Pod dalekim niebem

Okładka książki Pod dalekim niebem Sarah Lark
Okładka książki Pod dalekim niebem
Sarah Lark Wydawnictwo: Sonia Draga literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Unter fernen Himmeln
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2021-09-22
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-22
Język:
polski
ISBN:
9788382301861
Tłumacz:
Barbara Niedźwiecka
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1798
1138

Na półkach: ,

Sarah Lark to pisarka, po której książki sięgam z ogromną przyjemnością. Fakt, po przeczytaniu kolejnej można dostrzec schematyzm fabuły, budowania postaci i wykorzystywanych motywów ale to wcale nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności ze zwyczajnej, relaksacyjnej lektury.

,,Pod dalekim niebem" jest wyjątkową powieścią w dorobku Lark. To pierwsza, w której zastosowane zostały dwa plany fabularne. Akcja rozgrywa się współcześnie w Niemczech i Nowej Zelandii oraz w XIX wieku w Nowej Zelandii w trakcie wojen z Maorysami. Stephanie, to młoda niemiecka dziennikarka kryminalna. Od zawsze nie pamięta pierwszych sześciu lat swojego życia. Eksperyment hipnotyczny, któremu poddaje się w ramach zadanie zleconego przez przełożonego sugeruje, że w poprzednim wcieleniu mogła być maoryską księżniczką. To dziwnie pokrywa się z jej przeszłością. Zaintrygowana wyrusza do Nowej Zelandii aby odkryć prawdę o sobie i poznać zagmatwane losy Maramy, dziewiętnastowiecznej Maoryski, której historia splata się z przeszłością Stephanie.

W pewien sposób ,,Pod dalekim niebiem" przypominało mi ,,Kobiety Maorysów". Obie w planie XIX-wiecznym rozgrywają się z tym samym momencie, czy powstaniu i upadku wioski Maorysów, Parihaki. W obu pojawia się walka Maorysów o swoje prawa i brutalność tłumienia powstania powstania przez Brytyjczyków. W ,,Pod dalekim niebem" opowieść koncentruje się na bolesnych losach jednej osoby, Maramy, która została boleśnie doświadczona i najlepiej poznała dwulicowość Brytyjczyków. W wątku współczesnym mamy zagadkę kryminalną połączoną z wędrówką po Nowej Zelandii by odkryć swoją historię i zrozumieć przeszłość by móc samodzielnie kształtować przyszłość.

Eksperyment jakim było połączenie dwóch planów i dodanie wątku kryminalnego zdecydowanie się udał. Powstała ciekawa opowieść, mieszająca przeszłość z teraźniejszością. Kolejny raz Sarah Lark zabiera czytelnika w świat kultury maoryskiej równocześnie przypominając o ciemnych stronach brytyjskiego kolonializmu. Dzięki temu powstała poruszająca opowieść o miłości, zdradzie, pożądaniu i śmierci. Znowu, co charakterystyczne dla Lark, pierwsze skrzypce ogrywają kobiety, które muszą pokazać swoją siłę, która akurat w tej powieści nie jest tak oczywista jak w innych.

Lubię Sarah Lark i jej powieści. Lubię te opowieści, które zabierają nas w podróż w czasie i przestrzeni. Opowiadają o ludzkich emocjach i pozwalają oderwać się od rzeczywistości. Nawet jeśli to tylko czytadła, to te zdecydowanie z wyższej półki. Polecam!

Sarah Lark to pisarka, po której książki sięgam z ogromną przyjemnością. Fakt, po przeczytaniu kolejnej można dostrzec schematyzm fabuły, budowania postaci i wykorzystywanych motywów ale to wcale nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności ze zwyczajnej, relaksacyjnej lektury.

