Punisher. Marvel Knights Tom 1
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Punisher. Marvel Knights (tom 1)
- Seria:
- Marvel Classic
- Tytuł oryginału:
- Punisher (2000) #1-12, Punisher (2001) #1-5, Punisher Kills The Marvel Universe
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2021-09-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-29
- Liczba stron:
- 456
- Czas czytania
- 7 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328152052
- Tłumacz:
- Marek Starosta
- Tagi:
- Punisher komiksy Marvel
Pierwszy tom mrocznej i krwawej opowieści o Punisherze spod szyldu Marvel Knights – imprintu Marvel Comics.
Punisher powraca! Jako niepowstrzymany samotny mściciel Frank Castle znów wypowiada brutalną wojnę przestępcom – ku przerażeniu Mateczki Gnucci i całej jej rodziny mafijnej. Na drodze stają mu również były generał trzymający w szachu całe Stany Zjednoczone, przerażający olbrzym zwany Ruskiem, a także… pełni zapału naśladowcy, którzy postanowili oczyścić Nowy Jork ze zbrodniarzy i grzeszników. Czy zdołają namówić Punishera do współpracy? I co się stanie, gdy do gry włączą się Daredevil oraz Spider-Man?
Autorami tej historii są Garth Ennis i Steve Dillon, mistrzowie komiksu znani z tak kultowych tytułów jak „Kaznodzieja”, „Punisher Max” czy „Hellblazer”. Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Punisher” (2000) #1–12, „Punisher” (2001) #1–5 oraz „Punisher Kills the Marvel Universe”. Komiks tylko dla dorosłych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 62
- 22
- 20
- 16
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Może jestem przeklęty. Ale nie pociągnę za sobą dobrych ludzi.
OPINIE i DYSKUSJE
Wspaniała, świetna, najlepsza wersja Punishera...
Takie opinie można przeczytać na temat tego wydania i wydawało się że słusznie skoro Egmont postanowił wydać Marvel Knight jako wydanie zbiorcze w twardej oprawie.
Jak jest jednak na prawdę?
Cóż. To mocne rozczarowanie.
Pierwsze co rzuca się w oczy to rysunek. Jest on tylko poprawny. Nie zachwyca niczym ale też nie razi za bardzo w oczy. Nie przypominam sobie żeby choć jedna plansza tego komiksu zachwyciła mój wzrok choć na chwilę.
Jesli chodzi o treść, to tutaj można powiedzieć, że jest jeszcze słabiej.
Czytałem sporo Punisherów od Tm-Semic i spodziewałem się tutaj czegoś naprawdę dobrego. Rzeczywistość brutalnie te oczekiwania zweryfikowała.
Główna, 12-to częściowa historia o rozbiciu rodziny mafijnej jest po prostu mocno przecietna. Jeśli ktoś liczył na fajną, dobrą historię w stulu Martina Scorsese to poczuje się rozczarowany. Fabuła jest prostaczka, a calość uzupełniają średniej jakości wątki poboczne. I nawet pojawienie się Spider-man czy Daredevilla niewiele to zmienia.
W Marvel Knights zachwycać ma nas gadający korpus mateczki Gnucci, wydający wszystkim polecania i wyskakujący ostatecznie z okna aby ugryźć Punishera... w nogę!. I to nie jest wcale żart!. Tak jest na prawdę!
Dostajemy też głównego bosa, osiłka o pseudonimie "Rusek", który jest tak samo silny jak i głupi. Pokonać go nie można w żaden sposób, ale Frank rzuca mu w twarz ciepłą pizzą i Rusek pokonany...
Rusek w ogóle jest głównym punktem tego komiksu, bo dostajemy jeszcze jedną historię o nim. O tym jak odcięta głowa Ruska zostaje przymocowana do ciała robota z wielkimi... cyckami. Specjalnie używam takiego określenia, bo to ma być niby w zamyśle śmieszne i innowacyjne. Takie to ambitne treści prezentuje ten komiks.
Komiks ten jest wydaniem dla dorosłych, ale nie nabierzcie się na to.
To jest typowy komiks dla młodzieży. No, chyba że bawiliście się dobrze przy filmach takich jak Kac Vegas i lubicie obejrzeć sobie kolejny odcinek serii Szybkich i Wściekłych, to może wam się ten komiks spodoba. Jeśli ktoś oczekuje jednak czegoś bardziej ambitnego i sensownego, to lepiej sobie to wydanie darować.
Jeśli to byłby pierwszy mój komiks Punishera jaki czytałem, to więcej bym już po Punishera nie sięgnął.
