Everything Within and In Between

Okładka książki Everything Within and In Between Nikki Barthelmess
Okładka książki Everything Within and In Between
Nikki Barthelmess Wydawnictwo: HarperTeen literatura młodzieżowa
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
HarperTeen
Data wydania:
2021-11-05
Data 1. wydania:
2021-11-05
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780062976901
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
297
149

Na półkach:

Jedno z pierwszych określeń, jakie przychodzi mi do głowy, żeby podsumować tę powieść, to słowo "nierówna". Z jednej strony zostały poruszone bardzo ciekawe wątki: tożsamości kulturowej, dyskryminacji czy uzależnień, ale z drugiej strony sposób narracji w wielu miejscach kuleje, zwłaszcza w częściach dotyczących relacji między nastolatkami. I to mi się średnio podobało.

Ponadto wpływ na moją ocenę ma też postać głównej bohaterki, oj, nie polubiłyśmy się z Ri. Rozumiem, że wiele osób zraniło ją swoim zachowaniem, ale warto też, żeby sama uderzyła się w piersi i zastanowiła czy też zawsze bywała w porządku wobec babci czy przyjaciół. Moim zdaniem nie i brak jakiejkolwiek autorefleksji sprawił, że przesłanie książki ma mniejszą wartość.

Podsumowując, zachęcam do sięgnięcia po tę powieść młodzieżową. Ma świetne fragmenty, więc chociażby dla nich warto przeczytać.

Jedno z pierwszych określeń, jakie przychodzi mi do głowy, żeby podsumować tę powieść, to słowo "nierówna". Z jednej strony zostały poruszone bardzo ciekawe wątki: tożsamości kulturowej, dyskryminacji czy uzależnień, ale z drugiej strony sposób narracji w wielu miejscach kuleje, zwłaszcza w częściach dotyczących relacji między nastolatkami. I to mi się średnio...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1008
688

Na półkach: ,

📖🐲
DNF str. 160
Ta książka to straszny chaos pobieżnie potraktowanych tematów. A co gorsza nieangażujący, bo pustkę wypełnia jedzenie lunchu i rozmowy o niczym. Zupełnie jakbym się znalazła w głowie kierującej się wyłącznie impulsami nastolatki. Okej, to mógłby być ciekawy eksperyment formalny, gdybyśmy siedzieli w umyśle ciekawszej osoby, ale niestety trafiliśmy do głowy Ri i no nie jest dobrze.

Myślałam, że skupimy się na poszukiwaniu tożsamości etnicznej naszej bohaterki, jej dojrzewaniu do tego, żeby zobaczyć, że systemowy rasizm i podwójne standardy jak najbardziej istnieją i powolnym odkrywaniu tajemnic rodzinnych. Niestety, kiedy tylko na horyzoncie pojawia się ognisty Latynos nasza rezolutna bohaterka ani myśli o uczeniu się do testu i pilnowaniu ocen, tylko po dwóch pocałunkach i całej godzinie znajomości rozważa stracenie z nim dziewictwa. I zasadniczo w porzo, mogłoby być i o tym, czy to aby nie za szybko albo że może właśnie nie warto z tego robić takiego larum i rytuału przejścia. Albo może moglibyśmy pójść w stronę tego, czy ważniejsza jest szkoła i przyszłość, czytaj dobra uczelnia, czy raczej tu i teraz i życie towarzyskie, i młodość, i błędy, bo można zacząć zjadać własny ogon w ciągłej pogoni za sukcesem i karierą. Jak widać, wsadzono tu naprawdę wszystko, a każdy z tych tematów został zaledwie liźnięty i żaden jakoś nie stanowi mocnej myśli przewodniej tej opowieści, a Ri miota się po szkole i okolicy bez ładu i składu. Okazuje się że ten hiszpański to też właściwie nie wiadomo po co jej był, bo nie za specjalnie przykłada się do nauki, nie zgłębia kultury, chodząc na fiestas albo do tego dawnego kościoła albo próbując pogadać z kimkolwiek po hiszpańsku. Nope. Lepiej rozważać, czy jest już dziewczyną Carlosa, czy jednak nie...

Tym samym dotarłam do połowy i stanęłam na rozdrożu, zastanawiając się, czy jest sens to kończyć, zwłaszcza kiedy głównym zabiegiem przedłużającym rozwiązanie "zagadki" odejścia matki jest odmawianie rozmowy, nie bo nie, nie interesuj się, bo to ja tu jestem dorosła, czyli akcje żywcem z kina familijnego lat 90-tych. Werdykt brzmi: nie dam rady. Szkoda, bo z opisu wydawała się ciekawa.

📖🐲
DNF str. 160
Ta książka to straszny chaos pobieżnie potraktowanych tematów. A co gorsza nieangażujący, bo pustkę wypełnia jedzenie lunchu i rozmowy o niczym. Zupełnie jakbym się znalazła w głowie kierującej się wyłącznie impulsami nastolatki. Okej, to mógłby być ciekawy eksperyment formalny, gdybyśmy siedzieli w umyśle ciekawszej osoby, ale niestety trafiliśmy do głowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
127

Na półkach:

“Wszystko między nami”, Nikki Barthelmess

[współpraca reklamowa @wydawnictwoyoung]

"Bo nie chodzi tylko o to, że nie mówię w naszym języku. Ilekroć próbuję pytać babcię o cokolwiek związanego z byciem Meksykanką albo Amerykanką meksykańskiego pochodzenia, ona mnie zbywa. Mamrocze coś zdawkowo i zamyka drzwi. Koniec rozmowy."

