to wieszczek. Narratorka zachwyca się szwajcarską naturą, wspomina też wycieczki do pięknych miejsc w Polsce: „zbieramy sobie tak urodę świata do naszych serc i do naszej pamięci”.
Książka sprzed zaledwie niecałych 100 lat ma czasami dziwne słownictwo, ale na ogół można się domyślić o co chodzi, np. skieur zamiast narciarz, chandail (sweter),szewelura (czupryna),niedogoda, zagiby szosy. Gorzej, że wydawca, Czytelnik, nie zamieścił tłumaczeń licznych francuskich zwrotów.
Mimo wszystko namawiam do przeczytania, początki są może trudne, ale im dalej, tym powieść jest ciekawsza. Zdecydowanie warto.

To mało znana książka Zofii Nałkowskiej, z połowy lat 20 XX wieku.
Zanurzamy się głęboko w świat mieszkańców willi w szwajcarskim górskim uzdrowisku nad jeziorem Leman. Poznajemy chorych i zdrowych przedstawicieli różnych narodowości z Europy, Azji, a nawet Afryki. Najmniej wiemy o narratorce, Polce (i jej partnerze),która rozmawia z pensjonariuszami, kreśli ich portrety ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1422
196

Na półkach: , , , ,

Moje pierwsze podejście do Nałkowskiej obejmowało "Granicę". Nie przebrnęłam, cierpiąc katusze nudy i rezygnacji na każdej przeczytanej stronie.
Drugim podejściem były "Medaliony". Byłam oszołomiona jak tak niewielki, cieniutki zbiór może człowiekiem tak potrząsnąć, nie tylko ze względu na tematykę, ale i na warsztat i styl autorki.

Moim trzecim podejściem jest "Choucas" i... mam pewną teorię. Jest szansa, że autorka po prostu nie napisała nigdy nic pomiędzy geniuszem a czymś przeciwnym temuż. I po prostu miałam okazję sięgnąć po dwie książki, które nie wyszły i jedną wspaniałą. Być może kiedyś zweryfikuję czytając jeszcze coś autorki, chociaż po tej książce wiem, że z Nałkowską dam sobie spokój na dłużej.

Fabuła rozgrywa się w szwajcarskim uzdrowisku. Zapewne opiera się na przeżyciach autorki, skoro ta zaczyna pisać "Choucas" zaraz po powrocie ze Szwajcarii do Polski. Opisuje ona ludzi mieszkających w tym samym pensjonacie, a także ich rozrywki, aktywności, rozmowy. I już. Książka jest tak samo blada jak to zdanie, którym ją streściłam. Nie ma niczego angażującego, nie ma żadnej ciągłej fabuły, za którą można by podążać, niewiele się dzieje (albo wręcz: nic),na końcu narratorka wraz z towarzyszącym jej partnerem, który pojawia się w ksiązce tylko w liczbie mnogiej czasowników (poszliśmy, pojechaliśmy) albo jako pojedyncze niepodpisane dialogi, opuszcza obiekt i kieruje się do kraju.

Na stronach książki jest poutykane trochę spostrzeżeń, ogólnych uwag dotyczących ludzi czy wręcz moralizatorstwa, ale całość nie ma żadnej głębi czy wartości. To bardziej takie "Życie na gorąco" (tylko o ludziach, których na oczy nie widzieliśmy) niż jakaś literatura wyższych lotów.

Nałkowska sama powiedziała kiedyś "wolę przecież czytać Dostojewskiego niż pisać Nałkowską" (cytat z posłowia, Czytelnik, 1980).
Muszę przyznać: to widać. Książeczka ma mniej niż 150 stron, a męczyłam się równie mocno czytając ją, jak autorka przy pisaniu i redagowaniu tej powieści.

Moje pierwsze podejście do Nałkowskiej obejmowało "Granicę". Nie przebrnęłam, cierpiąc katusze nudy i rezygnacji na każdej przeczytanej stronie.
Drugim podejściem były "Medaliony". Byłam oszołomiona jak tak niewielki, cieniutki zbiór może człowiekiem tak potrząsnąć, nie tylko ze względu na tematykę, ale i na warsztat i styl autorki.

Moim trzecim podejściem jest "Choucas"...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    12
  • Literatura polska
    2
  • 2019
    2
  • Twórczość: Nałkowska Zofia
    1
  • Klasyka polska
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Z biblioteki/pożyczone
    1
  • DKK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Choucas


Podobne książki

Przeczytaj także