Przyznam, że ta seria była moim pierwszym spotkaniem z piórem Pana Roberta Małeckiego i na pewno nie ostatnim.
Cała trylogia była niezwykle wciągająca już właściwie od pierwszych stron. Do tego interesujący bohaterowie, w szczególności główny bohater, z którym w trakcie czytania tych trzech książek naprawdę zdążyłam się zżyć, tak że aż mi szkoda że to już koniec.
Fabuła jest ciekawa, a same opisy Torunia sprawiają że mam wrażenie, że tam jest. No i oczywiście świetne zakończenie.

Przyznam, że ta seria była moim pierwszym spotkaniem z piórem Pana Roberta Małeckiego i na pewno nie ostatnim.
Cała trylogia była niezwykle wciągająca już właściwie od pierwszych stron. Do tego interesujący bohaterowie, w szczególności główny bohater, z którym w trakcie czytania tych trzech książek naprawdę zdążyłam się zżyć, tak że aż mi szkoda że to już koniec.
Fabuła...

Tylko słabi gnębią innych, żeby siebie dowartościować. Prawda zadaje większy ból niż cisza. Nie każdy plan da się zrealizować.

Tylko słabi gnębią innych, żeby siebie dowartościować. Prawda zadaje większy ból niż cisza. Nie każdy plan da się zrealizować.

Przeczytałem chyba tylko z obowiązku, żeby zakończyć serię i może trochę żeby się dowiedzieć w końcu, co stało się z żoną Benera. I to był błąd. W tej książce zupełnie nic się nie dzieje, dawno nie czytałem tak nudnego kryminału. No bo ile można czytać opisy którą drogą bohater jechał do i z Torunia, albo kolejnego podgrzewania sobie piwa, co jest zbrodnią samą w sobie...

Przeczytałem chyba tylko z obowiązku, żeby zakończyć serię i może trochę żeby się dowiedzieć w końcu, co stało się z żoną Benera. I to był błąd. W tej książce zupełnie nic się nie dzieje, dawno nie czytałem tak nudnego kryminału. No bo ile można czytać opisy którą drogą bohater jechał do i z Torunia, albo kolejnego podgrzewania sobie piwa, co jest zbrodnią samą w sobie...

Trzecia część dla mnie ma trochę za dużo niepotrzebnych opisów. Autor jak zwykle gmatwa, ale tego się spodziewałam. Gdyby nie te niepotrzebne informacje to byłoby w porządku. Kryminał Ok.

Trzecia część dla mnie ma trochę za dużo niepotrzebnych opisów. Autor jak zwykle gmatwa, ale tego się spodziewałam. Gdyby nie te niepotrzebne informacje to byłoby w porządku. Kryminał Ok.

Byliśmy z głównym bohaterem w pracy, wypiliśmy z nim grzańca (w co 2 rozdziale) l, posłuchaliśmy dżemu i poznaliśmy doskonale topografię Torunia. I z tego glownie sklada sie 3 czesc trylogii..Gdybyśmy jednak na ułamek sekundy zapomnieli o co chodzi w książce to co 3 stronę autor nam przypomina....zamiast zgrabnej klamry, mamy rozwleczoną akcje, zamotanie z poplątaniem już w koncu nie wiadomo kto kogo szantażował i zwiencza wszystko irytujący głośny bohater

Byliśmy z głównym bohaterem w pracy, wypiliśmy z nim grzańca (w co 2 rozdziale) l, posłuchaliśmy dżemu i poznaliśmy doskonale topografię Torunia. I z tego glownie sklada sie 3 czesc trylogii..Gdybyśmy jednak na ułamek sekundy zapomnieli o co chodzi w książce to co 3 stronę autor nam przypomina....zamiast zgrabnej klamry, mamy rozwleczoną akcje, zamotanie z poplątaniem już w...

Mroźny luty,poszukiwania ofiary mobbingu i przeszłość uderzająca ze zdwojoną siłą. Walka o prawdę,psychicznie sponiewierany umysł i niewiedza rujnująca życie. Strach przed prawdą i siła by stanąć do kolejnej walki ,której stawką jest sens życia dziennikarza Marka Benera...
Autor w kolejnej pozycji nie zawodl,misternie uknutą fabuła rozbudza ciekawość ,a śledztwo prowadzone wraz z Markiem Benerem potrafi sponiewierać emocjonalne... Nie mam się do czego przyczepić,tą pozycja ma wszystko to ,co powinna mieć wykwintna lektura! To była bardzo dobra uczta czytelnicza!

Mroźny luty,poszukiwania ofiary mobbingu i przeszłość uderzająca ze zdwojoną siłą. Walka o prawdę,psychicznie sponiewierany umysł i niewiedza rujnująca życie. Strach przed prawdą i siła by stanąć do kolejnej walki ,której stawką jest sens życia dziennikarza Marka Benera...
Autor w kolejnej pozycji nie zawodl,misternie uknutą fabuła rozbudza ciekawość ,a śledztwo prowadzone...

części składowe , z których Robert Małecki chciał skonstruować opowieśc o toruńskim dziennikarzu poszukującym zaginionej zony są atrakcyjne. Powiazanie lokalnej władzy z drobnymi prywaciarzami używającymi czasem metod mafijnych, naduzywanie władzy przez tychże lokalnych bonzów, uzaleznienie lokanych mediów od "łaski pańskiej" to wszystko u Małeckiego jest, ale jest jakies takie niewyraziste. Podobniezresztą jak główny bohater,o którym możemy powiedziec tyko, ze jest wielbicielem zespołu "Dżem", ma długie włosy i kiedyś trenował boks. Powiazania miedzy postaciami, ich motywy, zwłaszcza powód porwania żony dziennikarza, są troche wziete z sufitu, mało przekonujace. Jednym słowem - Bener mógłby buty czyscić Bernardowi Grossowi.

