Ciekawa, z fabułą myląca kroki, z zaskakującym zakończeniem i interesującymi bohaterami, idealna ksiażka rozrywkowa będąca balansem dla wielce ambitnych powieści lub przytłaczajacych reportaży. Naprawdę warto po nią sięgnąć jeśli poszukujecie odprężenia.

Ciekawa, z fabułą myląca kroki, z zaskakującym zakończeniem i interesującymi bohaterami, idealna ksiażka rozrywkowa będąca balansem dla wielce ambitnych powieści lub przytłaczajacych reportaży. Naprawdę warto po nią sięgnąć jeśli poszukujecie odprężenia.

Czy wiecie, że proces łączony może doprowadzić do skazania obydwu osób podejrzanych o to samo morderstwo? A dowód w postaci śladów zębów można podważyć, jeśli przed zebraniem materiału dowodowego ciało ofiary zostało przesunięte? 🤯 Dla mnie właśnie te ciekawostki prawnicze oraz zmagania dwójki adwokatów, gdzie każdy broni jednej z sióstr Avellino, stanowią najmocniejszy punkt książki. Czy uda Wam się bezbłędnie odgadnąć, która z nich jest winna? 🕵️ Przyznam, że ja kilkakrotnie zmieniałam zdanie podczas lektury.

Czy wiecie, że proces łączony może doprowadzić do skazania obydwu osób podejrzanych o to samo morderstwo? A dowód w postaci śladów zębów można podważyć, jeśli przed zebraniem materiału dowodowego ciało ofiary zostało przesunięte? 🤯 Dla mnie właśnie te ciekawostki prawnicze oraz zmagania dwójki adwokatów, gdzie każdy broni jednej z sióstr Avellino, stanowią najmocniejszy...

Fabuła niewiarygodna, naciągana. Szkoda czasu

Fabuła niewiarygodna, naciągana. Szkoda czasu

Thriller kryminalno - sądowy w najlepszym amerykańskim wydaniu. Kolejna książka w serii z Eddie Flynnem, chyba nawet ciekawsza niż poprzedni - czwarty tom z tej serii (tamten tom również uważam za świetnie napisany). Dobrze skonstruowana intryga, zwroty akcji, suspens i zagadka, która intryguje. Mimo, że grono potencjalnych sprawców pierwszej (i kolejnych) zbrodni jest od początku sprowadzone do dwóch sióstr - "dobrej" i "złej", z każdą przeczytaną stroną historia wciąga coraz bardziej czytelnika, zmuszając do spekulowania i obstawiania: "dobra" czy "zła", a może one obie działają w zmowie i tylko udają wzajemną nienawiść ? Prawdy dowiemy się dopiero na ostatnich stronach książki.

Thriller kryminalno - sądowy w najlepszym amerykańskim wydaniu. Kolejna książka w serii z Eddie Flynnem, chyba nawet ciekawsza niż poprzedni - czwarty tom z tej serii (tamten tom również uważam za świetnie napisany). Dobrze skonstruowana intryga, zwroty akcji, suspens i zagadka, która intryguje. Mimo, że grono potencjalnych sprawców pierwszej (i kolejnych) zbrodni jest od...

Gorąco polecam. Pozycja warta przeczytania.💪

Gorąco polecam. Pozycja warta przeczytania.💪

do samego końca trzymająca w napięciu i dobrze napisana.

do samego końca trzymająca w napięciu i dobrze napisana.

Wcześniej jedynie słyszałam o tej książce i o tym autorze, jednak jakoś nigdy nie zdarzyło się, bym samej znalazła sposobność do sięgnięcia po tę pozycję. Fabuła mnie tutaj zaintrygowała od samego początku, od pierwszych słów. I chociaż w pewnym momencie obawiałam się, że ta historia może stać się nudna, bowiem w większości oparta jest najpierw na zbieraniu dowodów na temat winy jednej z oskarżonych o morderstwo sióstr, a potem już na rozprawie w sądzie, to jednak ostatecznie nic takiego nie miało miejsca. Uwierzyłam jednej z sióstr, byłam pewna, że już wiem, jak wszystko się rozegra, a jednak autor i tak przygotował dla mnie niezły rolercoaster. Koniecznie muszę przeczytać inne jego książki, bo jestem niezwykle ciekawa, czy inne tytuły spod jego pióra będą równie dobre. Myślę, że to idealna pozycja dla osób, które lubią tajemnicze śledztwa, ale także dla fanów seriali sądowych typu "Garnitury" czy dla miłośników historii, w których zostali świetnie wykreowani bohaterowie.