“Jeden list, który wywróci jej życie do góry nogami…”

Surowe wychowanie, w tym przypadku serwowane przez babcię, która kieruje się w życiu swoim i wnuczki dewizą „Żyjemy w Ameryce i mówimy po angielsku” bardziej utrudnia Ri życie, niż dziewczyna by tego chciała.
Meksykańskie pochodzenie jest przez starszą kobietę ukazywane jako gorsze - nie ma co się jednak dziwić, kiedy ma się tak bolesne wspomnienia związane ze swoją narodowością.

Ri jednak, w odróżnieniu od babci, nie umie odnaleźć się wśród Amerykanów, czuje, jakby mieszkała w obcym miejscu, zadawała się z ludźmi, którzy jej nie rozumieją, i których ona także nie rozumie. Chce szukać swojego miejsca na Ziemi, jednak ku niezadowoleniu Ri, jest jej to skutecznie utrudnianie.

Dziewczyna, choć nie w pełni, to opiera się zasadom babci i nie kieruje się nimi przy wyborze przyjaciół - to ta kwestia, o której kobieta - według Ri - nigdy nie powinna decydować. A tym bardziej nie powinna uczyć Ri, że bogaci ludzie są lepsi.

Okazuje się też, że nasza bohaterka żyła kilka, jeśli nie kilkanaście lat w kłamstwie - znajduje list od swojej mamy, która zniknęła bez żadnego wyjaśnienia. Postanawia ją odnaleźć i udowodnić samej sobie, że była to wina babci, oraz że jej mama jest idealna, zupełnie tak jak w jej wyobrażeniach. Nie jest jednak tak kolorowo, jak dziewczyna chciała, by było. A kolejne kłamstwa sprawiają, że Ri jeszcze częściej zastanawia się, kim tak właściwie jest.

Uwaga, kontrowersje i odmienne zdanie czas zacząć.

Numer jeden: rozumiem babcię Ri. Naprawdę.

Patrząc na jej decyzje z perspektywy osoby trzeciej, a nie bohaterki, którą targają przeróżne emocje, babcia Ri wydaje się być rozsądną kobietą. Co jej mogę zarzucić złego? Otóż: kłamstwo. Nie miała prawa ukrywać przed wnuczką prawdy o jej matce. I co prawda, nie powinno się gdybać, jednak śmiem rzucić stwierdzenie, że gdyby temat matki Ri nie został zrzucony na dalszy plan, dziewczyna - po zrozumieniu powagi problemu - byłaby wdzięczna dziadkom za to, że - na dobrą sprawę - ją chronili.

“ - Niektórzy mówią, że uzależnienie to choroba, z którą człowiek nie może sobie poradzić, a inni, że to nałogowiec nie jest wystarczająco silny lub mądry, żeby dokonywać właściwych wyborów. Kiedyś myślałam, że nałogowiec to słaby człowiek. Głupi człowiek, który zdecydował się zniszczyć swoje ciało, który zaryzykował wszystko, żeby gonić za uczuciem, które nie przetrwa. [...] Teraz nie wiem, czy w to wierzę. Może to jedno i drugie, złe wybory i choroba. Ale muszę wierzyć, że mamy coś do powiedzenia w tej sprawie. Zawsze mamy wybór, nawet jeśli jest trudny. Nawet kiedy wybór tego, co właściwe, wydaje się niemożliwy.”

Nie można też na pewno patrzeć zero-jedynkowo na tę sytuację, bo nie został nigdzie spisany schemat, jak należy w podobnych postępować. Jednak analizując decyzje, które podjęli dorośli w życiu Ri.. Z pewnością nie wszystkie były ze względu na nią.

Dziewczyna też jest w wieku, który ma do siebie to, że człowiek chce wszystkiego spróbować. Nie zawsze wychodzi to na dobre, szczególnie kiedy w grę wchodzi bunt przeciwko opiekunom… Dlatego właśnie Ri jest - tak jakby - w kropce.
Jest w etapie dorastania, jej emocje są burzliwe i dodatkowo chaotyczne przez odkryte tajemnice, i kłótnie z babcią. Ciężko jest w takim otoczeniu rozsądnie myśleć, tym bardziej, że Ri w głównej mierze kieruje się tęsknotą za matką, która - jak się okazuje - niewiele z matką ma wspólnego. Jednak o tym przeczytać musicie już sami - zbyt dużo informacji o książce to też niedobrze. ;)

Jeśli chodzi o język - jest naprawdę przyjemny, ale mam wrażenie, że zbyt ‘poważny’, patrząc na to, że narratorem jest nastolatka. Nie mogę też autorce odjąć tego, że naprawdę dobrze ukazała postać Ri - w końcu stworzenie dziewczynki w wieku dorastania, którą targają emocje, nie jest łatwe. Reszta bohaterów jednak była dla mnie po prostu tłem - zlewali się ze sobą i często zastanawiałam się, o kim właściwie jest dany fragment.

