rozwińzwiń

Bruksela. Zwierzęcość w mieście

Okładka książki Bruksela. Zwierzęcość w mieście Grażyna Plebanek
Okładka książki Bruksela. Zwierzęcość w mieście
Grażyna Plebanek Wydawnictwo: Wielka Litera Seria: Podróż Nieoczywista literatura podróżnicza
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Podróż Nieoczywista
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2021-04-14
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-14
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380325975
Tagi:
Belgia Bruksela podróże przewodniki turystyka
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Utopay. Przyszłość wystawia rachunek Wojciech Chamier-Gliszczyński, Wojciech Chmielarz, Anna Cieplak, Jacek Dukaj, Paulina Hendel, Miłosz Horodyski, Grzegorz Kasdepke, Rafał Kosik, Wojciech Kuczok, Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski, Daniel Odija, Łukasz Orbitowski, Mateusz Pakuła, Andrzej Pilipiuk, Grażyna Plebanek, Michał Protasiuk, Radek Rak, Anna Rozenberg, Barbara Sadurska, Magdalena Salik, Dominika Słowik, Bartosz Szczygielski, Wit Szostak, Cezary Zbierzchowski, Jakub Żulczyk
Ocena 6,2
Utopay. Przysz... Wojciech Chamier-Gl...
Okładka książki Ziarno granatu. Mitologia według kobiet Katarzyna Boni, Elżbieta Cherezińska, Julia Fiedorczuk, Agnieszka Jelonek, Renata Lis, Weronika Murek, Grażyna Plebanek, Joanna Rudniańska, Barbara Sadurska, Dominika Słowik, Aleksandra Zbroja, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,0
Ziarno granatu... Katarzyna Boni, Elż...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
282
204

Na półkach: , ,

Kiedyś byłam na szybkiej wycieczce po krajach Beneluksu. Spędziłam kilka chwil w Belgii, a dokładnie w Brukseli. I muszę powiedzieć, że zapamiętałam ją zupełnie inaczej niż przedstawia to Pani Grażyna.
Czy lepiej? To ciężko określić.
Przyjemnie było czytać o miejscach, do których nie dotarłam. Jednak nie jest to typowy przewodnik turystyczny. Owszem dużo tutaj różnych wzmianek historycznych, opowieści z życia codziennego czy historii o sile kobiecości. Miło się czytało.

Kiedyś byłam na szybkiej wycieczce po krajach Beneluksu. Spędziłam kilka chwil w Belgii, a dokładnie w Brukseli. I muszę powiedzieć, że zapamiętałam ją zupełnie inaczej niż przedstawia to Pani Grażyna.
Czy lepiej? To ciężko określić.
Przyjemnie było czytać o miejscach, do których nie dotarłam. Jednak nie jest to typowy przewodnik turystyczny. Owszem dużo tutaj różnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
41

Na półkach: ,

Ta książka spowodowała u mnie zastój czytelniczy, męczyłam się z nią prawie miesiąc. Grażyna Plebanek ma według mnie niesamowitą umiejętność przynudzania (wcześniej czytałam też inną jej książkę) i wpychania prywaty. Uważam, że literatura podróżnicza powinna być bezstronna, a opinię powinien wyrobić sobie czytelnik (najlepiej po odwiedzeniu danego miejsca),natomiast Plebanek ma okropną manierę wtrącania swoich trzech groszy i przedstawiania długich wywodów o tym co ona myśli o danym zjawisku. Bardzo mnie to mierziło i odebrało przyjemność z poznawania Brukseli.
Mam nadzieję, że inne pozycje z tej serii okażą się lepsze.

