Szkoda ze tak szybko się skończyła, wciągnęłam się i mi się spodobała. Jest świetnie napisana do tego stopnia że na pewno sięgnę po kolejny tom.
Książka uczuciowa, można się przy niej wzruszyć. Autorka świetnie pokazała czytelnikom że nie powinno się poddawać, zawsze jest jakieś wyjście i rozwiązanie z danego problemu. A jeśli nie ma to warto poprosić o pomoc innych. Dużo osób ma z tym problem, ja również nie należę do osób które lubią i często proszą o pomoc a powinno.
Jak najbardziej warta polecenia i zapisania na listę książek do przeczytania.

Szkoda ze tak szybko się skończyła, wciągnęłam się i mi się spodobała. Jest świetnie napisana do tego stopnia że na pewno sięgnę po kolejny tom.
Książka uczuciowa, można się przy niej wzruszyć. Autorka świetnie pokazała czytelnikom że nie powinno się poddawać, zawsze jest jakieś wyjście i rozwiązanie z danego problemu. A jeśli nie ma to warto poprosić o pomoc innych. Dużo...

Uważam, że ta nowelka jest najbardziej idealnym zakończeniem tej serii. Nic dodać, nic ująć.
Połączenie bohaterów z "Hopeless", "Finding Cinderella" i "Wszystkie Nasze Obietnice" skradło moje serce! To wszystko tak wspaniale się dopełniało!
Colleen po raz kolejny mnie nie zawiodła. Tak miło mi było wrócić do historii Six i Daniela. No ale jednak moje serce tutaj mają Graham i Quinn. Tak się cieszę, że wkońcu są szczęśliwi. Naprawdę na to zasługiwali. Niejednokrotnie płakałam aż ze wzruszenia przez nich.

Uważam, że ta nowelka jest najbardziej idealnym zakończeniem tej serii. Nic dodać, nic ująć.
Połączenie bohaterów z "Hopeless", "Finding Cinderella" i "Wszystkie Nasze Obietnice" skradło moje serce! To wszystko tak wspaniale się dopełniało!
Colleen po raz kolejny mnie nie zawiodła. Tak miło mi było wrócić do historii Six i Daniela. No ale jednak moje serce tutaj mają Graham...

Ok.

Ok.

Świetna, kolejna, nowelka z serii Hopeless. Prawdę powiedziawszy Six i Daniel powinni dostać swoją własną książkę, a nie same króciutkie opowiadania, które tylko podsycają apetyt. Colleen potwierdza swoje mistrzostwo w pisaniu krótkich form, ale ja chyba wolę dłuższe historie. "Znajdując szczęście" jest i do pośmiania i do popłakania, co mi bardzo odpowiada. Bardzo nurtuje mnie wstęp z nowelki: chyba muszę sięgnąć po "Wszystkie nasze obietnice".

Świetna, kolejna, nowelka z serii Hopeless. Prawdę powiedziawszy Six i Daniel powinni dostać swoją własną książkę, a nie same króciutkie opowiadania, które tylko podsycają apetyt. Colleen potwierdza swoje mistrzostwo w pisaniu krótkich form, ale ja chyba wolę dłuższe historie. "Znajdując szczęście" jest i do pośmiania i do popłakania, co mi bardzo odpowiada. Bardzo nurtuje...

