Sancte Diaboli: Part One

Okładka książki Sancte Diaboli: Part One Amo Jones
Okładka książki Sancte Diaboli: Part One
Amo Jones Wydawnictwo: brak wydawnictwa Cykl: Elite King’s Club (tom 6) literatura obyczajowa, romans
332 str. 5 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Elite King’s Club (tom 6)
Wydawnictwo:
brak wydawnictwa
Data wydania:
2021-02-09
Data 1. wydania:
2021-02-09
Liczba stron:
332
Czas czytania
5 godz. 32 min.
Język:
angielski
ISBN:
9798704532217
Średnia ocen

9,2 9,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,2 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
79
62

Na półkach:

."Ona czysta i bez skazy, niczym porcelanowa lalka błyszczy w moich oczach ukryta przed światem
Lecz nadszedł już czas, abym weszła do jego świata, do tej pory jego bogini, od dzisiaj przez wszystkich podziwiana.
Problem w tym, że delikatne porcelanowe lale są bardzo kruche i wystarczy mi chwila, by ją łatwo złamać"
*tłumaczenie własne z oryginalnego zarysu fabuły

Muszę przyznać że Amo zaskoczyła mnie tą historią. Do tej pory fabuła TEKC była bardzo chaotyczna, zmieniająca się bardzo szybko akcja mieszała czytelnikowi w głowie, a tutaj początek 𝐒𝐚𝐧𝐜𝐭𝐞 𝐃𝐢𝐚𝐛𝐨𝐥𝐢 był bardzo wyważony, przemyślany i powoli wprowadzał w fabułę.
Spodziewałam się bardziej okrutnych gierek ze strony Kingsow lub chociaż małego "riddle me this", a tutaj było zupełnie inaczej. Ale już w drugiej części historia nabiera tempa, zapiera dech w piersiach, robi mętlik w głowie, żeby na koniec rzucić nas na kolana i zakończyć część pierwszą w najbardziej odjechanym stylu.

Serio, czytałam zakończenie książki kilka razy, bo sama nie mogłam uwierzyć w to co właśnie przeczytałam. Zastanawiałam się czy może coś źle zrozumiałam i nawet rozmawiałam z innymi blogerkami o co kaman. Niestety przyjdzie nam jeszcze poczekać na rozwiązanie największego chyba "riddle me this" w całej serii.

Jeżeli miałyście okazję przeczytać już Malum 2 to historia Sancte Diaboli zaczyna się tam, gdzie kończy Malum.

Bardzo czekałam na historię 𝐒𝐚𝐢𝐧𝐭𝐥𝐞𝐲, ponieważ obydwoje niezmiernie mnie intrygowali. 𝐒𝐚𝐢𝐧𝐭 jest totalnym zaskoczeniem dla Kingsow i zupełnie inną bohaterką do jakiś przyzwyczaiła nas Amo. Pojawiła się nie wiadomo skąd i kryje w sobie wiele tajemnic, których sama do końca nie rozumie.
𝐁𝐫𝐚𝐧𝐭𝐥𝐞𝐲 juz od Srebrnego Łabędzia wzbudził moje zainteresowanie, pewnie dlatego, że lubię dark and dangerous, a on jest królem ciemności. Jest najbardziej skrytym bohaterem, a jego przeszłość przyprawiała o ciarki na plecach.
Pomału jednak pojawia się tutaj też inna, nieznana do tej pory strona Brana, która pewnie niejednokrotnie nas zaskoczy, bo przecież Amo nie rozdała jeszcze wszystkich kart.

Pomijając ogromną chemię i napięcie między głównymi bohaterami, to można powiedzieć, że ich związek dopiero raczkuje. Amo nie oszczędza nam pikanterii w tej części, a znając zamiłowania i brak hamulców Brantley'a .... well... mam nadzieję, że jesteście na to gotowe, bo ja nie byłam... lol.

