Among Enemies

Okładka książki Among Enemies Evan Currie
Okładka książki Among Enemies
Evan Currie Wydawnictwo: Amazon Digital Services Cykl: Hayden War (tom 9) fantasy, science fiction
306 str. 5 godz. 6 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Hayden War (tom 9)
Tytuł oryginału:
Among Enemies
Wydawnictwo:
Amazon Digital Services
Data wydania:
2021-05-06
Data 1. wydania:
2021-05-06
Liczba stron:
306
Czas czytania
5 godz. 6 min.
Język:
angielski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
24
5

Na półkach:

Dobre zakończenie, choć zabrakło mi ze 2 rozdziałów z rozwinięciem innych ras

Dobre zakończenie, choć zabrakło mi ze 2 rozdziałów z rozwinięciem innych ras

Pokaż mimo to

avatar
65
58

Na półkach:

Ta ocena to podsumowanie całego cyklu. "Hayden War" to fascynujący i wciągający akcyjniak sci-fi, który łatwo się czyta i przyswaja. Pomimo tego, że nie będę wchodził w szczegóły fabuły, epilog mógłby być bardziej rozbudowany. Jednakże, jeśli jesteś fanem uniwersum DC lub Marvela oraz ogólnie pojętych superbohaterów, ten cykl jest dla Ciebie.

Ta ocena to podsumowanie całego cyklu. "Hayden War" to fascynujący i wciągający akcyjniak sci-fi, który łatwo się czyta i przyswaja. Pomimo tego, że nie będę wchodził w szczegóły fabuły, epilog mógłby być bardziej rozbudowany. Jednakże, jeśli jesteś fanem uniwersum DC lub Marvela oraz ogólnie pojętych superbohaterów, ten cykl jest dla Ciebie.

Pokaż mimo to

avatar
2186
2010

Na półkach:

POPKulturowy Kociołek:
Oficjalnie wojna pomiędzy Sojuszem a SOLCOM-em zakończyła się. Niechęć i nienawiść do wroga po obu stronach nadal jest jednak silna. Co baczniejsi obserwatorzy widzą więc, że do prawdziwego pokoju jeszcze daleka droga. Do tego grona zalicza się między innymi dobrze znana wszystkim Aida. Bohaterka, którą cały czas dręczą niepewności i pytania, na które musi znaleźć odpowiedzi. Jednym z nich jest odkrycie, co tak naprawdę było przyczyną trwania wieloletniego konfliktu. Wyrusza więc ona na swoją ostatnią misję, aby jeszcze raz zmierzyć się ze swoimi wrogami i ostatecznie odkryć prawdę, dzięki której będzie mógł zapanować prawdziwy pokój.

Poprzednie części sagi autorstwa Evana Currie dość dosadnie pokazały, że potrafi on kreślić dobre widowiskowe sci-fi. Niezły poziom cyklu przekłada się więc bezpośrednio na jego ostatnią odsłonę. Hayden War tom 9 już od pierwszych rozdziałów dostarcza fanowi mocnej dawki akcji, która powinna go trzymać w napięciu do ostatniej strony.

Zróżnicowany scenariusz prowadzony jest tu w idealnym wręcz tempie. Kiedy fabuła tego wymaga, autor dostarcza czytelnikowi sowitej porcji adrenaliny. Chwilę później uspokaja on atmosferę, tak aby przygotować fana na kolejną dawkę akcji lub zaskakujący zwrot fabularny. Najmniejszych powodów do narzekanie nie ma również, jeśli chodzi o ogólny klimat powieści. Kolejny raz mocno angażuje on odbiorcę, pozwalając mu się intensywnie zagłębić w przedstawionym świecie, który nadal skrywa wiele swoich sekretów.

Chyba najważniejszym plusem książki jest inteligentne i satysfakcjonujące domknięcie napoczętych wątków i danie czytelnikowi odpowiedzi na nurtujące go pytania. Dotyczy to również głównej bohaterki, która konsekwentnie zbliża się do końca swoich przygód i nareszcie będzie mogła zasłużenie odpocząć...

https://popkulturowykociolek.pl/hayden-war-tom-9-posrod-wrogow-recenzja-ksiazki/

POPKulturowy Kociołek:
Oficjalnie wojna pomiędzy Sojuszem a SOLCOM-em zakończyła się. Niechęć i nienawiść do wroga po obu stronach nadal jest jednak silna. Co baczniejsi obserwatorzy widzą więc, że do prawdziwego pokoju jeszcze daleka droga. Do tego grona zalicza się między innymi dobrze znana wszystkim Aida. Bohaterka, którą cały czas dręczą niepewności i pytania, na które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1072
85

