Książkę dostałam w prezencie i ,szczerze powiedziawszy, zaczęłam czytać ją bez entuzjazmu, spodziewając się dość nudnej relacji z przebiegu akcji repatriacyjnej. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie mogę się od niej oderwać... Drobiazgowo opisana organizacja i sam proces repatriacji, zachowanie różnych krajów w stosunku do uchodźców, uciekinierów, byłych robotników przymusowych, żołnierzy walczących podczas wojny po stronie aliantów a po niej już oczywiście zbytecznych, byłych więźniów obozów koncentracyjnych na terenach Europy Zachodniej, a także żołnierzy walczących po stronie Niemiec, a pochodzących z Europy Wschodniej. Perfidne, niemieszczące się zupełnie w głowie, zachowanie wobec nich funkcjonariuszy aparatu administracyjnego i wojskowego państw, na których terytorium się znaleźli, a wreszcie problemy z jakimi spotykali się po powrocie do swoich ojczyzn - o ile w ogóle przeżyli. Książka poraża, oburza, a równocześnie ukazuje jak mało wiemy o tamtej sytuacji .
Czytając ją, nasuwają się mimochodem smutne i bardzo niepoprawne politycznie refleksje związane z obecną sytuacją w Europie i problemem imigracyjnym , obecnie już raczej nie do rozwiązania. A jednak, o czym przekonać można się na kartach książki, wystarczyło zamiast ideologicznych sentymentów i bredni o równości, prawie do wolności i szczęścia dla wszystkich, w odpowiednim momencie wyłączyć wyrzuty sumienia, włączyć odpowiedni zasób podłości i perfidii, której lekcję dali dziadkowie kilkadziesiąt lat temu... et voila! - Europa ocalona...

Książkę dostałam w prezencie i ,szczerze powiedziawszy, zaczęłam czytać ją bez entuzjazmu, spodziewając się dość nudnej relacji z przebiegu akcji repatriacyjnej. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie mogę się od niej oderwać... Drobiazgowo opisana organizacja i sam proces repatriacji, zachowanie różnych krajów w stosunku do uchodźców, uciekinierów, byłych...