Piękna, prosta z przesłaniem i dla dzieci i dla rodziców, o tym co w życiu najważniejsze. O czasie jaki jest nam dany, o relacjach, bliskich i wspomnieniach
Literatura dziecięca w wydaniu jakie lubię
Przesłuchana w audiobooku na empik go

Piękna, prosta z przesłaniem i dla dzieci i dla rodziców, o tym co w życiu najważniejsze. O czasie jaki jest nam dany, o relacjach, bliskich i wspomnieniach
Literatura dziecięca w wydaniu jakie lubię
Przesłuchana w audiobooku na empik go

audiobook

audiobook

Lekka i przyjemna, aczkolwiek dotykająca ważnego aspektu w życiu każdego z nas, książka dla całej rodziny. Z przesłania i zagadki wyniosą coś zarówno rodzice, jak i mniejsze czy większe dzieci. Idealna pozycja "do poduszki", czytana dla dzieci przez rodziców ;)

Lekka i przyjemna, aczkolwiek dotykająca ważnego aspektu w życiu każdego z nas, książka dla całej rodziny. Z przesłania i zagadki wyniosą coś zarówno rodzice, jak i mniejsze czy większe dzieci. Idealna pozycja "do poduszki", czytana dla dzieci przez rodziców ;)

Przesłanie płynące z tej książki jest też ważnym morałem dla dorosłych...

Przesłanie płynące z tej książki jest też ważnym morałem dla dorosłych...

Bardzo wartościowa książka dla dzieci i dorosłych, nawiązująca do ponadczasowego dzieła "W poszukiwaniu straconego czasu" M. Prousta, poruszająca jakże ważny i wciąż nasilający się problem, mianowicie ciągłego braku czasu dorosłych dla dzieci. Rodzice tytułowego bohatera w pogoni za lepszym życiem zapominają o tym, co naprawdę ważne. Czas dla nich to pieniądz, a zegarek i harmonogram dnia, tak bardzo znienawidzony przez Marcela, są nieodłącznymi elementami ich pozornie uporządkowanego życia. Do czasu. Wszystko się zmienia, kiedy Marcel trafia pod opiekę dziadka Andrzeja, który okazuje się zupełnie inny niż chłopiec myślał. Poważny emerytowany profesor historii dzięki wnukowi przypomina sobie dawne czasy, kiedy bywał spontaniczny, szczęśliwy u boku swojej, zmarłej przed laty, żony Heleny. Helena, babcia Marcela, kilka lat po swojej śmierci sprawia, że Marcel i jego dziadek mają szansę dowiedzieć się, jak odnaleźć stracony czas. Muszą tylko odnaleźć sześć wiadomości od niej, które ukryła w różnych miejscach. Czy im się to uda? Przeczytajcie książkę. Czas przeznaczony na jej lekturę z całą pewnością nie będzie stracony.

Bardzo wartościowa książka dla dzieci i dorosłych, nawiązująca do ponadczasowego dzieła "W poszukiwaniu straconego czasu" M. Prousta, poruszająca jakże ważny i wciąż nasilający się problem, mianowicie ciągłego braku czasu dorosłych dla dzieci. Rodzice tytułowego bohatera w pogoni za lepszym życiem zapominają o tym, co naprawdę ważne. Czas dla nich to pieniądz, a zegarek i...

Wspaniała książka o tym, co jest w życiu ważne. Według mnie nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. A może właśnie przede wszystkim dla dorosłych?

Wspaniała książka o tym, co jest w życiu ważne. Według mnie nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. A może właśnie przede wszystkim dla dorosłych?

Pragnęliście kiedyś zatrzymać czas?
.
Brak czasu na to co ważne. Pogoń za ambicjami, marzeniami, celami czy wymaganiami. W dzisiejszych czasach przestajemy dostrzegać szczęście w małych rzeczach. W chwilach, które nic nie kosztują, oprócz poświęcenia naszego czasu. „Marcel i czas” to książeczka dla dzieci, która przypomina, co liczy się najbardziej.
.
Historia opowiadająca o chłopcu, którego rodzice są wiecznie zapracowani i zabiegani. Rodzicach, którzy w pogoni za coraz lepszym domem i droższymi wakacjami, zapomnieli o swoim dziecku. Nie zauważali zmian jakie przechodził chłopiec, nie liczyli się z jego zdaniem, dbali tylko o to, aby wypełnić czas dodatkowymi zajęciami i aby zawsze chłopiec miał opiekę. Pod koniec wakacji trafia do dziadka, a tam wspólnie znajdują list od zmarłej babci. To właśnie ona tworzy dla nich grę, w której pokazuje, co w życiu jest naprawdę ważne.
.
Myślę, że jest to wartościowa książeczka, ale nie tylko dla naszych pociech. Myślę, że to w głównej mierze właśnie po nią powinni sięgnąć dorośli, aby przypomnieć sobie, zanim będzie za późno, co w życiu jest na wagę złota. Nie wille, drogie wycieczki czy wypasione auta, a momenty, chwile, spędzone wspólnie i uwiecznione w pamięci. Budowanie fundamentu rodzinny, zażyłości i wspólnego zrozumienia. Tworzenia rodzinny, nie tylko na papierku.
.
Czasem gdy patrzę na te moje pociechy, nie mogę uwierzyć, że one tak szybko rosną. Czasem chciałabym zatrzymać czas i z wolną głową, po prostu się nimi nacieszyć. I są dni, gdy faktycznie to robię. U mnie nazwa się to dzień „nic nie robienia”. Nie sprzątam, nie piorę, nie myję, a spędzamy wspólnie każdą chwilę i cieszymy się sobą. Wspólne granie, oglądanie, gotowanie czy układanie. Bo przecież pranie mi nie ucieknie, a gdy jeden dzień posiedzimy w stosie nauczyń, nic nam się nie stanie. Polecam! 😍

