rozwińzwiń

Alrauna

Okładka książki Alrauna Hanns Heinz Ewers
Okładka książki Alrauna
Hanns Heinz Ewers Wydawnictwo: Wydawnictwo Golem Cykl: Frank Braun (tom 2) horror
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Frank Braun (tom 2)
Tytuł oryginału:
Alraune
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Golem
Data wydania:
2021-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395911712
Tagi:
golem alraune alrauna horror ewers hanns heinz
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Ludwig Bechstein, Joseph von Eichendorff, Paul Ernst, Hanns Heinz Ewers, Friedrich Gerstäcker, Johann Wolfgang von Goethe, Jeremias Gotthelf, Wilhelm Hauff, Paul Heyse, E.T.A. Hoffmann, Henryk Mann, Thomas Mann, Dauthendey Max, Gustav Meyrink, Paul Rohrer, Georg von Schlieben, Oskar A.H. Schmitz, Theodor Storm, Karl Hans Strobl, Ludwig Tieck, Friedrich de la Motte Fouqué, Heinrich von Kleist
Ocena 7,3
Opowieści nies... Ludwig Bechstein, J...
Okładka książki Demony perwersji. Opowieści niezwykłe Hanns Heinz Ewers, Stefan Grabiński, Gustav Meyrink, Edgar Allan Poe
Ocena 7,6
Demony perwers... Hanns Heinz Ewers, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
712
61

Na półkach: , , , , , , , ,

"Alraune" to pęd, którego nazwa zapewne jest prawie każdemu dobrze znana, jednak współczesnemu czytelnikowi np. miłośnikowi Harrego Portiera, znaczy Pottera, wybaczcie mi te żarcik słowny, jako korzeń pewnej trującej/halucynogennej rośliny określanej mianem mandragora. Skoro już wiem czym jest "Alraune" przejdźmy do "recenzji".

Sama historia oparta jest na micie o korzeniu mandragory (czyli tytułowej "Alraune" - jak już się domyślacie) wyglądem przypominającym ludzką istotę (małego ludzika). Legenda głosi, że powieszono całkiem nagiego zbrodniarza na rozdrożu, a z jego prącia na ziemię spadło parę kropel nasienia (które zapłodniło tę ziemię) i tak powstała alrauneczka. Gdy ktoś chciał wyrwać jej korzeń z ziemi musiał zatkać sobie uszy ponieważ "ludzik" krzyczał tak przerażająco, aż ludzie padali trupem ze strachu przy próbie pozyskania go. Następnie gdy już wyciągnięto płód z ziemi zanoszono go do domu, gdzie trzeba było odpowiednio go przechowywać, a w ofierze oddawać mały kawałek kęsa z posiłków oraz obmywać w winie w dni świątecznego odpoczynku. Dzięki temu mandragora przynosiła właścicielowi wiele szczęścia, bogactwo, miłość, chroniła od złych czarów, wpływała na płodność, jednak przebywając w danym miejscu przysparzała też cierpienia i mąk, a domowników prześladowało nieszczęście, tego kto ją posiadał popychała do chciwości, nierządu i zbrodni, a ostatecznie doprowadzała do upadku.

Każdy z rozdziałów ukazuje kolejne etapy opowiadania, w pierwszym poznajemy miejsce, gdzie zrodziła się idea powstania eksperymentu profesora medycyny Jakoba ten Brinkena (i jednocześnie tajnego radcy),którą poddał mu jego bratanek Frank Braun. Za namową syna siostry, studenta (korzystającego z uroków życia) zdobywa ejakulat skazańca, a następnie za pomocą Franka podstępem namawia najsłynniejszą w mieście ulicznicę aby służyła za surogatkę dla księcia i od tego momentu zaczyna się dziać cała masa nieprzypadkowych różnych osobliwych sytuacji, nie wszystkie z nich są jednak ze szczęśliwym zakończeniem.

W książce przedstawiono typ kobiety znanej jako femme fatale, o imieniu Alraune, piękna ale równie okrutna doprowadza mężczyzn do szaleństwa, a następnie śmierci, manipuluje otoczeniem niczym psychopata i podjudza do robienia rzeczy, których inni nie chcą robić, posiada też skłonności sadystyczne i dominuje swoich kochanków by ci spełniali każdy jej kaprys.

