Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną

- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- A Woman Is No Man: A Novel
- Wydawnictwo:
- Editio
- Data wydania:
- 2022-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-18
- Data 1. wydania:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328373259
- Tłumacz:
- Edyta Stępkowska
- Tagi:
- Palestyna Brooklyn kultura rodzina wiara marzenia kobiety
Palestyna, 1990
Siedemnastoletnia Isra woli czytać książki, niż zajmować się kandydatami na męża, których wynajduje dla niej ojciec. W ciągu tygodnia wrażliwa marzycielka wbrew swojej woli zostaje narzeczoną, a następnie żoną jednego z nich i wkrótce jest zmuszona do przeprowadzki na Brooklyn. Tam z trudem próbuje sprostać wymaganiom bezdusznej teściowej Fareedy i Adama, obcego mężczyzny, który został jej mężem. Presja, pod którą żyje Isra, wzrasta wraz z narodzinami kolejnych dzieci — czterech córek zamiast synów. W jej świecie rodzenie chłopców jest obowiązkiem każdej kobiety.
Brooklyn, 2008
Osiemnastoletnia Deya, najstarsza córka Isry, musi spotykać się z kandydatami na mężów, bo tak każe jej babka Fareeda. Deya wolałaby spełnić swoje marzenie i iść na studia. Babka jest jednak w tej kwestii nieugięta: jedynym sposobem, aby zapewnić Dei godną przyszłość, jest wydać ją za właściwego mężczyznę.
Tymczasem los ma wobec Dei zupełnie inne plany i wkrótce dziewczyna podejmie decyzje, które doprowadzą ją do szokującej prawdy o własnej rodzinie...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 356
- 163
- 25
- 24
- 7
- 7
- 6
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Spodziewałam się, że książka szturmem podbije moje serce, ale ostatecznie czuję, że zabrakło mi elementu, który by to sprawił. Rozumiem użyte przez autorkę zabiegi: monotonne opisy domowych czynności mają na celu pokazać niejaką bezcelowość życia bohaterek, a ciągłe powtarzanie o konieczności znalezienia mężczyzny (mimo że męczące) obrazuje realia życia wielu kobiet, szczególnie kiedyś. Podobało mi się przeplatanie dwóch perspektyw, bo kiedy jedna zaczynała mnie nużyć, w drugiej znajdowałam ciekawe elementy. Do tego styl autorki jest piękny i znalazłam w książce wiele poruszających tematów i cytatów, a wiele scen mną wstrząsnęło i obudziło głębokie poczucie niezgody. Skąd więc mój sceptycyzm? Po pierwsze, bezczynność kobiet, którym działa się krzywda, w pewnym momencie zaczęła mnie męczyć, bo miałam poczucie, że mogłyby o siebie zawalczyć, gdyby tylko były gotowe wyjść ze swoich schematów. Dodatkowo zakończenie bardzo mnie rozczarowało. Przez całą książkę autorka stosuje bardzo proste zabiegi literackie i opisuje życie takim, jakim jest, prosto z mostu i bez ubarwień. Z niewiadomych dla mnie przyczyn zdecydowała się na pół otwarte zakończenie, które zostawia masę niepotrzebnie niewytłumaczonych spraw i nic nie wnosi. Nie rozumiem tej decyzji, bo w mojej ocenie zniszczyło całą, dobrze się zapowiadającą historię. Może wynika to z mojej awersji do otwartych zakończeń, ale w tym przypadku zostawianie go w takiej postaci jest kompletnie bezzasadne.