Znajdując szczęście to kontynuacja losów Daniela i Six z Szukając Kopciuszka, więc jeśli jeszcze nie czytaliście poprzedniej książki to recenzja, może wam trochę zaspoilerować 🤷🙈
.
Daniel w końcu odnalazł swojego Kopciuszka, jednak już w krótkim czasie coś się między nimi psuje. Nasz bohater za namową siostry po prostu pyta Six o co chodzi. Tutaj plus dla bohaterów, że w miarę potrafią ze sobą rozmawiać. W większości książek/związków widzimy, że to brak rozmowy stwarza jeszcze większe problemy. Nie trudno się było domyśleć, że Six myśli o swoim dziecku. Dziewczyna próbowała, ale nie udało jej się zdobyć żadnych informacji na jego temat. Daniel jednak jest nieustępliwy i tak męczący, że udaje mu się skontaktować z pewnymi ludźmi...
.
Jest to krótka książka tak jak poprzednia i tak jak przy poprzedniej nie oczekiwałam od niej fajerwerek czy coś. Mimo tego obie części bardzo mi się podobały, a nawet udało mi się uronić łzę nad losem Daniela i Six. Idealnia dla tych, którzy mają niedosyt po Hopeless i Losing Hope. Bohaterowie z tamtych części też się tu pojawiają, a dodatkowo mamy tu postacie z Wszystkie nasze obietnice. Nie trzeba znać tej ostatniej, by czytać, ale znając ją lepiej rozumiemy zachowania i słowa bohaterów.
Dla mnie Znajdując szczęście była wspaniałym uzupełnieniem wszystkich wyżej wymienionych historii i polecam ją przede wszystkim fanom Hoover.

Znajdując szczęście to kontynuacja losów Daniela i Six z Szukając Kopciuszka, więc jeśli jeszcze nie czytaliście poprzedniej książki to recenzja, może wam trochę zaspoilerować 🤷🙈
.
Daniel w końcu odnalazł swojego Kopciuszka, jednak już w krótkim czasie coś się między nimi psuje. Nasz bohater za namową siostry po prostu pyta Six o co chodzi. Tutaj plus dla bohaterów, że w...

"Znajdując szczęście" to krótkie opowiadanie, które w przepiękny sposób łączy ze sobą całą serię "Hopeless" i "Wszystkie Nasze Obietnice" (w kolejności: Hopeless, Losing Hope, Szukając Kopciuszka, Wszystkie Nasze Obietnice, Znajdując Szczęście),a o którym - co zaskakujące - tak naprawdę niewiele osób w ogóle wie. Miałam okazję czytać je po raz pierwszy zaraz po zagranicznej premierze, ale do polskiej wersji zabrałam się dopiero niedawno, ponieważ postanowiłam, że powinno się o niej więcej mówić. Dlaczego? Ponieważ po pierwsze: to idealny epilog dla fanów wyżej wspomnianych książek. A po drugie: w znanym stylu Colleen Hoover, ta opowieść, chociaż zwodniczo króciutka, to historia pełna emocji, serca i duszy, która jeszcze mocniej przybliża nas do bohaterów, których znamy od lat. Nie wyobrażam sobie przeczytać poprzednie książki i nie zakończyć ich tą nowelką - to słodko-gorzkie, przepiękne pożegnanie tych bohaterów, na które sobie zasłużyli.

W odróżnieniu do moich typowych recenzji ta nie będzie długa, głównie dlatego, że niewiele mogę wam o tym opowiadaniu opowiedzieć bez zdradzenia ważnej części tych historii, a tego nie chcę robić (uwierzcie, te powieści po prostu trzeba samemu poznać),jeśli jednak historia Six i Daniela, a także Quinn i Grahama są wam znane, z pewnością możecie się domyślić, w jaki sposób autorka postanowiła je powiązać. Jeśli nie, mogę wam powiedzieć tylko tyle - szykujcie się na ogrom emocji, wzruszenie i rosnącą na nowo miłość do tych cudownie łączących się, ściskających za serce historii. I zdecydowanie nie czytajcie jej w miejscu publicznym, a już szczególnie w pociągu, jak to zrobiłam ja. Możecie zebrać kilka dziwnych spojrzeń, gdy nagle zaczniecie płakać. Autorce udało się na zawsze połączyć te książki w tak piękny sposób, że do końca życia będę jej za to wdzięczna. Dało mi to nie tylko spokój ducha, ale idealne zakończenie.

