Kapuś w kapuście

Okładka książki Kapuś w kapuście Małgorzata J. Kursa
Okładka książki Kapuś w kapuście
Małgorzata J. Kursa Wydawnictwo: Lucky literatura obyczajowa, romans
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Lucky
Data wydania:
2021-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-26
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366332478
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
137 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
811
308

Na półkach:

„Niepoczytalna” gazeta przeżywa kryzys. By ponownie móc postawić ją na nogi, szef zarządza pełną mobilizację zespołu. Traf chciał, że w parku zostaje odnaleziona Kapuś, Patrycja Maria Kapuś 😉.
Nieoczekiwany zgon i jeszcze mniej oczekiwane miejsce znalezienia zwłok sprawia, że redaktor Kamila Jarczewska wciela się w rolę detektywa, nim policja dotrze na miejsce przestępstwa.
W jaki sposób Kapuś pożegnała się z życiem?
Czy gazeta odżyje?

🤎🤎🤎🤎🖤🖤🖤🤎🤎🤎🤎

Od zawsze mam słabość do najbardziej znienawidzonych bohaterów. Tym razem to urzędniczka z okładki skradła moje serce. Jej wścibstwo i nietuzinkowość sprawiły, że pokochałam jej postać od samego początku.

Książki Małgorzaty J. Kursy zawsze olśniewają czytelników świetnym doborem żartów, wciągającą fabułą i barwnymi postaciami.

Za pośrednictwem bohaterów autorka pokazuje nam, jak niewiele trzeba, by wplatać się w coś poważnego.

Książka również zwraca uwagę na to, że często nie widzimy rzeczy, które mamy na wyciągnięcie ręki. Czasami ich nie zauważamy, a innym razem boimy się stawić im czoła.

Sama książka posiada rozmiar fontu (pot. czcionki),który niesamowicie ułatwia czytanie. Sprawia, że wzrok nie męczy się tak szybko, a strony przeskakują z prędkością światła – to drugie może mieć coś wspólnego ze wciągającą fabułą 😉.

Jeśli szukacie książki na prezent bądź pragniecie otrzymać porcję kryminału z uśmiechem, to sięgnięcie po „Kapusia...”, ponieważ wciąż czeka na Was w kapuście 🤭.

„Niepoczytalna” gazeta przeżywa kryzys. By ponownie móc postawić ją na nogi, szef zarządza pełną mobilizację zespołu. Traf chciał, że w parku zostaje odnaleziona Kapuś, Patrycja Maria Kapuś 😉.
Nieoczekiwany zgon i jeszcze mniej oczekiwane miejsce znalezienia zwłok sprawia, że redaktor Kamila Jarczewska wciela się w rolę detektywa, nim policja dotrze na miejsce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1217
885

Na półkach: , , ,

Kraśnik, lata współczesne. Patrycja Kapuś - znienawidzona przez chyba wszystkich miejscowych urzędniczka tamtejszego Urzędu Miasta ma pełno kwitów na wielu Kraśniczan. Nikogo nie dziwi, kiedy zostaje znaleziona martwa, w miejskim parku, w donicy z ozdobną kapustą. Śmierci zapewne życzyło jej wielu, ale tylko jeden doprowadził do skutku te bezbożne życzenia.

Komedia kryminalna Pani Kursy jest całkiem zgrabnie napisana, chociaż ani nie są to wyżyny komedii, ani też kryminału. Wprawdzie można uśmiechnąć się tu i ówdzie, ale ten humor słowny i sytuacyjny nieszczególnie przypadł mi do gustu i jest podawany w skromnych dawkach. W warstwie kryminalnej w zasadzie sprawa od zarania zostaje dokumentnie wyłożona, dlatego nie wzbudza wielkiej ciekawości.

Wstawki literackie miejscowej pisarki, czy też raczej grafomanki, jak nazywa ją naczelna redaktorka “Echa Kraśnika” to romans historyczny, epatujący ckliwością i chwytający za serce niespełnioną miłością magnata i skromnej szlachcianki, coś na wzór Mniszkówny. Jest tej opowieści zdecydowanie za dużo i wytrąca z biegu wydarzeń.

Bardzo podobała mi się za to warstwa obyczajowa. Te małomiasteczkowe smaczki oparte na plotkarstwie, zawiści i karierowiczostwie miejscowych intelektualnych tuzów. Lokalne układy i układziki, małe szantażyki, hipokryzja i zadufanie miejscowych politycznych notabli. To akurat, jestem przekonana, absolutnie najprawdziwsza prawda, pokazana wprawdzie z lekkim przerysowaniem, przymrużeniem oka i humorem, ale każdy, kto mieszka w małych miastach wie, jakie zasady nim rządzą. Kto trzęsie miastem, kto na kogo jakie haki ma i jak może je wykorzystać, a wreszcie jakie, często bardzo brudne, są metody robienia kariery politycznej i urzędniczej. Za te małomiasteczkowe grzeszki dodaję jeden punkt.

