rozwińzwiń

M + P = LOVE

Okładka książki M + P = LOVE Anna Barczyk-Mews
Okładka książki M + P = LOVE
Anna Barczyk-Mews Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-12-02
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-02
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382190762
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
92
88

Na półkach:

Pokochałam tą historię z całego serca i czekam na dalsze losy Marty I Piotra, bo niestety zakończenie nie było piekne I bajkowe.

Aniu, skradłaś tą historią całe moje serce. Pokazałaś jak bardzo ludzie mogą być zranieni i jak bardzo możemy tego nie zauważać. Ile potrzeba mieć miłości i empatii w sobie, żeby pomóc drugiej osobie. I jak prawdziwe uczucia mogą wiele zmienić.

Dziękuję i czekam na więcej ❤

Pokochałam tą historię z całego serca i czekam na dalsze losy Marty I Piotra, bo niestety zakończenie nie było piekne I bajkowe.

Aniu, skradłaś tą historią całe moje serce. Pokazałaś jak bardzo ludzie mogą być zranieni i jak bardzo możemy tego nie zauważać. Ile potrzeba mieć miłości i empatii w sobie, żeby pomóc drugiej osobie. I jak prawdziwe uczucia mogą wiele zmienić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1791
1183

Na półkach: , , , , , , ,

Historia urwana...
Marta to młoda kobieta z tragiczną przeszłością, której mąż zrobił z życia piekło.
Piotr, dojrzały Pan doktor, nigdy nie miał szczęścia do kobiet.
Oboje samotni i poranieni. Dzieli ich 14 lat różnicy i przeszłość kobiety, która boi się ponownie zaufać i obdarzyć kogoś uczuciem.
Przyznam, że wkurzało mnie idiotyczne zachowanie bohaterki podczas gdy mężczyzna był dla niej taki troskliwy i czuły. Ok miała swoją przeszłość ale niekiety miałam wrażenie jakby wyłączała myślenie.
Facet cudowny, takich ze świecą szukać.
A zakończenie?
Totalnie niezrozumiałe i niepotrzebne jak dla mnie. Autorka chciała wywołać mega emocje i mocne napięcie ale z takim opisem wydarzeń ja po prostu jestem rozczarowana...

Historia urwana...
Marta to młoda kobieta z tragiczną przeszłością, której mąż zrobił z życia piekło.
Piotr, dojrzały Pan doktor, nigdy nie miał szczęścia do kobiet.
Oboje samotni i poranieni. Dzieli ich 14 lat różnicy i przeszłość kobiety, która boi się ponownie zaufać i obdarzyć kogoś uczuciem.
Przyznam, że wkurzało mnie idiotyczne zachowanie bohaterki podczas gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
468

Na półkach:

‼️‼️RECENZJA‼️‼️

Tytuł: M + P = LOVE
Autor: Anna Barczyk - Mews
Wydawnictwo: Novae Res

Moi kochani są książki, o których jest cicho w internecie. Trafiłam na ten tytuł, przeglądając legimi i jak tylko zaczęłam czytać, to kupiłam papierową wersję, aby mieć w swojej biblioteczce.

Autorka zadebiutowała „M+P =Love” w 2020 r.

Lubicie książki, w których jest dużo czułości i romantyzmu? Ja uwielbiam i bardzo zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

Główna bohaterka Marta to kobieta, który przeszła piekło. Jej były mąż zniszczył ją do granic możliwości. Kobieta długo dochodziła do siebie i nawet teraz, kiedy mąż już nie żyje mogłaby spokojnie żyć i cieszyć się nowymi znajomościami i miłością. Niestety bardzo skrzętnie nie dopuszcza do siebie mężczyzn. Na jej drodze staje przystojny lekarz Piotr. Nasz specjalista zakochuje się w kobiecie i uwierzcie mi robi wszystko, aby rozkochać ją w sobie. Nasi bohaterowie bardzo powoli przekonują się do siebie i można by powiedzieć, że to będzie przepiękna historia i cudownym hapy endem. No to autorka na końcu robi wielki bum. I moje serce się rozpadło na milion kawałków.

Ja jako kobieta po przejściach marzę o takiej miłości o takim mężczyźnie. Cały czas mam taką nadzieję, że kiedyś spotkam takiego faceta, który zaopiekuje się mną tak jak Piotr, Martą. To, jak się o nią troszczył i potrafił zaskoczyć było urocze. Nawet teraz, jak piszę te recenzje, to płacze, bo nie mogę uwierzyć, że autorka tak zakończyła tę historię.

Kochani ogromnie polecam wam twórczość autorki. Ja jestem zakochana jej piórem i mam nadzieję, że kolejne książki będą również wzbudzały wiele emocji.