Ta książka spowodowała u mnie zastój czytelniczy, męczyłam się z nią prawie miesiąc. Grażyna Plebanek ma według mnie niesamowitą umiejętność przynudzania (wcześniej czytałam też inną jej książkę) i wpychania prywaty. Uważam, że literatura podróżnicza powinna być bezstronna, a opinię powinien wyrobić sobie czytelnik (najlepiej po odwiedzeniu danego miejsca),natomiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
5

Na półkach:

Książka bardziej skupia się na przedstawieniu poglądów i przekonań autorki niż na ukazaniu charakteru Brukseli jako miasta. Powtarzające się motywy są męczące, podobnie jak brak ciekawostek i interesujących faktów, które znają tylko miejscowi. Jest to pozycja, która może być interesująca dla fanów twórczości Pani Grażyny, jednak nie poleciłbym jej osobom, które chcą poznać samą Brukselę.

Książka bardziej skupia się na przedstawieniu poglądów i przekonań autorki niż na ukazaniu charakteru Brukseli jako miasta. Powtarzające się motywy są męczące, podobnie jak brak ciekawostek i interesujących faktów, które znają tylko miejscowi. Jest to pozycja, która może być interesująca dla fanów twórczości Pani Grażyny, jednak nie poleciłbym jej osobom, które chcą poznać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
436

Na półkach:

Lubię tę serię, a dobór autorek też zasługuje na lubienie. miasto ma zupełnie inny wymiar po lekturze, autorka opowiada o historii, ale też zachęca do wyciśnięcia z miasta pełni współczesnego smaku. Bru nie jest nudna!

Lubię tę serię, a dobór autorek też zasługuje na lubienie. miasto ma zupełnie inny wymiar po lekturze, autorka opowiada o historii, ale też zachęca do wyciśnięcia z miasta pełni współczesnego smaku. Bru nie jest nudna!

Pokaż mimo to

avatar
74
62

Na półkach:

wymęczyłam. bo bardzo męczy ciągłe powtarzanie kilku motywów (woda, rzeka, pies, Kongo) i autoreklama. autorka niby liberalna i otwarta, a jednak jakby wciąż zakompleksiona swoim pochodzeniem, stara się poetyzować oraz intelektualizować przeciętność nieturystycznych zakamarków miasta. plus wtręty polityczne na temat sytuacji w PL. wahających się nie przekona do tego dość specyficznego miasta.

wymęczyłam. bo bardzo męczy ciągłe powtarzanie kilku motywów (woda, rzeka, pies, Kongo) i autoreklama. autorka niby liberalna i otwarta, a jednak jakby wciąż zakompleksiona swoim pochodzeniem, stara się poetyzować oraz intelektualizować przeciętność nieturystycznych zakamarków miasta. plus wtręty polityczne na temat sytuacji w PL. wahających się nie przekona do tego dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
275

Na półkach:

KRÓLOWE, KSIĘŻNICZKI, ŚWIĘTA GUDULA, DE BONNE, BEGINKI, PROSTYTUTKI, PISARKA

Bruksela jest jak kobiety, z nią kojarzone. Niezwykłe, nietuzinkowe, skromne, barwne, kochające, cierpiące do szaleństwa, walczące z rózgami w rękach, sprzedające siebie… Chodząc po ulicach, widzi się je wokół. Z pomnika, z lekką wyższością kobiety nad tłumem, spogląda Czarna Pani. Kiedy sięga się wzrokiem jeszcze wyżej, pod dachy kamienic, nieuchronnie przyciąga wzrok kobieta, znająca bardzo intymną przyjemność. Za ścianą, na strychu, może mieszkała „panienka do pracy”... Niegdyś nie potrzebna była piętnująca, szkarłatna litera.

„Długość midi na znak hańby, coś w rodzaju szkarłatnej litery. Cztery wieki później Coco Chanel w niedalekim Paryżu skróciła suknie – na znak wyzwolenia.”

Przemierzając ulice, łatwo jest wyobrazić sobie przechodniów sprzed wieków. Ślizgając się na wypukłościach kamieni, trzeba też uważać na psie odchody. Czy wszyscy je widzą, a nikt nie sprząta?

CZERWONE DRZWI; KOLORY BRUKSELI.

