Nowiutki rower starych binokli

Okładka książki Nowiutki rower starych binokli Wasyl Słapczuk
Okładka książki Nowiutki rower starych binokli
Wasyl Słapczuk Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Mała Seria Przekładów Poetyckich poezja
99 str. 1 godz. 39 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Mała Seria Przekładów Poetyckich
Tytuł oryginału:
Новенький ровер старенького пенсне
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2021-01-20
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-20
Liczba stron:
99
Czas czytania
1 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381961783
Tłumacz:
Bohdan Zadura
Tagi:
poezja ukraińska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1296
510

Na półkach: , , ,

pierwszy raz pomyślałam: te wiersze mi się nie podobają, ale są bardzo ciekawe. więc przeczytałam wszystkie.

pierwszy raz pomyślałam: te wiersze mi się nie podobają, ale są bardzo ciekawe. więc przeczytałam wszystkie.

Pokaż mimo to

avatar
745
699

Na półkach: ,

Przeciągi historii już dawno rozwiały spory o to, czy do Pawła Tyczyny mamy się odnosić jak do Towarzysza, czy też lepiej nazywać go Panem. Wynikające z zajmowanych stanowisk honory uległy przemieszaniu ze splendorem, jaki uzyskał będąc poetą. I to nie byle jakim poetą, kiedy na fali wznoszącej ostatnich tragicznych wojennych wydarzeń, systematycznie dowiadujemy się czegoś więcej o wcześniej zaniedbywanej literaturze ukraińskiej. Oczywiście ogromny wkład w popularyzację poezji naszych sąsiadów zza wschodniej granicy ma Wasyl Słapczuk, niezrównany tyczynoznawca. Z humorem przymykający oko na pewne sprawy, toruje Tyczynie drogę do poetyckiej wieczności i wielkości. I tak naprawdę to już sam nie wiem, czy w "Nowiutkim rowerze starych binokli" jest więcej Tyczyny czy Słapczuka.

Gdzie Wasyl Słapczuk szuka natchnienia, tam Pawło Tyczyna dopisuje kolejne wersy poetyckiego zbioru. Obaj idą na kompromis, bo tym razem wzajemnie się uzupełniają. Anegdotyczny charakter poezji Słapczuka, szczególnie widoczny w jej gorzkniejącej słodkości, stanowi amalgamat radzieckiej zależności z próbami uzyskania ukraińskiej wolności. To poezja niezwyczajnych rozmów przy polowaniu na księżyc w stawie, ciepła, przypominająca niekiedy "mleczne" klimaty i skłonna do intymnych wynurzeń, liryka znad letniego jeziora. W oczach Słapczuka nigdy drogi nie pogubiła. Pomimo tego, że jej pory roku zostały zapięte na ostatni guzik, to jednak udaje się jej czasem nawet porozmawiać z chuliganami. Wszystko zależy od punktu widzenia, więc tym bardziej należy się uznanie dla poezji cierpliwej i znoszącej przeciwności losu, zgodnie z rytmem wydawania administracyjnych decyzji.

Głosy wesołe, obmywane tym samym deszczem, co soczyste arbuzy na ukraińskich polach. Bohaterowie Słapczuka nie muszą być połączeniem dokładności z doskonałością, nie potrzebujemy w nich widzieć nadludzkiego Tyczyny. Wystarczy, że został on już ukoronowany przy narodzeniu, a przynajmniej krążą o tym podobne plotki. Tymczasem przed moimi oczami trwa zawzięte portretowanie nieżyjącego mistrza przez pryzmat wiejskich poranków. Szkice przyrody i towarzyszące im powroty do raju, kontrastują z humorystycznymi zbliżeniami z siermiężną komunistyczną rzeczywistością. Trafione ostrzem pióra sytuacje stają się wtedy bliższe naszym wymaganiom współczesności. Czasami przebija nostalgiczny ton o nigdy niespotkanej muzie, o potrzebie przelewania krwi za ojczyznę i równie pożytecznej walce poety za pomocą atramentu. A jeże na to wszystko tylko prychają.