Moim zdaniem fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, od początku do końca, nie wieje tu nudą. Ostrzegam znajdą się tu jednak wzmianki o dręczeniu i zabijaniu zwierząt, pożądaniu starego obleśnego "miłośnika" dzieci tajnego radcy ten Brinkena - jednak ten motyw nie jest opisywany ze szczegółami, pozostaje w sferze wyobraźni - co może być znacznie gorsze, bo czasem niedopowiedzenia są gorsze niż komentarz.

Czy słuszne jest zdanie: "Nowe tłumaczenie słynnej dekadenckiej powieści, pełnej grozy i perwersyjnego erotyzmu" z tylnej okładki powieści?

Dekadencka powieść zdecydowanie tak, groza również lecz bardziej subtelna pomimo iż trupy padają gęsto, co do perwersyjnego erotyzmu nie oczekujcie tu epizodów rodem z filmów dla dorosłych, jest to tylko zarys, ale wystarczający by zorientować się w którym momencie pojawiają się sceny intymne z życia bohaterów.

W twórczości Ewersa widać wyraźne wpływy Hoffmanna i Poego oraz neoromantyzmu, połączonego z fascynacją świata perwersji, dziwności, grozy i prowokacji. Myślę, że historia zawarta w "Alraune" obnaża mroczną naturę człowieka, niczym brak liścia figowego w kroczu nagusa i tym sposobem to dzieło sztuki, chociaż dla wielu nie będzie to wyżyna wybitności, to jednak dla mnie trafia do ulubieńców i nie żałuję czasu spędzonego nad lekturą, wciągnęła mnie swoją fabuła i liczę, że wkrótce będę miał okazję sięgnąć po "Ucznia Czarnoksięskiego" oraz "Wampira" (I i III tom z trylogii "Frank Braun" - "Alraune" to tom II) , a jeszcze bardziej, że znajdą się w mojej domowej biblioteczce, nie bez kozery Hanns Heinz Ewers to jeden z moich ulubionych pisarzy, pozostaje mi polecić, reklamacji nie uwzględniam.

"Alraune" to pęd, którego nazwa zapewne jest prawie każdemu dobrze znana, jednak współczesnemu czytelnikowi np. miłośnikowi Harrego Portiera, znaczy Pottera, wybaczcie mi te żarcik słowny, jako korzeń pewnej trującej/halucynogennej rośliny określanej mianem mandragora. Skoro już wiem czym jest "Alraune" przejdźmy do "recenzji".

Sama historia oparta jest na micie o korzeniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1072
216

Na półkach:

