Mojego synka te historie bardzo wciągnęły, bo ewidentnie utożsamia się z głównym bohaterem. Niektóre wątki trochę przestarzałe i dla wielu współczesnych kobiet tatuś Emila to bardzo irytująca postać, ale na szczęście nie o niego w tej książce chodzi. Podobało mi się, że postać Emila pomimo jego psot jest przedstawiona obiektywnie i jednak jego zaradność i inteligencja również są dobrze opisane. Mały czytelnik wtedy widzi, że łatka łobuziaka to tylko łatka, a w człowieku tkwi znacznie więcej.

Mojego synka te historie bardzo wciągnęły, bo ewidentnie utożsamia się z głównym bohaterem. Niektóre wątki trochę przestarzałe i dla wielu współczesnych kobiet tatuś Emila to bardzo irytująca postać, ale na szczęście nie o niego w tej książce chodzi. Podobało mi się, że postać Emila pomimo jego psot jest przedstawiona obiektywnie i jednak jego zaradność i inteligencja...

Super książka, taka pozytywnie śmieszna, czasami mocno nierealna, ale z dzieciakami czytaliśmy z zapartym tchem. Czasami trochę nie przystaje do współczesnego świata ("Tato, kto to jest parobek?", "A czemu ona śpi w kuchni na ławie, a nie w łóżku?"),ale to też jakaś nauka. Polecam wszystkim.

Super książka, taka pozytywnie śmieszna, czasami mocno nierealna, ale z dzieciakami czytaliśmy z zapartym tchem. Czasami trochę nie przystaje do współczesnego świata ("Tato, kto to jest parobek?", "A czemu ona śpi w kuchni na ławie, a nie w łóżku?"),ale to też jakaś nauka. Polecam wszystkim.

bardzo śmieszna książka polecam:)

bardzo śmieszna książka polecam:)

Poznajcie Emila ze Smalandii i nie dajcie się nabrać na tę słodką buźkę. Ten pięciolatek o anielskiej urodzie bez wątpienia jest największym rozrabiaką na całym świecie, w końcu mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości, Lönnebergii nawet zrobili zbiórkę pieniędzy na jego wyjazd do Ameryki. Emil mimo swojej niesforności i zamiłowania do płatania figlów, tak naprawdę jest niezwykle inteligentnym chłopczykiem o wielkim sercu, który jest po prostu ciekawy świata i właśnie to oraz nie zawsze do końca przemyślane decyzje pakują go w tarapaty. Często chcąc naprawić swój występek, wpada w jeszcze większe kłopoty, co skutkuje szlabanem w drewutni, ale wcale nie jest z tego powodu smutny, ponieważ za każdym razem, gdy jest w stolarni, rzeźbi drewniane ludziki i można zauważyć, że chłopak ma do tego smykałkę. Nic dziwnego, praktyka czyni mistrza, a sam Emil ma swoim koncie już ponad kilkaset figurek. Czasami zdarzy mu się wystrugać kilka na dzień i jak sam mówi, nigdy nie wie, czy to, co robi to psoty, tego dowiaduje się dopiero po wszystkim.
Pięciolatek może i uchodzi za małego rozrabiakę, to jednak nie daje złego przykładu młodemu czytelnikowi. Książka uczy i pokazuje, że czasami dobre chęci nie wystarczają i mogą źle się skończyć. Dodatkowo nie ma otoczki wręcz idealnego świata, który często występuje w bajkach dla dzieci, tutaj świat jest ukazany takim, jaki jest naprawdę, nie ma tu sztuczności, ludzie piją, biją się, przeklinają. Jednak autorka robi to w tak subtelny sposób, że jest to po prostu część zwykłej szarej codzienności mieszkańców Smalandii, którą Emil urozmaica swoimi szalonymi pomysłami.
Emil z Lönnebergii to jeden z moich ulubionych seriali z dzieciństwa. Emilka oglądałam gdzie tylko się dało, w polskiej telewizji, niemieckiej, a nawet jak udało się upolować, to w czeskiej. Powrót po tylu latach do jego przygód i to w takiej formie, to coś wspaniałego i mimo że książka jest dedykowana młodym czytelnikom, to ci starsi z całą pewnością powrócą myślami do swojego dzieciństwa, niewinności, beztroskiego życia i dziecięcej wolności. Przygody Emila wywołują uśmiech na twarzy nie tylko najmłodszym czytelnikom. I może Emil nie jest tak bardzo znany jak Pipi, to mogę was zapewnić, że ten psotnik rozbawi was do łez, skradnie wasze serca i polubicie go tak samo jak ja.
To wydanie zawiera wszystkie trzy części przygód małego łobuziaka, a ilustracje Björna Berga - po raz pierwszy w kolorze, są świetnym dodatkiem do całości.