Uważam mimo wszystko, że “Wszystko między nami” to naprawdę wartościowa książka, która mimo ograniczenia 14+ jest też zdecydowanie dla starszych Czytelników. Mnie osobiście dała do myślenia i wydaje mi się, że nie jestem jedyną osobą, której przypadła do gustu.

asia xx

“Wszystko między nami”, Nikki Barthelmess

[współpraca reklamowa @wydawnictwoyoung]

"Bo nie chodzi tylko o to, że nie mówię w naszym języku. Ilekroć próbuję pytać babcię o cokolwiek związanego z byciem Meksykanką albo Amerykanką meksykańskiego pochodzenia, ona mnie zbywa. Mamrocze coś zdawkowo i zamyka drzwi. Koniec rozmowy."

“Jeden list, który wywróci jej życie do góry...

więcej Pokaż mimo to

avatar
198
198

Na półkach:

Powieść ta to dobra literatura młodzieżowa, w której główną bohaterką jest Ri - Amerykanka o meksykańskich korzeniach, która odkrywa, że wychowująca ją babcia celowo odcina ją od meksykańskich korzeni, tożsamości przodków i ich języka ojczystego, chcąc ułatwić Ri życie i zrobić z niej “prawdziwą Amerykankę”. Dodatkowo Ri żyje ze świadomością, że jej matka porzuciła ją w dzieciństwie, nie będą przygotowaną na wczesne macierzyństwo. Dziewczyna dorasta, a jej świadomość narodowa i rodzinna wzrasta, przez co zaczyna coraz bardziej interesować się historią swoich przodków i odkrywać, co prowadziło do podejmowanych przez nich decyzji.

Książka napisana jest ładnym językiem, nie ma w niej wartkiej akcji ani porywającej fabuły, to raczej studium dojrzewania, tożsamości narodowej i językowej oraz relacji rodzinnych. Bardzo dobrze jest tu ukazany problem, który dotyka wiele dzieci imigrantów w USA, a mianowicie dylemat między pielęgnowaniem swojej kultury i ojczystego języka a asymilacją i dostosowaniem się do wymogów nowego kraju. Dobrze ukazane jest to, jak wielką wartością jest nasze dziedzictwo, i choć przeprowadzka do innego kraju wiąże się z pewnym przystosowaniem, by nie zagrażać kulturze państwa docelowego, to jednak różnorodność w społeczeństwie jest czymś pięknym i wspaniałe jest to, że każdy z nas ma jakieś tło, które go wyróżnia. Co więcej, książka pomaga zrozumieć w pewnym stopniu różnice pokoleniowe i to, dlaczego nasi rodzice czy dziadkowie myślą i postrzegają świat nieco inaczej od nas, i z czego to wynika. Ogromnie ważnym elementem książki są również rasizm i uprzedzenia kulturowe, które mogą z nas wychodzić nawet wtedy, kiedy nie zdajemy sobie z tego sprawy, a przyjaźń międzykulturowa jest zawsze obarczona pewną dozą niezrozumienia drugiej strony, co nie znaczy, że to zrozumienie nie jest możliwe, bo tak naprawdę wystarczą tylko szczera rozmowa i otwartość.

Literatura młodzieżowa zdecydowanie do polecenia.

Powieść ta to dobra literatura młodzieżowa, w której główną bohaterką jest Ri - Amerykanka o meksykańskich korzeniach, która odkrywa, że wychowująca ją babcia celowo odcina ją od meksykańskich korzeni, tożsamości przodków i ich języka ojczystego, chcąc ułatwić Ri życie i zrobić z niej “prawdziwą Amerykankę”. Dodatkowo Ri żyje ze świadomością, że jej matka porzuciła ją w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
45

Na półkach:

Dziadkowie Ri Fernandez zawsze jej powtarzali, że skoro żyją w Ameryce, to będą mówić tylko po angielsku. Dziewczyna nie potrafiła tego zrozumieć, chciała poznać swoją kulturę, chciała dowiedzieć się o niej jak najwięcej, chciała mówić po hiszpańsku, chciała po prostu być sobą. Niestety, po śmierci dziadka babcia stała się bardzo surowa. Odcięła się całkowicie od ludzi będących tego samego pochodzenia, nie odpowiadała na pytania dziewczyny, udając, że nie miały one miejsca. Powtarzała dziewczynie, że powinna przyjaźnić się tylko z bogatą Brittany, dzięki czemu, będzie w stanie urzeczywistnić swój amerykański sen.

Ri z każdym kolejnym dniem czuła się coraz bardziej samotna. Coraz bardziej oddalała się od babci, a pragnienie, które zawsze czuła w sercu zaczęło coraz bardziej kwitnąć. Gdy odnalazła list wysłany przez jej matkę, zmienił on wszystko. Potrzebowała akceptacji, pragnęła, by ktoś przyjął ją taką, jaka jest, bez usilnych prób, by ją zmienić.

Niestety, gdy dziewczyna staje w drzwiach matki, nie spodziewa się, jak szybko jej wyobrażenia okażą się fałszywe. Nie spodziewa się, że jej serce zostanie ponownie złamane. I to nie tylko przez babcię, ale także przez innych. Ten jeden list zmienił wszystko.

„Wszystko między nami” to lekka młodzieżówka, która jednocześnie porusza poważne i niezwykle ważne tematy. Napisana bardzo przyjemnym, prostym językiem (momentami trochę zbyt prostym, ale nie przeszkadzało mi to zbyt mocno),historia Ri wzbudza w czytelniku sporo emocji. Przybliży nam nie tylko tematykę rasizmu i ksenofobii, ale także poznawania swojej kultury i samego siebie. Opowie o więzach rodzinnych i o miłości, która oparta na błędnych przekonaniach może skrzywdzić tego, kogo najbardziej kochamy.