Wcześniej jedynie słyszałam o tej książce i o tym autorze, jednak jakoś nigdy nie zdarzyło się, bym samej znalazła sposobność do sięgnięcia po tę pozycję. Fabuła mnie tutaj zaintrygowała od samego początku, od pierwszych słów. I chociaż w pewnym momencie obawiałam się, że ta historia może stać się nudna, bowiem w większości oparta jest najpierw na zbieraniu dowodów na temat...

„Pół na pół” Steve’a Cavanagha to piąty tom serii thrillerów prawniczych z Eddie’m Flynnem, ale spokojnie możecie go też traktować jako historię całkowicie osobną – w sumie u nas seria przechodziła różne zawirowania, zmieniała wydawców, z tego co widzę tom trzeci w ogóle się u nas nie ukazał. Ja czytałam wcześniej tylko tom czwarty pt. „Trzynaście”, ale byłam z tej lektury ogromnie zadowolona! I przy „Pół na pół” było dokładnie tak samo!

Historia zaczyna się dwoma telefonami na policję – dzwonią dwie siostry, w odstępie minutowym zgłaszają, że znalazły w domu ciało ojca, obydwie twierdzą, że zabiła druga. Eddie dowiaduje się o sprawie od zaprzyjaźnionego policjanta, który wskazuje mu jedną z sióstr – w jego ocenie tą niewinną, Eddie myśli podobnie. Z kolei Kate, prawniczka drugiej siostry, przekonana jest o jej niewinności. Dowodów praktycznie nie ma, a jeśli są, to nierozstrzygające, wygląda więc, że bez głośnego procesu się nie obejdzie. Która z sióstr kłamie? I czy prawnikom uda się to udowodnić?

Narracja prowadzona jest naprzemiennie z perspektywy Eddie’go, Kate i Jej – morderczyni. I już samo śledzenie tych trzech jakże różnych od siebie bohaterów jest dla czytelnika niezwykle atrakcyjne. Do tego dochodzi ciągła niepewność, ciągle podsuwane nowe tropy, które sprawiają, że nieustannie zmieniamy swoje hipotezy. Styl lekki, dialogi z pazurem, a potyczki na sali sądowej prowadzone są mistrzowsko! Tak jak ostatnio raczej odpoczywam od audiobooków, tak od tego zwyczajnie nie mogłam się oderwać! Chcę więcej książek Cavanagha! Tę oceniam na mocne 8/10.

„Pół na pół” Steve’a Cavanagha to piąty tom serii thrillerów prawniczych z Eddie’m Flynnem, ale spokojnie możecie go też traktować jako historię całkowicie osobną – w sumie u nas seria przechodziła różne zawirowania, zmieniała wydawców, z tego co widzę tom trzeci w ogóle się u nas nie ukazał. Ja czytałam wcześniej tylko tom czwarty pt. „Trzynaście”, ale byłam z tej lektury...