Muszę tutaj nadmienić, że moją ulubioną bohaterką do tej pory w serii była 𝐓𝐢𝐥𝐥𝐢𝐞 i po tej książce uwielbiam ją jeszcze bardziej. Nawet Saint nie zdołała zrzucić jej z piedestału. Tillie gra drugie skrzypce w SD i można powiedzieć, że tak dobrze się rozgościła w świecie Kingsow, że wodzi ich za nos, dostarczając fabule trochę humoru.

."Ona czysta i bez skazy, niczym porcelanowa lalka błyszczy w moich oczach ukryta przed światem
Lecz nadszedł już czas, abym weszła do jego świata, do tej pory jego bogini, od dzisiaj przez wszystkich podziwiana.
Problem w tym, że delikatne porcelanowe lale są bardzo kruche i wystarczy mi chwila, by ją łatwo złamać"
*tłumaczenie własne z oryginalnego zarysu fabuły

Muszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
471
465

Na półkach:

W Sancte Diaboli Part 1 poznajemy historię Brantleya i Saint. Nie będę Wam zdradzać, kim jest dziewczyna, gdyż nie chcę Wam zdradzać niespodzianki, jednak mogę Wam powiedzieć, że będzie ona niezwykle ważna dla nie jednego, ale kilku bohaterów.

Od pierwszego momentu, kiedy Brantley zobaczył Saint, wiedział, że mu ją ochronić przed całym światem i będzie w stanie poświęcić wszystko, żeby tego dokonać.

Czytając szósty tom serii EKC przeżywałam różne emocje – radość, smutek, złość, niedowierzanie. Poznając historię Brantley’a zastanawiałam się, jak ojciec może zgotować własnemu dziecku taki los, jak własny ojciec może tak traktować swojego syna. Kilkakrotnie miałam ochotę wskrzesić Lucana i poddać go wszystkim możliwym torturom. Jeśli czytaliście poprzednie tomy to z pewnością pamiętacie liczbę trzydzieści siedem – w tym tomie poznacie dokładne znaczenie tej liczby i obiecuję Wam, że z pewnością z Waszych oczu popłyną łzy i zrozumiecie, jak wiele Brantley był w stanie poświęcić dla Saint.

Piekło i Niebo – tak można nazwać Brantley’a i Saint. Ta część rozwali Was emocjonalnie. Brantley – ten sam mroczny, agresywny, tajemniczy chłopak, którego mieliśmy poznać w poprzednich tomach dla Saint jest idealny. To, w jaki sposób ją traktuje, jak się nią opiekuje, jest czymś niesamowitym i pięknym. Kiedy usłyszycie słowa Brana, kiedy mówi, że nie zasługuje na Saint to obiecuje, że łzy same polecą Wam z oczu, bo jedyne, czego będziecie chcieli to tego, żeby w końcu Brantley zaznał szczęścia. Same będziecie miały ochotę go przytulić i powiedzieć, że właśnie to on zasługuje na wszystko, co najlepsze, a tym jest właśnie Saint.

W tej części dochodzą nowe tajemnice, poznajemy skrywane sekrety, jednak dalej mamy ten sam mrok, do którego przyzwyczaiła nas Amo. Końcówka z kolei powali Was na łopatki, bo z moją głową zrobiła takie rzeczy, że przez tydzień nie mogłam się otrząsnąć, jednak ta lektura była tego warta.

W Sancte Diaboli Part 1 poznajemy historię Brantleya i Saint. Nie będę Wam zdradzać, kim jest dziewczyna, gdyż nie chcę Wam zdradzać niespodzianki, jednak mogę Wam powiedzieć, że będzie ona niezwykle ważna dla nie jednego, ale kilku bohaterów.

Od pierwszego momentu, kiedy Brantley zobaczył Saint, wiedział, że mu ją ochronić przed całym światem i będzie w stanie poświęcić...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    12
  • Chcę w prezencie
    2
  • Jeszcze nie ma/MUST HAVE!!!
    1
  • 2023
    1
  • Czekam na Wydanie Polskie
    1
  • ROMANS
    1
  • Czekam
    1
  • PocketBook
    1
  • DARK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sancte Diaboli: Part One


Podobne książki

Przeczytaj także