Sama nazwa - Maradona, czy to nie jest coś boskiego? Znakomicie mi się to czytało, gdyż jest to dla mnie fenomen, ale nie tylko sportowy, ale globalny, komercyjny, uniwersalny. Gdy już wyjechał z Argentyny, do Barcelony, to czułem się jakbym oglądał film Briana De Palmy z 1983 roku - Człowiek z blizną. Te same odczucia, podobne okoliczności. Oczywiście, najbardziej zajmowała mnie kariera w Napoli. I faktycznie, sprawdziły się wszystkie najczarniejsze scenariusze. Obstawianie meczów, w jednym sezonie na korzyść Milanu, utracona przewaga w batalii mistrzowskiej, nad wszystkim czuwała mafia. Problemy z narkotykami. Można było razem z nim, uwalić się w tym łóżku, w zaciemnionym pokoju, i myśleć o dawnej sławie, minionych czasach, tego jak wielki był, i jak powoli się staczał. Nie pasuje do niego żadna skala, nikt tak naprawdę nie wie, ile wciągnął, ile wypił, i z iloma kobietami spał. To nie jest gwiazda obecnego pokroju jak Messi czy CR7. On był większy, owiany legendą za życia. Nadprzyrodzony, z inklinacjami bóstwa. Nie będzie już takiego szaleństwa wokół piłkarza, tego jestem pewny.

Sama nazwa - Maradona, czy to nie jest coś boskiego? Znakomicie mi się to czytało, gdyż jest to dla mnie fenomen, ale nie tylko sportowy, ale globalny, komercyjny, uniwersalny. Gdy już wyjechał z Argentyny, do Barcelony, to czułem się jakbym oglądał film Briana De Palmy z 1983 roku - Człowiek z blizną. Te same odczucia, podobne okoliczności. Oczywiście, najbardziej...

Książka sama w sobie solidnie wykonana. Natomiast jej zawartość mnie zawiodła, jest zbyt długa i skupia się na tych samych wątkach.

Książka sama w sobie solidnie wykonana. Natomiast jej zawartość mnie zawiodła, jest zbyt długa i skupia się na tych samych wątkach.

Biografia bez wybielania, pochłonąłem ją w kilka dni.

Biografia bez wybielania, pochłonąłem ją w kilka dni.

Trochę nudna. Życie boskiego Diego na sportowej emeryturze potraktowane bardzo pobieżnie i skrótowo.

Trochę nudna. Życie boskiego Diego na sportowej emeryturze potraktowane bardzo pobieżnie i skrótowo.

Smutna książka o wielkim piłkarzu i kompletnie pogubionym człowieku...

Smutna książka o wielkim piłkarzu i kompletnie pogubionym człowieku...

Historia chłopca, buntownika i Boga. Choć chłopca, momentami bardzo zagubionego, jest w niej najwięcej, książkę czyta się niemal jednym tchem.
Bardzo podoba mi się styl, w którym została napisana. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tego autora. Tłumaczenie też na bardzo dobrym poziomie (co nie zawsze jest normą w książkach sportowych).

Historia chłopca, buntownika i Boga. Choć chłopca, momentami bardzo zagubionego, jest w niej najwięcej, książkę czyta się niemal jednym tchem.
Bardzo podoba mi się styl, w którym została napisana. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tego autora. Tłumaczenie też na bardzo dobrym poziomie (co nie zawsze jest normą w książkach sportowych).

Diego Armando Maradona jest postacią, która zapisała się nie tylko w kartach historii piłki nożnej, ale również został ikoną popkultury.
Jako młody chłopak przejawiał nieprzeciętny talent, który również na początku szlifował ciężko trenując. Pokonywał kolejne szczeble kariery, zaczynając od klubów argentyńskich, by po kilku latach przejść do jednego z najsłynniejszych klubów świata, czyli FC Barcelona. Tam miewał wzloty, oraz więcej upadków. Wsiąkł w życie towarzyskie, drzwi jego willi niemal się nie zamykały, wydaje się że to tam rozpoczął się powolny upadek boskiego Diego, który znacznie przyspieszył w kolejnych latach, gdy przeszedł do włoskiego Napoli. Tam oprócz tego, że został bożyszczem tłumów prowadząc przeciętny klub do dwukrotnego mistrzostwa Włoch, to również totalnie wciągnął się w narkotyki i życie nocne.
Rozpoczął zdecydowany zjazd po równi pochyłej, wicemistrzostwo świata po zdobytym mistrzostwie 4 lata wcześniej było porażką, a sam Diego po krótkim epizodzie w hiszpańskiej Sevilli powrócił do Argentyny. Był już jednak wrakiem człowieka, a całość jego burzliwego życia idealnie podsumowuje występ na Mistrzostwach Świata w 1994 roku, gdzie wystąpił w dwóch meczach, zdobył bramkę, by zostać ponownie przyłapanym na dopingu.
Na tym jego kariera reprezentacyjna dobiegła końca, a w lidze argentyńskiej również już nic wielkiego nie pokazał. Potem były jeszcze nieudolne próby zostania trenerem, bywał doradcą w różnych dziwnych miejscach (np Białoruś),był na odwyku na Kubie, gdzie gościł go sam Fidel Castro.
Podsumowując, wielki piłkarz, który zapewne będąc w reżimie mógłby osiągnąć zdecydowanie więcej, ale również bardzo nietuzinkowa postać. Zdecydowanie warto poznać jego historię, która jest fenomenalnie napisana przez Guillema Balague, który już kilka świetnych książek o tematyce sportowej napisał.