Pragnęliście kiedyś zatrzymać czas?
.
Brak czasu na to co ważne. Pogoń za ambicjami, marzeniami, celami czy wymaganiami. W dzisiejszych czasach przestajemy dostrzegać szczęście w małych rzeczach. W chwilach, które nic nie kosztują, oprócz poświęcenia naszego czasu. „Marcel i czas” to książeczka dla dzieci, która przypomina, co liczy się najbardziej....

Czas to pojęcie względne i podobnie jest z jego zagospodarowywaniem. To co dla naszych dzieci jest priorytetowe dla nas, dorosłych, bywa, że nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Marcel, dziesięcioletni bohater najnowszej książki Emilii Becker, wie o tym najlepiej. Szkoła, liczne zajęcia pozalekcyjne, grafik chłopca aż trzeszczy w szwach. Rodzice od rana do wieczora zajęci pracą są przekonani, że narzucając swojemu dziecku reżim czasowy i ucząc go wykorzystywania każdej wolnej chwili dobrze przygotowują go do „dorosłego” życia. Tymczasem Marcel marzy tylko o jednym, żeby móc spędzić beztroskie chwile z rodzicami. Brakuje mu wspólnych rozmów i zabaw, które już dawno zostały wyparte przez planowanie, niekończące się rozmowy telefoniczne, nadmiar pracy, stres i pośpiech. Chłopiec nie może liczyć nawet na zrozumienie ze strony dziadków. Jedyna osoba, która poświęcała mu swój czas, babcia, zmarła kiedy był jeszcze małym dzieckiem, a dziadek... No cóż, dziadek jest niezwykle poważnym profesorem, który choć powinien już przejść na emeryturę to wciąż pracuje, a jego terminarz nadal zapełniony jest spotkaniami. Oboje, dziadek i wnuczek, są dla siebie zupełnie obcymi osobami. Tymczasem przewrotny los postanowił spłatać im figla. Marcel ostatnie dwa tygodnie wakacji musi spędzić u dziadka. Żaden z nich nie cieszy się z takiego obrotu sprawy. Dziadek nie ma pojęcia co miałby robić z dzieckiem, a chłopiec jest święcie przekonany, że przed nim najgorsze dwa tygodnie. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi im... babcia. Starsza pani zostawiła ukryty w książce  „W poszukiwaniu straconego czasu” tajemniczy list. Dzięki tej wiadomości dwójka nieznanych sobie osób, dziadek i Marcel, mają się do siebie zbliżyć. Babcia wciąga ich do gry w której mogą poznać swoją historię, dowiedzieć się co sprawia im przyjemność i co lubią robić. Tylko czy można odzyskać coś tak ulotnego i nieokiełznanego jak czas? Czy przez czternaście dni można nadrobić dziesięć lat nie obcowania ze sobą?
„Marcel i czas” to książka, która idealnie nadaje się do wspólnego czytania z naszymi pociechami, bo każdy, rodzic i dziecko, wyniesie z tej lektury coś dla siebie. My, dorośli, dzięki tej historii możemy zrozumieć, że czasami warto po prostu odpuścić. Nasze dzieci nic nie stracą jeśli zapiszemy je na jedne zajęcia pozalekcyjne mniej, a my zyskamy o wiele więcej niż dodatkowe pieniądze do domowego budżetu jeśli będziemy więcej czasu spędzać w domu z rodziną.
A co z dziećmi? Myślę, że nasze pociech coraz rzadziej wystawiające nos spoza ipadów i smartfonów, mogą przekonać się, że czas spędzony z dziadkami jest nie do zastąpienia. Z nikim tak nie ogląda się starych albumów ze zdjęciami i słucha rodzinnych historii sprzed lat jak właśnie z babcią i dziadkiem. To oni zabiorą nas na najsmaczniejsze lody, czy drożdżówki w mieście, a wspólne przygotowywane posiłki zamienią w super zabawę.
Myślę, że „Marcel i czas” to świetny podręcznik do nauki jak żyć ze sobą a nie obok siebie.

Czas to pojęcie względne i podobnie jest z jego zagospodarowywaniem. To co dla naszych dzieci jest priorytetowe dla nas, dorosłych, bywa, że nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Marcel, dziesięcioletni bohater najnowszej książki Emilii Becker, wie o tym najlepiej. Szkoła, liczne zajęcia pozalekcyjne, grafik chłopca aż trzeszczy w szwach. Rodzice od rana do wieczora zajęci...

Ciekawe podejście do klasyki, plus o tym co w życiu najważniejsze. Warto.

Ciekawe podejście do klasyki, plus o tym co w życiu najważniejsze. Warto.