,,Pod dalekim niebem" jest wyjątkową powieścią w dorobku Lark. To pierwsza, w której zastosowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
472

Na półkach: ,

Dziennikarka mieszkająca w Hamburgu zostaje postawiona przed trudnym zadaniem, musi poddać się hipnozie u rozchwytywanego specjalisty w tych sprawach, który twierdzi, że każdy z nas miał jakieś inne wcielenie. To doprowadza Stephanie do Nowej Zelandii, gdzie się urodziła, jednak z tamtego okresu nie pamięta zupełnie nic, jak również swojego ojca, który sądziła, że zginął w wypadku. Główna bohaterka postanawia udać się w podróż do kraju, z którego pochodzi by rozwiązać zagadkę morderstwa, które miało miejsce w przeszłości, a przy okazji może wrócą do niej jakieś wspomnienia z dzieciństwa.

Jak się okazuje na miejscu dziennikarka osobiście jest związana ze sprawą, nad którą pracuje. Postanawia odkryć rodzinną tajemnicę a pomoże jej w tym maoryski naukowiec Weru. Obojgu zależy na odnalezieniu pamiętnika uprowadzonej maoryskiej dziewczyny.

Czy Stephanie rozwiąże to śledztwo? Co tak naprawdę stało się z jej ojcem? Kim jest autorka pamiętnika?

Nie wiem, które to już moje spotkanie z twórczością autorki, jednak ta książka wypadła chyba najsłabiej, z tych, które czytałam.

Mamy dużo wątków, które są poruszone tylko pobieżnie. Odniosłam wrażenie, że pomysłów na tę książkę było wiele i wszystko trzeba było wykorzystać.

Główna bohaterka, dorosła kobieta a czasem zachowywała się jak jakaś małolata. Mimo związku, który miała w Hamburgu, to wdała się w romans z Maorysem, który wcale nie robił wszystkiego z dobrej woli, tylko sam miał w tym ukryty cel.

Zdecydowanym plusem tej książki są fragmenty z pamiętnika. To właśnie te momenty sprawiły, że nie mogłam się oderwać od historii. Marama, bo tak miała na imię kobieta, która spisała swoją historię w formie pamiętnika, jako dziecko była córką wodza, została uprowadzona a później sprzedana. Z początku wiodła dobre życie, nauczono ją angielskiego, wychowywana była wraz z innymi dziećmi państwa Clavell, jednak z biegiem czasu była coraz gorzej traktowana i miała zostać pokojówką swojej przyszywanej siostry.

Przyznam, że ciężko się czytało tę książkę po za fragmentami z pamiętnika, które mnie naprawdę ciekawiły. Byłam bardzo zainteresowana, co dalej się stało z Maramą. Autorka słynie z tego, że w jej książkach jest naprawdę wiele opisów a mało dialogów, a dodatkowo książka ma prawie pięćset stron.

Po przeczytaniu tej książki dochodzę do wniosku, że musze odpocząć trochę od twórczości autorki i poczytać coś lżejszego. Jeśli was ciekawi kultura Maorysów to jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po tę historię, chociaż uważam, że o ich kulturze więcej znajdziecie w sadze „Ogniste kwiaty”.

Dziennikarka mieszkająca w Hamburgu zostaje postawiona przed trudnym zadaniem, musi poddać się hipnozie u rozchwytywanego specjalisty w tych sprawach, który twierdzi, że każdy z nas miał jakieś inne wcielenie. To doprowadza Stephanie do Nowej Zelandii, gdzie się urodziła, jednak z tamtego okresu nie pamięta zupełnie nic, jak również swojego ojca, który sądziła, że zginął w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
908
723

Na półkach:

<p>Do prozy Sarah Lark przybierałam się już dawno, no ale jak kolejka, to kolejka... sorry :-) Bardzo lubię książki dziejące się w "okolicach Australii" w tym wypadku akurat Nowej Zelandii. Pisarka niezwykle realistycznie pokazuje, jak wyglądało kolonizowanie tamtych rejonów (choć w innych było zapewne podobnie) - świat, który rządził się swoimi prawami. Do tego jeśli się lubi historie o rodzinnych tajemnicach czy odkrywaniu własnej przeszłości, to ten tytuł trafiony w dziesiątkę. Mamy przyzwoicie poprowadzony wątek uczuciowy, sensacyjno-kryminalne motywy też się znajdą, całkiem nieźle ze sobą wymieszane. 