Zgodnie z tym co zobaczyłem, to natchnienia można szukać nawet grzebiąc się w ziemi. Idea ogólnego dobra nie jest aż tak kapryśna i wystarczy jej kilka solidnie nadzianych na pióro słów, żeby przypadkiem urodzić się pod interesującą gwiazdą a potem tworzyć tak, jak sobie tego życzy szeroka publiczność. Niewątpliwie Tyczyna ze Słapczukiem osiągnęli sukces a przy okazji zostawili wyraźny ślad w ukraińskiej poezji. Moderny się nie bali, do przeszłości również wracali. Ich styl zabrzmiał bez częstej podczas czytania poezji niedostępności. Tyczynę można rozpoznać zarówno w uzbeckim chałacie, jak i zajadającego na obiad barszcz. A że zazwyczaj musiał nazywać "naszymi" tych, którzy zwyciężyli, to już inna sprawa. Gdyby tego nie robił, to może nie miałbym teraz przyjemności porównywania odrobiny Tyczyny z krztyną Słapczuka.

Przeciągi historii już dawno rozwiały spory o to, czy do Pawła Tyczyny mamy się odnosić jak do Towarzysza, czy też lepiej nazywać go Panem. Wynikające z zajmowanych stanowisk honory uległy przemieszaniu ze splendorem, jaki uzyskał będąc poetą. I to nie byle jakim poetą, kiedy na fali wznoszącej ostatnich tragicznych wojennych wydarzeń, systematycznie dowiadujemy się czegoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1454
1428

Na półkach: ,

Wspaniała poezja, jestem absolutnie oczarowana. Okazuje się, że ukraińska poezja jest bardzo podobna do polskiej, w podobnym duchu, z podobnym, gorzkim i partyjnym poczuciem humoru, coś, co lubię najbardziej! Czuć tutaj ducha pewnej pogardy dla partii jako ogółu, mój ulubiony wiersz to ten o bydle:
"(...) Zaczął wspominać
jak jako podrostek
pasł stado.
- A teraz pracuje pan jako kto? -
(...) -Cały czas w tym
profilu -
jako przewodniczący Rady Najwyższej."
Przytoczony fragment najlepiej oddaje ducha całego tego tomu. Chociaż nazbyt wiele w nim wsi jak dla mnie, bo nie lubię czytania o mleku, krowach, wiankach, sianie i innych takich, to tutaj Wasyl żongluje nimi jak Szymborska jelonkami i sarnami. Po prostu nie można się oderwać od jego poezji, tym bardziej czytelnik jest zaskakiwany tym, że w zasadzie to przecież mogłoby być po polsku i o Polsce. Kolejny dowód na to, że nie różnimy się tak bardzo, a może nawet wcale?
Słapczuk to mistrz jednego wyrazu, końca, która powala odbiorcę na poetyckie łopatki. Uwielbiam taki typ wirtuozerii słowa, zupełnie jak Obertyńska. Nie przypadkiem wspomniałam wcześniej Szymborską, można tutaj poczuć jej ducha, w umiłowaniu do natury i... umiarkowanym podejściu do ludzi. Poeta ukazuje przywary gatunku ludzkiego przepięknie, prawdziwie do szpiku kości.
Zakochałam się i zaczytuję się, gorąco polecam i innym się zaczytać, bo to pięknie zakochać się w słowie.

Wspaniała poezja, jestem absolutnie oczarowana. Okazuje się, że ukraińska poezja jest bardzo podobna do polskiej, w podobnym duchu, z podobnym, gorzkim i partyjnym poczuciem humoru, coś, co lubię najbardziej! Czuć tutaj ducha pewnej pogardy dla partii jako ogółu, mój ulubiony wiersz to ten o bydle:
"(...) Zaczął wspominać
jak jako podrostek
pasł stado.
- A teraz pracuje pan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
22

Na półkach:

Wszystkie wiersze w tomiku mają swojego bohatera i każdy z wierszy tyczy się jakiegoś elementu jego życia. Tym bohaterem jest postać historyczna - Pawło Tyczyna, za młodu genialny poeta, który z czasem zmienił się w partyjnego piewcę socrealizmu.

Nie dziwne więc, że wiersze w tomiku są dość przewrotne, smutne, gorzkie i ironiczne, a momentami wręcz złośliwe. Nie da się ich dobrze czytać w oderwaniu od siebie i historii. Co ciekawe, wydają się całkiem aktualne - pokazją, jak bardzo może się zagubić i zmienić człowiek na przestrzeni życia. Niezwykle ciekawa pozycja.

