Jakiś czas temu, będąc w księgarni, natrafiłam na tę książkę. Po prostu sama wpadła mi w ręce. Nie mogłam się zdecydować co kupić. Patrzę po regałach i widzę „Skoro jest miłość..”. Czułam, że muszę ją kupić.
Macie tak czasem, że wręcz czujecie przyciąganie danej książki? Ja tak właśnie miałam… .
I teraz, po kilku miesiącach, chwyciłam za nią. Zaczęłam wczoraj, skończyłam dziś.

I muszę Wam powiedzieć, że to był bardzo dobry zakup tzw. „kota w worku”. To wartościowa lektura, mówiąca o istocie miłości, małżeństwa, macierzyństwa/ ojcostwa, przebaczania. Autor tłumacząc czytelnikowi w/w zagadnienia powołuje się często na treści Starego i Nowego Testamentu, na kontemplacje dwóch papieży : Jana Pawła II oraz Franciszka, na żywota konkretnych świętych.
Jest to napisane prostym, bardzo „luzackim” językiem. Ale nie zawsze. Kiedy autor chce coś podkreślić, zaznaczyć, wyjustować- robi to w dość widoczny sposób. Bardzo dobrze mi się ją czytało. Wręcz ciężko było się oderwać od lektury.

Mnie ta książka urzekła, ponieważ odkryłam kilka prawd, które dotykają bezpośrednio mnie samej. Dała ona mi sporo do myślenia. Nadal się zastanawiam nad niektórymi sprawami… .

Dlatego cieszę się, że ją kupiłam. Cieszę się, że ją przeczytałam. Czuję, że będę do niej jeszcze niejednokrotnie wracać. I was zachęcam do jej przeczytania😉 Polecam i oceniam 9/10.

Jakiś czas temu, będąc w księgarni, natrafiłam na tę książkę. Po prostu sama wpadła mi w ręce. Nie mogłam się zdecydować co kupić. Patrzę po regałach i widzę „Skoro jest miłość..”. Czułam, że muszę ją kupić.
Macie tak czasem, że wręcz czujecie przyciąganie danej książki? Ja tak właśnie miałam… .
I teraz, po kilku miesiącach, chwyciłam za nią. Zaczęłam wczoraj, skończyłam...

Książka, choć napisana lekkim piórem ks. Rysia - powinnam oddzielać grubą kreską jego publiczne przemówienia z literackimi przemyśleniami. Uważam, iż te drugie (spisane na kartkach książki) są zdecydowanie łagodniejsze, niż publiczne przemówienia. Słowa wpisane we współczesny język i łatwiej przyswajalne nie tylko dla młodego czytelnika. W pierwszej części (połowie) ks. Ryś poświęca swoją uwagę rodzinie oraz małżeństwu, temu jak bardzo współgrające są to ogniwa. Odnosząc się do licznych rozmów i podróży, szuka niejednolitej recepty, która mogłaby czytelnikowi pomóc w dalszych (często samodzielnych) poszukiwaniach. Pozostała cześć to rola Ojca : jej interpretacji, próby porównania w świecie literackim, teologicznym i rodzinnym. Publikacja skłania do refleksji w zależności od obecnie prowadzonej drogi i własnych poszukiwań.

Książka, choć napisana lekkim piórem ks. Rysia - powinnam oddzielać grubą kreską jego publiczne przemówienia z literackimi przemyśleniami. Uważam, iż te drugie (spisane na kartkach książki) są zdecydowanie łagodniejsze, niż publiczne przemówienia. Słowa wpisane we współczesny język i łatwiej przyswajalne nie tylko dla młodego czytelnika. W pierwszej części (połowie) ks. Ryś...

,,Nikt nie rodzi się ojcem, ale staje się ojcem. I nie staje się nim jedynie dlatego, że wydaje dziecko na świat, lecz ponieważ odpowiedzialnie podejmuje o nie troskę. Za każdym razem, gdy ktoś podejmuje odpowiedzialność za życie drugiego, w pewnym sensie sprawuje względem niego ojcostwo’’.

Jak zwykle Abp Ryś przychodzi z niezmiernie ciekawymi i inspirującymi przemyśleniami, odpowiedziami, na wiele ważnych w życiu każdego z nas kwestii. Oczywiście pokazuje je z punktu widzenia wiary.

W książce możemy znaleźć zagadnienia dotyczące sakramentu małżeństwa, po co on w ogóle jest? Są też rozdziały poświęcone między innymi rodzinie, wzrastaniu do rodzicielstwa, autor dotyka tematu wiary w zwyczajnym, codziennym życiu, dotyka także tematu miłości, która przecież sprawia w człowieku wszystko, co najpiękniejsze!