Owszem czasami zdarzały się tzw. "zawiechy", czyli że czytam i się gubię, ale na pozytywny odbiór całości, nie miało to mocnego wpływu. Książka się broni i to całkiem dobrze. Podobno to jedna ze słabszych "Larków", nie wiem nie czytałam innych jeszcze, ale nawet jeśli, to tym bardziej warto sięgnąć po kolejne.
Z pewnością jeszcze coś tej Pani przeczytam.

<p>Do prozy Sarah Lark przybierałam się już dawno, no ale jak kolejka, to kolejka... sorry :-) Bardzo lubię książki dziejące się w "okolicach Australii" w tym wypadku akurat Nowej Zelandii. Pisarka niezwykle realistycznie pokazuje, jak wyglądało kolonizowanie tamtych rejonów (choć w innych było zapewne podobnie) - świat, który rządził się swoimi prawami. Do tego jeśli się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1725
1708

Na półkach:

To kolejna przeczytana przeze mnie książka Sarah Lark. Niemiecka pisarka jako miejsce akcji wybiera moja wymarzoną Nową Zelandię. Poza tym świetnie pisze, a w zasadzie pisała. Z żalem bowiem muszę zauważyć, iż najnowszej książce Pod dalekim niebem daleko do wcześniej publikowanych pozycji.
Z wcześniejszymi, doskonale napisanymi książkami tej autorki łączy ja tylko miejsce akcji, ponownie Nowa Zelandia. Poza tym większość rzeczy jest na "nie".
Wplecenie w treść plemion Maorysów, historii i tajemnicy sprzed lat, dziejów Nowej Zelandii, osadnictwa to wszystko typowe dla Lark. Zdawać by się mogło, że to taki samograj. Wykorzystywane wiele razy we wcześniejszych książkach, siłą rzeczy te elementy powinny same zrobić dobra książkę Jednak tym razem coś nie zagrało. A w zasadzie nic nie zagrało.
Nie to tempo akcji, nie tacy bohaterowie, nie taka fabuła. Książka jest za bardzo przegadana. Gdyby wyciąć mniej więcej 1/3 treści byłoby o dużo lepiej.
Bardzo ważną role odgrywa pamiętnik kobiety z lokalnego plemienia Maorysów. Bardzo ciekawy motyw, ale tak topornie, wręcz cudacznie napisany, stylem który trudno czytać. Nie wiem, czy takie było zamierzenie autorki, czy może to wina tłumaczenia. Efekt jest taki, że czyta się fatalnie.
Motyw hipnozy. Bardzo ciekawy i mógłby wiele dać fabule gdyby był porządnie potraktowany, ciekawie poprowadzony, z sensem. Mam jednak wrażenie jakby autorka umieściła go w treści z braku innego pomysłu. Został wciśnięty w fabułę, nie przemyślany, zrobiony, jak to się mówi...na odczep.
Jest jeszcze kilka innych drobnych, bardzo kiepskich elementów i całkiem sporo absurdów. Jest ich zbyt dużo, jak na tak dobrą, doświadczoną autorkę.
Jednym zdaniem, Pod dalekim niebem czyta się ze zgrzytaniem zębami i z prawdziwym bólem serca czytelnika bardzo ceniącego prozę Sarah Lark. Wielka szkoda, że tak wyszło, a w zasadzie nie wyszło.
Pomysł na fabułę był bardzo dobry. Jednak z wielkim żalem muszę napisać, iż wykonanie nie wyszło. W trakcie lektury miałam wrażenie, jakby autorka pisała bez zastanowienia, na akord, byle opublikować kolejną książkę. I to się zemściło. Umiejscowienie akcji w bardzo ciekawej i egzotycznej Nowej Zelandii to zdecydowanie za mało.
Nie polecam. Zachęcam za to do lektury innych, wcześniejszych, świetnie napisanych książek Sarah Lark.