Przyznam, że początkowo książka pod tytułem „Alraune” autorstwa, skądinąd mi nieznanego, Hannsa Heinza Ewersa, wydawała mi się nieco, no dobra, strasznie nudna. Dekadentyzm stanu mieszczańskiego nigdy mnie nie pociągał, a i cała ta otoczka fanatycznego manieryzmu, rzekomego obycia w świecie przytłacza swoją miałkością, niezmierną głupotą i, co tu owijać w bawełnę, miernotą. Pierwszy rozdział czytało mi się okropnie ciężko. Kilka razy odkładałem tę pozycję, coraz usilniej przekonując się do decyzji, aby poniechać czytania całkowicie. Na szczęście przemogłem się, i wkrótce okazało się, że to wcale nie taka zła książka.
O co w niej chodzi? No cóż. Autor opisuje w nim istotę ówczesnej sobie klasy mieszczańskiej – dorobkiewiczów, wykształconych na tyle, by umieć kształtować świat według własnych potrzeb, ale ograniczonego złymi nawykami szlachty i arystokracji (głupota, lizusostwo, czcza gadanina, mędrkowanie, fantazjowanie o wszystkim, czego się nie zrobiło, alkoholizm i tak dalej). Ogólnie nic ciekawego. Na szczęście w tę marność nad marnościami Ewers wplótł jeszcze odrobinę fantastyki i erotyzmu. Główny bohater, przedstawiany jako Tajny Radca, pod wpływem swego zdegenerowanego siostrzeńca, (który swój intelekt i zrobienie ogromnej kariery, woli poniżyć dla potrzeb hazardu i lenistwa) wpada na pomysł stworzenia istoty nadnaturalnej, która miałaby mityczne moce mandragory. Nie wiem, czy jesteście rozeznani w temacie, ale chodzi mniej więcej o to, że mandragora ma przynosić bogactwo jej posiadaczowi. Pal licho, że prócz bogactwa, sama roślina, przypominająca swym kształtem człowieka, przynosi nieszczęście i śmierć. Główny bohater powieści, Jakub ten Brinken, Tajny Radca, a zarazem lekarz, staje się twórcą pierwszego zabiegu in vitro na człowieku – dając początek tak niezwykłej istocie, jaką jest Alraune.
Owa niewiasta, to z kolei córka skazańca, a właściwie tylko jego nasienia, które zdobyto już po śmierci „darczyńcy” i prostytutki, która w ostatecznym rozrachunku nie jest z tego stanu rzeczy zadowolona (zostaje osadzona w więzieniu) i umiera w ogromnych męczarniach w trakcie porodu. W ten sposób śmierć wkracza w życie młodej kobiety. Sama dziewczynka okazuje się cudem nie z tej ziemi – nie dość, że piękna, to przyciąga szczęście. Jednak w sukurs przychodzi jej śmierć i zło – nikt nie jest w stanie oprzeć się jej urokowi (poza zwierzętami, które krzywdzi cudzymi rękoma) i staruszkami, którzy są odporni na jej wdzięki. Gdzie by tylko się nie pojawiła, tam odkrywa się skarb, tam robi się wiekopomny interes, uzyskuje się ogromny spadek… Słowem – chodząca żyłka złota.
Chciałbym powiedzieć znacznie więcej, bo to dosyć kontrowersyjna książka, ale muszę się powstrzymać. W każdym razie, znajdziecie w niej pełno perwersji erotycznych (głównie na końcu),magii, cierpienia, naśmiewania się z ówczesnego społeczeństwa i ludzkich wad. Sama Alraune jest totalnie zdemoralizowana, w czym uczynnie towarzyszą jej napotykani ludzie, z przybranym ojcem Tajnym Radcą, inicjatorem całego przedsięwzięcia, tkającym niczym pająk sieć mnóstwa intryg, swawol i demoralizacji.
Co może nas zaciekawić? Przede wszystkim piękny język, którym napisana jest ta pozycja. Następnie pomysł, choć przypomina mi nieco Frankensteina i jeszcze jedną powieść (ale nie pamiętam tytułu),ma w sobie coś wyjątkowego. Chyba jednak najbardziej fascynuje mnie nie sama moc tytułowej bohaterki, ale jej prześlizgiwanie się przez życie. Nie posiada ani wykształcenia, mimo to jest piekielnie inteligentna. Potrafi świetnie manipulować całym swym otoczeniem, które nie jest w stanie oprzeć się jej urodzie, czarowi i temu czemuś, co przyciąga do ludzi niezwykłych zwykłych śmiertelników. Przez całą powieść zastanawiałem się, czy jest ona taka ze względu na bagaż genetyczny oraz legendę o mandragorze, a może dlatego, że została zostawiona sama sobie przez przybranego ojca, Jakuba ten Brinkena? Właśnie uświadomiłem sobie, że jego imię to nie przypadek. Przecież biblijny Jakub też kłócił się z Bogiem, wystawiał go na próby. Ten Brinken również rzuca wyzwanie Bogu, tworząc homunkulusa, i roztaczając niewidzialny parasol ochronny, obserwuje z rozkoszą poczynania niezwykłej dziewczyny i implikacje z tego wynikające. W przeciwieństwie do doktora Frankensteina, korzystając ze zdolności Alraune, bawi się całą gamą nieszczęść, nieprzewidzianych zdarzeń, oczekując, zgodnie z legendą o posiadaniu mandragory, kiedy spotka go samego ciężki los. A jaki tego będzie efekt – przeczytajcie sami.
Wbrew początkowemu znużeniu i senności, warto się przełamać, aby poznać losy tych nieco spaczonych bohaterów powieści sprzed blisko 100 lat. muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, i w miarę jak zastanawiam się nad kolejnymi sprawami, odkrywam kolejne znaczenia, podteksty i inklinacje świata, który istniał, choć nie całkiem, stulecie temu. Naprawdę warto.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Przyznam, że początkowo książka pod tytułem „Alraune” autorstwa, skądinąd mi nieznanego, Hannsa Heinza Ewersa, wydawała mi się nieco, no dobra, strasznie nudna. Dekadentyzm stanu mieszczańskiego nigdy mnie nie pociągał, a i cała ta otoczka fanatycznego manieryzmu, rzekomego obycia w świecie przytłacza swoją miałkością, niezmierną głupotą i, co tu owijać w bawełnę, miernotą....