Mimo że bardzo chciałam pokochać tę książkę, to przez to, że wpłynęła na mnie mocniej, niż sądziłam, podczas jej czytania odcięłam się od słów, które ją tworzą. Niektóre jej wątki były dla mnie zbyt bolesne, a niektórych nie potrafiłam zrozumieć, budziły we mnie ogromny sprzeciw, z którym nie potrafiłam walczyć. Nie oznacza to jednak, że nie znalazłam nic dobrego w tej książce, a wręcz przeciwnie. Znalazłam w niej tak dużo, wzbudziła we mnie tak silne emocje, że musiałam oddzielić ją od siebie. Inaczej moje nieprzepracowane emocje wzięłyby górę.

Jako osoba, która nigdy nie godziła się na to, by ktoś mówił mi jak mam żyć, nie mogłam znieść tego, jak traktowana była główna bohaterka przez osobę, która przecież powinna ją ze wszystkich sił wspierać. Zawsze obiecywałam sobie, że ja nigdy taka nie będę, tym bardziej że sama każdego dnia, gdy otwieram oczy, muszę patrzeć na podobny przypadek, który dzieje się za drzwiami mojego pokoju. Nie potrafię zrozumieć, jak można kochać kogoś tak bardzo, a jednocześnie nie widzieć, że nasze zachowanie bardzo tę osobę krzywdzi. Najgorsze jednak jest to, że bardzo często, gdy powie ona, że czuje się skrzywdzona, to nic nie dociera do krzywdzącego. Możesz powtarzać, ale zawsze wiedzą lepiej, nie traktują Cię poważnie.

Dziadkowie Ri bardzo mocno na nią wpłynęli, nie potrafili przyjąć do wiadomości, że dziewczyna nie chce żyć w sposób, który oni uznawali za najlepszy dla niej. Dziewczyna z pochodzenia jest Meksykanką, urodziła się z jasną skórą, przez co uważali oni, że ma większe szanse, by spełnić się w Ameryce. Wmawiali jej, że powinna się dostosować do innych białych, że powinna scalić się z amerykańską kulturą, zamiast szukać i poznawać swoje korzenie. Mówili, że jeśli tego nie będzie robić, to nic nie osiągnie w życiu.

Ta perspektywa wzbudziła we mnie ogromny niepokój, który skłaniał się bardziej w stronę przerażenia, nie potrafiłam pogodzić się z tym stanem rzeczy. W moich oczach babcia bohaterki, mimo że robiła wszystko dla niej i widziałam, jak ogromną miłością darzyła dziewczynę, była bardzo niesprawiedliwa. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, wzbudzało to we mnie bardzo skrajne uczucia. A gdy dotarliśmy już do momentu gdy wszystko się wyjaśnia, to przyznam szczerze, ciężko było wyzbyć mi się tej złości skierowanej w jej stronę. Nawet poznanie perspektywy całej tej sytuacji od strony babci nie pomogło mi jej zrozumieć.

Dopiero ostatnie rozdziały, pokazały mi, że mojej myślenie było złe, nieodpowiednie. Podczas lektury odczuwałam bardzo silne emocje, które w głównej mierze spowodowane były moimi doświadczeniami, od których nie potrafiłam się odciąć. Prawdę mówiąc, przez całą książkę wręcz błagałam, aby to właśnie matka dziewczyny okazała się być tą lepszą, która uleczy jej złamane serc. Podświadomie liczyłam na to, że babcia Ri w końcu zrozumie, co zrobiła źle, a sama dziewczyna się od niej odetnie.

Totalnie nie spodziewałam się zakończenia, które otrzymałam. Nie potrafiłam się z nim pogodzić, czułam wręcz wewnętrzny bunt. Gdy jednak przemyślałam sprawę, to zrozumiałam, że nie ma lepszego zakończenia niż to. Takie rozwiązanie sytuacji jest najbardziej fair dla bohaterów. Nie napiszę jednak nic więcej, bo nie chcę za dużo wam zdradzić. Bądźcie jednak gotowi na spore zaskoczenie, a także na silne emocje, które wzbudzi was ta książka.

Odchodząc jednak od wątku rodzinnego i emocji, jakie wzbudza, to skupmy się także na innych wątkach. Rasizm i ksenofobia, grają tutaj bardzo ważną rolę. Niestety, podejście do tych tematów nie do końca mi odpowiadało.

Nie twierdzę, że w prawdziwym życiu takie sytuacje nie mają miejsca, po prostu tutaj, gdzie tą złą została przyjaciółka głównej bohaterki, nie zostało to odpowiednio umotywowane. Problem, który powstał między tymi dwiema bohaterkami, patrząc na ich charaktery, był naprawdę prosty do rozwiązania, a został on rozciągnięty na całą książkę.

Brittany poznaliśmy jako osobę bardzo inteligentną, świadomą otaczającego ją świata. Zawsze bardzo mocno wspierała Ri, robiła wszystko, żeby być blisko niej. Zawsze i pomagała w potrzebie i nigdy jej tej pomocy nie odmówiła. Dlatego też konflikt między nimi dwoma był dla mnie taki nienaturalny. Tak naprawdę wystarczyłaby zwykła rozmowa, uświadomienie dziewczynie, że niektóre jej zachowania są nieodpowiednie. Nie była to przecież osoba zamknięta, która uważa, że tylko jej zdanie jest tym właściwym, że zawsze jest nieomylna. Wystarczyło po prostu wytknąć jej to zachowanie i powiedzieć, co może zrobić lepiej.

