Zwierciadło piekieł

Okładka książki Zwierciadło piekieł Graham Masterton
Okładka książki Zwierciadło piekieł
Graham Masterton Wydawnictwo: Replika horror
446 str. 7 godz. 26 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
446
Czas czytania
7 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376746791
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Gloria Graham Masterton, Karolina Mogielska
Ocena 8,4
Gloria Graham Masterton, K...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
114
28

Na półkach:

bardzo fajna książka z dreszczykiem. niektóre momenty rzeczywiście potrafią wzbudzić w czytelniku niepokój. polecam

bardzo fajna książka z dreszczykiem. niektóre momenty rzeczywiście potrafią wzbudzić w czytelniku niepokój. polecam

Pokaż mimo to

avatar
102
57

Na półkach:

Pisarz w swojej książce, niejako rzuca rękawicę w kierunku mitu młodocianych gwiazd Złotej Ery Hollywood, pokroju Shirley Temple. Czuć w tej powieści patynę, kurz dawno zamkniętego studia filmowego i magię celuloidu. Jednak im głębiej wchodzimy w historię Martina, niemalże allenowskiego pechowego scenarzysty, tym bardziej przekonujemy się, że mamy do czynienia z zupełnie innym wątkiem, niż na początku zakładaliśmy. Historia Boofulsa jest bowiem swoistą legendą, mitem, którym obrósł tragicznie zamordowany młodociany aktor.
Słychać w tej książce muzykę, słuchać śmiech i otwieranego za kulisami szampana. Jest jednak również zbrukanie, grzechy gwiazd kina i... „Dziecko Rosemary”. A nawspanialsze jest to, że nie możemy mieć do końca pewności, w co ta powieść się przeobrazi. Czy nadal mamy do czynienia z Irą Levine, czy już z Romanem Polańskim. Akcja wolno się rozkręca, trochę jak w „Manitou”. Ale zakończenie, to soczysty kawałek apokaliptycznego steku.

Pisarz w swojej książce, niejako rzuca rękawicę w kierunku mitu młodocianych gwiazd Złotej Ery Hollywood, pokroju Shirley Temple. Czuć w tej powieści patynę, kurz dawno zamkniętego studia filmowego i magię celuloidu. Jednak im głębiej wchodzimy w historię Martina, niemalże allenowskiego pechowego scenarzysty, tym bardziej przekonujemy się, że mamy do czynienia z zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
428

Na półkach: , ,

Moje pierwsze spotkanie z Mastertonem. Książka opowiada historię Martina Williamsa, scenarzysty z Hollywood. Pisze on scenariusze dla 22th Century Fox. W wolnym czasie pochłania go sprawa Boofulsa, chłopca który w latach 30-tych był największa gwiazdą ale przed ukończeniem ostatniego filmu jego własna babcia zamordowała go rąbiąc na 120 kawałków. Główny bohater chce za wszelką cenę nakręcić film o jego życiu, jednak nikt nie chce się tego podjąć i wyłożyć funduszy. Martin jako pasjonat kupuje lustro pochodzące z domu chłopczyka. Było ono świadkiem zbrodni. Od tego momentu rozpoczyna się mroczna walka. Książkę czyta się bardzo szybko i z zaciekawieniem. Zostajemy wprowadzeni do mrocznego świata grozy. Akcja rozkręca się z każdą stroną. Bohaterowie mają to coś w sobie. Same opisy zbrodni nadają się na świetny film Hitchcocka z połączeniem Burtona. Tu dzieje się magia. Wspaniale przedstawione jest tu odwołanie do Alicji w krainie czarów i wymiaru po drugiej stronie lustra. Czuć powiew świeżości a autor ma nieposkromioną wyobraźnię. Mnie osobiście zawsze intryguje wątek złego dziecka z którym nikt nie może sobie poradzić. Ale jak skrzywdzić ośmiolatka?

Jedyna rzecz która mi w tej książce nie odpowiada to zakończenie. Przy trzystu sześćdziesięciu stronach zawiera się może na trzech. Jest bardzo skromne jakby autor zrobił je od niechcenia. Brakuje w nim rozwinięcia bądź chociażby prologu. Ja planuje jednak z Mastertonem się zaprzyjaźnić a wam kochani polecam przekonać się samym.

Moje pierwsze spotkanie z Mastertonem. Książka opowiada historię Martina Williamsa, scenarzysty z Hollywood. Pisze on scenariusze dla 22th Century Fox. W wolnym czasie pochłania go sprawa Boofulsa, chłopca który w latach 30-tych był największa gwiazdą ale przed ukończeniem ostatniego filmu jego własna babcia zamordowała go rąbiąc na 120 kawałków. Główny bohater chce za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
7

Na półkach:

Ogólnie przyjemnie się czyta, książka wciąga i chętnie przerzuca się kolejne kartki. Brakowało mi jednak w niej czegoś. Akcja na początku toczy się stosunkowo wolno, krąży w sumie nawet nie wiadomo nad czym, podczas gdy finał i zakończenie książki przychodzi chyba na 20 stronach i przypomina nieco Deus ex machina.