"Hopeless" to książka, którą do dzisiaj wspominam jako jedną z pierwszych, jak nie pierwszą, powieść z gatunku romans, która sprawiła, że zakochałam się na nowo w czytaniu. To ona otworzyła przede mną cały ten przepiękny świat fikcji, bez którego teraz nie wyobrażam sobie swojego życia. Noszę Sky, Dean'a, Six i Daniela w moim sercu od tak wielu lat, że sam fakt, że w 2022 roku mogę na nowo powrócić do tych bohaterów i zobaczyć, jak im się teraz układa, to przepiękna niespodzianka ze strony autorki. Chociaż opowiadanie ma niewiele stron, Hoover udało się nim wywołać całą gamę emocji - od bólu, strachu i smutku, po szczęście, dumę i miłość. To szczególnie ważna pozycja dla tych osób, które tak jak ja kochają te książki, więc jeśli jeszcze nie znacie "Znajdując Szczęście" - uwierzcie, koniecznie musicie tę nowelkę przeczytać. Po stokroć warto.

Recenzja z bloga http://weronikarecenzuje.blogspot.com/2022/04/colleen-hoover-znajdujac-szczescie.html

"Znajdując szczęście" to krótkie opowiadanie, które w przepiękny sposób łączy ze sobą całą serię "Hopeless" i "Wszystkie Nasze Obietnice" (w kolejności: Hopeless, Losing Hope, Szukając Kopciuszka, Wszystkie Nasze Obietnice, Znajdując Szczęście),a o którym - co zaskakujące - tak naprawdę niewiele osób w ogóle wie. Miałam okazję czytać je po raz pierwszy zaraz po...

Miłe zaskoczenie i dopełnienie dalszych losów bohaterów Wszystkie nasze obietnice. Polecam książka cieniutka więc na jeden wieczór.

Miłe zaskoczenie i dopełnienie dalszych losów bohaterów Wszystkie nasze obietnice. Polecam książka cieniutka więc na jeden wieczór.

Coleen Hoover nie przestaje zaskakiwać swoich czytelników. Przeczytałam wszystkie jej powieści i po zakończeniu "Znajdując szczęście" czuję się spełniona.

Mam wrażenie, że to całkowite zakończenie przygody z Six i Daniela. Nie mogłam sobie wymarzyć innego! Miałam ciary, łzy lały się strumieniami, a moje serce ponownie się zatrzymało!

"Znajdując szczęście" to fenomenalne dokończenie serii. Polecam każdemu fanowi CoHo! To opowiadanie jest krótkie i musicie je znać! Tym razem Six i Daniel starają się odnaleźć jakikolwiek kontakt ze swoim synem. Jednak czy będzie to możliwe? Czy Six będzie szczęśliwa?

Mam nadzieję, że @wydawnictwootwarte zdecyduje się na dodruk "Szukając kopciuszka". Czytałam jedynie to opowiadanie w ebooku i bardzo chciałabym je mieć na półce 🥺🥺🥺

Coleen Hoover nie przestaje zaskakiwać swoich czytelników. Przeczytałam wszystkie jej powieści i po zakończeniu "Znajdując szczęście" czuję się spełniona.

Mam wrażenie, że to całkowite zakończenie przygody z Six i Daniela. Nie mogłam sobie wymarzyć innego! Miałam ciary, łzy lały się strumieniami, a moje serce ponownie się zatrzymało!

"Znajdując szczęście" to fenomenalne...