Reasumując “Kapuś w kapuście” to świetna obyczajówka, umiarkowanie przyjemna komedia i banalnie prosty kryminał. Polecam dla relaksu, dla odreagowania stresów albo na chandrę.

Kraśnik, lata współczesne. Patrycja Kapuś - znienawidzona przez chyba wszystkich miejscowych urzędniczka tamtejszego Urzędu Miasta ma pełno kwitów na wielu Kraśniczan. Nikogo nie dziwi, kiedy zostaje znaleziona martwa, w miejskim parku, w donicy z ozdobną kapustą. Śmierci zapewne życzyło jej wielu, ale tylko jeden doprowadził do skutku te bezbożne życzenia.

Komedia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
896
587

Na półkach:

No cóż bardziej mnie wciągnęła powieść Pani Reginy niż akcja kryminalna.

No cóż bardziej mnie wciągnęła powieść Pani Reginy niż akcja kryminalna.

Pokaż mimo to

avatar
50
560

Na półkach:

Małgorzata J. Kursa już nie dla mnie, choć nadal podoba mi się jej styl pisarski i pozytywne emocje, pomimo wielu nieboszczyków. Nie skończyłam słuchać powieści ze względu na wiele innych bardziej interesujących lektur.

Małgorzata J. Kursa już nie dla mnie, choć nadal podoba mi się jej styl pisarski i pozytywne emocje, pomimo wielu nieboszczyków. Nie skończyłam słuchać powieści ze względu na wiele innych bardziej interesujących lektur.

Pokaż mimo to

avatar
853
835

Na półkach:

Rzutem na taśmę, dokończyłam czytać tę oto niezbyt gruba książkę, która w zamierzeniu miała być komedią kryminalną.
Komedia to i może była, bo pare zabawnych sytuacji zaliczyłam, natomiast musze się przyczepić do kryminału. No cóż jeden trup i to tak słabo ogarnięty, nie czyni powieści kryminałem. Tym bardziej, że od razu wiadomo kto i co.
I jeszcze jedno chyba mi nie podeszło wplatanie aż tak dużej ilości innej powieści w treść tej. Jak dla mnie można było zaznaczyć, że bohaterka chce być pisarką itd, ale wrzucać całość jej wytworu, to chyba zabieg niepotrzebny.
A poza tym ciekawe spojrzenie na klimat małomiasteczkowy, przywary ludzi u władzy oraz przekrętach jakich wiele wokół nas.

Rzutem na taśmę, dokończyłam czytać tę oto niezbyt gruba książkę, która w zamierzeniu miała być komedią kryminalną.
Komedia to i może była, bo pare zabawnych sytuacji zaliczyłam, natomiast musze się przyczepić do kryminału. No cóż jeden trup i to tak słabo ogarnięty, nie czyni powieści kryminałem. Tym bardziej, że od razu wiadomo kto i co.
I jeszcze jedno chyba mi nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6111
3414

Na półkach:

Małe mieściny mają to do siebie, że istnieją w nich układy i układziki. Do tego wszyscy wszystkich znają, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, a jak nie wiedzą to są w stanie wiele rzeczy wymyślić. Wydawałoby się, że w takim miejscu nic nie da się ukryć. Jednak istnieje też zasada „Ręka rękę myje” i ona działa tu doskonale. I właśnie dlatego wielu osobom na znaczących lokalnych stanowiskach udaje się wiele rzeczy zatuszować. Jednak prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wykorzystać tajemnice do własnych celów. Jednym się to uda, innym nie. Wokół takich problemów toczy się akcja książki Małgorzaty J. Kursy „Kapuś w kapuście”.
Po raz kolejny (niedawno polecałam „Babską misję”) pisarka zabiera nas do redakcji „Echa Kraśnika”. Na początku książki widzimy tu spokojne oczekiwanie na słodkości z lokalnym barku słynącym z pysznych posiłków. Pracownicy redakcji także są miłośnikami jego wyrobów. Do tego pojawi się problem ze spadkiem zapotrzebowania na regionalną gazetę, w której zbyt wiele prawdy czytelnicy nie przeczytają, ponieważ redaktorzy nie mogą wejść za skórę władzy, od której zależą i niewiele w okolicy się dzieje. Muszą znaleźć pomysł na przyciągnięcie uwagi. Zbawieniem ma być promowanie lokalnych literatów. Oczywiście tych należących do lokalnych układów.
Równocześnie zaglądamy do urzędu miasta, gdzie pracuje młoda i energiczna oraz bardzo wścibska Maria Patrycja Kapuś. Mająca duże ambicje polityczne kobieta zbiera różnorodne ciekawostki na każdego współpracownika. Ale nie tylko. Do tego znana jest z wystąpień w lokalnych mediach, pyskówek w internecie. Szukanie kolejnych haków na osoby, które pomogą jej się wspiąć po politycznej drabinie sprawia, że powoli kobieta zaczyna już widzieć cel swoich starań. Jeszcze kilka ważnych raportów, jeszcze troszkę nadgodzin i będzie mogła startować w wyborach, które zasponsorują jej osoby, o których wie więcej niż one by tego chciały. Jeden z szantażowanych postanawia wykraść dowody. Zleca to mężczyźnie spoza miasta. Wszystko idealnie zaplanowane, dopięte na ostatni guzik, ale śledzący nie przewidział, że ofiara może wracać do domu inną trasą. Do tego zaskoczony zostaje jej postawą obronną. Wypadki toczą się szybko i kobieta szybko traci życie. Po kilku godzinach ciało znajduje Kamila Jarczewska, jedna z redaktorem „Echa Kraśnika”, która przed przyjazdem policji zdobywa wiele ciekawych materiałów. O wielu na początku nie zdaje sobie sprawy, bo skupia się na tym, kim jest ofiara.
Kto zabił Pati Kapuś? Co takiego znajdowało się na pendrivie znalezionym przy ofierze przez dziennikarkę? Dlaczego ciało znaleziono w innej pozycji niż było zostawione w czasie morderstwa? Jak wyjawienie tajemnic wpłynie na lokalne układy?
Małgorzata J. Kursa w swojej książce świetnie przerysowuje sytuacje, bawi się słowem, pokazuje pomyłki wynikające z używania słów niezrozumiałych i o podobnym brzmieniu (poczytność i poczytalność). Do tego mamy fantastycznie oddane uroki prowincji, małomiasteczkowe zależności, zawiści oraz ambicje. Wchodzimy do świata, w którym bez układów towarzyskich nic nie da się załatwić. Myślę, że dla wielu czytelników książkowy Kraśnik będzie zawierał wszystkie bolączki, które są znane mieszkańcom małych miast. Pisarka bardzo realistycznie i z humorem pokazuje urzędnicze realia. Do tego po raz kolejny możemy przyjrzeć się pracy w redakcji lokalnego czasopisma zależnego od kaprysów władzy. Stajemy się świadkami próby walki o niezależność i jednoczesnego podporządkowania się w czasie tworzenie rubryki dla literatów. Promocja lokalnej poetki zachęca innych do pisania. Redakcja dostaje fragmenty tekstu pisanego pod pseudonimem. Co takiego w nim znajdą?
Pisanie o politycznych bolączkach małych miasteczek nie jest łatwe. Zwłaszcza, że trzeba się ślizgać między prawdą i fikcją tak, aby być nieuchwytnym i poruszyć problemów, z którymi boryka się większość prowincji. Myślę, że pisarce to się udało.

Małe mieściny mają to do siebie, że istnieją w nich układy i układziki. Do tego wszyscy wszystkich znają, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, a jak nie wiedzą to są w stanie wiele rzeczy wymyślić. Wydawałoby się, że w takim miejscu nic nie da się ukryć. Jednak istnieje też zasada „Ręka rękę myje” i ona działa tu doskonale. I właśnie dlatego wielu osobom na znaczących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
31

Na półkach:

Książka napisana zdecydowanie ku rozrywce. Trochę wątków obyczajowych, nieco sensacji, szczypta humoru i całkiem spora dawka romansu (historycznego),którego nie powstydziłaby się sama Mniszkówna.
Odsłuchana w audiobook'u, ale chętnie sięgnę po wersję papierową, jeżeli tylko będę miała okazję.

Książka napisana zdecydowanie ku rozrywce. Trochę wątków obyczajowych, nieco sensacji, szczypta humoru i całkiem spora dawka romansu (historycznego),którego nie powstydziłaby się sama Mniszkówna.
Odsłuchana w audiobook'u, ale chętnie sięgnę po wersję papierową, jeżeli tylko będę miała okazję.