@ania_barczyk_mews
@wydawnictwo_novaeres

#recenzja #mplove #annabarczykmews #wydawnictwonovaeres #miłość #ból #rozpacz #przemoc #romantyzm #czytamlegalnie #kochamksiazki #zaczytanamama86

‼️‼️RECENZJA‼️‼️

Tytuł: M + P = LOVE
Autor: Anna Barczyk - Mews
Wydawnictwo: Novae Res

Moi kochani są książki, o których jest cicho w internecie. Trafiłam na ten tytuł, przeglądając legimi i jak tylko zaczęłam czytać, to kupiłam papierową wersję, aby mieć w swojej biblioteczce.

Autorka zadebiutowała „M+P =Love” w 2020 r.

Lubicie książki, w których jest dużo czułości i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Zachęcona pozytywnymi opiniami oraz informacjami o autorce (socjolożka, która mogłaby prowadzić badania naukowe) sięgnęłam po tę pozycję. Rozczarowałam się ogromnie! Język zupełnie prosty, wręcz niestaranny! Nagminne stosowanie „gdy” oraz „był” aż raziło mi w oczy! Utarte, niewyszukane, proste porównania.

Sceny erotyczne dla mnie straciły smak, tzn. ze zmysłowości przeszły w śmieszność, gdy w trakcie lektury trafiłam na słowa: „tułów”, „pupa”, „guziczek”, „szpagat”, „atakować”. Wypowiedzi, które sprawiały, że się śmiałam lub krzywiłam z obrzydzenia, to: „Torturuje moją brodawkę” (s. 215),„Odpinam pasek jego spodni, następnie je opuszczam razem z bokserkami. Moim oczom ukazuje się jego wielka, naprężona męskość” (s. 217),„Powoli zaczyna mnie atakować swoim wielkim przyrodzeniem” (s. 217). „Mówię z pełnymi ustami, a twarożek spada mi na koszulkę i zatrzymuje się między piersiami. Piotr dopada do mnie szybko niczym pantera i językiem stara się wyjąć twarożek” (s. 214). „Ciężko mi zapanować nad sobą i przy okazji nad rozporkiem, w szkole średniej pewnie by się to skończyło plamą na spodniach” (s. 260).

Sam wątek kobiety, ofiary przemocy domowej jest niezwykle poważny, poruszający. Podczas czytania jednak nie czułam jej bólu, zwątpienia, żadnych uczuć, poza tym, że zostały powiedziane. Użyte słowa wyrażały za mało emocji albo wcale. Trauma u Marty objawiała się przede wszystkim panicznym lękiem przed wejściem w głębszą relację z mężczyzną. Zachowuje się jak dziecko. Na przykład, gdy podczas rozmowy telefonicznej Marta usłyszała w tle imię „Adula”, od razu stwierdziła, że to kochanka Piotra i uciekła do koleżanki. Innym razem mężczyzna napisał dla żartu: „Gdybym Cię miał pod ręką, przełożyłbym Cię przez kolano jak dziecko” (s. 96),a ona odczytała to jako zastraszanie, groźbę i się od niego odgrodziła. Potem Piotr do niej dzwonił z przeprosinami: „Martulka, przepraszam, tak się tylko mówi. Przecież musisz to wiedzieć, że to zwykłe słowa. To taki żart” (s. 96). I tak jest prawie cały czas, on ciągle czuje się winny i za wszystko przeprasza. Jej zachowanie odbierałam jako zbyt przerysowane, wyolbrzymione, nienaturalne, zamiast współczuć bohaterce, śmiałam się ze sposobu kreacji. Bardzo łatwo z powagi wpaść w śmieszność, ze śmieszności w żenadę, gdy nie ma umiaru.

Takie towarzyszyły mi odczucia podczas całej lektury. Czytałam tydzień, bo książkę po wspominanych wypowiedziach odkładałam na bok zirytowana. Jednak stwierdziłam, że muszę dobrnąć do końca. Podobała mi się scena w kuchni z Mikołajem, coś we mnie drgnęło, zanim zaczął pleść swe tekściki podlotka. Fragment na Przemysłowej pochłonęłam z zapartym tchem.

Cały utwór mogłabym podsumować słowem UCIECZKA: przed przeszłością, miłością, mężczyzną, napastnikiem; z uwięzienia, dla dobra dziecka.

Książka jest przewidywalna, prościutka i przyporządkowałabym ją bardziej do romansu z elementami psychologicznymi.

To debiut zbyt wczesny. Autorka ma talent do opowiadania, ale musi jeszcze popracować nad warsztatem pisarskim oraz kreacją świata przedstawionego.

Czy przeczytałabym następną część? Pewnie tak. Jestem osobą ciekawą. Nawet jeśli coś mnie denerwuje, to i tak muszę wiedzieć, co dalej.