To kolejna przeczytana przeze mnie książka Sarah Lark. Niemiecka pisarka jako miejsce akcji wybiera moja wymarzoną Nową Zelandię. Poza tym świetnie pisze, a w zasadzie pisała. Z żalem bowiem muszę zauważyć, iż najnowszej książce Pod dalekim niebem daleko do wcześniej publikowanych pozycji.
Z wcześniejszymi, doskonale napisanymi książkami tej autorki łączy ja tylko miejsce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1013
1011

Na półkach:

Jaki to był dobry pomysł na fabułę. Hipnoza, szukanie swoich poprzednich wcieleń, podróż w nieznane, a w dodatku wszystko to przeplatane pamiętnikiem kobiety z lokalnego plemienia Nowej Zelandii. A co mogło pójść nie tak? Okazuje się, że wszystko.

Wymienione wcześniej przeze mnie elementy były, jednak totalnie to nie grało. Hipnoza odbębniona, ale tylko pobieżnie i  jest takim nic nie znaczącym punktem na osi czasu. Podróż w nieznane, okej, jest, o ile możemy mówić, że nasza bohaterka nie zna Nowej Zelandii. A pamietnik, chociaż napisany topornie, był najlepszą częścią powieści. A ponad to roi się tu od absurdów. Tajemnicze zabójstwo nad którym pracuje Stephanie, okazuje się być wydarzeniem osobiście ją dotykającym. Szuka swojego ojca jeżdząc po kraju, by potem mogło się okazać, że znajduje go w najbardziej logicznym miejscu. Jest jeszcze wątek miłosny, totalnie nie pasujący, za to z "tubylcem", który nie jest z nią do końca szczery. A rozwiązanie niczym nie zaskakuje, a wręcz jest proste i narzucające się. Jednym elementem, powiedzmy, edukacyjnym są wzmianki o plemionach Nowej Zelandii, ich historii i losów. To akurat było okej.

Duże oczekiwania, prawie tak duże jak gabaryt tej powieści, a efekt marny. Nie podobała mi się, było sztywnie i nielogicznie. Z mojej strony muszę stwierdzić, że to ogromne rozczarowanie.

Jaki to był dobry pomysł na fabułę. Hipnoza, szukanie swoich poprzednich wcieleń, podróż w nieznane, a w dodatku wszystko to przeplatane pamiętnikiem kobiety z lokalnego plemienia Nowej Zelandii. A co mogło pójść nie tak? Okazuje się, że wszystko.

Wymienione wcześniej przeze mnie elementy były, jednak totalnie to nie grało. Hipnoza odbębniona, ale tylko pobieżnie i  jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4645
3414

Na półkach: , , , ,

Dziesięć lat temu przeczytałam pierwszą powieść Sarah Lark „W krainie białych obłoków”. A raczej pochłonęłam jednym tchem.
Od tej pory na każdą kolejną książkę czekam niecierpliwie, bo lubię prozę łączącą wątki historyczne, obyczajowe i miłosne, zwłaszcza jeśli autor wie, o czym pisze i umie zafascynować odbiorców przeszłością, tradycją i folklorem opisywanych miejsc.
Po nową powieść niemieckiej pisarki sięgnęłam bez obaw, ale i z wielkim zainteresowaniem bo to pierwsza książka, w której odległa przeszłość przeplata z naszą współczesnością.
A teraz co nieco o treści…
W dzisiejszym Hamburgu przebojowa dziennikarka Stephanie dostaje od swojego szefa nowe zadanie – ma zdemaskować rzekomo genialnego hipnotyzera. Podczas seansu okazuje się jednak, że kobieta wędruje myślami do Nowej Zelandii. Tam mieszkała, będąc dzieckiem. I tam zatarły się je wspomnienia.
Stephanie wie, że jej ojciec zginął w Nowej Zelandii w wypadku samochodowym. Zaraz potem jej matka wróciła z dzieckiem do Niemiec. Czy jednak naprawdę tak się stało? I co oznaczają inne wizje, w których poddana hipnozie kobieta opowiada o życiu córki …maoryskiego króla?
Szef Stephanie deleguje ją do Nowej Zelandii nie tylko po to, by znalazła dowody na podważenie kolejnych teorii hipnotyzerskiego celebryty. Dziennikarka ma również dotrzeć do świadków zbrodni sprzed lat, gdyż pismo, w którym pracuje, ma śledcze zapędy.
Podróż do odległego pod każdym względem kraju okazuje się dla głównej bohaterki nie tylko dziennikarskim wyzwaniem. Stephanie musi zmierzyć się z własnymi lękami, ale przy okazji odkrywa jasne strony życia – uczy się cieszyć chwilą, podziwia przyrodę i poznaje ludzi, także intrygującego badacza maoryskiej historii.
Równolegle z przygodami niemieckiej reporterki poznajemy losy Maramy – dziewiętnastowiecznej mieszkanki Nowej Zelandii, która po latach spisuje swoje losy dla potomnych. To wyjątkowo bolesne wspomnienia…
Sarah Lark przenosi nas w swojej nowej powieści do egzotycznego świata, który najczęściej znamy z reportaży, filmów i artykułów (oraz innych książek).
Mamy niecodzienną okazję nie tylko przyjrzeć się dzisiejszej Nowej Zelandii, ale przede wszystkim poznać jej burzliwą i krwawą historię, na tle której rozgrywają się wydarzenia z przeszłości – nie aż tak bardzo odległej.
Autorka bardzo realistycznie i przekonująco pokazuje, jak wyglądał kolonizowany świat, w którym nie liczono się z kulturą i życiem podbijanego i zniewalanego narodu.
Jeśli dodamy do tego wątki obyczajowe, miłosne, sensacyjne i kryminalne – to mamy wybuchową mieszankę. Połyka się ją jednym tchem – jestem na to żywym dowodem – przeczytałam niemal 500 stron w niespełna dwa dni… No dobra, zarwałam noc, ale to każdy mol książkowy zrozumie.
Polecam z czystym sumieniem.