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
419

Na półkach: , ,

"Alrauna" należy do tego rodzaju książek, które wywołują we mnie mnóstwo emocji i na trwałe wypalają się w głowie ale późniejsza próba napisania czegoś odrobinę mądrzejszego niż zazwyczaj jest niemożliwa. Ewers stworzył historie z pogranicza dawnych ludowych wierzeń i nauki gdzie stare jak świat przesądy ścierają się z racjonalnym podejściem.

Ksiażka Hansa zaskakuje nawet dzisiaj. Czyta się ją z zainteresowaniem, opisy nie męczą a fabuła jest wystrzelona jak sputnik w kosmos. Dodajcie do tego dobrze nakreślonych bohaterów a wyjdzie wam małe grozowe arcydzieło do którego aż chce się wracać.

Alrauna zawiera naprawde sporo popieprzonych momentów. Większość jest o tym jak niedoszli kochankowie dostaną od naszej bohaterki po dupie ale i oprócz tego znajdziemy tu sporo:

-znęcania się nad zwierzętami, a co za tym idzie częstowanie żab szlugiem.
-mocarnych seksy (ale to dopiero w pózniejszej fazie projektu)
-cyce na ilustracjach i w wielu opisach
-ostrego śmieszkowania autora
-lizania st00pek (Wolf pierwszy fetyszysta)
-oraz chorych fantazji starego Radcy

Polecam w opór.

"Alrauna" należy do tego rodzaju książek, które wywołują we mnie mnóstwo emocji i na trwałe wypalają się w głowie ale późniejsza próba napisania czegoś odrobinę mądrzejszego niż zazwyczaj jest niemożliwa. Ewers stworzył historie z pogranicza dawnych ludowych wierzeń i nauki gdzie stare jak świat przesądy ścierają się z racjonalnym podejściem.

Ksiażka Hansa zaskakuje nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1535
507

Na półkach:

"Alrauna" została wydana w 1911 roku. W epoce modernistycznej była uznawana za dość kontrowersyjne dzieło, co mnie zupełnie nie dziwi, bo i obecnie nieźle zaskakuje i wzbudza ogrom emocji.

Ewers wysnuł opowieść opartą na średniowiecznej legendzie o korzeniu mandragory. Kiedyś wierzono, że ta roślina wyrasta z ziemi zapłodnionej nasieniem powieszonego zbrodniarza. Tajny radca ten Brinken, mający perwersyjnie upodobania i lubujący się w osobliwych eksperymentach za namową siostrzeńca postanawia zrealizować szaleńczą wizję. Tak rozpoczynają się poszukiwania mającego zawisnąć mordercy i niemoralnej prostytutki... W wyniku eksperymentu rodzi się Alrauna... Brzmi ciekawie, prawda? To jest zaledwie okruch tej fascynującej powieści.

Język jakim jest napisana jest pełen archaizmów i w stylu ówczesnej epoki, ale w tym tkwi jego urok. Lektura ta była dla mnie prawdziwą ucztą literacką. Ewers swą opowieść kreuje intrygująco, trochę w formie dokumentu, stopniowo ujawniając fakty. Z ogromnym zaciekawieniem śledzi się losy Alrauny, postaci niezwykle hipnotyzującej i wyuzdanej, o osobowości despotycznej i sadystycznej. Fabuła jest przewrotna, pełno tu intryg, nie da się tu nudzić.