Spodziewałam się, że książka szturmem podbije moje serce, ale ostatecznie czuję, że zabrakło mi elementu, który by to sprawił. Rozumiem użyte przez autorkę zabiegi: monotonne opisy domowych czynności mają na celu pokazać niejaką bezcelowość życia bohaterek, a ciągłe powtarzanie o konieczności znalezienia mężczyzny (mimo że męczące) obrazuje realia życia wielu kobiet,...
więcej Pokaż mimo to"Najpierw trzeba mieć dom, żeby zostać z niego wyrwanym. Żeby czuć się samotnym, trzeba wiedzieć, jak to jest być kochanym"
Niechętnie przyznaję, iż sięgając po tę książkę nie oczekiwałam niczego specjalnego. Jednak kończąc jestem pozytywnie zaskoczona i zdaję sobie sprawę, że moje początkowe zniechęcenie było niesłuszne. Jest to bardzo dobra książka, która porusza wiele ważnych wątków. Idealnie przedstawia realia życia muzułmańskich kobiet i ukazuje problemy z którymi się codziennie zmagają. Czytając perspektywę Dei szczerze jej kibicowałam. Postacie wykreowane są w dobry sposób- odczuwałam różnorodne emocje dzięki im zachowaniom, a niektóre z nich samym wystąpieniem mnie irytowały.
Cieszę się, że autorka tak wyczerpująco opisała temat, który chciała przedstawić, chociaż uważam, że koniec jest "za szybko" napisany. Zakończenie książki nie wzbudziło we mnie większych emocji i nie odczuwam satysfakcji wynikającej z tego jak potoczyły się losy bohaterów. Naprawdę trudno jest mi ubrać w słowa moje odczucia, a minęło już kilka dni od tego jak skończyłam. Jest to niezwykle przykra lektura, która zmusza do refleksji.
Jeśli lubicie książki, które poruszają trudne tematy to "pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną" będzie zdecydowanie idealnym wyborem.
"Wpojono nam, ze musimy same siebie uciszać, że milczenie nas ocali"
"Najpierw trzeba mieć dom, żeby zostać z niego wyrwanym. Żeby czuć się samotnym, trzeba wiedzieć, jak to jest być kochanym"
więcej Pokaż mimo toNiechętnie przyznaję, iż sięgając po tę książkę nie oczekiwałam niczego specjalnego. Jednak kończąc jestem pozytywnie zaskoczona i zdaję sobie sprawę, że moje początkowe zniechęcenie było niesłuszne. Jest to bardzo dobra książka, która porusza wiele...
Nie spodziewałam się, że ta książką będzie taka dobra.
Autorka przedstawia Nam historię kilku kobiet (Palestynek),które nie mają łatwego życia. Młodo wychodzą za mąż, gdzie ich obowiązkiem jest siedzenie w domu i wychowywanie dzieci, najlepiej jakby to byli sami chłopcy. Kobieta musi się podporządkować swojemu mężowi, bez niego nie może nic zrobić. Nawet głupie wyjście po zakupy musi być z mężczyzną.
W kulturze zachodniej takie zachowanie jest nie do przyjęcia. Kobieta ma prawo decydować o sobie i nikt nie powinien narzucać jej swojej woli.
Nie spodziewałam się, że ta książką będzie taka dobra.
więcej Pokaż mimo toAutorka przedstawia Nam historię kilku kobiet (Palestynek),które nie mają łatwego życia. Młodo wychodzą za mąż, gdzie ich obowiązkiem jest siedzenie w domu i wychowywanie dzieci, najlepiej jakby to byli sami chłopcy. Kobieta musi się podporządkować swojemu mężowi, bez niego nie może nic zrobić. Nawet głupie wyjście...