Książka jest zapisem zredagowanych i zebranych konferencji, których można posłuchać także na YouTube, jeśli komuś odpowiada taka forma. Ja przy tej książce spędziłam bardzo miłe chwile i jak zawsze, zachwycałam się mądrością tego biskupa. Z pewnością jeszcze niejedną jego publikacje znajdziecie na moim profilu!

,,Nikt nie rodzi się ojcem, ale staje się ojcem. I nie staje się nim jedynie dlatego, że wydaje dziecko na świat, lecz ponieważ odpowiedzialnie podejmuje o nie troskę. Za każdym razem, gdy ktoś podejmuje odpowiedzialność za życie drugiego, w pewnym sensie sprawuje względem niego ojcostwo’’.

Jak zwykle Abp Ryś przychodzi z niezmiernie ciekawymi i inspirującymi...

Książka napisana prostym językiem. Warto przeczytać, skłania do przemyśleć i refleksji.

Książka napisana prostym językiem. Warto przeczytać, skłania do przemyśleć i refleksji.

Biskupa Grzegorza Rysia bardzo cenię za słowo pisane i głoszone. Przenika ono głęboko do serca i tam "pracuje", nie da się przejść obojętnie. Jest proste ale zarazem przenikliwe. Tą książkę już kolejną, bo czytam wszystko co się ukaże Bpa Rysia przeczytałam i jestem zachwycona. Każdy powinien ją przeczytać jeśli jest na drodze rozwoju swojej wiary i duchowości. Pięknie napisana. I bardzo wartościowa.

Biskupa Grzegorza Rysia bardzo cenię za słowo pisane i głoszone. Przenika ono głęboko do serca i tam "pracuje", nie da się przejść obojętnie. Jest proste ale zarazem przenikliwe. Tą książkę już kolejną, bo czytam wszystko co się ukaże Bpa Rysia przeczytałam i jestem zachwycona. Każdy powinien ją przeczytać jeśli jest na drodze rozwoju swojej wiary i duchowości. Pięknie...

Abp Grzegorz Ryś jest dla mnie wielkim autorytetem w sprawach wiary i moralności. Za każdym razem, kiedy Go słucham albo czytam Jego rozważania, odkrywam nową perspektywę w interpretacji choćby dobrze mi znanych tekstów biblijnych. Trafiają one zarówno do mojego serca, jak i umysłu. Przytakuję ich logice i zachwycam się ich głębią.

Tak było również w przypadku książki "Skoro jest miłość", którą czytałam powoli, wydzielając sobie po jednej homilii na dzień. W ruch poszedł też ołówek i karteczki samoprzylepne, tak wiele fragmentów chciałam i zapisać sobie w pamięci, i móc wrócić do nich po jakimś czasie... Mimo że abp Ryś dotyka w nich tematów, w których właściwie wszyscy czujemy się ekspertami, jak dla mnie w odkrywczy sposób mówi o miłości, małżeństwie czy rodzicielstwie.

Bardzo poruszyła mnie interpretacja cudu w Kanie Galilejskiej i przypowieści o synu marnotrawnym, ujęły mądre rozważania dotyczące dorastania dzieci i przeżywania przez nich kryzysów wiary. Z otwartym sercem chłonęłam rozważania o ojcostwie, św. Józefie i rodzinie, która nigdy nie jest doskonała, ale właśnie w niej Bóg chce nas zbawiać. Najmocniej jednak przeżyłam fragmenty o przebaczeniu i o modlitwie, która, szczególnie w trudnym czasie, "jest słuchaniem":

"Pan Bóg nie usuwa problemów, nie usuwa krzyża z naszego życia, tylko daje nam słowo, które rozjaśnia sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. To jest słowo, które mówi, że Bóg nie stracił kontroli nad tym, co się dzieje, rzeczywistość nie wymknęła mu się z rąk, jest sens w tym wszystkim".

Wielkim atutem tych rozważań są też nawiązania do encyklik i listów papieskich, głównie Franciszka i św. Jana Pawła II, które rzadko czytamy, a można w nich znaleźć wiele wartościowych refleksji.

Warto też zaznaczyć, że styl wypowiedzi abpa Rysia jest bardzo przystępny, a wszystkie trudniejsze kwestie ilustruje życiowymi przykładami.

Ale przede wszystkim jest to książka, w której można usłyszeć Słowo, które jest odpowiedzią na nasze problemy, pytania, wątpliwości i rozterki. Słowo Boga, które przekazuje Jego Sługa.

@mojezachwycenia

Abp Grzegorz Ryś jest dla mnie wielkim autorytetem w sprawach wiary i moralności. Za każdym razem, kiedy Go słucham albo czytam Jego rozważania, odkrywam nową perspektywę w interpretacji choćby dobrze mi znanych tekstów biblijnych. Trafiają one zarówno do mojego serca, jak i umysłu. Przytakuję ich logice i zachwycam się ich głębią.

Tak było również w przypadku książki...