Ogólnie przyjemnie się czyta, książka wciąga i chętnie przerzuca się kolejne kartki. Brakowało mi jednak w niej czegoś. Akcja na początku toczy się stosunkowo wolno, krąży w sumie nawet nie wiadomo nad czym, podczas gdy finał i zakończenie książki przychodzi chyba na 20 stronach i przypomina nieco Deus ex machina.

Pokaż mimo to

avatar
833
647

Na półkach:

Po przerwie w Mrocznym Piątku wracamy do twórczości Grahama Mastertona, a w nim absolutny jego klasyk Zwierciadło piekieł.



Scenarzysta filmowy, Martin Williams od lat jest zafascynowany hollywoodzką, dziecięcą gwiazdą lat 30. Boofulsem. To dla swego idola prowadzi pracę nad filmową biografią chłopca, wie o nim wszystko i gromadzi każdą rzecz z nim związaną. Podczas wizyty w domu aktora, kupuje lustro będące świadkiem jego śmierci. Kiedy wiesza je w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu, życie mężczyzny zamienia się w koszmar.



Graham Masterton odwołuje się do starożytnych wierzeń o nawiedzonych lustrach, zamykających w sobie duchy zmarłych ludzi. Z właściwą sobie umiejętnością przemienia ludowe wierzenia w mrożący miejscami krew w żyłach horror. Lustro staje się u niego źródłem działania niezrozumiałych sił. To drapieżnik, który umiejętnie osacza, a następnie zadaje ofierze śmiertelny cios. Poza tymi podaniami, odwołuje się również do Biblii i Lewisa Carrolla, by wplątać czytelnika w nadciągającą Apokalipsę. Stopniowo odkrywa karty, wraz z Martinem poznajemy coraz mroczniejszą stronę zwierciadła i wplątani zostajemy w wydarzenia, których wcale nie chciałoby się być świadkiem. Z strony na stronę klimat robi się coraz bardziej duszny, coraz bardziej wytrąca z równowagi, a dzięki licznym odwołaniom do powstających w latach 70. i 80. opowieści o opętaniach demonicznych, doskonale wiemy w jakim zdążamy kierunku i z czym przyjdzie się zmierzyć. Zawsze kiedy pojawia się przedwieczne Zło, to zło w najczystszej postaci, powieść nie tylko straszy ale wręcz momentami przeraża. Tak dobrze znany pojedynek między dobrem a złem ponownie fascynuje. To, co było niewinne staje się diaboliczne i żądne krwi. I jak bywa w tego typu opowieściach mamy mnóstwo metafor i wielość interpretacji. Boofuls jest symbolem pychy, próżności, niezaspokojonym pragnieniu sławy i wielkości drzemiących w Williamsie. To konsekwentna dążenie do celu, manipulowanie otoczeniem, byle tylko osiągnąć zamiar. Lustro daje i zabiera, oddaje prawdziwe oblicze, a w jego świecie wszelkie pozory zostają brutalnie zdemaskowane. Budzi ono prawdziwe oblicze ludzi i zwierząt.



Zwierciadło piekieł to smakołyk dla miłośników grozy, który zapewni nie jedną bezsenną noc. Przy wielu zaletach, świetnie wykorzystanych chwytach, ma ono jedną piętę Achillesową, a mianowicie zakończenie. Wydaje się, że było ono pisane na szybko, rozjeżdża się i jest banalne. W kilku stronach zamyka w sobie to, co mogłoby mieć bardziej rozbudowaną formę, przez co byłoby ono bardziej spójne. Mimo to, powieść tę można zaliczyć do mastertonowskich perełek.

Po przerwie w Mrocznym Piątku wracamy do twórczości Grahama Mastertona, a w nim absolutny jego klasyk Zwierciadło piekieł.



Scenarzysta filmowy, Martin Williams od lat jest zafascynowany hollywoodzką, dziecięcą gwiazdą lat 30. Boofulsem. To dla swego idola prowadzi pracę nad filmową biografią chłopca, wie o nim wszystko i gromadzi każdą rzecz z nim związaną. Podczas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
376

Na półkach: ,

„Zwierciadło piekieł” - to była bardzo miła odskocznia od dotychczasowych pozycji książkowych 😊 Momenty grozy były, gęsia skórka pojawiała się, zwłaszcza nocą kiedy jest cicho i głucho.

„Zwierciadło piekieł” - to była bardzo miła odskocznia od dotychczasowych pozycji książkowych 😊 Momenty grozy były, gęsia skórka pojawiała się, zwłaszcza nocą kiedy jest cicho i głucho.