Ta książka jest idealną rzeczą dla miłośników dziwności. Tutaj erotyka przeplata się z makabrą. W dziele tym nie brakuje groteskowych i absurdalnych scen przesiąkniętych czarnym humorem. Stadium ludzkiego szaleństwa i deprawacji, tragicznej egzystencji. Znajdziemy tu wątki łamiące wszelkie konwenanse: androgyniczne, pedofilskie i homoseksualne. Ewers jest mistrzem w charakterystyce ludzi nikczemnych mających zwyrodniałe dusze.

Jest ponadczasowa, obecnie potrafi wzbudzić niepokój. Skłania do refleksji nad etyką, kiedy zostaje przekroczona granica w ohydnych eksperymentach naukowych? Co jest przyczynkiem zła tkwiącego w człowieku?

W eleganckim wydaniu, bogatym w przypisy ułatwiające lekturę. Zamieszczone w środku grafiki dodają klimatu. Warto wspomnieć, że mamy tu wstęp napisany przez Stanisława Przybyszewskiego. Na uznanie zasługuje znakomite posłowie Michała Pleskacza, dzięki któremu poznamy ciekawostki dotyczące tej powieści i życia pisarza.
Uwielbiam takie klasyki w dekadenckim klimacie🖤

"Alrauna" została wydana w 1911 roku. W epoce modernistycznej była uznawana za dość kontrowersyjne dzieło, co mnie zupełnie nie dziwi, bo i obecnie nieźle zaskakuje i wzbudza ogrom emocji.

Ewers wysnuł opowieść opartą na średniowiecznej legendzie o korzeniu mandragory. Kiedyś wierzono, że ta roślina wyrasta z ziemi zapłodnionej nasieniem powieszonego zbrodniarza. Tajny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
677
625

Na półkach: ,

„To jest zbyt niewiarygodne, zbyt potworne, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca w tym spokojnym świecie… Człowieku, gdyby to było możliwe, nasza ziemia stałaby się koszmarem”.

Wprawdzie powyższy cytat pochodzi z innego przerażającego utworu („Wielki Bóg Pan” Arthura Machena),jednak także pasuje do „Alrauny”, która jest zdemoralizowaną kobietą powstałą w wyniku eksperymentu medycznego, polegającego na sztucznym zapłodnieniu prostytutki nasieniem skazanego mordercy.

„To jest zbyt niewiarygodne, zbyt potworne, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca w tym spokojnym świecie… Człowieku, gdyby to było możliwe, nasza ziemia stałaby się koszmarem”.

Wprawdzie powyższy cytat pochodzi z innego przerażającego utworu („Wielki Bóg Pan” Arthura Machena),jednak także pasuje do „Alrauny”, która jest zdemoralizowaną kobietą powstałą w wyniku eksperymentu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
8

Na półkach:

Dobra książka, ale 1 tom był dla mnie lepszy.

Dobra książka, ale 1 tom był dla mnie lepszy.

