Chyba najlepsza część z sagi jak do tej pory

Chyba najlepsza część z sagi jak do tej pory

Zdecydowanie lepsza niż poprzednia część. Podoba mi się połączenie Roszpunki i Hana Solo, choć Cress momentami była naprawdę irytująca, to z każdą kolejną stroną lubiłam ją coraz bardziej i doceniałam jej wkład w całą historię. Ogólnie jestem miło zaskoczona tym cyklem, myślałam, że takie połączenie bajek i sciencie fiction mi się nie spodoba, a teraz naprawdę jestem ciekawa jak te postacie się rozwiną i jak ta historia się zakończy.

Zdecydowanie lepsza niż poprzednia część. Podoba mi się połączenie Roszpunki i Hana Solo, choć Cress momentami była naprawdę irytująca, to z każdą kolejną stroną lubiłam ją coraz bardziej i doceniałam jej wkład w całą historię. Ogólnie jestem miło zaskoczona tym cyklem, myślałam, że takie połączenie bajek i sciencie fiction mi się nie spodoba, a teraz naprawdę jestem...

Trzeci tom Sagi Księżycowej, „Cress”, nie przebija poprzedniego tomu, ale jest zdecydowanie bardzo przyjemnym czytadłem.
Dostajemy kolejną bohaterkę do naszej drużyny, Cress, czyli skorupkę, niesamowitą hakerkę, która marzy o innym życiu. Uwielbiam to jak dobrze jest napisana ta postać, jest trochę dziwna, zachowuje się często aspołecznie, a jednocześnie tak bardzo zachwyca ją nowy świat!
Mimo tego, że dość sporo dzieje się w tej książce, to nie określiłabym jej mianem dynamicznej, dużo tu podróży, czekania, uczenia się.
W trakcie podróży bohaterowie zostają rozdzieleni i mamy okazję poznać świat Księżycowych. Powiem szczerze, że patrząc po ich zachowaniu względem ziemian, gdzie nawet dziecko okazuje okrucieństwo, trudno mi uwierzyć, że warto ich ratować. Czy wszyscy są tak zepsuci jak Levana i jej sojusznicy?
Cinder wciąż rozwija swoje moce, ale jednocześnie jej moralność znacznie spada. Widzimy jak coraz częściej używa mocy i bez wyrzutów sumienia krzywdzi nawet swoich przyjaciół. Co będzie dalej?
Końcówka obiecuje nam niezwykle dynamiczny finał, którego nie mogę się wprost doczekać!
~Idris

Trzeci tom Sagi Księżycowej, „Cress”, nie przebija poprzedniego tomu, ale jest zdecydowanie bardzo przyjemnym czytadłem.
Dostajemy kolejną bohaterkę do naszej drużyny, Cress, czyli skorupkę, niesamowitą hakerkę, która marzy o innym życiu. Uwielbiam to jak dobrze jest napisana ta postać, jest trochę dziwna, zachowuje się często aspołecznie, a jednocześnie tak bardzo zachwyca...

3,75/5 ✨

❝Jeśli masz choćby jedną taką rzecz, która sprawia, że jesteś szczęśliwy albo daje ci nadzieję, że pewnego dnia wszystko stanie się lepsze, być może będziesz w stanie przez to przejść. W przeciwnym wypadku obawiam się, że to królowa odniesie zwycięstwo.❞

❝Słodki Półksiężycu, który wisisz na niebie. Tak ślicznie śpiewasz swą piosenkę, gdy słonko przemyka obok ciebie...❞

"Cress" to trzeci tom bestsellerowej Sagi Księżycowej. Ta część opiera się tym razem na baśni o Roszpunce. Czytało mi się naprawdę dobrze, bo pochłonęła tą część w zaledwie tydzień! Dawno tak szybko nie przeczytałam żadnej książki (od czasów gimnazjum 😅).

Historia nabrała tempa. O wiele lepiej się czytało niż poprzednie dwa tomy, choć na początku było ciężko. Podobał mi się humor. Scarlet i Wilk the best ship 💞 Pojawia się tutaj znany wszystkim motyw "damy w opałach". Niektórych rzeczy nie spodziewałam się. Pojawiły się piękne opisy pustyni, które utkwiły mi w pamięci.

Wątek romantyczny tutaj jakoś nagle się pojawił (tak jakby z nikąd). Nadal niego nie czaję i uważam, że to tak jak z Bellą i Edwardem (stalking, tylko tym razem z tej drugiej strony xD). Mimo wszystko nadal nie przepadam za sci-fi :((

Został mi jeszcze jeden tom do końca sagi 💖🌷

3,75/5 ✨

❝Jeśli masz choćby jedną taką rzecz, która sprawia, że jesteś szczęśliwy albo daje ci nadzieję, że pewnego dnia wszystko stanie się lepsze, być może będziesz w stanie przez to przejść. W przeciwnym wypadku obawiam się, że to królowa odniesie zwycięstwo.❞

❝Słodki Półksiężycu, który wisisz na niebie. Tak ślicznie śpiewasz swą piosenkę, gdy słonko przemyka obok...