Pokaż mimo to

avatar
2775
1511

Na półkach: , , ,

"Wiem, że to bolesne, ale obserwuję na bieżąco rankingi książek i wiem, jakie tytuły preferują czytelnicy umysłowo nieskomplikowani. Będziemy to drukować. Jestem, niestety, pewna, że poczytalność nam wzrośnie i może nawet uda nam się zwiększyć dotację od miasta..."
Jak już wspominałam wielokrotnie, bardzo lubię czytać książki pani Małgorzaty J. Kursy, gdyż jest to lekka i często wywołująca zdrowy uśmiech na ustach.
Tym razem jednak nieco mniej było powodów do achów i ochów, lecz częściowo czytając a częściowo słuchając audiobooka czas na lekturę tej książki był nawet dosyć miły. Zauważyłam, że tę książkę przeczytało bardzo mało czytelników, ale teraz po wydaniu audiobooka, myślę, że się ta sytuacja nieco poprawi. Chociaż serie z Malwiną i Elizą oraz z Wiedźmami mają wyższe notowania u czytelników.
Przyznam, że autorka fantastycznie oddaje uroki i nie tylko małomiasteczkowej społeczności. Ja sama mieszkam w małym miasteczku, więc znam te wszystkie zależności i powiązania towarzyskie. Kto rządzi i trzęsie miastem oraz jego wszystkimi układami. Kto wie jak i czym zaszantażować różne osoby, zazwyczaj sobie podległe. Ja również przez wiele lat byłam urzędnikiem, więc znam te wszystkie tematy od środka i dlatego miło było mi słuchać tego, co na ten temat napisała pani Małgorzata. Wątek urzędniczy zaplusował sobie w mojej opinii.

"Po kilku przepracowanych w redakcji miesiącach jej priorytety uległy zmianie i Lilianie nawet podobał się ten stan. Czuła się ważniejsza i mądrzejsza niż znajomi rówieśnicy."
W "Echu Kraśnika" zatrudniono nową stażystkę Lilianę, którą Kama na skróty przechrzciła na Lianę. Do gazety wsadził ją po znajomości jej ojciec. Dlatego początkowo redaktorzy nie pałają do niej sympatią. Na domiar złego okazuje się, że gazeta jest coraz mniej poczytna. Wiceburmistrz straszy, że nie da dotacji gdy nie będzie większej poczytalności gazety. Muszą zatem walczyć o przetrwanie, szukając nowych pomysłów.
Tymczasem w parku główna redaktorka Kamila wraz ze swoim chłopakiem, znajdują ciało nielubianej przez całe miasto urzędniczki, leżące w donicy z ozdobną kapustą. Chyba tylko na przekór urzędniczka nazywała się Maria Patrycja Kapuś. Stąd tytuł "Kapuś w kapuście". My, czytelnicy od początku wiemy kto i dlaczego jest winien śmierci znienawidzonej urzędniczki, lecz policja i cała reszta musi się tego dopiero dowiedzieć.
Jednym z pomysłów na zwiększenie sprzedaży gazety ma być kącik poetyczny..., nawet wiceburmistrz podsunął im autorkę takiego np. utworu:
"Wiosno, wiosenko
Wiśnio, wisienko
Nabrzmiała, soczysta
A w środku pestka i robal biały."
Co prawda to nawet Luka miała problem z przyswojeniem takiej elokwentnej poezji, lecz dotacja jest uzależniona od zamieszczenia w gazecie wierszy poetki i wywiadu z nią, więc muszą drukować. Zainspirowana tymi wierszami jedna z mieszkanek Kraśnika postanawia zostać pisarką...
To również zwiększyło ilość plusów w mojej opinii, gdyż mamy tu powieść w powieści, poznajemy pierwszy tom romansu historycznego, o którym autorka sama mówi, że jest na miarę "Trędowatej", więc szybko będzie sławna. Oczywiście pisze pod pseudonimem, bo tu się wszyscy znają.
Polecam lekturę dla relaksu, to jest dla wszystkich lubiących patrzeć na życie lekko, z uśmiechem i z przymrużeniem oka.
Mimo tego, że czegoś mi tu zabrakło, to nie jest aż tak źle. Myślę, że wysłuchanie książki miało wpływ na ocenę, gdyż lektor robi tu dobrą robotę.

"Wiem, że to bolesne, ale obserwuję na bieżąco rankingi książek i wiem, jakie tytuły preferują czytelnicy umysłowo nieskomplikowani. Będziemy to drukować. Jestem, niestety, pewna, że poczytalność nam wzrośnie i może nawet uda nam się zwiększyć dotację od miasta..."
Jak już wspominałam wielokrotnie, bardzo lubię czytać książki pani Małgorzaty J. Kursy, gdyż jest to lekka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3762
3704

Na półkach:

Zgrabna zabawna książeczka, choć Malwinie i Elizie oraz Wiedźmom przypadają wyższe noty.

Zgrabna zabawna książeczka, choć Malwinie i Elizie oraz Wiedźmom przypadają wyższe noty.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    162
  • Chcę przeczytać
    59
  • Posiadam
    14
  • 2021
    13
  • 2022
    10
  • Teraz czytam
    5
  • 2023
    5
  • Audiobook
    5
  • Legimi
    4
  • Z biblioteki
    3

Cytaty

Więcej
Małgorzata J. Kursa Kapuś w kapuście Zobacz więcej
Małgorzata J. Kursa Kapuś w kapuście Zobacz więcej
Małgorzata J. Kursa Kapuś w kapuście Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także