To, że powieści Steve'a Cavanagh tak świetnie się czytają jest wynikiem tego, że autor łączy w sobie umiejętność wymyślania znakomitych intryg fabularnych z ogromnymi kompetencjami prawniczymi. Autor z zawodu jest bowiem adwokatem, który pisał „Pół na pół” prowadząc jednocześnie praktykę zawodową, a po sukcesie tej powieści zdecydował się zostać pełnoetatowym pisarzem. W podziękowaniach na końcu książki zapowiada nawet kolejne odsłony serii z Eddym Flinnem w roli głównej, co bardzo mnie cieszy.
Każda powieść Cavanagh to kawał dobrego thrillera prawniczego, połączonego z powieścią psychologiczną. Autor skupia się na tym, jak pracuje adwokat: w jaki sposób gromadzi dowody, analizuje je, przesłuchuje świadków i biegłych, a przede wszystkim na sztuczkach wykorzystywanych do wygrywania spraw karnych. Bo Cavanagh wie, że sprawa sądowa nie ma nic wspólnego z dochodzeniem do prawdy; jest to po prostu wyreżyserowany przez prawników spektakl, z którego zwycięsko wychodzi ten, któremu udało się oczarować przysięgłych i udanie zmanipulować ich sposób myślenia. Wie o tym główny bohater,szczególnie, że zanim został adwokatem był oszustem, dla którego wyciągnięcie czegoś z kieszeni człowieka stojącego obok to żadna trudność, podobnie jak podrzucenie mu czegoś. Eddy ma jednak jedną zasadę: nigdy nie broni ludzi, których niewinności nie jest pewien.
Tym razem przypada mu w udziale kolejna gratka- ma być obrońcą jednej z sióstr Avellino, Sophie, w sprawie o zabójstwo ich ojca- milionera Franka. Obie córki prawie jednocześnie zadzwoniły na numer alarmowy, zgłaszając, że ich ojciec leży zabity w sypialni i oskarżyły się wzajemnie. W procesie będą więc dwie oskarżone, dwoje adwokatów i dwa śledztwa, plus prokurator zdeterminowany, żeby udowodnić winę przynajmniej jednej kobiecie i wredny i stronniczy sędzia.
Ten thriller jest mistrzowski pod względem budowania napięcia i prowadzenia akcji. Autor przedstawia wydarzenia z punktu widzenia różnych bohaterów, a od czasu do czasu odzywa się tajemnicza ONA. Wiemy tylko, że to jedna z sióstr i że to ona zabiła (nie tylko ojca zresztą),ale prawie do końca nie mamy pewności, która to z nich. Na jaw wychodzą co chwila nowe fakty, co każe nam sądzić, że zbliżamy się do rozwiązania zagadki, ale za chwilę okazuje się, że nic z tego. Nawet po wydaniu werdyktu w sądzie nie uzyskamy satysfakcjonującej nas wiedzy o okolicznościach zbrodni, choć w pewnym momencie taka chwila nastąpi. W każdym razie nasza uwaga będzie napięta do ostatniej strony. Na dodatek autor dokłada nam tutaj kilka gratisów, niezależnych od właściwej akcji. Jest wątek molestowania seksualnego w pracy, nierówności w traktowaniu kobiet i mężczyzn w wielkich korporacjach prawniczych, a między wierszami przemykają refleksje na temat konsekwencji zbyt wysokich oczekiwań wobec dzieci i zaniedbań emocjonalnych.
„Pół na pół” to naprawdę świetna powieść kryminalna, albo thriller sądowy, którą polecam wszystkim lubiącym wartką akcję z częstymi zwrotami i efektownym finałem. Z niecierpliwością czekam na kolejne sprawy Eddy'ego Flynna.

To, że powieści Steve'a Cavanagh tak świetnie się czytają jest wynikiem tego, że autor łączy w sobie umiejętność wymyślania znakomitych intryg fabularnych z ogromnymi kompetencjami prawniczymi. Autor z zawodu jest bowiem adwokatem, który pisał „Pół na pół” prowadząc jednocześnie praktykę zawodową, a po sukcesie tej powieści zdecydował się zostać pełnoetatowym pisarzem. W...

Dwie kobiety i trup szanowanego członka społeczności Nowego Jorku. Każda z nich oskarża tę drugą o zamordowanie ojca – są siostrami i śmiertelnie się nienawidzą. Nienawidzą i obwiniają o wszystko, co spotkało je w życiu złego.
 
Dwoje adwokatów broniących te dwie kobiety, każdy przekonany o absolutnej niewinności swojej klientki. I ona – morderczyni, której działania również śledzimy – nie wiemy, która to z sióstr prawie do samego końca.
Cavanagh z powodzeniem wyprowadza nas na manowce, stara się sprawić, że raz podejrzewamy Alexandrę, a raz Sofię. Czy dobrze wytypowałam sprawcę? Pod koniec już tak.
 
Książki Autora porównywane się są do dzieł Johna Grishama – rzeczywiście podobna twórczość, tu też najważniejsza akcja umiejscowiona jest na sali sądowej.
 
Powiem Wam, że z początku chciałam tę książkę odłożyć, tym bardziej gdy odkryłam, że jest to piąty tom z serii. Zostałam, bo byłam ciekawa kto zabił 😊, a i wcześniejsze książki nie miały większego wpływu na fabułę (przywoływane były wcześniejsze wydarzenia, ale brak ich zrozumienia nie wpływał znacząco na odbiór książki). Cavanagh stosował jedną z technik, której akurat nie lubię – gdy miało się coś ważnego wydarzyć, przerywał akcję i przenosił nas do innego bohatera, albo kilku, sugerując, że coś się może zdarzyć każdemu z nich. Irytują mnie takie zagrywki.
 
Nie zachwyciła mnie ta książka, ale i nie żałuję czasu z nią spędzonego. Fajne czytadło

Dwie kobiety i trup szanowanego członka społeczności Nowego Jorku. Każda z nich oskarża tę drugą o zamordowanie ojca – są siostrami i śmiertelnie się nienawidzą. Nienawidzą i obwiniają o wszystko, co spotkało je w życiu złego.
 
Dwoje adwokatów broniących te dwie kobiety, każdy przekonany o absolutnej niewinności swojej klientki. I ona – morderczyni, której działania...