Wokół zachwycające barwami kamieniczki, efektowne, zaokrąglone tu i tam, rozłożyste jak kumoszki gawędzące ze sobą.

„Ściany domów zdobią murale, przejścia dla pieszych pomalowane są w kolorach tęczy, a zwierzęta – duże i małe, we wszelkich barwach i postaciach – towarzyszą mieszkańcom miasta na każdym kroku, jak lisy namalowane na skrzynkach z elektrycznością”

Po chodniku przebiegł pies, prawie tak dumny jak ten utrwalony z uniesioną nogą. Najczęściej są to kundle. Zinneke – mieszańce, jak ludzie ci gorsi, bo inny mają kolor skóry. Żywe wspomnienie skleconych wiosek z żyjącymi eksponatami, ofiarami kolonializmu, wciąż wracają jak wyrzuty sumienia.

KOLONIALIZM, ZRZĄDZONY PRZEZ LEOPLDA II, WYMAZYWANO Z PAMIĘCI. A RASIZM POZOSTAŁ…

„Et qu’est-ce que vous avez tous
À me regarder comme un singe, vous?
Ah oui vous êtes saints, vous!”

„I co się tak na mnie gapicie, jak na małpę?
No tak, wy jesteście święci!

Wszystko się zmienia, czas płynie jak Senne, podziemna rzeka, zamurowana pod wąwozami ulic.

Nie opowiem wam o wszystkim, o czym przeczytałem w książce „Bruksela”. Chcielibyście „pójść na skróty”? Na pewno nie! Pani Grażyna Plebanek opisała niezwykle ciekawie miasto, do którego przeniosła się z Warszawy. Rozumiem fascynację Autorki. W tej opowieści teraźniejszość mocno osadzona jest na podstawie historii. Jednego tylko nie pojmuję, ja skromny recenzent:

„Zwierzęcość – to najpiękniejszy komplement dla płodnego pisarza”

Jest to potrzeba odkrywania, oznaczania nowego terytorium? Sensoryczne doświadczanie życia?

KRÓLOWE, KSIĘŻNICZKI, ŚWIĘTA GUDULA, DE BONNE, BEGINKI, PROSTYTUTKI, PISARKA

Bruksela jest jak kobiety, z nią kojarzone. Niezwykłe, nietuzinkowe, skromne, barwne, kochające, cierpiące do szaleństwa, walczące z rózgami w rękach, sprzedające siebie… Chodząc po ulicach, widzi się je wokół. Z pomnika, z lekką wyższością kobiety nad tłumem, spogląda Czarna Pani. Kiedy sięga się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
789
789

Na półkach: ,

174/180/2021
Ta książka nie jest o Brukseli, jaką znamy. Nie ma prawie ani słowa o unijnych biurowcach ani o Grande Place. Manneken Pis jest wspomniany, ale znacznie częściej mowa jest o Jeanneke Pis i Zinneke Pis. Wygląda na to, że sikanie to jakiś brukselski miejski sport. Poczytamy też o rzece, której nie ma. O brukselczykach i Belgach którzy byli. A raczej o brukselkach i Belżkach :-) Poczytamy o lwach i parowcu. O betonie i zieleni. O średniowieczu i współczesności. O wypieraniu historii Belgów w Kongu i o jej powolnej akceptacji.
W tej serii wydano 7 książek, z których przeczytałam sześć. Siódma czeka. Są to książki o miejscach, a nie żadne tam bedekery. Najwięcej elementów przewodniczych ma Wiedeń i Majorka, ale i tak te informacje to kropla w morzu opowieści o historii, atmosferze, społeczności, widokach, zapachach... Opowieści o Brukseli i o Wenecji są dla mnie najbardziej poetyckie, pełna impresji, legend...
No i te wydania, przepiękne. Komu się nie chce czytać, niech chociaż poogląda.

