„Potężna Thor: Thor Wojny” to czwarty i zarazem przedostatni tom cyklu opowiadającego o losach Jane Foster jako gromowładnej. Ponownie za scenariusz odpowiada Jason Aaron, a twórcami rysunków są Russell Dauterman oraz Valerio Schiti. Pewnie, ktoś, kto czyta wszystko moje opinie o albumach z serii o Potężnej Thor zaraz pewnie westchnie albo przewróci oczami, ale mam to gdzieś i znów pochwale okładkę albumu, która wygląda naprawdę świetnie. Naprawdę osoby odpowiadające za okładki wydań zbiorczych robią kapitalną robotę, jeśli chodzi o cykl „Potężna Thor”.

Czy treść dorównuje okładce albumu? Jak dla mnie okładka jest rewelacyjna (9/10),a treść bardzo dobra (8/10). W omawianym dziele zostaje poruszonych kilka wątków, chodzi głównym wydaje się stracie Potężnej Thor z nieobliczalnym i szalonym Thor’em, Wojny. Jak dobrze rozumiem wspomniana postać włada Mjolnir'em, który pochodzi ze zniszczonego uniwersum Ultimate… Przynajmniej, tak mi się wydaje… Taki sam młot widziałem na okładce pierwszego tomu o przygodach Thora w serii Ultimate.

Poza wyżej wspomnianym wątkiem, w omawianym albumie możemy m.in. śledzić próbę uratowania przez Thor’a Odinson’a Strażnicy Norn, a także poznać dalsze losy Galactus'a po jego pojedynku z Królem Thor’em. Ogólnie w omawianym tomie bardzo dużo się dzieje i poruszanych jest sporo wątków… Podczas czytania czuć wyraźnie, że historia zmierza do jakiegoś kulminującego momentu.

Omawiany album jest też również bardzo różnorodny, jeśli chodzi o aspekty wizualne. W omawianym tomie naliczyłem z 6 odmiennych stylów rysowania.

Ogólnie polecam omawiany komiks, jednak sugeruje poznać poprzednie tomy przed przeczytaniem niniejszej pozycji. Tak jaj pisałem wcześniej, albumowi daje ocenę 8/10, bardzo dobrze mi się go czytało, przedstawione wątki w większości przypadków mnie zaciekawiły, dodatkowo podczas lektury nie wyłapałem jakichś większych głupotek.

„Potężna Thor: Thor Wojny” to czwarty i zarazem przedostatni tom cyklu opowiadającego o losach Jane Foster jako gromowładnej. Ponownie za scenariusz odpowiada Jason Aaron, a twórcami rysunków są Russell Dauterman oraz Valerio Schiti. Pewnie, ktoś, kto czyta wszystko moje opinie o albumach z serii o Potężnej Thor zaraz pewnie westchnie albo przewróci oczami, ale mam to...

Miniseria „Niegodny Thor” lekko mnie rozczarowała, między innymi ze względu na zakończenie wątku młota z uniwersum Ultimate. Jednakże ostatnie kadry miniserii wskazywały, że znalazł się nowy następca. Kto sięgnął po ten młot i co z tego wynikło? Na to odpowiada ten tom.

Nidavellir, kraina krasnoludów, zostaje zaatakowana przez ogniste gobliny. Grupka bohaterów wyrusza tam, by pomóc wypędzonym jasnym elfom. Kiedy jednak dochodzi do tragedii, jeden z bohaterów postanawia sięgnąć po desperackie środki.

Byłem zaskoczony tożsamością Thora Wojny. Do tej pory postać ta była głównie komicznym elementem. Tutaj jednak na początku pokazana jest w bardzo ciepły sposób, przez co tragedia jaka ją spotyka jeszcze bardziej uderza w czytelnika. Początkowo też czytelnik kibicuje Thorowi Wojny w jego pragnieniu sprawiedliwości, ale w pewnym momencie, że pośród ludu wroga też są cywile, którzy obrywają przypadkiem. Thor Wojny przemówił do mnie bardziej niż Potężna Thor i Odinson razem wzięci. Nie za bardzo tylko rozumiem skąd się wzięły skutki uboczne korzystania z młotu z uniwersum Ultimate. Czytałem wszystkie komiksy Ultimate, ale nie było to nigdzie wcześniej wspomniane. Trochę szkoda, że Jason Aaron wyciągnął ten pomysł znikąd.