Kolejnanświrtna część sagi księżycowej. Nie mogę się już doczekać zakończenia. Bardzo sprawnie połączone różna postacie z bajek naszego dzieciństwa :)

Kolejnanświrtna część sagi księżycowej. Nie mogę się już doczekać zakończenia. Bardzo sprawnie połączone różna postacie z bajek naszego dzieciństwa :)

Tak jak pierwszy tom chwycił moje serce, tak co do drugiego miałam wątpliwości i gdy skończyłam, bałam się, że trzeci tom Sagi Księżycowej będzie miał o wiele niższy poziom. Na szczęście seria dalej trzyma poziom a ,,Cress'' to moja ulubiona część. Świetne wprowadzenie do "Winter", które bardzo mnie to zaciekawiło i sięgnę po czwarty tom w najbliższym czasie :)

Tak jak pierwszy tom chwycił moje serce, tak co do drugiego miałam wątpliwości i gdy skończyłam, bałam się, że trzeci tom Sagi Księżycowej będzie miał o wiele niższy poziom. Na szczęście seria dalej trzyma poziom a ,,Cress'' to moja ulubiona część. Świetne wprowadzenie do "Winter", które bardzo mnie to zaciekawiło i sięgnę po czwarty tom w najbliższym czasie :)

Cress, jak na ten moment, jest moją najmniej lubianą postacią (jest mocno delulu momentami ale hej… ona zdobyła obiekt swoich westchnień, ja w swoim delulu światku z dwudziestoma chłopa z pięćdziesiątką na karku mogę jej tylko gratulować)

Wciąż super się bawię a to już trzeci tom, więc autorka trzyma poziom.
Robię sobie jednak przerwę i za "Winter" wezmę się już po sesji…

Cress, jak na ten moment, jest moją najmniej lubianą postacią (jest mocno delulu momentami ale hej… ona zdobyła obiekt swoich westchnień, ja w swoim delulu światku z dwudziestoma chłopa z pięćdziesiątką na karku mogę jej tylko gratulować)

Wciąż super się bawię a to już trzeci tom, więc autorka trzyma poziom.
Robię sobie jednak przerwę i za "Winter" wezmę się już po...

Nie czułam już tylu emocji co przy II tomie, nie czytała mi się tez tak szybko, ale to pewnie przez to, że mało było mojej ulubionej pary-Wilka i Scarlet. Do naszej bandy dołącza za to nowa postać-tytułowa Cress, księżycowa super hakerka. Książkę czytało się dobrze, seria trzyma poziom.

Nie czułam już tylu emocji co przy II tomie, nie czytała mi się tez tak szybko, ale to pewnie przez to, że mało było mojej ulubionej pary-Wilka i Scarlet. Do naszej bandy dołącza za to nowa postać-tytułowa Cress, księżycowa super hakerka. Książkę czytało się dobrze, seria trzyma poziom.

Jak zawsze słodziutka, jak zawsze cudowna, jak zawsze zabawna i chywatająca za serce. Jak zawsze będąca poza jakimikolwiek ocenami i rankingami i jak zawsze jedna z moich ulubionych historii.
Ta ocena nie jest wymierna, bo ja po prostu uwielbiam od bardzo wielu lat tą historię i póki co nigdy mi się nie znudziła i póki co nigdy mnie nie zawiodła. A teraz był jej któryś z kolei reread :D

Jak zawsze słodziutka, jak zawsze cudowna, jak zawsze zabawna i chywatająca za serce. Jak zawsze będąca poza jakimikolwiek ocenami i rankingami i jak zawsze jedna z moich ulubionych historii.
Ta ocena nie jest wymierna, bo ja po prostu uwielbiam od bardzo wielu lat tą historię i póki co nigdy mi się nie znudziła i póki co nigdy mnie nie zawiodła. A teraz był jej któryś z...

Skończyłam i jacie, trudno było mi się początkowo wkręcić w tę akcję, ale jak już się wkręciłam, to potem czytanie poszło mi szybciej. I się przy nim całkiem dobrze bawiłam.

I mam nadzieję, że Cinder się uda to, co chce zrobić. I że będzie jeszcze więcej Scarlet, bo w tej części trochę mi jej brakowało. Co do Cress, to ją polubiłam. Miała taki inny sposób bycia i przy Thornie była świetna. Końcówka trochę mnie zaskoczyła. Tym bardziej z doktorem Ernaldem i Jacinem.

Skończyłam i jacie, trudno było mi się początkowo wkręcić w tę akcję, ale jak już się wkręciłam, to potem czytanie poszło mi szybciej. I się przy nim całkiem dobrze bawiłam.

I mam nadzieję, że Cinder się uda to, co chce zrobić. I że będzie jeszcze więcej Scarlet, bo w tej części trochę mi jej brakowało. Co do Cress, to ją polubiłam. Miała taki inny sposób bycia i przy...