Diego Armando Maradona jest postacią, która zapisała się nie tylko w kartach historii piłki nożnej, ale również został ikoną popkultury.
Jako młody chłopak przejawiał nieprzeciętny talent, który również na początku szlifował ciężko trenując. Pokonywał kolejne szczeble kariery, zaczynając od klubów argentyńskich, by po kilku latach przejść do jednego z najsłynniejszych...

O Diego Maradonie słyszeli chyba wszyscy na Ziemi. To wyjątkowy przypadek piłkarza, który wyszedł ze swoją legendą daleko poza sport i swoją dyscyplinę, stał się ikoną popkultury, a dla Argentyńczyków czy kibiców Napoli nawet bogiem. Autor kapitalnej biografii Messiego Guillem Balague przedstawia tutaj pełny obraz życia i kariery boskiego Diego. Od przedstawienia rodzinnej wioski, rodziców, byłych przyjaciół i partnerów z boiska, po szczegóły związane z drogą na szczyt Maradony, aż po jego spektakularny upadek. Niesamowity talent, fenomenalna lewa noga, niesłychane umiejętności, dla wielu to najlepszy piłkarz w historii. Jego największym wyczynem były MŚ w 86 roku, okraszone zdobyciem Pucharu Świata. Ćwierćfinał z Anglią przeszedł do legendy, być może dwie bramki Maradony z tego meczu są najsłynniejsze w całej historii piłki nożnej. Najpierw karygodne oszustwo i gol ręką, a potem ten fenomenalny, niepowtarzalny rajd i gol marzenie. Po średnio udanej współpracy z Barceloną etap włoski i poprowadzenie Napoli m.in. do dwóch tytułów mistrzowskich i Pucharu UEFA na zawsze zbudowało tam jego pomnik. Końcowy etap we Włoszech to już kłótnie ze wszystkimi, zawieszenie za narkotyki, później krótka przygoda w Sevilli, powrót do Argentyny, próba powrotu na MŚ w USA w 94 roku i zawieszenie za doping. Diego próbował jeszcze grać w Argentynie, ale było to już odcinanie kuponów. Kariera trenerska nie była tu analizowana, MŚ w 2010 w roli trenera całkowicie pominięte, może i dobrze, bo było to nieporozumienie. Biografia była wprost genialna, pokazuje Maradonę jako wybitnego piłkarza i bardzo zagubionego człowieka, zmagającego się ze swoimi demonami. Ocena końcowa może być tylko taka jak numer na koszulce Maradony, który przez Napoli został na zawsze zastrzeżony.

O Diego Maradonie słyszeli chyba wszyscy na Ziemi. To wyjątkowy przypadek piłkarza, który wyszedł ze swoją legendą daleko poza sport i swoją dyscyplinę, stał się ikoną popkultury, a dla Argentyńczyków czy kibiców Napoli nawet bogiem. Autor kapitalnej biografii Messiego Guillem Balague przedstawia tutaj pełny obraz życia i kariery boskiego Diego. Od przedstawienia rodzinnej...

Jest to książka, która uświadamia jak ważną postacią jest Diego w Argentynie.

Na pewno dużo bardziej podobała mi się pierwsza część książki, czyli przedstawienie początków Diego w piłce nożnej, wszystko tu było jasne, ale też nie wdrażaliśmy się w zbędne szczegóły, dobrze rozplanowany wstęp uwzględniający konkrety i tło polityczne, idealnie obrazował historię,

Jednak ta książka jest dość nierówna. Częśc wydarzeń zostało spłyconych, część została rozwinięta, brakowało mi balansu i czasem szczegółów.

