rozwińzwiń

Make Room! Make Room!

Okładka książki Make Room! Make Room! Harry Harrison
Okładka książki Make Room! Make Room!
Harry Harrison Wydawnictwo: Audible Studios fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Make Room! Make Room!
Wydawnictwo:
Audible Studios
Data wydania:
2009-06-23
Data 1. wydania:
2009-06-23
Język:
angielski
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
18

Na półkach: ,

Książka ta to przerażająca dystopia, która wcale nie jest taka nierealna. Autor ostrzega nas abyśmy się w końcu ogarnęli, bo nic nas nie unicestwi jak my sami.

Książka ta to przerażająca dystopia, która wcale nie jest taka nierealna. Autor ostrzega nas abyśmy się w końcu ogarnęli, bo nic nas nie unicestwi jak my sami.

Pokaż mimo to

avatar
176
31

Na półkach:

Mam mieszane uczucia, historia niezupełnie wyjątkowa, akcja niespieszna, ale ma to coś co wciąga. Wątki, które trochę sprowadzają na manowce, ale taki jest świat. Trzeba w nim znaleźć co istotne.
Zakończenie mu się najpierw nie spodobało, ale im dłużej się zastanawiam tym lepiej pasuje do całości i to chyba jakaś wartość - o tej historii warto pomyśleć a nie odłożyć tylko na przeczytane

Mam mieszane uczucia, historia niezupełnie wyjątkowa, akcja niespieszna, ale ma to coś co wciąga. Wątki, które trochę sprowadzają na manowce, ale taki jest świat. Trzeba w nim znaleźć co istotne.
Zakończenie mu się najpierw nie spodobało, ale im dłużej się zastanawiam tym lepiej pasuje do całości i to chyba jakaś wartość - o tej historii warto pomyśleć a nie odłożyć tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
34

Na półkach:

Pomijając wszelkie braki logiki, które pojawiły się tu i tam, dość realnie zostały tu przestawione krótkie wycinki z życia kilku osób, który musiały poradzić sobie z nieszczególnie szczęśliwymi okolicznościami (łagodnie mówiąc).

Pomijając wszelkie braki logiki, które pojawiły się tu i tam, dość realnie zostały tu przestawione krótkie wycinki z życia kilku osób, który musiały poradzić sobie z nieszczególnie szczęśliwymi okolicznościami (łagodnie mówiąc).

Pokaż mimo to

avatar
759
185

Na półkach:

Przeludnienie. Powolny upadek człowieka, stopniowe skundlenie, akceptowanie coraz gorszych warunków życia, utrata miłości, ideałów i szacunku do samego siebie. Uniwersalnie odzwierciedlona relacja męża i żony, gdzie walka o byt i przeciwstawianie się trudnościom losu zabijają więź między zwykłymi, pragnącymi szczęścia ludźmi.

Przeludnienie. Powolny upadek człowieka, stopniowe skundlenie, akceptowanie coraz gorszych warunków życia, utrata miłości, ideałów i szacunku do samego siebie. Uniwersalnie odzwierciedlona relacja męża i żony, gdzie walka o byt i przeciwstawianie się trudnościom losu zabijają więź między zwykłymi, pragnącymi szczęścia ludźmi.

Pokaż mimo to

avatar
265
21

Na półkach:

Odejmuję jedną gwiazdkę za brak puenty na końcu.
Środkowa część historii jest świetna (w kontekście dystopijnym). Natomiast w opisie powieści jest informacja, że główny bohater "trafia na ślad przerażającej prawdy o świecie w którym żyje". W "zielonej pożywce" miało to miejsce. Tutaj tego nie ma.

Odejmuję jedną gwiazdkę za brak puenty na końcu.
Środkowa część historii jest świetna (w kontekście dystopijnym). Natomiast w opisie powieści jest informacja, że główny bohater "trafia na ślad przerażającej prawdy o świecie w którym żyje". W "zielonej pożywce" miało to miejsce. Tutaj tego nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
59
11

Na półkach:

Z książki bije niemoc bohaterów będących na najniższym szczebelku drabiny społecznej. Jest to bardzo smutne. Nawet ci, którzy mogliby mieć choć mały wpływ na swoje życie, na zmianę, praktycznie z tego nie korzystają. Oprócz Rudej, ale jej uroda przeminie, i co wtedy? Ludzie są pozbawieni nadziei na lepsze jutro. Strasznie smutna ta książka.

Z książki bije niemoc bohaterów będących na najniższym szczebelku drabiny społecznej. Jest to bardzo smutne. Nawet ci, którzy mogliby mieć choć mały wpływ na swoje życie, na zmianę, praktycznie z tego nie korzystają. Oprócz Rudej, ale jej uroda przeminie, i co wtedy? Ludzie są pozbawieni nadziei na lepsze jutro. Strasznie smutna ta książka.

