Nowa Zelandia. Podróż przedślubna
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2021-04-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-04-07
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380325913
- Tagi:
- literatura polska Nowa Zelandia
Janusz Leon Wiśniewski i Ewelina Wojdyło polecają wszystkim zakochanym niestandardową przygodę – podróż przedślubną.
Nowa Zelandia – jedno z najbardziej przyjaznych mieszkańcom państw świata. Premierką została tu kobieta po trzydziestce, tutaj kręcono Hobbita, tylko tu mieszka ptak kiwi, a na jednego człowieka przypada sześć owiec. Para podróżników – zakochani w sobie sceptyczny naukowiec (doktor habilitowany chemii),a przy tym poczytny pisarz, i humanistka chłonąca świat wszystkimi zmysłami, pasjonatka życia. Gdy ona opowiada o zapierających dech w piersiach odcieniach krajobrazu, jego fascynuje skład chemiczny basenów błotnych. Są niczym ogień i woda, niebo i ziemia. Ale łączy ich wspólne patrzenie w tym samym kierunku. Ta książka wypełniona jest maoryskimi legendami oraz opowieściami o przyrodzie i kulturze, o tradycyjnym maoryskim tańcu haka i tatuażach mako, o rybach lucjanach oraz o najpiękniejszych szczytach gór, które kąpią się w chmurach.
To książka o korzystaniu z życia pełną piersią. O doznawaniu i smakowaniu. O parzeniu sobie stóp gorącą ziemią, ogłuszającym huku wodospadu i niespotykanych nigdzie indziej odcieniach błękitu i zieleni. O nieznajomych dzielących się swoimi fascynującymi życiorysami i tubylcach zachwalających lokalne atrakcje. O łapaniu chwili. Tym cenniejszej, kiedy ma się u boku ukochaną osobę. I o matematyce związku: szczęściu, które się mnoży, i kłopotach, które się dzieli.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 121
- 32
- 9
- 8
- 6
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka rozbudziła moją ciekawość i może w końcu zorganizuję wyprawę do Nowej Zelandii. Już wiem, że 10 dni to mało i budżet też musi być odpowiednio duży.
Książka rozbudziła moją ciekawość i może w końcu zorganizuję wyprawę do Nowej Zelandii. Już wiem, że 10 dni to mało i budżet też musi być odpowiednio duży.
Pokaż mimo toCzy można napisać książkę o kraju w którym się spędziło raptem 10 dni na wycieczce? Jak się ma znajomości i nazwisko to wszystko można ! Nie polecam
Czy można napisać książkę o kraju w którym się spędziło raptem 10 dni na wycieczce? Jak się ma znajomości i nazwisko to wszystko można ! Nie polecam
Pokaż mimo toWspomnienia z wakacyjnego wyjazdu rozpisane na dwa głosy, wiele tutaj też autobiograficznych wątków, anegdot a między nimi nieco ciekawostek z Nowej Zelandi.
Wspomnienia z wakacyjnego wyjazdu rozpisane na dwa głosy, wiele tutaj też autobiograficznych wątków, anegdot a między nimi nieco ciekawostek z Nowej Zelandi.
Pokaż mimo toTa książka to świetny przykład jak celebryci i ludzie gdzieniegdzie rozpoznawalni mogą napisać książkę o 10 dniowej podróży w biegu po krainie, o której mają mgliste pojęcie. Mimo widocznych umiejętności pisarskich Pana Janusza Wiśniewskiego książka jest lekko żenująca.
Ta książka to świetny przykład jak celebryci i ludzie gdzieniegdzie rozpoznawalni mogą napisać książkę o 10 dniowej podróży w biegu po krainie, o której mają mgliste pojęcie. Mimo widocznych umiejętności pisarskich Pana Janusza Wiśniewskiego książka jest lekko żenująca.
Pokaż mimo toTotalne nieporozumienie i grafomania level expert!
Totalne nieporozumienie i grafomania level expert!
Pokaż mimo tonajgorsza ksiazka podroznicza jaka mialem niestety okazje w zyciu czytac i jedyna ktora przyznam wyrzucilem do kosza, dramat
najgorsza ksiazka podroznicza jaka mialem niestety okazje w zyciu czytac i jedyna ktora przyznam wyrzucilem do kosza, dramat
Pokaż mimo toJestem zauroczona Nową Zelandią i podzielam zachwyty autorów nad tym miejscem. Pisząc na przemian o swej wyprawie po tym pięknym kraju, uraczyli czytelników wieloma ciekawymi i praktycznymi informacjami.