Zachęcona pozytywnymi opiniami oraz informacjami o autorce (socjolożka, która mogłaby prowadzić badania naukowe) sięgnęłam po tę pozycję. Rozczarowałam się ogromnie! Język zupełnie prosty, wręcz niestaranny! Nagminne stosowanie „gdy” oraz „był” aż raziło mi w oczy! Utarte, niewyszukane, proste porównania.

Sceny erotyczne dla mnie straciły smak, tzn. ze zmysłowości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
422
395

Na półkach: ,

Czytałam oby szybciej przez nią przebrnąć, dla mnie za ciężka. Za dużo erotyzmu, okładka i opis mimo wszystko nie sugerują, że będzie to pełna smutku i bólu historia. Po kolejny tom zdecydowanie nie sięgnę.

Czytałam oby szybciej przez nią przebrnąć, dla mnie za ciężka. Za dużo erotyzmu, okładka i opis mimo wszystko nie sugerują, że będzie to pełna smutku i bólu historia. Po kolejny tom zdecydowanie nie sięgnę.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Piękna i poruszająca historia. Daje do myślenia, autorka pokazała, że nawet jeśli na zewnątrz wszystko jest w porządku, to nie zawsze za zamkniętymi drzwiami tak jest. Pozory mylą, pamiętajcie o tym... Wzruszyłam się podczas czytania "M+P=LOVE", polecam

Piękna i poruszająca historia. Daje do myślenia, autorka pokazała, że nawet jeśli na zewnątrz wszystko jest w porządku, to nie zawsze za zamkniętymi drzwiami tak jest. Pozory mylą, pamiętajcie o tym... Wzruszyłam się podczas czytania "M+P=LOVE", polecam

Pokaż mimo to

avatar
506
503

Na półkach:

"Nie chciała się przywiązać, bo panicznie bała się samotności."

Marta i Piotr poznają się w dość niecodziennej sytuacji. Szybko znajdują wspólny język i jednocześnie coś zaczyna między nimi iskrzyć. Otwarty na nową znajomość Piotr musi zmagać się nie tylko ze swoim dawnym życiem, ale także z trudną przeszłością Marty. Kobieta nadal nie zamknęła za sobą tego etapu życia, przez co wszystko odbiera bardzo osobiście, wyolbrzymiając każdy napotkany na swojej drodze problem, a brak właściwej komunikacji rodzi ciągłe nieporozumienia. Czy pokonają wewnętrzne blokady i dadzą ponieść się uczuciu?

Muszę przyznać, że od razu po lekturze miałam spory dylemat. W trakcie czytania targały mną sprzeczne emocje. Od współczucia po totalną irytację zachowaniem głównej bohaterki. Na szczęście tych pozytywnych odczuć było więcej. Mimo to dałam sobie czas na przemyślenie pewnych aspektów. Teraz z chłodną głową jestem w stanie więcej rzeczy zrozumieć. Z perspektywy zwykłego, niezamieszanego w sprawę obserwatora wiele sytuacji wydaje się lekko oderwanych od rzeczywistości. Po kolejnych huśtawkach nastrojów i nagłych zmianach decyzji głównej bohaterki ma się jedynie ochotę nią porządnie potrząsnąć. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę mnogość ciężkich życiowych doświadczeń, które warunkują obecną sytuację. Każdy człowiek może inaczej reagować na stres. To co dla jednego jest przeciwnością jedną z wielu, dla drugiego może być problemem nie do przeskoczenia. A trzeba przyznać, że traumy Marty nie należą do błahych. Długotrwałe krzywdy odcisnęły głębokie piętno, którego nie przepracowała i z każdym rokiem pogłębia się bardziej.
Z drugiej strony mamy Piotra, mężczyznę przystojnego, który nigdy nie miał problemów ze zdobywaniem kobiet. To raczej one rywalizowały i zabiegały o niego. Po nieudanym małżeństwie przewartościował swoje priorytety i osobiste potrzeby. Jest w takim momencie życia, w którym potrzebuje stałości i prawdziwego uczucia. Przelotne związki nie wchodzą już w grę. Bardzo imponowało mi jego zabieganie o kobietę i to jak się o nią troszczy, ale czasem miałam wrażenie, że jest aż zanadto idealny. Moja cierpliwość była chwilami nadwyrężona, a on uparcie trwał przy swoim.

Podsumowując jest to historia oparta przede wszystkim na trudnych emocjach, walce z demonami przeszłości. Trzonem jest wątek romantyczny z szerokim tłem obyczajowym. Mimo tego, że jest rodzące się uczucie, są sceny seksu, to nie jest to przesłodzone, a uwaga skupia się głównie na psychice bohaterów i ich wewnętrznej walce. Należy więc odpowiednio się nastawić i nie sugerować dość lekkim tytułem. Ja podeszłam do niej zupełnie neutralnie i pomijając małe zgrzyty jestem jak najbardziej na tak. Mało tego, teraz z chęcią poznałabym ciąg dalszy.