Dziesięć lat temu przeczytałam pierwszą powieść Sarah Lark „W krainie białych obłoków”. A raczej pochłonęłam jednym tchem.
Od tej pory na każdą kolejną książkę czekam niecierpliwie, bo lubię prozę łączącą wątki historyczne, obyczajowe i miłosne, zwłaszcza jeśli autor wie, o czym pisze i umie zafascynować odbiorców przeszłością, tradycją i folklorem opisywanych miejsc.
Po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1770
1436

Na półkach:

"Pod dalekim niebem" to książka, która zachęciła mnie już samym opisem. Uwielbiam powieści, których akcja rozgrywa się na dwóch plaszczyznach czasowych, a bohaterowie próbują poznać swoją historię. Niemiecka dziennikarka Stephanie nie pamięta zbyt wiele z czasów swojej młodości. Dopiero teraz po latach, kiedy ma szansę powrócić w rodzinne strony, będzie próbowała przywołać wspomnienia i poznać tajemnice swojej rodziny. Prawda będzie zaskakująca nie tylko dla niej, ale zanim odkryje wszystkie karty, będzie musiała odbyć naprawdę długa podróż. Co takiego przed laty wydarzyło się w Nowej Zelandii? Jakie sekrety skrywała Jej rodzina?

To co pierwsze przychodzi mi na myśl, to że książka jest specyficzna i lekko przekombinowana. Trochę szkoda, bo pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy i przede wszystkim wciągający. Losy głównej bohaterki ciekawiły mnie już od pierwszej strony, więc nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie spodobała. Przeciwnie- czułam się mocno zaintrygowana i jak najszybciej chciałam odkryć wszystkie tajemnice. Autorka sprawiła, że błyskawicznie zbliżyłam się do głównej bohaterki i chciałam być przy niej za każdym razem, kiedy odkrywała nowe fakty. Nie była to łatwa droga, o czym sami przekonacie się jeśli siegniecie po lekturę. Język i styl autorki jest specyficzny, tak jak wspomniałam, ale może porwać niejednego czytelnika. Mi momentami czytało się ciężko, było kilka absurdalnych momentów, ale książka ma swoje mocne strony, którymi zdecydowanie się broni. Było to chyba moje pierwsze spotkanie z twórczością Sarah Lark, dlatego być może muszę przyzwyczaić się do jej stylu. Z ciekawością sięgnę po Jej inną książkę, aby przekonać się czy wypadnie u mnie podobnie.
Jeśli lubicie historie o rodzinnych tajemnicach i odkrywaniu swojej przeszłości, to ten tytuł może Was zaintrygować.