Jestem zauroczona Nową Zelandią i podzielam zachwyty autorów nad tym miejscem. Pisząc na przemian o swej wyprawie po tym pięknym kraju, uraczyli czytelników wieloma ciekawymi i praktycznymi informacjami.
Pokaż mimo toPrzez początkowe kilkadziesiąt stron czekałam aż skończę i będę mogła tutaj zasłużenie wystawić pałę tej książce: 400 stron książki podróżniczej od kogoś, kto poleciał na 10dniową wycieczkę "po łebkach".
Jak to już ktoś tutaj napisał - gdyby nie nazwisko Wiśniewskiego, to ta książka nigdy by nie powstała.
Ciekawe przeżycia? Informacje o kraju? Impresje własne? Nic z tych rzeczy! Nudny opis podróży po łebkach, opowiadanych przez autorkę. Po kilkudziesięciu stronach okazuje się, że teraz będzie o tym samym, opowiedziane przez autora... ta konstrukcja w niektórych książkach się sprawdza, ale tutaj jest obietnicą dalszej nudy..
Wiśniewski pisze trochę lepiej i wrzuca ciekawostki ze swojego wcześniejszego życia: więcej tu się można dowiedzieć ciekawego o Polsce niż o Nowej Zelandii.
Jak na książkę podróżniczą to jest masakra.. Do tego zdjęcia ze smartfona wątpliwej jakości. Daję więcej gwiazdek dlatego, że z czasem czyta się trochę lepiej i pojawia się trochę ciekawostek (nie o Nowej Zelandii.. co to, to nie!)
Przez początkowe kilkadziesiąt stron czekałam aż skończę i będę mogła tutaj zasłużenie wystawić pałę tej książce: 400 stron książki podróżniczej od kogoś, kto poleciał na 10dniową wycieczkę "po łebkach".
więcej Pokaż mimo toJak to już ktoś tutaj napisał - gdyby nie nazwisko Wiśniewskiego, to ta książka nigdy by nie powstała.
Ciekawe przeżycia? Informacje o kraju? Impresje własne? Nic z tych...
5/10
5/10
Pokaż mimo toPara poleciała na wakacje do Australii i Nowej Zelandii, i dość przeciętnie opowiada, co widziała. Gdyby książka nie była sygnowana nazwiskiem Janusza L. Wiśniewskiego, nigdy nikt by jej nie wydał. A to już nie jest ten Wiśniewski z początkowych powieści i świetnych felietonów. Klasyczne odcinanie kuponów od sławy.
Jego partnerka, Wojdyło, jest nudna jak flaki z olejem. Pisze jak pensjonarka wypracowanie na polski; takie poprawne z okrągłymi zdaniami, środkami stylistycznymi, wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Wiśniewski zresztą też nie grzeszy literackim polotem - często się powtarza, rzuca kilkukrotnie te same frazesy.
Nie ma w tej opowieści o Nowej Zelandii ikry, bigla. Nie wspomnę już o szalenie wysoko postawionej poprzeczce, jeśli chodzi o polską literaturę podróżniczą: Halik, Dzikowska, Fiedler, Cejrowski. Nawet wielu amatorów na blogach ciekawiej opowiada o podróżach. A im książki nikt nie wydał.
Para Wiśniewski & Wojdyło oprócz zachwytów nad Nową Zelandią mimochodem wspominają o tym, że zjeździli już cały świat: Kuba, Floryda, Bahamy, Nowy Jork, Toskania, Gibraltar, Lazurowe Wybrzeże, Wyspy Zielonego Przylądka, Bora-Bora, Tahiti, Wodospad Niagara, Galapagos, Singapur... Do tego książka zawiera lokowanie produktów. Było ciężko i nieciekawie.
Para poleciała na wakacje do Australii i Nowej Zelandii, i dość przeciętnie opowiada, co widziała. Gdyby książka nie była sygnowana nazwiskiem Janusza L. Wiśniewskiego, nigdy nikt by jej nie wydał. A to już nie jest ten Wiśniewski z początkowych powieści i świetnych felietonów. Klasyczne odcinanie kuponów od sławy.
więcej Pokaż mimo toJego partnerka, Wojdyło, jest nudna jak flaki z olejem....