Na koniec tomu otrzymujemy jeszcze jedną, bonusową opowieść o tym jak Frank Castle zabija pistoletem wszystkich superbohaterow na świecie. Wysyła nawet (nie wiadomo jak) bombę atomową na Księżyc żeby zniszczyć (prawie) wszystkich X-men i ich wrogów Traktować tę historię należy z przymrużeniem oka, bo sens tej opowieści jest zupełnie inny, ale historia ta dobrze oddaje to, czym jest ten komiks.
Za rysunki w bonusowej opowieści odpowiada Doug Braitwaite. Jego Rysunki są już chyba lepsze od Steve Dillona, mimo tego że twarze twarze bohaterów temu artyście niezbyt wychodzą Jednak jest on chyba bardziej wyrazisty niż Steve Dillon.
Na koniec wypadałoby jeszcze opowiedzieć o pozytywach tego wydania.
Najciekawiej wypada ukazanie w komiksie policyjnej grupy pościgowej, mającej schwytać Punishera. Nie jest to nic wybitnego, ale na tle przeciętnej historii się wyróżnia. Całkiem nieźle jest też wplątana w treść postać Daredevilla.
Jakieś pozytywne słowo można powiedzieć też o wątku pobocznym dotyczącym naśladowców Punishera. Mimo że wątek ten też pozostawia wiele do życzenia i kończy się niespecjalnie, to mamy chociaż możliwość zapoznania się z motywacją naśladowców, co jest już zobrazowanie w miarę trafnie.
Najciekawiej wydawała się przebiegać relacja Franka że swoją sąsiadką, ale wątek ten nie został należycie wykorzystany. Można to by było trochę lepiej napisać.
Największe plusy należą się jednak za umieszczenie w tym wydaniu wszystkich dwunastu okładek Tima Bradstreeta. Wielka szkoda że rysownik ten odpowiada TYLKO za okładki w tym wydaniu. Może gdyby odpowiadał za całość komiksu, to ocena byłaby trochę wyższa.
Wspaniała, świetna, najlepsza wersja Punishera...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTakie opinie można przeczytać na temat tego wydania i wydawało się że słusznie skoro Egmont postanowił wydać Marvel Knight jako wydanie zbiorcze w twardej oprawie.
Jak jest jednak na prawdę?
Cóż. To mocne rozczarowanie.
Pierwsze co rzuca się w oczy to rysunek. Jest on tylko poprawny. Nie zachwyca niczym ale też nie razi...
Moja ulubiona wersja Punishera (w tym samym stylu utrzymany jest późniejszy "run" J. Aarona). Kompletne szaleństwo, przemoc, kamp i czarny humor. Taka konwencja idealnie pasuje do tego bohatera i podoba mi się bardziej niż późniejsze Punisher MAX, paradoksalnie również napisane przez Ennisa. Jasne, że nie jest to jakaś ambitna lektura, tylko niezobowiązująca rozrywka, ale wolę to niż podane na serio przygody seryjnego mordercy-socjopaty. Jest tu wiele elementów wspólnych z pokręconymi przygodami "Kaznodziei", co dla mnie jest wielkim plusem - autorzy kompletnie puszczają wodzę fantazji. Warto przeczytać.
Moja ulubiona wersja Punishera (w tym samym stylu utrzymany jest późniejszy "run" J. Aarona). Kompletne szaleństwo, przemoc, kamp i czarny humor. Taka konwencja idealnie pasuje do tego bohatera i podoba mi się bardziej niż późniejsze Punisher MAX, paradoksalnie również napisane przez Ennisa. Jasne, że nie jest to jakaś ambitna lektura, tylko niezobowiązująca rozrywka, ale...
więcej Pokaż mimo toTą historią Frank Castle, tytułowy Punisher, wkroczył w 21 wiek. Za sprawą Ennisa i Dilliona. Dzięki nim powstała mieszanka poważnej, kryminalnej, sensacyjnej fabuły i dawki karykatury w ilustracji, która nie psuje jednak klimatu. Wręcz przeciwnie. To trochę brutalna historia o człowieku wymierzającemu karę przestępcom, ale nie MAX, do którego scenarzysta przyzwyczaił nas później. Osadzenie Punishera w swiecie superbohaterskim (bo Marven Knights) było wyzwaniem dla autora, któremu podołał. Dodatkowo polecam dystans do ostatniej historyjki tomu. Nowy wiek, nowy Punisher.