https://www.instagram.com/p/Cd8t1eAs5Lr/
Zacznę od tego, że mam z tą powieścią duży problem. Jasne, to jest ważna pozycja, bo mówi o kobietach niedoreprezentowanych w tekstach kultury, czyli o Arabkach, żyjących w bardzo religijnych, muzułmańskich rodzinach i społecznościach. Bardzo się cieszę, że Etaf Rum oddaje tym kobietom głos, daje im możliwość decydowania o swoim własnym losie. Tylko dlaczego „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” jest tak ogromnie przesycona stereotypami? Gdybym nie wiedziała, że autorka jest pochodzenia palestyńskiego, powiedziałabym, że tę książkę napisała osoba, która chciała się wybić na „modnym” temacie. Ja rozumiem, że pewne kwestie zostały tak, a nie inaczej napisane, bo akcja powieści rozgrywa się w 2008/2009 roku, a fabuła się cofa do lat 90-tych a nawet do lat 70-tych XX wieku. Wiedza o islamie była wtedy inna niż jest teraz. Ale nie mogę pojąć, dlaczego w tej powieści nie ma ani jednego pozytywnego przedstawienia tej religii? Dlaczego nie ma, choć jednego mężczyzny, który byłby muzułmaninem, a nie byłby przemocowcem i nie traktowałby kobiet, jak ludzi gorszego sortu? Dlaczego z tej pozycji wybrzmiewa przesłanie, że jedynie odcięcie się od islamu daje kobietom wolność (żeby nie było, wiadomo, że rozumiem zerwanie więzi, kontaktów z osobami, które są toksyczne)? Może coś nadinterpretuję, może czegoś nie wyłapałam albo coś źle odczytałam, ale dla mnie coś poszło w tej powieści nie tak. I jest mi w sumie przykro, bo to formalnie nie jest zła książka. Styl autorki mi odpowiadał. W pełni weszłam w tę historię. Zżyłam się z bohaterkami, chociaż one wszystkie wydawały mi się z czasem zbyt podobne do siebie. Nie mogę też napisać, że „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” nie niesie za sobą jakichś wartości, bo to nieprawda. Etaf Rum wplata różne trafne spostrzeżenia między karty swojej powieści, tylko niestety trzeba je wyłuskiwać ze stereotypowego sosu. Nie odradzam Wam przeczytania tej książki. Zresztą w swojej opinii jestem raczej w mniejszości, więc jest duże prawdopodobieństwo, że „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” się Wam spodoba.
https://www.instagram.com/p/Cd8t1eAs5Lr/
więcej Pokaż mimo toZacznę od tego, że mam z tą powieścią duży problem. Jasne, to jest ważna pozycja, bo mówi o kobietach niedoreprezentowanych w tekstach kultury, czyli o Arabkach, żyjących w bardzo religijnych, muzułmańskich rodzinach i społecznościach. Bardzo się cieszę, że Etaf Rum oddaje tym kobietom głos, daje im możliwość decydowania o swoim...
Od dnia premiery tej książki różne youtubowe znawczynie literatury, a raczej łowczynie wydawniczej darmochy pieją, że to książka, którą koniecznie każdy musi przeczytać. We wstępie do tej książki autorka pisze, że jest to historia jakiej nigdy jeszcze nie czytaliście.
Obie te opinie uważam za fałszywe. Jeśli ktoś czytał inne książki, nie tylko powieści, z arabskiego kręgu kulturowego, nie znajdzie tu nic o czym wcześniej by nie wiedział: nastolatki wydawane za mąż wbrew sobie, ale w imię tradycji, poniżane, bite i lekceważone kobiety, które nie mają prawa się kształcić, pracować i żyć tak jak chcą, za to mają obowiązek rodzić dzieci, najlepiej synów, sprzątać gotować i służyć mężczyznom; przemoc wobec bezbronnych kobiet, na którą istnieje ogólne przyzwolenie, bo taka jest rola kobiety.....itp. Ale to wszystko już wielokrotnie było....
Autorka wypowiada się w imieniu arabskich kobiet, nie swoim własnym, nigdzie nie sugeruje, że to jej historia, za to podkreśla, że jest głosem ciemiężonych kobiet. Niestety rzeczywistość już zweryfikowała to błędne założenie ponieważ na Goodreads już odezwały się młode Arabki, które protestują przed takim pokazywaniem ich życia i zapewniają, że w obecnych czasach mimo życia w tradycyjnych rodzinach mają prawo do nauki, do pracy, nikt ich nie bije, a mężczyźni nie są "świętymi krowami, którym wszystko wolno". Osobiście strasznie mnie irytuje takie generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego wora. To tak jakby o Polakach pisać, że wszyscy to brutale, pijacy i wierni słuchacze Radia Maryja. Dlatego zawsze doceniam podwójnie osobiste relacje osób, a nie zbiorowy głos, jak się okazało stronniczej "autorki".
