Przeczytałam do końca, bo nigdy nie porzucam książek. Za dużo postaci, za dużo języków i za mało humoru.

Przeczytałam do końca, bo nigdy nie porzucam książek. Za dużo postaci, za dużo języków i za mało humoru.

Agnieszkę Zakrzewską poznałam czytając jej powieści obyczajowe, które skradły me serce. Tym razem sięgnęłam po coś innego pragnąc zobaczyć jak autorka odnalazła się w innej dziedzinie. Powieść czytało mi się dobrze, bo autorka ma lekkość pióra, akcja powieści mknęła szybko, a język okazał się dość barwny. Przyzwyczajona przez Agnieszkę Zakrzewską do innego typu powieści, które wciągają od pierwszej strony, dopracowanej w każdym calu, ta taką nie była. Ogólnie pomysł na historię bardzo ciekawy jednak momentami zakradał się chaos, a zbyt liczni bohaterowie powodowali, że momentami zaczynałam się gubić kto jest kim. Potencjał był ale coś nie do końca poszło tak jak powinno. Osobiście bardzo lubię komedie kryminalne i spodziewałam się tutaj ciekawej zagadki i jednocześnie dobrej zabawy i ta taką była ale tylko w momentach kiedy prym wiodły trzy starsze panie i były to jedyne momenty, które wywoływały uśmiech na mej twarzy.
Podsumowując: znając potencjał autorki spodziewałam się czegoś innego, ta pozycja jednak nie do końca spełniła moje oczekiwania.

Agnieszkę Zakrzewską poznałam czytając jej powieści obyczajowe, które skradły me serce. Tym razem sięgnęłam po coś innego pragnąc zobaczyć jak autorka odnalazła się w innej dziedzinie. Powieść czytało mi się dobrze, bo autorka ma lekkość pióra, akcja powieści mknęła szybko, a język okazał się dość barwny. Przyzwyczajona przez Agnieszkę Zakrzewską do innego typu powieści,...

Całkiem nieźle czytało mi się tę książkę. Historia dość ciekawa, jednak zgadzam się z innymi czytelnikami, że można pogubić się w imionach bohaterów.
Co prawda jest tu dużo przekleństw, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. W końcu, w naszym życiu cały czas obracamy się wokół niecenzuralnych zwrotów. Wpisało się to w naszą kulturę, dlatego nie robi to na mnie już większego wrażenia.

Całkiem nieźle czytało mi się tę książkę. Historia dość ciekawa, jednak zgadzam się z innymi czytelnikami, że można pogubić się w imionach bohaterów.
Co prawda jest tu dużo przekleństw, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. W końcu, w naszym życiu cały czas obracamy się wokół niecenzuralnych zwrotów. Wpisało się to w naszą kulturę, dlatego nie robi to na mnie już większego...

Dużo śmiechu, zaskoczenia... 🤭🥰🤗❤️
Polecam ❤️

Dużo śmiechu, zaskoczenia... 🤭🥰🤗❤️
Polecam ❤️

Trochę mnie autorka zaskoczyła ilością bohaterów, w powieści bardzo dużo się dzieje można się pogubić, niektóre wulgaryzmy bym pominęłam ale pewnie tak miało być. Mogę się tylko domyślić że wielu może się nie spodobać.

Trochę mnie autorka zaskoczyła ilością bohaterów, w powieści bardzo dużo się dzieje można się pogubić, niektóre wulgaryzmy bym pominęłam ale pewnie tak miało być. Mogę się tylko domyślić że wielu może się nie spodobać.

Bardzo lubię komedie kryminalne ,ale książka Agnieszki Zakrzewskiej "Dopóki grub nas nie połączy" jest po prostu słaba. Bardzo dużo w niej postaci, cały czas się zastanawiałam kto jest kim. Nie pozwalało mi to skupić się na treści, poza tym ilość wulkgaryzmów również mi bardzo przeszkadzała.

Bardzo lubię komedie kryminalne ,ale książka Agnieszki Zakrzewskiej "Dopóki grub nas nie połączy" jest po prostu słaba. Bardzo dużo w niej postaci, cały czas się zastanawiałam kto jest kim. Nie pozwalało mi to skupić się na treści, poza tym ilość wulkgaryzmów również mi bardzo przeszkadzała.

DOSKONAŁA HUMORYSTYCZNA POWIEŚC KRYMINALNA :) Już dawno nie śmiałam się przy lekturze, tak bardzo :)
Holandia, morderstwo, dziarscy staruszkowie - czy można nie wykryc mordercy? Sami sie przekonajcie :)

DOSKONAŁA HUMORYSTYCZNA POWIEŚC KRYMINALNA :) Już dawno nie śmiałam się przy lekturze, tak bardzo :)
Holandia, morderstwo, dziarscy staruszkowie - czy można nie wykryc mordercy? Sami sie przekonajcie :)

Na plus genialna (jak zawsze) interpretacja Ewy Abart.
Reszta mnie zmęczyła, humor nie z mojej bajki, intryga taka sobie...
Do szybkiego zapomnienia

Na plus genialna (jak zawsze) interpretacja Ewy Abart.
Reszta mnie zmęczyła, humor nie z mojej bajki, intryga taka sobie...
Do szybkiego zapomnienia

Kogel-mogel czy bigos? Może trochę jedno, trochę drugiego. Dwa gatunki jak dwa składniki - zmieszane, tworzące spójną całość jak kogel-mogel. Ale ilość postaci, powiedzonek, holenderskich nazw to niezły bigos. Znany już z innych powieści pomysł na seniorki rozwikłujące zagadkę kryminalną i czarny humor to niewątpliwe atuty tej powieści.

Kogel-mogel czy bigos? Może trochę jedno, trochę drugiego. Dwa gatunki jak dwa składniki - zmieszane, tworzące spójną całość jak kogel-mogel. Ale ilość postaci, powiedzonek, holenderskich nazw to niezły bigos. Znany już z innych powieści pomysł na seniorki rozwikłujące zagadkę kryminalną i czarny humor to niewątpliwe atuty tej powieści.

https://www.kawaiksiazki.pl/2023/03/dopoki-grob-nas-nie-poaczy-agnieszka.html

https://www.kawaiksiazki.pl/2023/03/dopoki-grob-nas-nie-poaczy-agnieszka.html