Tą historią Frank Castle, tytułowy Punisher, wkroczył w 21 wiek. Za sprawą Ennisa i Dilliona. Dzięki nim powstała mieszanka poważnej, kryminalnej, sensacyjnej fabuły i dawki karykatury w ilustracji, która nie psuje jednak klimatu. Wręcz przeciwnie. To trochę brutalna historia o człowieku wymierzającemu karę przestępcom, ale nie MAX, do którego scenarzysta przyzwyczaił nas...
więcej Pokaż mimo toRozrywka bez głębszych przemyśleń. I już wiem, że Rusek odpowiada za Smoleńsk 😜
Rozrywka bez głębszych przemyśleń. I już wiem, że Rusek odpowiada za Smoleńsk 😜
Pokaż mimo toDo pewnego momentu bawiłem się świetnie. W dalszej części komiksu odczułem lekkie zmęczenie. Ennis delikatnie przeszarżował. Mocno przeszkadzały mi rysunki Dillona, które bardzo przypominały mi jego wcześniejsze prace z Kaznodziei. Mateczki Gnucci orkopnie przypominała mi babcię Jessiego Custera. Miłym dodatkiem była historia „Punisher Kills the Marvel Universe”. Komiks polecam. Bawiłem się dobrze, ale do doskonałości jest mu daleko.
Do pewnego momentu bawiłem się świetnie. W dalszej części komiksu odczułem lekkie zmęczenie. Ennis delikatnie przeszarżował. Mocno przeszkadzały mi rysunki Dillona, które bardzo przypominały mi jego wcześniejsze prace z Kaznodziei. Mateczki Gnucci orkopnie przypominała mi babcię Jessiego Custera. Miłym dodatkiem była historia „Punisher Kills the Marvel Universe”. Komiks...
więcej Pokaż mimo toFran Castle ponownie rusza z jednoosobową krucjatą przeciwko najgorszym bandziorom i jak zwykle w historiach z jego głównym udziałem na brak przemocy nie można narzekać, a krew leje się strumieniami. Ten zbiór kultowych historii o Punisherze stoi na wysokim poziomie i bardzo wciąga. Tytułowy bohater mierzy się z trzema antagonistami, przy czym jeden z nich kompletnie nie przypadł mi do gustu przez jego późniejszą absurdalną kreację, ale bez spoilerów. Warto zauważyć, że sporo wątków zostało wykorzystanych w niezbyt udanym filmie z 2004 roku. Na dokładkę w zbiorze znajduje się historia "Punisher zabija uniwersum Marvela".
Fran Castle ponownie rusza z jednoosobową krucjatą przeciwko najgorszym bandziorom i jak zwykle w historiach z jego głównym udziałem na brak przemocy nie można narzekać, a krew leje się strumieniami. Ten zbiór kultowych historii o Punisherze stoi na wysokim poziomie i bardzo wciąga. Tytułowy bohater mierzy się z trzema antagonistami, przy czym jeden z nich kompletnie nie...
więcej Pokaż mimo toWITAJ Z POWROTEM W DOMU, FRANK
„Punisher” zawsze wyróżniał się na tle innych serii komiksowych wydawanych w Polsce. Bardziej dojrzały, brutalny, mocny, zadowalał starszych czytelników komiksów. Był jednak okres, kiedy jego przygody się nie ukazywały, a ten komiks był wielkim powrotem tego bohatera nie tylko na nowojorskie ulice, ale i polskie sklepowe półki. A że jednocześnie jest to jedna z najlepszych opowieści o Mścicielu, każdy powinien ją poznać. Tym bardziej, że teraz powróciła w zbiorczej edycji, uzupełnionej o niewydane nigdy wcześniej w naszym kraju, a naprawdę świetne komiksy.
Frank Castle powraca do Nowego Jorku. Przeżył już wiele, łącznie z trafieniem do Nieba i propozycją Aniołów by pracował dla nich, jako egzekutor. Teraz wraca do normalnego życia i od razu zabiera się za porządki. Na pierwszy cel swej samotnej walki obiera rodzinę mafijną Gnuccich. Trupy ścielą się gęsto, mafiozi starają się dorwać go za wszelką cenę, para policjantów usiłuje na tej wojnie coś ugrać, a do tego pojawiają się zainspirowani Punisherem naśladowcy. Gdy krew zaczyna płynąć, ulicami, wszystko może się zdarzyć. Wszystko, co najgorsze!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/punisher-marvel-knights-1-garth-ennis.html
WITAJ Z POWROTEM W DOMU, FRANK
więcej Pokaż mimo to„Punisher” zawsze wyróżniał się na tle innych serii komiksowych wydawanych w Polsce. Bardziej dojrzały, brutalny, mocny, zadowalał starszych czytelników komiksów. Był jednak okres, kiedy jego przygody się nie ukazywały, a ten komiks był wielkim powrotem tego bohatera nie tylko na nowojorskie ulice, ale i polskie sklepowe półki. A że...