Na półkach: ,

No No Aida wymiata wszędzie pokona wszytkich wzór do naśladowania

No No Aida wymiata wszędzie pokona wszytkich wzór do naśladowania

Pokaż mimo to

avatar
384
123

Na półkach:

Znacznie lepsza od poprzedniej części. Znów wróciła stara, dobra pani pułkownik. Dobre zakończenie cyklu i na szczęście otwarta ogromna przestrzeń na kontynuację. Może z nowymi ciekawymi bohaterami. Polecam.

Znacznie lepsza od poprzedniej części. Znów wróciła stara, dobra pani pułkownik. Dobre zakończenie cyklu i na szczęście otwarta ogromna przestrzeń na kontynuację. Może z nowymi ciekawymi bohaterami. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1185
825

Na półkach:

Od wielu lat pasjonowaliśmy się powieściowym cyklem science fiction „Hayden War”, śledząc barwne losy głównej bohaterki tej opowieści - Sorilli Aidy. Oto jednak dziś nadszedł czas na pożegnanie z tą porywającą serią, gdyż ukazała się właśnie w naszym kraju wieńcząca ją książka pt. „Pośród wrogów”. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji, którą możemy się cieszyć oczywiście za sprawą Wydawnictwa Drageus Publishing House.

Oficjalny pokój..., to za mało. Za mało dla Sorilli Aidy, która nie zazna spokoju zanim nie dowie się, czym była spowodowana wieloletnia wojna pomiędzy Sojuszem i SOLCOM-em. Zbyt wielu straciło życie i zbyt wiele stało się krzywd, by można było przejść nad tym do porządku dziennego. Dlatego też Sorilla udaje się w jeszcze jedną, być może najważniejszą misję, która zawiedzie ją wprost do dawnych, a być może i wciąż będących nimi, wrogów... Prawda, zostanie ukazana...

Książka ta stanowi sobą zwieńczenie tej serii, które zamyka ową historię niezwykle widowiskową, inteligentną i chyba też najlepszą z możliwych, klamrą. To właśnie tu padają odpowiedzi na dręczące nas od dawna pytania, tutaj zostają zamknięte rozpoczęte wcześniej wątki i tutaj spoglądamy na ten kosmiczny świat oraz samą postać Aidy z nieco innej, w jakiejś mierze obcej, perspektywy. I oczywiście tej powieści mogło by nie być, ale wówczas zabrakłoby nam godnego i naprawdę udanego połączenia z tę serią.

To barwna fabuła, dobrze poprowadzona akcja i brawurowo ukazane losy głównej bohaterki, której to przygody - jak już wspominałam, mamy przyjemność śledzić również z nieco innej, całkiem zaskakującej perspektywy. To jej śledztwo, ryzykowna podróż do przestrzeni jeszcze do niedawna wrogów, jak i współpraca z doskonale znanym nam już Krissem, która zaprowadzi oboje do niezwykle ważnych, zmieniających wszystko odkryć. Emocje, napięcie, klimat - mamy tu to wszystko.

Tradycyjnie też nie mamy prawa narzekać tu na najważniejsze, literackie elementy - kreacje postaci po stronie ludzi i przedstawicieli Obcych, które są ciekawe, przekonujące do uwierzenia weń, niezwykle charakterne...; obraz tego niezwykłego świata odległej przyszłości, zaawansowanych technologii, wojny i kontaktu z obcymi rasami, z których część jest przyjacielem dla ludzkości, zaś inni zaciętym wrogiem...; jak i wreszcie sama walka, która tym razem przyjmuje być może nieco mniej spektakularną i globalną postać, ale która wciąż zachwyca nas w każdym calu.

Książka ta liczy sobie 415 stron, które to - mówiąc kolokwialnie, „połykamy w jednej chwili”, co wynika z atrakcyjności zaskakującej fabuły, dużego natężenia akcji, doskonale poprowadzonej ścieżki zdarzeń, gdy oto koniec danego rozdziału zawsze potęguje napięcie i tym samym naszą ciekawość na ciąg dalszy. To świetna rozrywka, przednia zabawa, wielkie emocje oraz towarzyszące nas gdzieś z tyłu głowy poczucie, że to już naprawdę koniec tej opowieści, tego cyklu, tego naszego spotkania z Sorillą.