części składowe , z których Robert Małecki chciał skonstruować opowieśc o toruńskim dziennikarzu poszukującym zaginionej zony są atrakcyjne. Powiazanie lokalnej władzy z drobnymi prywaciarzami używającymi czasem metod mafijnych, naduzywanie władzy przez tychże lokalnych bonzów, uzaleznienie lokanych mediów od "łaski pańskiej" to wszystko u Małeckiego jest, ale jest jakies...

Przeczytana ekspresowo trzecia część trylogii o Marku Benerze. Jako rozrywka, oderwanie od codzienności i wciągnięcie w rozwiązywanie zagadki jest to książka wyśmienita. Jeśli jednak, tak jak ja, ktoś szuka w książce opowieści o relacjach, życiu uczuciowym, szerzej zarysowanego tła obyczajowego, to tutaj książka może zawieść. Będę czytać kolejne książki Roberta Małeckiego. Pisane przez niego historie wciągają, a czasem warto dać się wciągnąć w wir zdarzeń.

Przeczytana ekspresowo trzecia część trylogii o Marku Benerze. Jako rozrywka, oderwanie od codzienności i wciągnięcie w rozwiązywanie zagadki jest to książka wyśmienita. Jeśli jednak, tak jak ja, ktoś szuka w książce opowieści o relacjach, życiu uczuciowym, szerzej zarysowanego tła obyczajowego, to tutaj książka może zawieść. Będę czytać kolejne książki Roberta Małeckiego....

Zmęczyłam tom zamykający ten cykl. I naprawdę- o ile dwa poprzednie były znośne (drugi jakby ciut lepszy),to trzeci tom był dla mnie niemal drogą przez mękę. Zwiększyła się ilość splątanych i mylących czytelnika tropów, główny bohater coraz bardziej irytujący, poświęcający każdą wolną chwilę na oglądanie Frantic, picie grzańca i słuchanie Dżemu. Daje się to czytać, ale zachwytu nie wzbudza.
Według mnie fajna historia niepotrzebnie została rozbita na trzy tomy, co odjęło jej impet, a czytelnika pozbawiło napięcia. Do tego całkowicie nierealny i nieprzekonujący główny bohater- gdyby to był policjant, były wojskowy.. Słowem ktoś, u kogo nie dziwiłaby swoista "przyjaźń" z przestępcą, umiejętności i siła na miarę terminatora. Ale dziennikarz, który w przeszłości boksował? Kompletnie nie kupuję tej postaci ani jego współpracowników, którzy zamiast zajmować się swoją pracą zawodową prowadzą wraz z nim kolejne śledztwa w sprawie zaginięć i bawią się w "szpiegów" na pełny etat. A myślałam, że w naszym kraju na taką działalność potrzeba mieć licencję i opłacone podatki...
I do tego grubymi nićmi szyta kryptoreklama, opłacona dobrym słowem na okładce. Ktoś ma na półce książki Bondy (znakomity gust czytelniczy, bo to według autora świetne książki),która pisze pochlebną opinię na okładce; ktoś inny kupuje w księgarni (świetny) kryminał Ćwirleja, który pisze pochlebną opinię na okładkę. No i ten Dżem, od rana do nocy- w domu, w samochodzie, w knajpie. Cały czas czekałam, aż bohater otworzy lodówkę i wyjmie dżem...
Nie będę się zarzekać "nigdy więcej", bo inne książki autora były lepsze. Ale tego cyklu nie polecam, bo sama umiejętność posługiwania się w miarę sprawnie językiem pisanym, to jednak zbyt mało- w dobrym kryminale musi być ciekawa i spójna historia. A w tej trylogii spójności i realizmu zabrakło.

Zmęczyłam tom zamykający ten cykl. I naprawdę- o ile dwa poprzednie były znośne (drugi jakby ciut lepszy),to trzeci tom był dla mnie niemal drogą przez mękę. Zwiększyła się ilość splątanych i mylących czytelnika tropów, główny bohater coraz bardziej irytujący, poświęcający każdą wolną chwilę na oglądanie Frantic, picie grzańca i słuchanie Dżemu. Daje się to czytać, ale...

Wspaniała trylogia trzymająca do samego końca! Postacie w niej są bardzo ciekawie zbudowane. Jako czytelniczka potrafiłam się z nimi utożsamić. Zapamiętałam ich imiona, polubiłam, lub miałam do nich negatywne uczucia. Marek, Aldona i Rak są bardzo ludzcy i chce się o nich czytać, dlatego też myślę, że jeden wątek można by pociągnąć i jestem ciekawa czy pojawi się kontynuacja trylogii.

Wspaniała trylogia trzymająca do samego końca! Postacie w niej są bardzo ciekawie zbudowane. Jako czytelniczka potrafiłam się z nimi utożsamić. Zapamiętałam ich imiona, polubiłam, lub miałam do nich negatywne uczucia. Marek, Aldona i Rak są bardzo ludzcy i chce się o nich czytać, dlatego też myślę, że jeden wątek można by pociągnąć i jestem ciekawa czy pojawi się...