Mimo że nie do końca zgadzam się z takim przedstawieniem tego konfliktu, cieszę się, że wątek ten został zawarty w książce. Dobrze jest czytać o tych sprawach, tym bardziej że coraz więcej osób innych narodowości pojawia się w Polsce. Choć u nas problemem są raczej osoby starsze, to młodzi również potrzebują historii, które ich uświadomią.

Bardzo lubię młodzieżówki, które poruszają ważne tematy, dlatego bardzo dobrze bawiłam się przy tej książce. Czytanie jej było samą przyjemnością, nawet mimo przeszkód, które stawały mi na drodze. Nie było idealnie, to prawda, nie ma jednak książek doskonałych. Jest to świetnie napisana historia, którą czyta się bardzo szybko. Ja spędziłam z nią trochę więcej czasu, głównie przez wątek rodzinny, a także przez pracę, która zajmowała wtedy bardzo dużo mojego czasu. Zdarzyło się, że właśnie, przez ten wątek potrzebowałam oddechu, a także chwili, by uspokoić rozkołatane emocje.

Jedyne czego tak naprawdę mi tutaj zabrakło, to trochę więcej o kulturze Meksyku. Spodziewałam się jej trochę więcej, a niestety, nie było tego zbyt wiele. Więc jeśli sięgniecie po tę historię, to miejcie to na uwadze. Z drugiej strony, rozumiem, dlaczego nie ma tego wiele, książka nie jest długa, myślę również, że nie tym kierowała się autorka, podczas tworzenia tej historii.

Co mogę więcej powiedzieć? Jest to opowieść, która zasługuje na bycie poznaną, bo jest zdecydowanie wyjątkowa. Jeśli w młodzieżówkach szukacie tego czegoś, to „Wszystko między nami” to ma. To mocno angażująca książka, obok której nie da się przejść obojętnie. Pięknie napisana, z sercem, lekka, poruszająca, warta każdej chwili, którą z nią spędzimy.

Dziadkowie Ri Fernandez zawsze jej powtarzali, że skoro żyją w Ameryce, to będą mówić tylko po angielsku. Dziewczyna nie potrafiła tego zrozumieć, chciała poznać swoją kulturę, chciała dowiedzieć się o niej jak najwięcej, chciała mówić po hiszpańsku, chciała po prostu być sobą. Niestety, po śmierci dziadka babcia stała się bardzo surowa. Odcięła się całkowicie od ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
372

Na półkach:

14+❗❗❗

„— Na szczęście ty nigdy nie będziesz musiała się o to martwić. Właśnie to tak usilnie ci tłumaczę. Możesz wykorzystać swój wygląd, a potem pracować ciężko, żeby zapewnić sobie lepsze życie. Podziękujesz mi, jak zostaniesz lekarką”.
Jeden list, który wywróci życie do góry nogami normalnej nastolatki. Dziewczyna była wychowana przez dziadków, potem samą babcię. Czy Maria odnajdzie matkę i pozna swoje korzenie?
„Co odebrali mnie.

To było prawdziwe. To wszystko było prawdziwe. Mama jest prawdziwa.

A babcia jest kłamczuchą”.
Maria jest nastolatką, która była wychowana przez surową babcię, która nie chce poruszać, z nią tematu jej matki. Ponadto według oczekiwań jej abueli powinna przyjaźnić się z bogatą dziewczyną i iść na dobre studia, które zapewniają jej świetną przyszłość. Główna bohaterka od pierwszych stron zdobyła moją wielką sympatię, została bardzo realnie wykreowana przez autorkę, a jej uczucia były dla bardzo żywe...
Jeśli chodzi o babcię Marii, to szczerze mówiąc, od samego początku mnie irytowała, ale pod koniec książki myślę, że jej stosunek do własnej córki, a matki swojej wnuczki, odnośnie do ich relacji wcale nie był taki zły.
Przeczytałam ją dosłownie w jego popołudnie i nie żałuję. Wszystko Między Nami bardzo mi się spodobała. Uważam, że jest to bardzo dobra młodzieżówka. To historia o poszukiwaniu siebie, swoich korzeni, dorastaniu, rasizmie, wykluczeniu ze społeczeństwa i stawianiu czoła uprzedzeniom.


#WszystkoMiędzyNami#wzruszająca#piękna
poszukiwanie siebie i własnej tożsamości
jedenlist#surowababcia#chęćpoznaniaswoichkorzeni#poszukiwaniematki#miłość#rasizmnaświecie#wykluczeniezespołeczeństwa#używki#uprzedzenia#foundmother#foundfamily#dorastanie#przyjaźń#tożsamośćetniczna



http://bookaholicandwriter.blogspot.com/2023/11/wszystko-miedzy-nami-nikki-barthelmess.html

https://www.instagram.com/p/C1nDQwyNq8W/?igsh=dXFnMXBveTNwMXl4

14+❗❗❗

„— Na szczęście ty nigdy nie będziesz musiała się o to martwić. Właśnie to tak usilnie ci tłumaczę. Możesz wykorzystać swój wygląd, a potem pracować ciężko, żeby zapewnić sobie lepsze życie. Podziękujesz mi, jak zostaniesz lekarką”.
Jeden list, który wywróci życie do góry nogami normalnej nastolatki. Dziewczyna była wychowana przez dziadków, potem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
39