Pokaż mimo to

avatar
1156
934

Na półkach: , , , ,

„Pisarz, który spotkał Hitlera”
Przewrotny tytuł, ale odpowiadający prawdzie. Biorąc się, po raz drugi, za bary z Ewersem, chciałem sprawdzić, co takiego zaoferował on wodzowi III Rzeszy.
Osnuta na legendzie opowieść, jest napisana z dokumentalnym pietyzmem. Nie sprawia trudności w odbiorze, nawet dla dzisiejszego czytelnika. Zdarzają się fragmenty, wymagające skupienia, ale nie są zbyt liczne. Dokumentalna konstrukcja sprawia, że cała akcja rozwija się nieśpiesznie. Mamy do czynienia z dawkowaniem kolejnych faktów, do których autor przypina elementy „niesamowite” i „tajemnicze”. Robi to nadzwyczaj umiejętnie, przez co czytelnik nie ulega pokusie nudy i rozleniwienia. Chce przewracać kolejne strony.
Rozdmuchiwany erotyzm, zahaczający o pornografie jest mierzony moralnością czasów, w których powieść powstała. Dzisiejszy czytelnik ujrzy zaledwie sflaczały balon, z którego uszło powietrze. Wyobraźnia bombardowana dużo dosadniejszymi współczesnymi obrazami, zaśmieje się z „erotyzmu” Ewersa. Będziemy go traktowali jako delikatne i wysublimowane przedstawienie aktu płciowości, niezależnie od stron biorących w nim udział. O wiele bardziej przemawiające są obrazy pedofilii, aczkolwiek też nie dosłowne, ale wystarczające by zbulwersować.
Cała historia tyczy się upadku i tragizmu żartu stworzenia istoty, która narodzić się nie powinna.
Kolejne postacie zbliżające się do Alrauny ponoszą odpowiedzialność za swoje występki.
Walka dobra ze złem, stary i sprawdzony motyw.
Samo zakończenie jest bardzo romantyczne i epickie. Pasuje do całości zdarzeń.
Polskie wydanie jest wzbogacone o wstęp Stanisława Przybyszewskiego. Jest to bardzo trudny i ciężko napisany fragment książki. Brnąłem przez niego jak uszkodzony radziecki lodołamacz, podczas zimy stulecia. Stopowany przez nadmiar lodu, cofałem się i nacierałem ponownie. Nie wspominam tego najlepiej.
Natomiast posłowie w wykonaniu Michała Pleskacza to kawał dobrze wykonanej roboty. Można się wiele dowiedzieć o samej powieści i losów pisarza.
Wydanie w twardej oprawie, szyte… niestety mój egzemplarz miał jakąś wadę, i puściło mocowanie tylnej okładki z blokiem. Wypadek przy pracy, jak mawiał jeden z moich ulubionych pisarzy „cóż, zdarza się”. Do książki dołączono nasionko i dwie dedykowane zakładki. Niby drobiazg a cieszy.
Na koniec naszła mnie taka refleksja. Historia Ewersa i Hitlera, trochę przypomina opowieść czytaną. Pisarz zbliżył się oczarowany do swojej Alrauny i poniósł dość szybko tego bolesne konsekwencje. Dyskusyjne pozostaje co tak naprawdę widzieli w nim naziści.
Polecam przeczytać, bo oprócz otoczki, to nadal niezła historia. Warto ją poznać.

„Pisarz, który spotkał Hitlera”
Przewrotny tytuł, ale odpowiadający prawdzie. Biorąc się, po raz drugi, za bary z Ewersem, chciałem sprawdzić, co takiego zaoferował on wodzowi III Rzeszy.
Osnuta na legendzie opowieść, jest napisana z dokumentalnym pietyzmem. Nie sprawia trudności w odbiorze, nawet dla dzisiejszego czytelnika. Zdarzają się fragmenty, wymagające skupienia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
29

Na półkach:

Mistrzostwo makabrycznego erotyzmu. Mimo że książka jest (z wiadomego powodu) okryta niesławą, podobnie jak jej autor, należy przyjrzeć się tej pozycji i może zrehabilitować Ewersa. To rewelacyjna powieść, jedna z najlepszych, jakie powstały w nurcie grozy

Mistrzostwo makabrycznego erotyzmu. Mimo że książka jest (z wiadomego powodu) okryta niesławą, podobnie jak jej autor, należy przyjrzeć się tej pozycji i może zrehabilitować Ewersa. To rewelacyjna powieść, jedna z najlepszych, jakie powstały w nurcie grozy

Pokaż mimo to

avatar
307
220

Na półkach: ,

Hanns Heinz Ewers – Arlauna
Ocena: 8/10

„[…] przyniesiesz im także udrękę, nędzną rozpacz i w końcu haniebną śmierć. Wiedzieli to dobrze – a mimo wszystko wykopali cię, mimo wszystko wzięli cię ze sobą; chętnie oddali wszystko za miłość i złoto.”