To co na pewno mi się podobało to opisy danych rozgrywek, rzetelnie rozpisane mecze, bardzo łatwo było się przenieść w wyobraźni na trybuny. Tak samo autentyczne cytaty, dobór opisywanych wydarzeń, jak i humorystyczne fragmenty. Mogliśmy przyjrzeć się tej części Maradony, która uznawana była za boską. To wszystko było super i sprawiło, że dobrze się bawiłam w trakcie czytania. Śmiałam się, wzruszałam, irytowałam i szokowałam - kto by się spodziewał tylu emocji po tym gatunku?

Ta biografia jest całkiem dobra, chociaż oczekiwałam po niej więcej, tak czy siak - dużo mi uświadomiła, ponieważ Maradone znałam pobieżnie, dlatego dla mnie lektura była strzałem w dziesiątkę.

Podsumujmy.
Książka szczerze mi się podobała i z ręką na sercu polecam - fanom piłki nożnej, ale nie tylko. Jest bardzo lekko napisana, autor ma cudowny styl, więc czyta się ją błyskawicznie i przyjemnie. Fajnie spędziłam z nią czas i mam w planach rozejrzeć się za kolejnymi książkami Guillema.

Ode mnie 6.5/10.

Współpraca: wydawnictwo SQN.

Na koniec dodam, że mimo szacunku za umiejętności, Maradona nie jest dla mnie fenomenem, moim GOAT zdecydowanie jest Lionel Messi, mimo że w moim sercu zakorzeniony jest brazylijski futbol i jego gwiazdy.

Jest to książka, która uświadamia jak ważną postacią jest Diego w Argentynie.

Na pewno dużo bardziej podobała mi się pierwsza część książki, czyli przedstawienie początków Diego w piłce nożnej, wszystko tu było jasne, ale też nie wdrażaliśmy się w zbędne szczegóły, dobrze rozplanowany wstęp uwzględniający konkrety i tło polityczne, idealnie obrazował historię,

Jednak ta...

To niezwykle wnikliwy obraz Maradony. Portret piłkarza, jak i człowieka. Guillem Balagué przedstawia historię życia Diego na tle wydarzeń historycznych, politycznych, sytuacji społecznej, a także z uwzględnieniem wpływu osób, które stanęły na drodze Diego.

Hiszpański autor analizuje zachowania Maradony, opisuje jego życiowe wybory i ich skutki, kreśląc przy tym obraz psychologiczny Argentyńczyka. To historia życia jednego z najlepszych piłkarzy świata, ale także historia ofiary własnej popularności. Historia samozniszczenia i upadku.

Książkę cechuje duży obiektywizm, a swoją tematyką obejmuje praktycznie wszystkie sfery i etapy życia Maradony. Guillem Balagué bardzo wnikliwie opisuje pochodzenie Diego, dzieciństwo i dorastanie. Następnie przebieg kariery klubowej, jak i reprezentacyjnej, a także życie prywatne. Jedynie dosyć pobieżnie zostały potraktowane nieudane przygody trenerskie Maradony.

Opowieść o życiu Maradony ułożona jest chronologicznie, choć tematyczne rozdziały sprawiają, że momentami oś czasu zostaje zaburzona. Nie ma to jednak wpływu na jakże pozytywną ocenę tej pozycji. Krótko mówiąc „Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg” to świetna lektura. Ale to było pewne, wystarczyło spojrzeć na nazwisko autora. Guillem Balagué gwarantuje, jakość, o czym mogliśmy się już przekonać przy okazji książek o Cristiano Ronaldo czy Leo Messim. Nie inaczej było tym razem.

Dlaczego Diego nie wiązał sznurowadeł? Dlaczego Juventus zrezygnował z planów pozyskania Maradony? Ilu członków zarządu Barcelony zagłosowało przeciwko sprzedaży Diego? Kiedy Maradona zażył pierwszą dawkę kokainy? Który klub w ramach rozliczenia za Maradonę oddał… sześciu swoich piłkarzy? Kto jako pierwszy użył określenia „ręka Boga”?

To wszystko i jeszcze więcej w książce „Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg”.

Cała recenzja: http://floatemnabramke.blogspot.com/

To niezwykle wnikliwy obraz Maradony. Portret piłkarza, jak i człowieka. Guillem Balagué przedstawia historię życia Diego na tle wydarzeń historycznych, politycznych, sytuacji społecznej, a także z uwzględnieniem wpływu osób, które stanęły na drodze Diego.

Hiszpański autor analizuje zachowania Maradony, opisuje jego życiowe wybory i ich skutki, kreśląc przy tym obraz...