Dariusz Puzyrkiewicz zdecydowanie nie owija w bawełnę. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym jak przedstawić swój produkt tak, żeby przekonać klienta o jego wyższości, to świetna pozycja! Na korzyść książki przemawia także sposób, w jaki jest napisana. Lekki, niekiedy żartobliwy język i konkretne przykłady — ale czego tu oczekiwać, w końcu pisał ją ktoś, kto doskonale wie co robi 😉

Z książki można wynieść bardzo dużo konkretnych informacji i narzędzi, które pomogą doskonalić warsztat copywritera (jestem fanką metody kapeluszowej 🙂). Warto jednak zaznaczyć, że to jest książka bardziej o tej perswazyjnej części copywritingu (tak, tak, to gra mentalna). Zabrakło mi trochę informacji o innych ważnych jego składowych (jak chociażby SEO),ale zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie taki właśnie był cel autora. 

Kolejna pozycja, w której pozwalam sobie pisać. A jako gratis do niej powinny być zakładki indeksujące, bo serio się przydają!

Jest to moim zdaniem must have na półce copywritera.

Dariusz Puzyrkiewicz zdecydowanie nie owija w bawełnę. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym jak przedstawić swój produkt tak, żeby przekonać klienta o jego wyższości, to świetna pozycja! Na korzyść książki przemawia także sposób, w jaki jest napisana. Lekki, niekiedy żartobliwy język i konkretne przykłady — ale czego tu oczekiwać, w końcu pisał ją ktoś, kto doskonale...

Samouwielbienie autora momentami mnie bawiło, momentami irytowało. I jest tak zawsze podczas webinarów, w których uczestniczę jak i podczas czytania jego książki.

Niespełna 200-stronicowy poradnik, jak pisać, by sprzedawać, hucznie określony Biblią, poniekąd odnosi się do wnętrza. A to dlatego, że czytamy w nim m.in. o odchudzaniu tekstów, co ma niewątpliwie ogromne znaczenie przy tworzeniu ofert sprzedażowych. Odchudzania uczy się tego na każdym kursie copy. Cienka książeczka ma w zamyśle zawierać kompendium wiedzy o treściach sprzedażowych.

Jednak większość książki jest dość trudna do przełknięcia. Wydawałoby się, że książkę znanego twórcy tekstów powinno czytać się płynnie. Ja niestety się męczyłam i niektóre zdania czytałam kilkukrotnie przez ich zagmatwaną składnię.

Mimo zapewnień autora, że jego dzieło pomoże stworzyć opisy produktów, wg mnie treść odnosi się do głównie do tekstów sprzedażowych osadzonych na landingach, co niekoniecznie pomoże w moim trybie pracy.

Część wskazówek jest przebrzmiała, a nawoływanie do clickbaitowych nagłówków rodem z Faktu czy innego tabloidu zestarzało się bardzo niezgrabnie.
Drażni mnie też ogólny ton książki, wspomniane i wylewające się z niemal każdego zdania samouwielbienie i aż zbyt poufały sposób komunikacji z czytelnikiem. Czytając, czułam się wręcz atakowana i szturchana ciągłymi "łapiesz?", "rozumiesz?" i oczywiście "ciągle Ci powtarzam, że copywriting to gra mentalna, pamiętasz?".

Warta uwagi jest głównie (wg mnie) sama końcówka książki, dzięki której przypomniałam sobie wiele cennych porad dotyczących redakcji, które w natłoku codziennej pracy gdzieś się rozmywają bądź nie ma na nie czasu. I dla tej przypominajki w rozdziale "Trzy zasady Puzyrkiewicza" warto przeczytać tę książkę.

Samouwielbienie autora momentami mnie bawiło, momentami irytowało. I jest tak zawsze podczas webinarów, w których uczestniczę jak i podczas czytania jego książki.

Niespełna 200-stronicowy poradnik, jak pisać, by sprzedawać, hucznie określony Biblią, poniekąd odnosi się do wnętrza. A to dlatego, że czytamy w nim m.in. o odchudzaniu tekstów, co ma niewątpliwie ogromne...

Jestem początkującym copywriterem. Chciałabym jak najlepiej nauczyć się tego zawodu. Udało mi się wypisać z tej książki kilka wartych wypróbowania metod pracy nad tekstem. Mam nadzieję, że okażą się inspirujące w praktyce.

Jednak całokształt książki mnie raził. W moim odczucia zbyt rozwlekłe opisy różnorodnych motywacji klienta. Nie mogłabym tego przebrnąć.


Być może ktoś z większym doświadczeniem będzie umiał dostrzec konkret, który pomoże mu poprawić warsztat pracy.