Na półkach:

"Wszystko między nami" to niestety kolejny z moich tegorocznych zawodów. choć jest to przyjemna książka młodzieżowa napisana językiem, przez który się płynie, wypełniona rozczulającymi i chwytającymi za serce scenami, to jej czytanie wcale nie szło mi tak gładko.

główna bohaterka, Ri, wywoływała we mnie bardzo mieszane uczucia. jest to dziewczyna nieidealna, która przechodzi przez swoje problemy i radzi sobie z przeszkodami na swój własny sposób i to jest jak najbardziej w porządku - zawsze doceniam ukazanie człowieka w ludzki i naturalny sposób, tak, że łatwo jest się z nim zidentyfikować. jednak Ri mimo wszystko mocno mnie irytowała, a niektóre wątki z jej perspektywy wydały się przerysowane. zdecydowanie na plus wypadali bohaterowie poboczni, głównie znajomi Ri. wspierający, z humorem i pełni zrozumienia.

sięgając pod tą pozycję trzeba pamiętać, że to jedna z młodzieżówek skupiających się na tym, żeby była "ważna", a niekoniecznie treściwa. jak na to, że nie jest to szczególnie gruba książka czytałam ją i długo i przymuszałam się do niej, nie sięgałam po nią ze szczególnym entuzjazmem, myślę, że trochę się dołożyła do mojego zastoju. porusza kwestię rasizmu, dyskryminacji, odkrywania własnej tożsamości i problemów dorastania i choć to wszystko jest istotne, trochę przyćmiewało mi humor, wątek odszukiwania zagubionej mamy czy szkolnego, nastoletniego życia - które miały potencjał, ale zwyczajnie zbyt mało się wybijały.

była to też historia wypełniona smutkiem, która naprawdę dogłębnie poruszała, ma słodki wątek romantyczny i rozbudowanych, uniwersalnych bohaterów. jednak zabrakło mi tutaj wiele i nie sądzę, żebym często do niej wracała.

"Wszystko między nami" to niestety kolejny z moich tegorocznych zawodów. choć jest to przyjemna książka młodzieżowa napisana językiem, przez który się płynie, wypełniona rozczulającymi i chwytającymi za serce scenami, to jej czytanie wcale nie szło mi tak gładko.

główna bohaterka, Ri, wywoływała we mnie bardzo mieszane uczucia. jest to dziewczyna nieidealna, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
134

Na półkach:

Ri Fernández ciągle słyszy: „Żyjemy w Ameryce i mówimy po angielsku”. Wychowuje ją surowa babcia, która za wszelką cenę chce ją odciąć od korzeni. Wybiera jej przyjaciół i próbuje ułożyć jej przyszłość według swoich przekonań. Ri czuje się zagubiona i samotna, nie może znaleźć swojego miejsca. Ma wrażenie, że wszyscy chcą ją wcisnąć do małej szufladki, a nikt nie próbuje dostrzec jej całości. Zobaczyć tego, jaką jest. To zawsze wierzyła, że jej matka, która zaginęła lata temu, zaakceptuje ją bezwarunkowo. Pewnego dnia znajduje tajemniczy list, postanawia odzyskać to, co zabraniała jej babcia: język i mamę.

Uwielbiam książki młodzieżowe, które niosą za sobą wartościowy przekaz. To jedna z takich pozycji. Ri jest białoskórą obywatelką Ameryki, jednak jej korzenie sięgają Meksyku. Jej babcia postrzega jej kolor skóry jako szansę na inne życie. Uważa, że jej wnuczka nie spotka się z rasizmem i próbuje odcinać ją od tradycji. Jednak młoda Ri, po przeczytaniu listu od jej matki, pragnie zapoznać się ze swoimi korzeniami. Przenosi się z lekcji francuskiego na hiszpański, próbuje odnowić kontakt z mamą. Gdy wszystko wydaje się układać i Ri czuje, że odnajduje Siebie, wszystko wymyka się spod kontroli. Książka jest ogromnie wartościowym przekazem. Chciałabym, żeby wszystkie młode osoby sięgnęły po tę książkę.

Historia opowiadana jest z perspektywy Ri, co jest ogromnym plusem, gdyż możemy przeczytać o jej uczuciach i przemyśleniach. Wydaje mi się, że w takich książkach jest to ogromnie ważne. Rozdziały są średniej długości, jednak w tej książce się tego nie odczuwa. Książka porusza ciężkie tematy, takie jak narkotyki, alkohol, alkoholizm, rasizm. Warto się z tym zapoznać przed rozpoczęciem książki. Mam nadzieję, że nasz rynek zostanie wypełniony tak cudownymi i wartościowymi historiami, świat dzięki nim stanie się troszkę lepszy.