Kilka słów jeszcze o samej książce. Z każdej strony wylewa się wręcz nieprzebrane morze cierpienia. Główna bohaterka Isra w kółko tak samo biadoli nad swoim losem i pięć razy na każdej stronie podkreśla, że nie ma JUŻ siły się buntować. Problem w tym, że ona nie miała tej siły NIGDY. Buntować się to znaczy zmieniać swoje życie i nastawienie do siebie innych osób, niestety Isra nigdy niczego takiego nie dokonała, jedyne co opanowała do perfekcji to rolę ofiary - którą autorka wciska czytelnikowi z uporem godnym lepszej sprawy na niemal każdej stronie tej książki. Im dłużej to trwało, tym trudniej było mi uwierzyć w głupotę, infantylność i zacofanie Isry. Okropnie denerwująca, bezwolna i oczekująca lepszego życia bohaterka, która nie robi kompletnie nic żeby swoje życie zmienić, mimo że wbrew twierdzeniom autorki, ma możliwości. Np. dlaczego zamiast czytać łzawe romansidła, nie próbowała nauczyć się angielskiego?
Córka Isry, Deya to też postać skrojona na miarę, miarę przystającą do książki, a nie miarę reprezentującą Palestynki w Ameryce. Naprawdę trudno uwierzyć, że dorosła kobieta w Ameryce, podobno dobra uczennica może być tak ograniczona, zahukana, niepotrafiąca samodzielnie myśleć. A do tego sposób w jaki autorka przeprowadza proces myślowy Deyi i ogłasza oczywistości, jako wielkie odkrycia, poprzedzone długim przemyśliwaniem i miętoleniem ciągle tych samych argumentów, jest obraźliwy dla każdej kobiety, nie tylko Arabki.
Rozmowy Deyi z Sarah dobitnie pokazują, że arabskie kobiety, według autorki boją się wziąć odpowiedzialność za własne czyny, boją się kategorycznie coś doradzić, pokierować życiem innych, tak, aby poprawić je na lepsze.
Tak więc autorko jeśli uważasz, że takie kobiety jak opisane przez ciebie istnieją naprawdę to do nich skieruj swoje pisanie, bo one najbardziej tego potrzebują. Nikt za nie decyzji nie podejmie i nikt za nie rewolucji nie przeprowadzi. Zachodni cywilizowany świat, wbrew temu co usiłujesz udowodnić daje szanse i możliwości, ale nie stosuje przymusu. Same musicie to zrobić. I może czas zacząć działać zamiast pisać kolejną książkę, na ten sam temat?
Poza wszystkimi wyżej postawionymi zarzutami, książka jest napisana infantylnym, słabym językiem, jakby autorka pisała wypracowanie szkolne w podstawówce, a nie pozycję przeznaczoną na światowy rynek księgarski. Do tego polskie tłumaczenie Edyty Stępkowskiej jakości tego tekstu nie poprawia. Stwierdzenia typu "wyparzył z kuchni", które nie są pomyłką, ani błędem korekty, bo pojawiają się w książce kilkakrotnie, świadczą o tym, ze polski, to trudny język nawet dla tłumacza. Po polsku z kuchni można wyjść, wybiec, uciec, a wyparzać można słoiki, albo narzędzia chirurgiczne przed operacją i wie to uczeń z najbardziej zapyziałej polskiej podstawówki, a nie wie licencjonowany, przysięgły tłumacz?
Książkę uważam za szkodliwą, ponieważ pokazuje wypaczony obraz społeczeństwa, wmawiając czytelnikowi, że to obraz prawdziwy i do tej pory obowiązujący nawet w krajach cywilizowanych. Nie polecam czytać jej każdemu, tylko tym, którzy mają otwarty umysł i potrafią skonfrontować treść książki z rzeczywistością, w przeciwnym razie przyniesie ona więcej szkody niż pożytku.
Niezmiernie się cieszę, że książkę wypożyczyłam z biblioteki, nie wydając ani grosza, ponieważ byłyby to najgorzej przeze mnie wydane pieniądze w ostatnim czasie.
Zdecydowanie nie polecam!