Jestem początkującym copywriterem. Chciałabym jak najlepiej nauczyć się tego zawodu. Udało mi się wypisać z tej książki kilka wartych wypróbowania metod pracy nad tekstem. Mam nadzieję, że okażą się inspirujące w praktyce.

Jednak całokształt książki mnie raził. W moim odczucia zbyt rozwlekłe opisy różnorodnych motywacji klienta. Nie mogłabym tego przebrnąć.


Być może ktoś...

Przede wszystkim Biblia powinna być pewną podstawą, z której ja wyciągam wnioski. A nie poradnikiem, rób to i tamto, a copywriting to gra mentalna. Pod warunkiem, że masz ze sobą zeszyt, możesz to czytać i spisywać te wskazówki, ale ja kompletnie nie zostałem do tego przekonany. No właśnie... przekonany. Wziąłem do ręki tę książkę z nadzieją, że do copywritingu mnie przekona. A ona jest już zdecydowanie dla tych, którzy mają produkt i chcą go sprzedać. Idealna dla sklepików w sieci, ale niekoniecznie dla kogoś, kto chciałbym wejść w świat copywritingu. Mocno też pobudziła mnie kwestia, że każdy, kto umie mówić i dużo mówi, potrafi też pisać i dużo napisać. Serio? Znam mnóstwo ludzi, którzy mają gadane i plotą trzy po trzy, a zapewne nie byliby w stanie napisać poprawnie prostego tekstu. Książka do odbębnienia, dla kogoś, kto zastanawia się nad pracą copywritingu raczej strata czasu. Ja jestem zawiedziony. Tak jak mówię, być może przydatna dla osoby, która ma już produkt, chce go sprzedać, albo sprzedać lepiej. Czyli w sumie, bardziej książka dla reklamodawcy. No a nazywanie tej pozycji Biblią, to już ogólnie spore nadużycie.

Przede wszystkim Biblia powinna być pewną podstawą, z której ja wyciągam wnioski. A nie poradnikiem, rób to i tamto, a copywriting to gra mentalna. Pod warunkiem, że masz ze sobą zeszyt, możesz to czytać i spisywać te wskazówki, ale ja kompletnie nie zostałem do tego przekonany. No właśnie... przekonany. Wziąłem do ręki tę książkę z nadzieją, że do copywritingu mnie...

- Jak napisać tekst, który sprawi, że nasz (potencjalny) klient będzie chciał kupić nasz produkt, usługę?
- Czy praca copywritera to praca bardziej dla detektywa niż dla osoby kreatywnej?
-Co jest ważniejsze: nasz produkt czy klient?

W książce znalazłem masę praktycznych wskazówek od sprzedawcy i copywritera. Zasady, które wprowadzę w swojej pracy praktycznie od jutra. Dla jasności – zajmuję się prowadzeniem kanałów w sociale mediach i spotkałem się z opiniami, że ta pozycja jest adresowana dla innych specjalistów – nie zgadzam się. Wymaga po prostu adaptacji na inny grunt, zasady są te same.

Czytając książkę polecam robić notatki, mi się udało sporo napisać. W wydaniu rozszerzonym autor dorzucił jeden rozdział – ostatni, z którego najwiecej wyciągnąłem dla siebie.

- Jak napisać tekst, który sprawi, że nasz (potencjalny) klient będzie chciał kupić nasz produkt, usługę?
- Czy praca copywritera to praca bardziej dla detektywa niż dla osoby kreatywnej?
-Co jest ważniejsze: nasz produkt czy klient?

W książce znalazłem masę praktycznych wskazówek od sprzedawcy i copywritera. Zasady, które wprowadzę w swojej pracy praktycznie od jutra....

Książka wpadła mi w ręce przez przypadek, nie żałuję. Teraz wiem czego unikać i jak nabijają nas w butelkę sprzedawcy.

Książka wpadła mi w ręce przez przypadek, nie żałuję. Teraz wiem czego unikać i jak nabijają nas w butelkę sprzedawcy.

Ego autora wprost proporcjonalne do wartości tej "książki". Masakra, że jakiekolwiek wydawnictwo zgodziło się wydać ten chłam. Tym bardziej jestem w szoku, że eksperci z branży marketingowej go promują własną twarzą.

Ego autora wprost proporcjonalne do wartości tej "książki". Masakra, że jakiekolwiek wydawnictwo zgodziło się wydać ten chłam. Tym bardziej jestem w szoku, że eksperci z branży marketingowej go promują własną twarzą.

Niestety, konkretne porady - niektóre nawet sensowne - giną w gąszczu pseudopsychologizmów. Autor ma też irytującą tendencję do powtarzania jednej rzeczy w kółko.

Niestety, konkretne porady - niektóre nawet sensowne - giną w gąszczu pseudopsychologizmów. Autor ma też irytującą tendencję do powtarzania jednej rzeczy w kółko.