Ri Fernández ciągle słyszy: „Żyjemy w Ameryce i mówimy po angielsku”. Wychowuje ją surowa babcia, która za wszelką cenę chce ją odciąć od korzeni. Wybiera jej przyjaciół i próbuje ułożyć jej przyszłość według swoich przekonań. Ri czuje się zagubiona i samotna, nie może znaleźć swojego miejsca. Ma wrażenie, że wszyscy chcą ją wcisnąć do małej szufladki, a nikt nie próbuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

Ocena: 3.75/5⭐️

~Recenzja~
🌸 Ri, a właściciele Maria jest wychowywana przez swoich dziadków, a matka ją zostawiła. Dziewczyna miała być idealna, ponieważ miała korzenie latynoskie, babcia obawiała się, że będzie miała złe życie. Abuelita robi wszyscy, żeby stała się doskonałą amerykanką, przyjaźni się z bogatą Brittany, chodzi na francuski, nie zostało jej już praktycznie nic z jej pochodzenia.

🌸 Jednak kiedy Ri znalazła list,wszystko się zmieniło. Znalazła adres mamy, postanowiła za plecami babci spotkać się z kobietą, która ledwo pamięta i nazywała ją mamą.

🌸 Akcją czasami była nudna, niektóre wątki były totalnie nie potrzebne, przez pierwsze 70 stron sprawdzałam opis, czy napewno czytam dobrą książkę. Przez moment miałam wrażenie, że autorka na siłę chciała upchać jak najwięcej akcji w jednym miejscu.

🌸 Co jednak równie ważne, porusza temat rasizmu. Nie czytałam wielu książek, które wspominają jak wielkim problemem jest rasizm o osobach innego koloru skóry. Po pewnej scenie, gdy zobaczyłam jak babcia Ri została potraktowana totalnie się rozkleiłam. Do niedawna twierdziłam, że ludzie nie są do tego zdolni.

🌸 Wątek odnalezienia mamy był ciekawy, intrygujący i naprawdę wierzyłam, że im się ułoży, jednak nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Jednak cieszę się, że został poruszony temat alkoholizmu.

🌸 Mam wrażenie, że mało pojawiała się postać Edgara, a zdecydowanie zasługiwał na więcej. To jak pomagał Ri, gdy sobie nie radziła, jak otwarcie przywitał ją że swoimi znajomymi, cudo. Był miły, słodki i uroczy Maria odzyskała też przyjaciółkę i cieszyłam się jak głupia jej szczęściem, ponieważ ma najcudowniejsze przyjaciółki, chociaż nie powiem Brittany często doprowadzała mnie do szału swoją niewiedzą i nieświadomie raniąc inne osoby.

🌸 Mimo tych wszystkich fajnych wątków, czegoś mi brakuje, nie wiem czego, ale to nie było nic odkrywczego, szybka, przyjazna lektura, którą pochłonięcie w jeden wieczór, będziecie o niej pamiętać góra tydzień.

🌸 Praktycznie wcale nie czułam wątku szkolnego, poza lekcjami hiszpańskiego, czy lunchem.

🌸 Na swoją uwagę zasługuje też tłumaczenie. Czy wspominałam, że kocham jak wykonuje je @kajamelia. Naprawdę frajdę sprawiło mi kolejna książka w jej tłumaczeniu.

🌸 Kocham okładkę tej książki, wklejkę i całokształt zewnętrzny. Jeżeli potrzebujecie relaksującej, ciepłej i szybkiej książki to sięgnijcie po nią.❤️‍🔥🌸

[współpraca reklamowa @wydawnictwoyoung]

XOXO!🇪🇸🌸





Tytuł: Wszystko między nami🇪🇸🏃‍♀️‍➡️
Autor: Nikki Barthelmess
Ocena: 3.75/5⭐️

~Recenzja~
🌸 Ri, a właściciele Maria jest wychowywana przez swoich dziadków, a matka ją zostawiła. Dziewczyna miała być idealna, ponieważ miała korzenie latynoskie, babcia obawiała się, że będzie miała złe życie. Abuelita robi wszyscy, żeby stała się doskonałą amerykanką, przyjaźni się z bogatą Brittany, chodzi na francuski, nie zostało jej już praktycznie nic z jej pochodzenia.

🌸 Jednak kiedy Ri znalazła list,wszystko się zmieniło. Znalazła adres mamy, postanowiła za plecami babci spotkać się z kobietą, która ledwo pamięta i nazywała ją mamą.

🌸 Akcją czasami była nudna, niektóre wątki były totalnie nie potrzebne, przez pierwsze 70 stron sprawdzałam opis, czy napewno czytam dobrą książkę. Przez moment miałam wrażenie, że autorka na siłę chciała upchać jak najwięcej akcji w jednym miejscu.

🌸 Co jednak równie ważne, porusza temat rasizmu. Nie czytałam wielu książek, które wspominają jak wielkim problemem jest rasizm o osobach innego koloru skóry. Po pewnej scenie, gdy zobaczyłam jak babcia Ri została potraktowana totalnie się rozkleiłam. Do niedawna twierdziłam, że ludzie nie są do tego zdolni.

🌸 Wątek odnalezienia mamy był ciekawy, intrygujący i naprawdę wierzyłam, że im się ułoży, jednak nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Jednak cieszę się, że został poruszony temat alkoholizmu.

🌸 Mam wrażenie, że mało pojawiała się postać Edgara, a zdecydowanie zasługiwał na więcej. To jak pomagał Ri, gdy sobie nie radziła, jak otwarcie przywitał ją że swoimi znajomymi, cudo. Był miły, słodki i uroczy Maria odzyskała też przyjaciółkę i cieszyłam się jak głupia jej szczęściem, ponieważ ma najcudowniejsze przyjaciółki, chociaż nie powiem Brittany często doprowadzała mnie do szału swoją niewiedzą i nieświadomie raniąc inne osoby.