"Pod dalekim niebem" to książka, która zachęciła mnie już samym opisem. Uwielbiam powieści, których akcja rozgrywa się na dwóch plaszczyznach czasowych, a bohaterowie próbują poznać swoją historię. Niemiecka dziennikarka Stephanie nie pamięta zbyt wiele z czasów swojej młodości. Dopiero teraz po latach, kiedy ma szansę powrócić w rodzinne strony, będzie próbowała przywołać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
489
443

Na półkach: , ,

Książka całkiem ciekawa, zaczęłam i dość szybko skończyłam. Nie było jednak WOW. Jak autorka piszę w posłowiu, że to jej pierwszy raz jak wplotła do historii wątek teraźniejszy, da się to odczuć, nie wszystko brałam w ciemno. Jakoś nie wszystko mnie porwało, pewne sprawy wywołamy u mnie zdumnienie ale ogółem OK.

Książka całkiem ciekawa, zaczęłam i dość szybko skończyłam. Nie było jednak WOW. Jak autorka piszę w posłowiu, że to jej pierwszy raz jak wplotła do historii wątek teraźniejszy, da się to odczuć, nie wszystko brałam w ciemno. Jakoś nie wszystko mnie porwało, pewne sprawy wywołamy u mnie zdumnienie ale ogółem OK.

Pokaż mimo to

avatar
971
780

Na półkach:

To nie jest najlepsza książka Sarah Lark i liczyłam na dużo więcej. W tym wypadku powiązanie historii walki Maorysów o swoją tożsamość w XIX wieku z czasami współczesnymi i losami małej dziewczynki, która była świadkiem okrutnego mordu, było mocno naciagane. Doczytałam do końca, ale w tej książce nie zachwyciło mnie nic, poza egzotyką...

To nie jest najlepsza książka Sarah Lark i liczyłam na dużo więcej. W tym wypadku powiązanie historii walki Maorysów o swoją tożsamość w XIX wieku z czasami współczesnymi i losami małej dziewczynki, która była świadkiem okrutnego mordu, było mocno naciagane. Doczytałam do końca, ale w tej książce nie zachwyciło mnie nic, poza egzotyką...

Pokaż mimo to

avatar
449
419

Na półkach:

To interesująca i porywająca powieść o rodzinnych tajemnicach, która zabiera czytelnika do dalekiej Nowej Zelandii. Stephanie reporterka sądowa aby sprawdzić sławnego hipnotyzera Helbrich poddaje się hipnozie, ponieważ chce przywołać utracone z dzieciństwa wspomnienia oraz poznać tajemnicę wypadku ojca. Rzeczy, których się dowiaduje sprawiają, że wyrusza z Niemiec w podróż życia do Nowej Zelandii, bo tam się urodziła i spędziła pierwsze 6 lat. Interesującym wątkiem są też zapiski pewnego tajemniczego pamiętnika, spisanego przez Marame, córkę wodza.
Poznajemy historie jej rodziny i plemienia, a dziennik, który wzbudził zainteresowanie okazał się spisaną po latach jej ostatnią wolą z informacjami dla utraconego syna. Natomiast Stephanie poznaje w końcu prawdę o swojej rodzinie.

To interesująca i porywająca powieść o rodzinnych tajemnicach, która zabiera czytelnika do dalekiej Nowej Zelandii. Stephanie reporterka sądowa aby sprawdzić sławnego hipnotyzera Helbrich poddaje się hipnozie, ponieważ chce przywołać utracone z dzieciństwa wspomnienia oraz poznać tajemnicę wypadku ojca. Rzeczy, których się dowiaduje sprawiają, że wyrusza z Niemiec w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    89
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    8
  • Literatura piękna
    2
  • 2023
    2
  • Obyczajowe
    2
  • Do kupienia
    2
  • Romans
    1
  • 2021
    1
  • 52 książki w 2021 roku
    1

Cytaty

Więcej
Sarah Lark Pod dalekim niebem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także