Pokaż mimo to

avatar
733
254

Na półkach:

Od momentu przeczytania pierwszej powieści grozy Grahama Mastertona - a było to lata temu, ledwo co stuknęła mi osiemnastka - aż po dziś mam do pisarza stosunek bliżej nieokreślony. Daleko mi do miana fana, tak jak daleko do antyfana. Ot, jak trafię gdzieś na wyprzedaży, to biorę, choć niekoniecznie żeby przeczytać tu i teraz. Ba, kilka jego straszaków kurzy się na moich półkach od nie przymierzając dziesięciu lat. Mam go w zasadzie za wyrobnika. Z takim też nastawieniem podszedłem do Zwierciadła piekieł, który wpadł mi w oko jako audiobook z plejadą aktorów, słuchowiskiem w zasadzie. Zacząłem więc słuchać uszami, a skończyłem czytać oczami, bo w międzyczasie wygasła mi testowa subskrypcja, a ebooka znalazłem na Legimi. No i wiecie co - zaskoczyłem się. Pozytywnie. Wciąż nie tak, by rzucić się jak szczerbaty na suchary po jego dziesiątki nieznanych mi jeszcze horrorów, ale na pewno raz do roku (albo częściej) zerknę w jego stronę.

Książka zaczyna się spokojnie, leniwie wręcz. Masterton bez pośpiechu szkicuje charaktery bohaterów i z detalami opisuje złą legendę, jaką obrósł Boofuls, złote dziecko lat 30. XX wieku. Bestialsko zamordowany i rozczłonkowany przez babcię został skazany na zapomnienie, dziś nikt nie chce o nim mówić, o nim słyszeć, a tym bardziej wykładać mamonę na filmy mu poświęcone. Martin ma jednak na punkcie Boofulsa obsesję, a te często sprowadzają na ich właścicieli kłopoty.

Mnie ten długi rozbieg przed właściwym wyścigiem, pędzącą na łeb i szyję akcją w przeciwieństwie do wielu czytelników wypowiadających się na temat książki w serwisie Lubimy Czytać wcale nie przeszkadzał, nie nudził. Pozwolił zżyć się z bohaterami, za sprawą czego gdy już zaczęło się dziać, mogłem im kibicować, a nie tylko wzruszać ramionami czekając na finał.

Rozczarowujące z mojej perspektywy jest jednak rozwiązanie tajemnicy tożsamości Boofulsa i tego co wyprawia się za zamkniętymi drzwiami pewnego luksusowego onegdaj hotelu. Oczekiwałem czegoś mniej banalnego. Masterton nie pozostawia miejsca na niewiadome, na tajemnice, jak już wali, to z grubej rury, co według mnie rozbija większość z takim mozołem budowanego klimatu powieści. Mógłby chłopina nieco stonować swoje zapędy ;)

Ale są też zalety końcowych partii książki, a przede wszystkim jedna - sposób przedstawienia świata po drugiej stronie lustra. Masterton opisuje go bardzo plastycznie i niepokojąco. Przyznam, że w kilku miejscach miałem ciarki na plecach.

Sam finał jest jednak szybki i do bólu zębów standardowy.

Mimo wszystko wciąż przeważają plusy i śmiało mogę określić Zwierciadło piekieł dobrą opowieścią gatunkową. Nieźle pomyślaną, z kilkoma uroczo obrzydliwymi scenami z "krwią i flakami", klimatyczną. Mógłby być z tego materiał na serial telewizyjny. Ja bym obejrzał.

Od momentu przeczytania pierwszej powieści grozy Grahama Mastertona - a było to lata temu, ledwo co stuknęła mi osiemnastka - aż po dziś mam do pisarza stosunek bliżej nieokreślony. Daleko mi do miana fana, tak jak daleko do antyfana. Ot, jak trafię gdzieś na wyprzedaży, to biorę, choć niekoniecznie żeby przeczytać tu i teraz. Ba, kilka jego straszaków kurzy się na moich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
231

Na półkach: ,

klasyka. Czytała wieki temu i teraz odświeżyłam.

klasyka. Czytała wieki temu i teraz odświeżyłam.

Pokaż mimo to

avatar
344
15

Na półkach:

To było bardzo męczące... wszystko zdawało się nie mieć sensu - historia, wątki, postacie i ich działania...

To było bardzo męczące... wszystko zdawało się nie mieć sensu - historia, wątki, postacie i ich działania...

Pokaż mimo to

avatar
81
10

Na półkach:

Szału nie ma.

Szału nie ma.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    165
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    26
  • Graham Masterton
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2022
    2
  • E-book
    2
  • Horror
    2
  • Masterton
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zwierciadło piekieł


Podobne książki

Przeczytaj także