Od dnia premiery tej książki różne youtubowe znawczynie literatury, a raczej łowczynie wydawniczej darmochy pieją, że to książka, którą koniecznie każdy musi przeczytać. We wstępie do tej książki autorka pisze, że jest to historia jakiej nigdy jeszcze nie czytaliście.
więcej Pokaż mimo toObie te opinie uważam za fałszywe. Jeśli ktoś czytał inne książki, nie tylko powieści, z arabskiego kręgu...
Etaf Rum, Palestynka wychowana w Nowym Jorku, w swojej książce „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” podejmuje temat roli kobiety w kulturze arabskiej. Myślę, że wszyscy wiemy, że nie jest ona jakaś szczególna. Od kobiety oczekuje się, że będą pokornymi żonami i matkami. Ich ojcowie i mężowie sprawują nad nimi opiekę, ale również decydują o ich losie. Można powiedzieć, że mają nad nimi władzę absolutną. „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” jest o tyle ciekawa, że to właśnie kobieta jest jej centrum. Autorka stara się pokazać sposób myślenia Arabek. To jak one same postrzegają siebie, swoje matki, córki, znajome.
Na pierwszy plan wysuwają się trzy bohaterki – matka, córka i teściowa. Sercem tej powieści jest Isra. Zgodnie z tradycją rodzina wybiera jej męża i dziewczyna zmuszona jest opuścić dom. Przeprowadzka jest daleko, bo z Palestyny do Ameryki. Isra zastanawia się, czy w „kraju wolności” kobieta ma więcej swobody. Czy jej małżeństwo będzie pełne miłości i szacunku? Czy w tym obcym kraju będzie szczęśliwa? Robi wszystko, żeby przypodobać się mężowi i... teściowej. Ich aprobata jest dla niej spełnieniem marzeń. Jak poradzi sobie wrażliwa, skromna dziewczyna?
Deya to najstarsza córka Isry. Urodziła się i wychowała na Brooklynie, ale w surowej arabskiej kulturze. Ciągle kontrolowana, aby – broń Boże – nie stała się Amerykanką. Deya ma już osiemnaście lat i babka intensywnie szuka dla niej męża. Jednak sama zainteresowana ma inne plany. Chce się dalej uczyć. Czy chowana w izolacji dziewczyna będzie miała dość siły, żeby się zbuntować? Czy przyjmie pokornie powinność każdej arabskiej dziewczyny? A może zawalczy o swoje marzenia?
Fareeda, teściowa Isry i babka Deji, to kobieta silna, a przy tym hołdująca tradycji. Twierdzi, że dziewczynki w rodzinie to hańba i problem, że tylko męski potomek przedłuży ród i zaopiekuje się rodziną. Jaki los zgotuje ona młodej synowej? Jaką opiekunką będzie dla swoich wnuczek?
Powieść „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” poruszyła mnie i zasmuciła. O losie Arabek powstało mnóstwo książek i swego czasu chętnie po nie sięgałam. Są to często historie przepełnione przemocą i bezsilnością. Łatwo jest się oburzać, kiedy mężczyzna jest oprawcą. Kiedy można wylać na niego „wiadro pomyj” za to, jak traktuje kobietę, która jest pod jego opieką. Etaf Rum natomiast nie demonizuje panów. Ona skupia się na paniach. Chce pokazać, jak one same są spętane kulturą. Jak wpojono im, że są nic nie warte. Jak przekazują kolejnym pokoleniom, że bycie kobietą, to bycie nikim. Isra bardzo lubi czytać i w pewnym miejscu odwołuje się do swojej ulubionej książki: „Pomyślała o Księdze tysiąca i jednej nocy i księżniczce Szirin, która tak bardzo chciała się stać człowiekiem, żeby poślubić Sindbada. Isra tego nie pojmowała. Jak ktokolwiek mógłby chcieć być kobietą, skoro mógł być ptakiem?”[1]. Przyznam się wam, że popłakałam się w tym miejscu. Jak trzeba gardzić sobą i swoją płcią, jak jest się nieszczęśliwą, żeby zadawać takie pytania?