Na temat mandragory powstało wiele mitów i legend, które opowiadały o magicznych właściwościach rośliny. Do złudzenia przypominająca ludzkie kształty roślina, była wykorzystywana do produkcji eliksirów miłosnych oraz do stworzenia wywarów ułatwiających zajście w ciąże. Legendy głosiły, że mandragory najczęściej rosną pod szubienicami, gdzie zostały wyhodowane z nasienia lub krwi wisielca. Często też twierdzono, że czarownice odbywając stosunki z ożywionymi korzeniami mandragory, dawały potomstwo, które nie było zdolne do odczuwania miłości, a kierowały się wyłącznie pożądaniem.
Ewers mit przeobraził w powieść, która traktuje o kobiecie zrodzonej ze skazańca i prostytutki – Alraunie. Femme Fatale, „demoniczna kochanka”, która przynosi zgubę mężczyznom. Kobieta o wielkich wymaganiach, siejąca zamęt i doprowadzająca do największych tragedii, jest bezduszna i bezkompromisowa, a w swoich działaniach nie bierze jeńców. Dostajemy tutaj obraz sadystki, której nikt nie jest w stanie się oprzeć i zawsze dostaje to o czym zamarzy.
Autor w swojej książce przełamuje wszelkie tabu, a biorąc pod uwagę rok wydania, z pewnością była to powieść odważna i do bólu kontrowersyjna. Ewers przekracza granice norm społecznych, etyki, a biologia i nauka w tej historii stają się niebezpiecznym narzędziem. Groza przeplata się z erotyzmem.
Lektura na pewno nie należy do najprostszych, przede wszystkim ze względu na język, ale moim zdaniem jest to jedna z tych powieści, którą każdy powinien znać.

Hanns Heinz Ewers – Arlauna
Ocena: 8/10

„[…] przyniesiesz im także udrękę, nędzną rozpacz i w końcu haniebną śmierć. Wiedzieli to dobrze – a mimo wszystko wykopali cię, mimo wszystko wzięli cię ze sobą; chętnie oddali wszystko za miłość i złoto.”

Na temat mandragory powstało wiele mitów i legend, które opowiadały o magicznych właściwościach rośliny. Do złudzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
699
84

Na półkach: ,

Temat sztucznego tworzenia istot myślących to jeden z moich ulubionych motywów w literaturze. Tej zdolności wszyscy wielcy myśliciele zazdroszczą Bogu, dlatego w swej arogancji pragną rzucić mu wyzwanie. Zderzenie wątków religijnych z nauką i mistyką zawsze owocuje ciekawymi moralnie historiami, dlatego po prostu musiałam sięgnąć po "Alraunę".

Podczas lektury czułam podobieństwa do innych powieści, które poruszają temat homunkulusa - głównie do Frankensteina i do Wyspy Doktora Moreau. Tytułowi bohaterowie tamtych utworów znaleźli sposób na wykucie ludzkiej istoty niezależnie od woli najwyższego twórcy. Jednak tajny radca Jakub ten Brinken, postać wyrachowana i antypatyczna, lecz z pewnością twardo stąpająca po ziemi, podchodzi do tego eksperymentu w przewrotny, metodyczny sposób. Jako znany ginekolog, wprawiony już w technice sztucznej inseminacji, zabawia się poniekąd w inżynierię genetyczną, dobierając dla swej istoty ludzkich rodziców. Jego wybór kierowany jest w pełni w oparciu o legendę o alraunie, mandragorze, czyli roślinie wyrastającej u podnóża szubienicy, z nasienia wisielców.

Powstała w eksperymencie dziewczynka nosi bagaż genów swych biologicznych rodziców, czy jednak to jest przyczyną, dla której nagle w życiu tajnego radcy Brinkena dochodzi do szeregu zbiegów okoliczności? Według podania o mandragorze ten, kto ma ją w posiadaniu, bogaci się, w zamian mierząc się z jej zgubnym wpływem. Brinken rzeczywiście pomnaża majątek, tylko czy to na pewno zasługa dziecka? I czy mała istota faktycznie jest wcieleniem legendarnej alrauny...? Sporo na to wskazuje; począwszy od dziwnych okoliczności jej narodzin, poprzez wydarzenia, które stale toczą się wokół niej, a skończywszy na jej okrutnych skłonnościach.