Dzięki "Znajdując szczęście" Colleen Hoover możemy poznać jak dalej potoczyły się losy Six i Daniela z serii "Hopeless". Daniel coraz częściej dostrzega smutek Six i nie może pogodzić się z jej cierpieniem. Za wszelką cenę chciałby jej pomóc, ale sam nie jest pewny co powinien zrobić. Boi się porozmawiać, zadawać pytania, które mogłyby tylko przysporzyć jej ciężaru. Kiedy Six wreszcie wyznaje, że pragnie dowiedzieć się, co stało się z jej synkiem oddanym do adopcji, Daniel nie ma zamiaru siedzieć bezczynnie. Dla ukochanej zrobi wszystko, aby spełnić jej marzenie.
Dopiero po przeczytaniu tego opowiadania uświadomiłam sobie, jak bardzo tęskniłam za tą serią, a przede wszystkim za jej bohaterami. Tęskniłam za ich historią, emocjami, a przede wszystkim za żartami Daniela, które zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy.
To opowiadanie jest piękne - wzrusza, daje nadzieję i sprawia, że masz ochotę się uśmiechać. Przyznaję, że nigdy nie chciałabym znaleźć się w sytuacji Six i Daniela i przechodzić przez te wszystkie trudy, pokonywać kłody rzucane przez los pod nogi, ale mimo to, ogromnie im kibicowałam. Six i Daniel zdecydowanie zasługują na to co najlepsze, ponieważ razem tworzą wspaniałą parę, uzupełniającą się i kochającą ponad wszystko.
Żałuję, że opowiadanie było takie krótkie, ponieważ z wielką przyjemnością poczytałabym o dalszych losa Six i Daniela nieco dłużej. To była naprawdę miła odskocznia od rzeczywistości, którą będę ciepło wspominać.
Serdecznie polecam wszystkim fanom serii "Hopeless", a jeśli jeszcze jej nie przeczytaliście, to koniecznie musicie nadrobić zaległości.

Dzięki "Znajdując szczęście" Colleen Hoover możemy poznać jak dalej potoczyły się losy Six i Daniela z serii "Hopeless". Daniel coraz częściej dostrzega smutek Six i nie może pogodzić się z jej cierpieniem. Za wszelką cenę chciałby jej pomóc, ale sam nie jest pewny co powinien zrobić. Boi się porozmawiać, zadawać pytania, które mogłyby tylko przysporzyć jej ciężaru. Kiedy...

"Znajdując szczęście" to kontynuacja losów Six i Daniela. Chłopak widzi, że z Six dzieje się coś niedobrego. Dziewczyna chodzi ciągle smutna i przygnębiona, oboje oddalają się od siebie, aż w końcu zaczynają się unikać. Daniel boi się, że Six chce z nim zerwać, ale z drugiej strony dokładnie wie o co chodzi, tylko kompletnie nie wie, co powinien zrobić. Dopiero rozmowa z siostrami, a nawet z samą Six otwiera mu oczy.
Colleen Hoover chyba po raz tysięczny skradła mi serce. Za każdym razem, kiedy czytam jej książkę, wiem dlaczego je uwielbiam i dlaczego sięgam po każdą pozycję napisaną przez tę autorkę. Chyba nie muszę dodawać, że jest to jedna z moich ulubionych.
Mimo że "Znajdując szczęście" to tak naprawdę krótkie opowiadanie, które można przeczytać w kilka godzin, całkowicie przepadłam. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo stęskniłam się za tymi bohaterami! Zwłaszcza za Danielem! Jego głupie dowcipy zdecydowanie poprawiły mi humor, a rozmowy między nim a Holderem czy Breckinem sprawiały, że nie mogłam przestać się uśmiechać. Ale ta książka nie tylko wprawia w dobry nastrój. Co więcej porusza w czytelniku najbardziej wrażliwe struny. Przyznaję, że w pewnym momencie miałam łzy w oczach i musiałam powstrzymywać się przed płaczem. W dodatku "Znajdując szczęście" daje tyle nadziei, że aż trudno opisać to słowami. W trakcie czytania czułam, że wypełniają mnie pozytywne emocje, jakby nagle cała pustka gdzieś wyparowała. To naprawdę niesamowite, że kiedy bohaterowie czuli się szczerze szczęśliwi, ja też się tak czułam. Coś magicznego.
Serdecznie polecam.

"Znajdując szczęście" to kontynuacja losów Six i Daniela. Chłopak widzi, że z Six dzieje się coś niedobrego. Dziewczyna chodzi ciągle smutna i przygnębiona, oboje oddalają się od siebie, aż w końcu zaczynają się unikać. Daniel boi się, że Six chce z nim zerwać, ale z drugiej strony dokładnie wie o co chodzi, tylko kompletnie nie wie, co powinien zrobić. Dopiero rozmowa z...