174/180/2021
Ta książka nie jest o Brukseli, jaką znamy. Nie ma prawie ani słowa o unijnych biurowcach ani o Grande Place. Manneken Pis jest wspomniany, ale znacznie częściej mowa jest o Jeanneke Pis i Zinneke Pis. Wygląda na to, że sikanie to jakiś brukselski miejski sport. Poczytamy też o rzece, której nie ma. O brukselczykach i Belgach którzy byli. A raczej o brukselkach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1369
180

Na półkach: ,

Z czym kojarzy się nam Bruksela? Z tymi złymi urzędnikami z Unii Europejskiej, która wcina się w naszą niepodległość (przepraszam za sarkazm, ale nie mogłam się powstrzymać. Wybaczcie)? To oficjalna siedziba NATO, UE, ale przede wszystkim stolica jednego z najbardziej ciekawych państw w Europie. Stolica państwa wieloetnicznego, wielojęzycznego, wielowyznaniowego i innych wielo. To historia, kultura, sztuka i monarchia. To coś więcej.

Z czym kojarzy się nam Bruksela? Z tymi złymi urzędnikami z Unii Europejskiej, która wcina się w naszą niepodległość (przepraszam za sarkazm, ale nie mogłam się powstrzymać. Wybaczcie)? To oficjalna siedziba NATO, UE, ale przede wszystkim stolica jednego z najbardziej ciekawych państw w Europie. Stolica państwa wieloetnicznego, wielojęzycznego, wielowyznaniowego i innych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
27

Na półkach: , ,

Nie czytałem nigdy nic Plebanek ani nic z serii wydawnictwa Wielka Litera z 'Podróży nieoczywistych'.
Być może gdybym znał twórczość autorki to spojrzałbym na tę pozycję łaskawszym okiem.
Ta książka to zbiór luźnych przemyśleń, wędrówek po ukochanym mieście pisarki. Podróż strasznie rozwleczona, niekonkretna, kręcąca się wokół psów, rzeki i kobiet. Zaraz ktoś powie, że to właśnie taka "podróż nieoczywista" ale jest opowiadana w taki sposób, że trzeba mieć wiele samozaparcia żeby ją z autorką zakończyć. Każda opowieść zatacza krąg i albo mamy powiązanie ze wspomnianym już psem albo rzeką albo kobietami albo wszystkim na raz. Kotlet odgrzewany jest wielokrotnie, chwała temu kto go strawi.
Strasznie pretensjonalny styl, przeintelektualizowany i męczący. Nie chciałbym spacerować z Plebanek po tej Brukseli, sama autorka nie budzi we mnie żadnej sympatii, bardzo słabe to wszystko i zupełnie niepotrzebne. Gdyby zmienić tytuł mogłaby to być opowieść o jakimkolwiek innym miejscu na Ziemi.

Nie czytałem nigdy nic Plebanek ani nic z serii wydawnictwa Wielka Litera z 'Podróży nieoczywistych'.
Być może gdybym znał twórczość autorki to spojrzałbym na tę pozycję łaskawszym okiem.
Ta książka to zbiór luźnych przemyśleń, wędrówek po ukochanym mieście pisarki. Podróż strasznie rozwleczona, niekonkretna, kręcąca się wokół psów, rzeki i kobiet. Zaraz ktoś powie, że to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
751
138

Na półkach: , , , , ,

Ciekawy sposób oprowadzania czytelnika po Brukseli. Niestety w niektórych miejscach nudziłam się. Mimo to myślę, że warto przeczytać.

Ciekawy sposób oprowadzania czytelnika po Brukseli. Niestety w niektórych miejscach nudziłam się. Mimo to myślę, że warto przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    118
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    20
  • 2021
    9
  • Teraz czytam
    6
  • Audiobook
    3
  • Podróże
    3
  • 2022
    3
  • Storytel
    2
  • 2023
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bruksela. Zwierzęcość w mieście


Podobne książki

Przeczytaj także