Wszystkie wiersze w tomiku mają swojego bohatera i każdy z wierszy tyczy się jakiegoś elementu jego życia. Tym bohaterem jest postać historyczna - Pawło Tyczyna, za młodu genialny poeta, który z czasem zmienił się w partyjnego piewcę socrealizmu.

Nie dziwne więc, że wiersze w tomiku są dość przewrotne, smutne, gorzkie i ironiczne, a momentami wręcz złośliwe. Nie da się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2775
1511

Na półkach: , , ,

Wyzwanie LC marzec 2022

"O każdym z nas
można powiedzieć,
że się urodził
przypadkowo."

Nie znałam twórczości tego autora, a okazuje się, że nie tylko jest poetą, ale także prozaikiem, pisze również książki dla dzieci. Jest także krytykiem literackim. Jako pierwszy z pisarzy wołyńskich otrzymał w 2004 roku Państwową Nagrodę imienia Tarasa Szewczenki, a trzeba dodać, że jest to najwyższe uznanie, najwyższy laur w Ukrainie.
W tym tak trudnym dla tego kraju okresie, można niemal wszędzie natknąć się na literaturę ukraińską. Ja lubię poezję, więc zabrałam się za czytanie tego zbiorku, chociaż muszę przyznać, że po przeczytaniu mam zamiar przeczytać również prozę Wasyla Słapczuka.
"Nowiutki rower starych binokli" od samego początku intryguje swoim tytułem, autor w większości publikowanych tu wierszy jako ich bohatera umieścił innego poetę. Pawło Tyczyna to jeden z najwybitniejszych ukraińskich poetów XX w., (ja osobiście kiedyś czytałam jego wiersze dla dzieci). Można więc powiedzieć, że tomik ten jest opowieścią jednego ukraińskiego poety o innym ukraińskim poecie.

"Dziewczyna od studni
wraca,
pałąk koromysła
na ramionach przytrzymuje.
Talia giętka
każdą linią
się rysuje.
Tyczyna się zapatrzył.
Oto połączenie
dokładności z doskonałością.
Dziewczyna jeszcze cnotliwa,
a Tyczyna
prawdy spragniony."

Jak można się domyślać po przeczytaniu tego tomiku, to Wasyl Słapczuk przedstawia nam Tyczynę uważanego przez wielu za geniusza poetyckiego, jako postać tragikomiczną, mającą wiele problemów, z którymi się ciągle zmaga. W sposób zabawny, dowcipny, ale równie z wielką lekkością przedstawia opowiada nam krótkie, wierszowane historyjki związane z Tyczyną.

"Tyczyna - poeta.
Fanio - wiejski głupek.
Fanio pyta Tyczynę:
- Czemu z ciebie
ludzie się śmieją?
- Bo myślą, że jestem
nie taki jak oni -
odpowiada Tyczyna
i on z kolei pyta:
- A z ciebie czemu?
- Bo myślą, że oni są
nie tacy, jak ja."

Myślę, że "Nowiutki rower starych binokli" to warta uwagi pozycja, która przypadnie do gustu nawet wymagającym czytelnikom, więc czytajmy poezję.

Wyzwanie LC marzec 2022

"O każdym z nas
można powiedzieć,
że się urodził
przypadkowo."

Nie znałam twórczości tego autora, a okazuje się, że nie tylko jest poetą, ale także prozaikiem, pisze również książki dla dzieci. Jest także krytykiem literackim. Jako pierwszy z pisarzy wołyńskich otrzymał w 2004 roku Państwową Nagrodę imienia Tarasa Szewczenki, a trzeba dodać, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    10
  • 2022
    6
  • Posiadam
    3
  • Legimi
    3
  • Wyzwanie LC 2022
    2
  • Poezja
    2
  • Poezja
    1
  • Na zielonej Ukrainie
    1
  • E-book
    1

Cytaty

Więcej
Wasyl Słapczuk Nowiutki rower starych binokli Zobacz więcej
Wasyl Słapczuk Nowiutki rower starych binokli Zobacz więcej
Wasyl Słapczuk Nowiutki rower starych binokli Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także