Słowem podsumowania – powieść „Hayden War. Pośród wrogów”, to nie tylko kolejna udana odsłona tej serii, ale też i jej piękne i chyba też najlepsze z możliwych, zwieńczenie. To właśnie tu zostaje postawiona ostatnia kropka, tu zostaje zamknięte wszystko to, co zamkniętym być powinno i tu dowiadujemy się tego, co i dlaczego wywołało tę wielką wojnę. I oczywiście jest żal i smutek, ale też i poczucie szczęścia, że mieliśmy okazję poznać w naszym kraju ten wspaniały cykl. Polecam.

Od wielu lat pasjonowaliśmy się powieściowym cyklem science fiction „Hayden War”, śledząc barwne losy głównej bohaterki tej opowieści - Sorilli Aidy. Oto jednak dziś nadszedł czas na pożegnanie z tą porywającą serią, gdyż ukazała się właśnie w naszym kraju wieńcząca ją książka pt. „Pośród wrogów”. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji, którą możemy się cieszyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
13

Na półkach:

Prosta, ale interesująca historia. Ciekawy świat i rozwojowy konflikt - z książki na książkę. Bohaterowie bez rozwoju charakteru. Napisana z jasnymi i precyzyjnymi informacjami naukowymi, co wzbogaca treści gatunkowe sf. Poza tym przeczytałem całą serię w tydzień, więc jestem chętny na więcej od tego autora. Żałuję, że jest tylko 9 tomów i ten ostatni pozostawia "niedosmak", coś w rodzaju: to wszystko? A gdzie fajerwerki?

Prosta, ale interesująca historia. Ciekawy świat i rozwojowy konflikt - z książki na książkę. Bohaterowie bez rozwoju charakteru. Napisana z jasnymi i precyzyjnymi informacjami naukowymi, co wzbogaca treści gatunkowe sf. Poza tym przeczytałem całą serię w tydzień, więc jestem chętny na więcej od tego autora. Żałuję, że jest tylko 9 tomów i ten ostatni pozostawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
950
950

Na półkach:

Takie książki pisane są oczywiście na odmóżdżenie, zdaję sobie z tego sprawę i akceptuję ten fakt, tym bardziej, że lubię się od czasu do czasu poodmóżdżać przy tego typu produkcjach.
Tylko…
Ta produkcja poszła w kierunku tworu komiksowego dla naprawdę ciężko odmóżdżonych marksistów, ocierając się niezwykle mocno o żenadę.
Nie wiem, czy to wina tłumacza, czy samego autora, ale użycie słowa „konklawe” w odniesieniu do zgromadzenia kilku gamoni rasy Ross to typowy marksistowski zabieg wprowadzający zamęt podług marksistowskiej metody, zwanej „zwrotem lingwistycznym”. Każdy normalny człowiek nie będący zidiociałym marksistą wie, że słowo „konklawe”, zostało niejako zastrzeżone do nazwania zgromadzenia kardynałów kościoła katolickiego dokonującego wyboru nowego papieża, gdy poprzedni odda ducha. Autor ma mnóstwo możliwych określeń, którymi może nazwać grupę gamoni debatujących nad tym, co zrobić z jedną jedyną kobietą kopiącą ich tyłki, ale wybiera jedyne słowo nadające się tu do użycia, jak pięść do nosa. Najnormalniejszymi określeniami mogłyby być takie, jak np. Rada, Tymczasowa Rada, Grupa Doradcza, cokolwiek. Nazwanie tego czegoś słowem „konklawe” to dla mnie marksistowska żenada, ale uważam, że autor zrobił to specjalnie, bo jest marksistą.
Żenadą jest także to, że ta Rada jest tak durna i gamoniowata, że podejmuje decyzje, jakby to nie był zespół doradców, tylko zespół Downa. A tu tymczasem ponoć mamy najinteligentniejszą rasę w znanym człowiekowi Wszechświecie. Do tego ta Rada składa się z rasistów, co może wymyślić tylko ograniczony umysłowo marksista z Unii Europejskiej, a nie normalny pisarz.
Bawiłem się przy tej durnej książce, więc jej nie skreślam, bo przynajmniej główna bohaterka robiła fiku-miku-kuku-ryku, ale jestem zdegustowany niskim poziomem wyobraźni u większości dzisiejszych autorów sci-fi. To chyba dowód na to, że marksizm sam z siebie mocno odmóżdża i ten proces postępuje.