🌸 Mimo tych wszystkich fajnych wątków, czegoś mi brakuje, nie wiem czego, ale to nie było nic odkrywczego, szybka, przyjazna lektura, którą pochłonięcie w jeden wieczór, będziecie o niej pamiętać góra tydzień.

🌸 Praktycznie wcale nie czułam wątku szkolnego, poza lekcjami hiszpańskiego, czy lunchem.

🌸 Na swoją uwagę zasługuje też tłumaczenie. Czy wspominałam, że kocham jak wykonuje je @kajamelia. Naprawdę frajdę sprawiło mi kolejna książka w jej tłumaczeniu.

🌸 Kocham okładkę tej książki, wklejkę i całokształt zewnętrzny. Jeżeli potrzebujecie relaksującej, ciepłej i szybkiej książki to sięgnijcie po nią.❤️‍🔥🌸

[współpraca reklamowa @wydawnictwoyoung]

XOXO!🇪🇸🌸

Ocena: 3.75/5⭐️

~Recenzja~
🌸 Ri, a właściciele Maria jest wychowywana przez swoich dziadków, a matka ją zostawiła. Dziewczyna miała być idealna, ponieważ miała korzenie latynoskie, babcia obawiała się, że będzie miała złe życie. Abuelita robi wszyscy, żeby stała się doskonałą amerykanką, przyjaźni się z bogatą Brittany, chodzi na francuski, nie zostało jej już praktycznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
4

Na półkach: ,

„ᴘʀᴢᴇᴢ ᴅłᴜɢɪ ᴄᴢᴀꜱ ꜱᴛᴀʀᴀłᴀᴍ ꜱɪę ᴜɴɪᴋᴀć ᴛᴇɢᴏ ᴄᴢᴇɢᴏś ᴡᴇ ᴍɴɪᴇ, ᴊᴀᴋʙʏᴍ ᴘʀóʙᴏᴡᴀłᴀ ᴛᴏ ᴡʏᴍᴀᴢᴀć. ᴅᴏ ɴɪᴇᴅᴀᴡɴᴀ ɴɪᴇ ᴢᴅᴀᴡᴀłᴀᴍ ꜱᴏʙɪᴇ ꜱᴘʀᴀᴡʏ, żᴇ ᴡʏᴍᴀᴢʏᴡᴀłᴀᴍ ᴛᴇż ꜱɪᴇʙɪᴇ, ᴊᴇśʟɪ ᴛᴏ ᴍᴀ ꜱᴇɴꜱ.”

ri czuje się samotna, tak naprawdę nigdzie nie przynależy. jest z pochodzenia meksykanką, ale przecież nikt na nią tak nie spojrzy, ze względu na białą karnację.
nie umie nawet mówić po hiszpańsku, bo babcia która ją wychowuje, wierzy że odcięcie jej od ich korzeni wyjdzie jej na lepsze.

znalazła list, przez który postanowiła zmienić swoje życie. zaczyna uczyć się hiszpańskiego i zmienia swoje otoczenie. zaczyna zauważać szczegóły i zachowania, na które nigdy wcześniej nie zwracała uwagi.

ta książka mi się tak bardzo spodobała. wiele się z niej nauczyłam, a jeszcze więcej mi ona uświadomiła. skłoniła mnie do refleksji, przez co zwróciłam uwagę na zachowanie moje i osób wokół. świetnie przedstawione zostały relacje ri z innymi ludźmi, a także jej uczucia. dlatego też bardzo łatwo było mi zauważyć siebie w jej postaci.

jestem bardzo wdzięczna wydawnictwu, że dzięki ich uprzejmości mogłam przeczytać “wszystko między nami” i uważam, że naprawdę warto zainteresować się tą pozycją.
(współpraca z wydawnictwem young)

„ᴘʀᴢᴇᴢ ᴅłᴜɢɪ ᴄᴢᴀꜱ ꜱᴛᴀʀᴀłᴀᴍ ꜱɪę ᴜɴɪᴋᴀć ᴛᴇɢᴏ ᴄᴢᴇɢᴏś ᴡᴇ ᴍɴɪᴇ, ᴊᴀᴋʙʏᴍ ᴘʀóʙᴏᴡᴀłᴀ ᴛᴏ ᴡʏᴍᴀᴢᴀć. ᴅᴏ ɴɪᴇᴅᴀᴡɴᴀ ɴɪᴇ ᴢᴅᴀᴡᴀłᴀᴍ ꜱᴏʙɪᴇ ꜱᴘʀᴀᴡʏ, żᴇ ᴡʏᴍᴀᴢʏᴡᴀłᴀᴍ ᴛᴇż ꜱɪᴇʙɪᴇ, ᴊᴇśʟɪ ᴛᴏ ᴍᴀ ꜱᴇɴꜱ.”

ri czuje się samotna, tak naprawdę nigdzie nie przynależy. jest z pochodzenia meksykanką, ale przecież nikt na nią tak nie spojrzy, ze względu na białą karnację.
nie umie nawet mówić po hiszpańsku, bo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    59
  • Legimi
    6
  • 2024
    6
  • 2023
    4
  • Posiadam
    4
  • E-book
    2
  • Młodzieżówki
    2
  • Młodzieżowe
    2
  • Kupione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Everything Within and In Between


Podobne książki

Przeczytaj także