Pokaż mimo to

avatar
1479
209

Na półkach:

Seria Wehikuł czasu od Wydawnictwa Rebis wciąż się rozbudowuje o świetne tytuły i choć do okładek można mieć uwagi, to treść wciąż smakowita. Nawet jak w przypadku Harrisona gdy jego diagnozy sprzed 50 lat są niezbyt trafione, trudno odmówić mu umiejętności nakreślenia wstrząsającej wizji. Dla niego to było ostrzeżenie, wezwanie do opamiętania, dziś czytamy to już trochę z przymrużeniem oka, bo wiemy że nie doszło do demograficznej hekatomby jaką wieścił autor. Wtedy jednak wydawało się to całkiem realnym zagrożeniem. Zresztą, nawet jeżeli nie trafił w szacunkach co do liczby ludności na ziemi (i konkretnie w Nowym Jorku),to inne zagrożenia przewidział całkiem trafnie - może jesteśmy dopiero w przededniu tego co wieścił? Zmiany klimatyczne, czyli upalne lata i surowe zimy, brak wody, nie zmodyfikowanej żywności, starzejące się społeczeństwo wymagające opieki, która jest kosztowna - to przecież sprawy, o których głośno mówią nie tyle pisarze S-F, co socjolodzy, ekonomiści, ekolodzy. Byliśmy chciwi w wykorzystywaniu zasobów matki ziemi, złudnie przekonani, że są one niewyczerpalne. Tymczasem każde kolejne pokolenie jest coraz bardziej świadome, że pewnych zmian się nie odwróci i czekają ich spore problemy, wymagające wyrzeczeń, porzucenia dotychczasowego stylu życia.
W podobnej sytuacji znajdują się postacie tej książki. Wszyscy przybyli do miasta, z nadzieją, że tu łatwiej będzie o pracę, zarobek, poczucie bezpieczeństwa... Jakoś to będzie. Choćby znaleźć mały pokoik, byle nie głodować i jakoś to będzie, bo powrót będzie oznaczał nie tylko porażkę, ale śmierć.To świat pełen brutalności, zarówno ekonomicznej, bo przecież bogatym wolno więcej i im nic nie brakuje, ale i tej fizycznej, bo bieda czyni ludzi coraz bardziej zdesperowanymi, a policja, która wciąż jest niedofinansowana, nie radzi sobie z wykrywaniem przestępstw. No chyba, że akurat im zależy na tym, by znaleźć sprawcę. Jeżeli zamordowany jest ktoś znajomy, coś może zagrażać ich interesom, policja ma biegać dzień i noc. Detektyw Andy Rush ma więc zarówno pecha, bo zrzucono mu śledztwo, które będzie się ciągnąć w nieskończoność, ale i szczęście - w końcu gdyby nie wyznaczono go do tego dochodzenia, nigdy nie poznałby swojej ukochanej. Spytacie - a więc romans? Kryminał?
Ano nie, to przede wszystkim wizja katastroficzna, w której postacie są niczym marionetki, przeżywają swoje tragedie i chwile szczęścia, ale nie mają wpływu na to w jakim kierunku popłynie ich los. Ten zależy od polityki, od nastrojów tłumu, od surowej natury, durnych przepisów - choćby nie wiadomo jak pragnęli odciąć się od tego wszystkiego, nie będzie im to dane.

Pal licho dywagacje Harrisona na temat doktryny katolickiej, dobrodziejstwa związanego z polityką kontroli urodzin - to wszystko grubo trąci myszką, ale sama historia, mocno gorzka w swojej wymowie, wciąż się dobrze czyta.

https://notatnikkulturalny.blogspot.com/2023/02/przestrzeni-przestrzeni-harry-harrison.html

Seria Wehikuł czasu od Wydawnictwa Rebis wciąż się rozbudowuje o świetne tytuły i choć do okładek można mieć uwagi, to treść wciąż smakowita. Nawet jak w przypadku Harrisona gdy jego diagnozy sprzed 50 lat są niezbyt trafione, trudno odmówić mu umiejętności nakreślenia wstrząsającej wizji. Dla niego to było ostrzeżenie, wezwanie do opamiętania, dziś czytamy to już trochę z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
172

Na półkach: , , , ,

Dobra, wizjonerska fantastyka z wątkiem kryminalnym. Autor, pisząc tę powieść w połowie ubiegłego wieku, trochę przestrzelił czasowo swoje wyobrażenia przyszłości, ale wnioski wyciągnął prawidłowe. Zastanawiające dlaczego tak wielu czytelników podchodzi do wizji autora z pobłażaniem. Zapewne fajniej się czyta przygodówki o apokalipsie zombi, która nigdy nie nastąpi, niż o klęsce gospodarczej i społecznej, która powoli staje się naszą rzeczywistością. Może pora nauczyć się pędzić bimber... Ludzie potrafią zaorać i puścić z dymem biblioteki, ale meliny zawsze mają się dobrze.