Gdzieś na dalszym planie rozgrywają się wątki Thor i Odinsona. Oboje mogą nareszcie spokojnie pogadać o swoich problemach. Tym razem to Odinson wydaje się tym rozsądniejszym, bo ukazane, że tożsamość Thor stała się w pewnym sensie uzależnieniem dla bohaterki, która się nie chce poddać leczeniu.

Za warstwę graficzną odpowiada tu Valero Schiti, znany już z innych serii Marvela wydawanych w Polsce. Jest bardzo dynamiczny, ale czasami wydaje się mało staranny. Podobał mi się jednak projekt nowej antagonistki czyli Królowej Żaru – naprawdę wygląda niesamowicie. Thor Wojny jest w porządku, ale bez rewelacji – typowy wiking.

Tom zawiera jubileuszowy numer 700 serii. Ciężko tu mówić o jednej zwartej fabule. Przedstawione są naprzemiennie historie różnych wersji Thora, zarówno teraźniejszych, jak i tych z przeszłości i przyszłości. Chyba najbardziej spodobały mi się te osadzone w przyszłości, które kontynuowały wątki z serii „Thor Gromowładny” - tutaj też pokazane są narodziny nowego zagrożenia. Istotny też jest wątek Odinsona, w którym Malekith dosłownie staje się panem swojego losu.

Rysuje tutaj cały szereg artystów. Największe wrażenie zrobili na mnie Daniel Aucuna (w Polsce znany z serii „Uncanny Avengers”) ze swoimi pastelowymi kolorami oraz tradycyjny w tej serii Russel Dauterman ze swoją szczegółowością.

Podsumowując, tom jest naprawdę bardzo dobrze napisany, pomimo pewnych niekonsekwencji scenarzysty wobec wcześniejszy. Rozrywka na naprawdę wysokim poziomie. Jak na razie to jest to mój ulubiony tom serii.

Miniseria „Niegodny Thor” lekko mnie rozczarowała, między innymi ze względu na zakończenie wątku młota z uniwersum Ultimate. Jednakże ostatnie kadry miniserii wskazywały, że znalazł się nowy następca. Kto sięgnął po ten młot i co z tego wynikło? Na to odpowiada ten tom.

Nidavellir, kraina krasnoludów, zostaje zaatakowana przez ogniste gobliny. Grupka bohaterów wyrusza tam,...

THORÓW TRZECH

Wielka saga Jasona Aarona o Thor trwa. I pisząc wielka saga nie mam na myśli długiego runu (chociaż to też prawda),a naprawdę epicką opowieść snutą z tomu na tom, która coraz bardziej rozwija się i prowadzi do konkretnego momentu. Zanim jednak ten moment nastąpi, mamy okazję cieszyć się kolejnym znakomitym tomem serii. Stricte rozrywkowym, to prawda, niemniej wartym uwagi, jak rzadko który komiks tego scenarzysty. Tym bardziej, że jednocześnie na fanów Thora czeka tu jubileusz siedemsetnego zeszytu serii, który obchodzimy w iście gwiazdorskim towarzystwie.

Wojna trwa. Gdy ogniste armie Muspelheimu atakują krainę krasnoludów, by dopaść ukrywających się tam elfickich uchodźców, sytuacja staje się poważna. Ale oto na scenie pojawia się nowa, tajemnicza postać – Thor Wojny. Nikt nie wie, kim on jest – nawet Thor Gromowładna – niemniej jedno jest pewne: trzeba go powstrzymać. Bo jego bitewny szał może nie tylko pomóc wygrać starcie, ale i zagrozić życiu także ofiar…
Tymczasem niegdysiejszy Thor Gromowładny, Odinson, zmaga się z atakującymi twierdzę Norn. Jak poradzi sobie z tym zadaniem? I kim jest Thor Wojny?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/12/potezna-thor-3-thor-wojny-jason-aaron.html

THORÓW TRZECH

Wielka saga Jasona Aarona o Thor trwa. I pisząc wielka saga nie mam na myśli długiego runu (chociaż to też prawda),a naprawdę epicką opowieść snutą z tomu na tom, która coraz bardziej rozwija się i prowadzi do konkretnego momentu. Zanim jednak ten moment nastąpi, mamy okazję cieszyć się kolejnym znakomitym tomem serii. Stricte rozrywkowym, to prawda,...