"Nie chciała się przywiązać, bo panicznie bała się samotności."

Marta i Piotr poznają się w dość niecodziennej sytuacji. Szybko znajdują wspólny język i jednocześnie coś zaczyna między nimi iskrzyć. Otwarty na nową znajomość Piotr musi zmagać się nie tylko ze swoim dawnym życiem, ale także z trudną przeszłością Marty. Kobieta nadal nie zamknęła za sobą tego etapu życia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
26

Na półkach: , ,

udany debiut :)

udany debiut :)

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Pomimo „love” na okładce, nie jest to ckliwe romansidło. To opowieść o miłości, ale jako sile, dzięki której człowiek próbuje pokonywać lęki przeszłości.
Piękna historia - żyję nią, odkąd skończyłam czytać i nie mogę doczekać się kolejnej części.

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Pomimo „love” na okładce, nie jest to ckliwe romansidło. To opowieść o miłości, ale jako sile, dzięki której człowiek próbuje pokonywać lęki przeszłości.
Piękna historia - żyję nią, odkąd skończyłam czytać i nie mogę doczekać się kolejnej części.

Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

Główna bohaterka książki „M+P=LOVE” – Marta to młoda architektka, która wiele razy skrzywdzona przez los, w końcu poznaje starszego od siebie, przystojnego, a przede wszystkim opiekuńczego mężczyznę. Kto by pomyślał, że skręcenie kostki może tyle zmienić? Jak wiadomo, życie niejednokrotnie potrafi zaskakiwać.

Wspólna historia Marty i Piotra dopiero się zaczyna, a już można odczuć, jak iskrzy. Jednak przeszłość nie zawsze daje o sobie zapomnieć. Kobieta prześladowana przez wspomnienia nieudanego związku z poprzednich lat nie chce pokazać, co czuje, a tym bardziej nie ma poczucia umiejętności stworzenia związku. Wątpliwości i strach są tutaj na porządku dziennym.

Jak zatem potoczy się zawirowana historia pary?

Historia opowiedziana w „M+P=LOVE” spodobała mi się już od pierwszych stron. Napisana lekko,
z polotem… Marcie i Piotrowi kibicowałam od samego początku. Czytając, z każdą stroną czułam rosnące zainteresowanie oraz chęć poznania miejsc, bohaterów, odkrycia ich uczuć, myśli. Całość przedstawiona z perspektyw obydwu bohaterów, co dodatkowo pozwala na głębsze poznanie wyżej wymienionych aspektów.

Autorka zrobiła wszystko, żeby napisana historia była jak emocjonalny rollercoaster, dotykała za serce i była jak najbardziej prawdziwa. Pokazuje, że miłość nie zawsze musi być łatwa, a nieraz, aby ją przeżyć, trzeba najpierw poradzić sobie z tym co było kiedyś. Nie każdy potrafi sprawić, że czytelnik czuje się, jakby sam był świadkiem opisanych rzeczy, a tutaj – udało się.

Jako jedyny, podkreślę, jedyny zarzut, który mogłabym mieć do fabuły to fakt, że początkowo wszystko dzieje się za szybko… Wystarczy kilka dni i BUM! Być może to mój sceptycyzm, ale nie wyobrażam sobie tak ogromnej miłości po kilku dniach.

Niemalże bym zapomniała, a na wspomnienie zasługuje także okładka, która, choć prosta to nieszablonowa i przyciągająca wzrok.

Nie pozostaje mi nic innego, jak z niecierpliwością czekać na kolejną część!

Annie Barczyk-Mews mogę powiedzieć jedynie chapeau basza debiut, którego dokonała.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Główna bohaterka książki „M+P=LOVE” – Marta to młoda architektka, która wiele razy skrzywdzona przez los, w końcu poznaje starszego od siebie, przystojnego, a przede wszystkim opiekuńczego mężczyznę. Kto by pomyślał, że skręcenie kostki może tyle zmienić? Jak wiadomo, życie niejednokrotnie potrafi zaskakiwać.

Wspólna historia Marty i Piotra dopiero się zaczyna, a już można...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Chcę przeczytać
    65
  • Posiadam
    13
  • Legimi
    5
  • 2021
    5
  • 2022
    4
  • 2023
    3
  • Polscy autorzy
    2
  • TBR
    1
  • Dysk
    1

Cytaty

Więcej
Anna Barczyk-Mews M + P = LOVE Zobacz więcej
Anna Barczyk-Mews M + P = LOVE Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także