Poznajcie Emila ze Smalandii i nie dajcie się nabrać na tę słodką buźkę. Ten pięciolatek o anielskiej urodzie bez wątpienia jest największym rozrabiaką na całym świecie, w końcu mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości, Lönnebergii nawet zrobili zbiórkę pieniędzy na jego wyjazd do Ameryki. Emil mimo swojej niesforności i zamiłowania do płatania figlów, tak naprawdę jest...

Emil rozbawiał mojego 5 latka do łez.. 🙂

Emil rozbawiał mojego 5 latka do łez.. 🙂

Rewelacja, uśmialiśmy się z synkiem przednie :) jest zabawnie, ale też wzruszająco i pouczająco, cudna!

Rewelacja, uśmialiśmy się z synkiem przednie :) jest zabawnie, ale też wzruszająco i pouczająco, cudna!

Przewspaniała, przeurocza, przepiękna i przezabawna!!!! Czytając dzieciom miewałam takie momenty, że tak się śmiałam, że musiałam powtarzać po trzy razy, a i tak nikt nic nie rozumiał bo wydawałam z siebie tylko bulgot nie mogąc wypowiedzieć właściwie słów, w innych momentach ciężko było mi czytać ze względu na ściśnięte z emocji gardło...byłam o krok od płaczu. Dzieci słuchały jak zaklęte - wczoraj wszystkim nam zrobiło się bardzo przykro bo książka zwyczajnie się skończyła ;( z tego co zdążyłam rozwikłać, nie ma już więcej części Emila ze Smalandii- to wydanie zawiera wszystkie trzy. Książkę zaczęliśmy czytać chyba wiosną, bądź latem - a pory te raczej nie sprzyjają długim wieczorom w łóżku- dzieci raczej biegają do późna po dworze :) ale nastała jesień i powrót do Smalandii -pierwsza część raczej taka zwykła, bardziej wprowadzająca, troszkę śmieszna widać, że Pani Lindgren jakby się rozkręcała w pisaniu Emila i tak im dalej tym piękniej - dlatego zaznaczam arcydzieło bo takie mam odczucia po tej książce...to powinna być lektura obowiązkowa od 5 -99 lat :)

Przewspaniała, przeurocza, przepiękna i przezabawna!!!! Czytając dzieciom miewałam takie momenty, że tak się śmiałam, że musiałam powtarzać po trzy razy, a i tak nikt nic nie rozumiał bo wydawałam z siebie tylko bulgot nie mogąc wypowiedzieć właściwie słów, w innych momentach ciężko było mi czytać ze względu na ściśnięte z emocji gardło...byłam o krok od płaczu. Dzieci...

To wydanie z NK składa się z trzech części: Emil ze Smalandii, Nowe psoty Emila ze Smalandii i Jeszcze żyje Emil ze Smalandii. Bohater, tytułowy Emil Svensson żyjący na farmie w Katthult, znany jest na całą okolicę ze swych niewiarygodnych psot. Poznajemy je dzięki mamie Emila, która zapisywała je w niebieskich zeszytach. Zeszytów uzbierało się mnóstwo, co absolutnie nie znaczy, że Emil był złym dzieckiem. Po prostu zawsze jego dobre chęci, uczynki obracały się w szkodę....
Jest to chyba najbardziej wesoła książka w twórczości Lindgren. Razem z synem nie mogliśmy się doczekać wieczornego czytania. Byliśmy bardzo ciekawi, co tym razem wymyśli Emil. W rankingu "najlepszych" psot Emila znalazły się: wciągnięcie na maszt siostry, próba wyrwania zęba służącej, zamknięcie ojca w "wygódce" i oczywiście przygoda z wiśniami na wino. Eh, przygód Emila nie da się opisać. Trzeba książkę po prostu przeczytać.

To wydanie z NK składa się z trzech części: Emil ze Smalandii, Nowe psoty Emila ze Smalandii i Jeszcze żyje Emil ze Smalandii. Bohater, tytułowy Emil Svensson żyjący na farmie w Katthult, znany jest na całą okolicę ze swych niewiarygodnych psot. Poznajemy je dzięki mamie Emila, która zapisywała je w niebieskich zeszytach. Zeszytów uzbierało się mnóstwo, co absolutnie nie...

Super książka!!! Przeczytaliśmy ją w tydzień, czytaliśmy i w ciągu dnia i wieczorami :). Moi synkowie 5 i 7 lat byli zachwyceniu, zresztą ja też :).

Super książka!!! Przeczytaliśmy ją w tydzień, czytaliśmy i w ciągu dnia i wieczorami :). Moi synkowie 5 i 7 lat byli zachwyceniu, zresztą ja też :).

Bardzo fajna książka dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym mnie szczególnie się spodobała opowieść o tym jam mama Emila robiła wino wiśniowe i co z tego wynikło :)

Bardzo fajna książka dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym mnie szczególnie się spodobała opowieść o tym jam mama Emila robiła wino wiśniowe i co z tego wynikło :)