Etaf Rum wprowadziła też element tajemnicy rodzinnej. Taki zabieg fajnie ożywia fabułę oraz mobilizuje do dalszego czytania. I tak też jest w tym przypadku. Nie będę zdradzała kto i jakie ma sekrety. Napiszę tylko, że z każdym rozdziałem coraz lepiej poznawałam bohaterki książki. Historia ich życia zataczała coraz szersze kręgi, a ja pochłaniałam ją zachłannie.
„Tam, skąd pochodzę, brak głosu jest mojej płci przypisany kulturowo...”[2]: takie słowa padają już w pierwszym akapicie książki. Autorka wyraźnie sugeruje ,o czym chce nam opowiedzieć. „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” jest głownie powieścią o kobietach w kulturze arabskiej, jednak ja chciałabym zwrócić uwagę na jej szerszy kontekst. Czy cywilizowany świat jest taki postępowy? W dalszym ciągu słyszy się historie, iż matka wyrzuciła córkę z domu, ponieważ ta zaszła w ciążę. Że kobieta tkwi w patologicznym związku, bo rozwód to wstyd. Czy tzw. reputacja warunkuje nasze decyzje
[1] Etaf Rum, „Pamiętaj ,że nie jesteś mężczyzną”, przeł. Edyta Stępkowska, wyd. Editio, Gliwice 2022, s. 19-20.
[2] Tamże, s. 7.
Etaf Rum, Palestynka wychowana w Nowym Jorku, w swojej książce „Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” podejmuje temat roli kobiety w kulturze arabskiej. Myślę, że wszyscy wiemy, że nie jest ona jakaś szczególna. Od kobiety oczekuje się, że będą pokornymi żonami i matkami. Ich ojcowie i mężowie sprawują nad nimi opiekę, ale również decydują o ich losie. Można powiedzieć, że...
więcej Pokaż mimo toPrzepiękna i mocna książka -wzruszająca historia trzech arabskich kobiet,które postanowiły zawalczyć o siebie,o swój lepszy los.
Książka jest o tyle wyjątkowa,bo choć opowiada historię arabskich kobiet nie dzieje się wcale w arabskim kraju,a w samym sercu Ameryki-Nowym Jorku.
Isra,17 letnia dziewczyna z Palestyna wychodząc za mąż za palesteńczyka mieszkającego w Ameryce, ma nadzieję na lepszą przyszłość.Jednak jej zycie wcale się nie różni od życia kobiet w jej rodzinnym kraju. Jest bita przez męża,poniżana i zmuszana do ciężkich robót przez teściową ,nie wychodzi prawie wcale z domu,a jej jedyną rozrywką są potajemnie czytane książki.Jednak podejmuje próbę ,chce zawalczyć o lepszy los dla swoich czterech córek.
18 lat później ,jej córka Deya stoi przed tym samym dylematem.Jej babka chce ją jak najszybciej wydać za mąż.Deya butuje się i postanawia zawalczyć o siebie,pomaga jej w tym jej ciocia Sarah,która jako 18 latka uciekła z domu i jako pierwsza postawiła się swojej matce.
Jest to powieść z ogromnym ładunkiem emocjonalnym,pokazuje ból i smutek islamskich kobiet,które są tylko po to by rodzić synów i usługiwać mężczyzną. Słowa:"Pamietaj,że nie jesteś mężczyzną"mają wpajane od małego,jest to bardzo smutne i przerażające.
Jest to nie łatwa lektura ,mocna i bolesna ,łamie serce ,ale i też otwiera oczy ,na długo na pewno pozostanie w pamięci.
Przepiękna i mocna książka -wzruszająca historia trzech arabskich kobiet,które postanowiły zawalczyć o siebie,o swój lepszy los.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest o tyle wyjątkowa,bo choć opowiada historię arabskich kobiet nie dzieje się wcale w arabskim kraju,a w samym sercu Ameryki-Nowym Jorku.
Isra,17 letnia dziewczyna z Palestyna wychodząc za mąż za palesteńczyka mieszkającego w Ameryce, ma...
Wzruszająca, trzymająca w napięciu opowieść o kobietach w kulturze Islamu.
Wzruszająca, trzymająca w napięciu opowieść o kobietach w kulturze Islamu.