W odróżnieniu od doktora Frankensteina, tajny radca otacza opieką owoc szalonego projektu. Pod tym względem przypomina nieco Moreau, który również wychowuje swoje istoty, dbając o pożądany kierunek eksperymentu. H.H.Ewers upodobnił swojego bohatera do Moreau pod wieloma względami, również przywiązania do swego dzieła. Jednak ten Brinken nie wpaja dziecku niczego, dba o zapewnienie mu bytu, w kwestii wychowania całkowicie pozostawiając je samemu sobie. Zapewne licząc, że geny z taką starannością dobranych rodziców dadzą zadowalające efekty.

Z pasją czytelnik śledzi losy małej Alrauny. Zbiegi okoliczności, szatańskie upodobania, niesamowity wpływ, który dziecko wywiera na innych ludzi... Podczas lektury wciąż musimy zadawać sobie pytanie, czy to wszystko wynika z dziedzictwa dziewczynki, czy może z (braku) wychowania, czy raczej tkwi w niej coś prawdziwie nieludzkiego, demonicznego. Jej postać jest niezmiernie ciekawą i złożoną kreacją, doskonale inteligentną, skłonną do manipulacji, bez trudu odkrywającą i wykorzystującą słabe punkty wszystkich dookoła. Obserwując ją, jesteśmy pewni, że tajny radca powołał do życia potwora... a może to tylko kolejna rozkapryszona pannica, nie dbająca o uczucia innych? Wiele takich dziewcząt żyło przecież w wyższych sferach. Z jednej strony widzę w niej prawdziwego, krwiożerczego Lorda Rutvena w spódnicy, z drugiej - nieszczęśliwą, nikomu niepotrzebną, samotną istotę.

Ewers w pięknym stylu kreuje nie tylko radcę i jego dzieło. Każdy z bohaterów został napisany w przekonujący sposób, z całą listą słabostek i przywar. Skłonność autora do kreślenia postaci w ten lekko groteskowy, dowcipny sposób, dodaje uroku historii i czyni ją lżejszą w odbiorze. Język i styl odpowiadają epoce, jednocześnie mając w sobie płynność i urodę, która zachwyci niejednego współczesnego czytelnika. Wydarzenia przeplatają się z mnogością nawiązań do sztuki, mocno kotwicząc całość w atmosferze dekadencji i zepsucia ludności z początku wieku.

Patrząc na ówczesne zainteresowania Hitlera, nie dziwi fakt, że fascynowała go ta powieść. Przeplatająca się z nauką mistyka, obietnica tworzenia istot ludzkich według własnych upodobań. Trudno jednak przypuszczać, czy dostrzegał tragizm samej postaci Alrauny, wraz z bogactwem ściągającej pasmo nieszczęść na wszystkich dookoła, a także na siebie.

Pomimo stu lat upływających od pierwszego wydania powieści, nie zestarzała się ona znacząco, a nowe wydanie z poprawionym tłumaczeniem podkreśla urok całej historii. Językowo zgrabna, fabularnie przewrotna, dowcipna i obnażająca ohydną stronę ludzkiej natury, potrafi doskonale bawić i wywołać gamę emocji. Mnie skłoniła również do kontemplacji nad losem samej istoty poczętej jako zabawka aroganckiego naukowca, wyłącznie po to, by połechtać jego ego.

Temat sztucznego tworzenia istot myślących to jeden z moich ulubionych motywów w literaturze. Tej zdolności wszyscy wielcy myśliciele zazdroszczą Bogu, dlatego w swej arogancji pragną rzucić mu wyzwanie. Zderzenie wątków religijnych z nauką i mistyką zawsze owocuje ciekawymi moralnie historiami, dlatego po prostu musiałam sięgnąć po "Alraunę".

Podczas lektury czułam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    221
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    21
  • 🎃 Gotyk, czarny romantyzm, opowieści grozy, z dreszczykiem
    3
  • 📖 Powieść okultystyczna, opowiadania okultystyczne
    3
  • Fantastyka
    3
  • 2021
    3
  • Autorzy: Hanns Heinz Ewers
    3
  • Ulubione
    3
  • 🍁 Dekadentyzm, mizantropia, nihilizm, pesymizm
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Alrauna


Podobne książki

Przeczytaj także