Dobra, wizjonerska fantastyka z wątkiem kryminalnym. Autor, pisząc tę powieść w połowie ubiegłego wieku, trochę przestrzelił czasowo swoje wyobrażenia przyszłości, ale wnioski wyciągnął prawidłowe. Zastanawiające dlaczego tak wielu czytelników podchodzi do wizji autora z pobłażaniem. Zapewne fajniej się czyta przygodówki o apokalipsie zombi, która nigdy nie nastąpi, niż o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
225
147

Na półkach: ,

Moja ocena: 5/10

Trochę nieaktualna już wizja przyszłości. Autor poprawnie określił ludzką populację ale totalnie przekalkulował problemy z jej utrzymaniem. Mamy miliard populacji więcej, jesteśmy dwadzieścia lat dalej, a jedyne co się zgadza to debaty na temat aborcji i antykoncepcji. Mieszkań jest wybudowanych więcej niż chętnych żeby je kupić (co o dziwo nie prowadzi do zbicia ceny, bo ludzie kupują je inwestycyjnie),żyjemy w coraz większym metrażu na jedną osobę, do lamusa odeszły mieszkania i domy wielopokoleniowe, żywności w sklepach mamy nadmiar i mnóstwo się jej utylizuje. Problemy opisane w książce dotyczą głównie krajów trzeciego świata. Także autor poprawnie postawił tezę, że za katastrofą stoi ślepy konserwatyzm i idąca z nim w parze wielodzietność powiązana z biedą. Błędnie określił jednak regiony, których będzie to dotyczyć.

W samym spojrzeniu na świat jest też kilka sprzeczności. Z jednej strony autor snuje wizję rozwoju medycyny, która poradziła sobie z wszelkimi groźnymi chorobami. Z drugiej opisuje biedę, brak leków, niedożywienie, szczątkową i niewydolną opiekę medyczną. Nawet opcja z wcześniejszym zlikwidowaniem chorób i dopiero późniejszą zapaścią jest kulawa, bo choróbska i epidemie, przy warunkach sanitarnych przedstawionych w książce, bardzo szybko zawitały by z powrotem.
Słyszymy też o niemal całkowitym zaniku ruchu samochodowego ze względu na brak paliw, a w pewnym momencie książki, jeden z bohaterów przechodzi pod estakadą, na której słychać ogłuszający huk samochodów...

Pozytywnie natomiast zaskoczył mnie wątek romansowy. Relacja przez niego wykreowana jest ciekawa, niejednoznaczna i każda ze stron może się w niej uważać za ofiarę nieuchronnego finału. Jednocześnie pokazuje jak niewielka granica może być pomiędzy naszym szczęściem, a jego utratą. Często zaważyć tu może jeden gest, lub jedno słowo.

W moje gusta wpasowała się też osoba Sola. Wypowiadane przez niego monologi, szczególnie te w kwestiach religijnych, pokrywają się z moimi przekonaniami. I to pół wieku temu!

Całość oceniam przeciętnie. Można przeczytać bez uczucia zawodu ale na pewno nie będzie to pozycja z górnych półek mojej biblioteki.

Moja ocena: 5/10

Trochę nieaktualna już wizja przyszłości. Autor poprawnie określił ludzką populację ale totalnie przekalkulował problemy z jej utrzymaniem. Mamy miliard populacji więcej, jesteśmy dwadzieścia lat dalej, a jedyne co się zgadza to debaty na temat aborcji i antykoncepcji. Mieszkań jest wybudowanych więcej niż chętnych żeby je kupić (co o dziwo nie prowadzi do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1544
341

Na półkach: ,

„W kilkudziesięciomilionowym głodnym (…) nowojorskim megapolis nie panują już żadne prawa (…) Kończy się żywność. Ludzie walczą o jej okruchy ze sobą i szczurami...” To oczywiście z obwoluty cytat. I mam problem, bo książka nowa, a chyba mi ktoś podmienił obwolutę. To co znalazłem w środku jest... trywialne. Opowiastka pozbawiona wszystkiego co obiecuje zapowiedź. Poprawnie napisana, ale ta apokaliptyczna wizja ma tyle w sobie dramatyzmu co zamknięcie „Biedronki” w Wąchocku. Gdyby nie Sol i jego spojrzenie na świat popadłbym w śpiączkę zapewne.

„W kilkudziesięciomilionowym głodnym (…) nowojorskim megapolis nie panują już żadne prawa (…) Kończy się żywność. Ludzie walczą o jej okruchy ze sobą i szczurami...” To oczywiście z obwoluty cytat. I mam problem, bo książka nowa, a chyba mi ktoś podmienił obwolutę. To co znalazłem w środku jest... trywialne. Opowiastka pozbawiona wszystkiego co obiecuje zapowiedź. Poprawnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    655
  • Chcę przeczytać
    598
  • Posiadam
    248
  • Fantastyka
    24
  • Ulubione
    18
  • Science Fiction
    13
  • 2020
    10
  • 2023
    9
  • 2019
    9
  • 2013
    7

Cytaty

Więcej
Harry Harrison Przestrzeni! Przestrzeni! Zobacz więcej
Harry Harrison Przestrzeni! Przestrzeni! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także