Pokaż mimo to"Pamiętaj, ze nie jesteś mężczyzną", to niesamowcie mocna ksiazka. To historia, ktorej nie da sie ot tak przeczytać i o niej zapomnieć. Zapada na dlugo w pamięci.
Zycie Isry w Palestynie jest okrutne. Nie moze decydować o sobie, nie moze robic tego co chce, żadnych spotkań ze znajomymi, wymarzonej szkoly. Jej zycie jakby nie istnieje. Osiemnaście lat później poznajemy losy jej córki Dei. Mimo, ze wszystko dzieje sie tyle lat później, to praktycznie nic sie nie zmienia. Wszystkie zasady w tej kulturze sa mocno przestrzegane. Dziewczyna ma wyjsc za mąż za nieznajomego i ma byc mu posluszna. Mężczyznę, którego wskazał jej ojciec, kogos kto jest jej obcy. Isra przechodziła to samo. Miala urodzić synów, a rodzila córki. Mąż mogl się nad nią znęcać a ona miała byc cicho totalnie podporzadkowana.
"Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną", to bardzo trafny tytuł. Wszystko dzieje sie na dwoch przestrzeniach czasowych. W kulturze arabskiej kobiety mają od małego znać swoje miejsce. To mężczyzna ma wszystkie prawa, kobieta nie ma żadnych. Emocje przy tej historii towarzyszą od pierwszych stron. Wczulam się w los tych kobiet i żałowałam, ze nie mogłam im pomóc. Polecam z calego serca tą książkę.
"Pamiętaj, ze nie jesteś mężczyzną", to niesamowcie mocna ksiazka. To historia, ktorej nie da sie ot tak przeczytać i o niej zapomnieć. Zapada na dlugo w pamięci.
więcej Pokaż mimo toZycie Isry w Palestynie jest okrutne. Nie moze decydować o sobie, nie moze robic tego co chce, żadnych spotkań ze znajomymi, wymarzonej szkoly. Jej zycie jakby nie istnieje. Osiemnaście lat później poznajemy losy...
“(…) pomyślała, że właśnie dlatego przemoc jest wśród nich tak powszechna. Nie tylko dlatego, że brakuje ochrony ze strony państwa, ale dlatego, że kobiety są wychowywane w przekonaniu, że są bezwartościowymi, godnymi pogardy istotami zasługującymi na to, żeby je bić.”
Urodzona w Palestynie Isra zostaje wydana za mąż, po czym przeprowadza się do Stanów Zjednoczonych. Ma nadzieję, że tam będzie czekać ją lepsze życie. Śledząc dwie linie czasowe poznajemy losy młodej Isry oraz Deyi, jej pierworodnej córki, która nie może pogodzić się z tym, że inni chcą decydować o jej przyszłości. Wkrótce dziewczyna zaczyna odkrywać długo skrywane sekrety rodzinne.
Ciężar tej powieści przygniata. Choć została napisana prostym, przystępnym językiem, poznawanie losów naszych bohaterek nie jest przyjemne czy komfortowe. Wielokrotnie podczas lektury czułam bezsilność oraz złość. Tutaj kobiety mają być dobrymi (czyli posłusznymi) żonami i matkami (które koniecznie muszą wydać na świat syna). Co jednak ważne, “Pamiętaj, że nie jesteś mężczyzną” opowiada o wszystkich ludziach, nie tylko kobietach, których skrzywdzono, wpajając im oraz wielu pokoleniom przed nimi pewne zasady i wartości.
tw: przemoc psychiczna, fizyczna, seksualna
“(…) pomyślała, że właśnie dlatego przemoc jest wśród nich tak powszechna. Nie tylko dlatego, że brakuje ochrony ze strony państwa, ale dlatego, że kobiety są wychowywane w przekonaniu, że są bezwartościowymi, godnymi pogardy istotami zasługującymi na to, żeby je bić.”
więcej Pokaż mimo toUrodzona w Palestynie Isra zostaje wydana za mąż, po czym przeprowadza się do Stanów Zjednoczonych. Ma...