Takie książki pisane są oczywiście na odmóżdżenie, zdaję sobie z tego sprawę i akceptuję ten fakt, tym bardziej, że lubię się od czasu do czasu poodmóżdżać przy tego typu produkcjach.
Tylko…
Ta produkcja poszła w kierunku tworu komiksowego dla naprawdę ciężko odmóżdżonych marksistów, ocierając się niezwykle mocno o żenadę.
Nie wiem, czy to wina tłumacza, czy samego autora,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
896
157

Na półkach: , ,

Czy to już na prawdę koniec? Teraz, kiedy tak wiele dowiedzieliśmy się o Ross. Teraz, kiedy wiemy że, ktoś jednak skopał szare cztery litery Ross? Teraz, kiedy Walkiria-Entropia nadgryzła rozdęte ego Ross? Nooooo, tak się to skończyć nie może, a przynajmniej w tym nadzieja, że Autor Evan jednak odpocznie kapeńkę, odetchnie i napisze co dalej.

Dobre tempo, dobre przygotowanie mil-merytoryczne Autora, trochę skromnie o tlącym się tzw. braterstwie broni z Lucjanem K. Absolutny głód wątków sojuszowych. Świetna wakacyjna lektura, pochłonięta w 2 dni (bo gorąco było, więc trzeba było więcej mocy procesorów skierować na chłodzenie).

Największą wartością „Wojny Haydena" nie jest jednakowoż lekkość czytania, zabijackie akcje, starcie z sojuszem obcych, czy superbohaterskość Sorilli. Największą wartością są tu koncepty rozwojowe technologii militarnych i rozwiązań, które je realizują, ze zmysłem grawitacyjnym na szpicy.

Jakby kto myślał, że się jednak przegrzałem, to polecam uważne śledzenie newsów o wojskowych programach rozwojowych. Na przykład o jednym takim, co to nawet proponowano Najjaśniejszej Rzeczpospolitej przy okazji tzw. off-setu przy zakupie „Jastrzębi” F16. To kamuflarz - dokładnie taki, jakim okrywał się Predator. I co? Ano nic - nie podjęliśmy tematu, bo zbyt zaawansowany.

Czy to już na prawdę koniec? Teraz, kiedy tak wiele dowiedzieliśmy się o Ross. Teraz, kiedy wiemy że, ktoś jednak skopał szare cztery litery Ross? Teraz, kiedy Walkiria-Entropia nadgryzła rozdęte ego Ross? Nooooo, tak się to skończyć nie może, a przynajmniej w tym nadzieja, że Autor Evan jednak odpocznie kapeńkę, odetchnie i napisze co dalej.

Dobre tempo, dobre...

więcej Pokaż mimo to

avatar
706
552

Na półkach:

Skończyłem, ale opinię na temat tego tomu piszę tylko na Lubimy Czytać. Po prostu nie za bardzo wiem co o napisać na bloga o tej części.
Może skrótowo. Hayden War tom dziewiąty jest świetny dla fanów akcji. Tak po prawdzie to cała powieść to jedna akcja z krótkimi zerknięciami w inne, znane rejony. Książka jest szybka, łatwa i przyjemna i idealna do zrelaksowania się oraz wyciszenia przed zerknięciem po inne pozycje.
Czy polecam? Tak z całą pewnością, ale z zastrzeżeniem, że znacie poprzednie tomy w przeciwnym wypadku możecie czuć się nieco przytłoczeni.

Skończyłem, ale opinię na temat tego tomu piszę tylko na Lubimy Czytać. Po prostu nie za bardzo wiem co o napisać na bloga o tej części.
Może skrótowo. Hayden War tom dziewiąty jest świetny dla fanów akcji. Tak po prawdzie to cała powieść to jedna akcja z krótkimi zerknięciami w inne, znane rejony. Książka jest szybka, łatwa i przyjemna i idealna do zrelaksowania się oraz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    103
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    17
  • 2023
    5
  • Audiobooki
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Legimi
    3
  • Science Fiction
    3
  • Audiobook
    2
  • Szukam e-book
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Among Enemies


Podobne książki

Przeczytaj także