Lajla znaczy noc

Okładka książki Lajla znaczy noc Aleksandra Lipczak
Okładka książki Lajla znaczy noc
Aleksandra Lipczak Wydawnictwo: Karakter reportaż
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Karakter
Data wydania:
2020-08-26
Data 1. wyd. pol.:
2020-08-26
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
Inne
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
38
26

Na półkach:

Udany debiut. Nawet bardzo.

Udany debiut. Nawet bardzo.

Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

(2020)

„¡olé! (od: Allah) – okrzyk podziwu” (str. 89).

Muzułmańskie dziedzictwo Hiszpanii. Subiektywne spojrzenie na zagadnienie fuzji kulturowej, hiszpańskiej tożsamości i sprawy bieżące.

Książka dobrze napisana, bez przesadnej swobody, ale jednocześnie lekko; osobiście, ale z naciskiem na temat i historię. Z dużą liczbą ciekawych obserwacji, wniosków i detali.

Umiarkowane, analityczne podejście, podyktowane pasją i realną chęcią zrozumienia zagadnienia, nadaje tekstowi autorki (1981) przyjazny charakter. Całość, zawiera jednak pewną liczbę informacji fałszywych, wynikających z pomyłek lub niewiedzy. Każdy, nawet średnio przytomny odbiorca powinien je wyłapać – aż kłują w oczy. Szkoda, że tak dobra książka idzie do druku z takimi błędami, bez odpowiedniej konsultacji merytorycznej.

7/10



Autorka o książce: „[...] bo to nie jest reportaż. Bo to czasami, rzeczywiście, gdzieś, w jakiś, yyy, na-na, w księgarniach, czy czasem w jakich sklepach internetowych, się pojawia w sekcji reportażu, ale wydaje mi się że tam... też widziałam takie opinie – i wcale się im nie dziwie – i, jakby miłośnicy reportażu byli też często rozczarowani że tutaj tego reportażu jest [niewiele]... one oczywiście są, jakieś fragmenty reporterskie – ale, ale nie ma go tak dużo... bo to jest właściwie trochę książka... trochę książka historyczna, yyy... jakieś elementy, powiedzmy... eseju się tu pojawiają... yyy... to właściwie, yyy... chyba tak nawrzucałam, wszystko bez, bez oporów, bo to mi też wydawało mi się najciekawsze... [...]
– A właściwie to myślę, że trochę też... sam temat wymusił taką formę.
– No właśnie, no to właśnie – no mieszanina, i to jakby to był chyba najlepsze, najlepszy, najlepszy sposób – najlepsza strategia, żeby jakby wielowątko[wo]... żeby też nie spła[szczać]... nie zbanalizować tego tematu”*.

Muzułmańskie południe nie było tak światłe jak chcą liberalni entuzjaści, ani tak mroczne jak sugerują hiszpańscy tradycjonaliści, a 781 lat bytności to okres dostatecznie długi, by mówienie o okupacji włożyć między bajki. (Berberowie, do spółki z Arabami**, najechali Wizygotów oraz ich poddanych, sieroty po Imperium Romanum, na trzy stulecia przed umownymi początkami państwa polskiego, i na długo przed tym, zanim lokalna ludność wpadła na pomysł, że zostanie Hiszpanami).

______________________
* Spotkanie autorskie na 8. Festiwalu im. Zygmunta Haupta, Gorlice, 5–9.10.2022, rozmowę prowadził Dariusz Foks (https://www.youtube.com/watch?v=euu53aaVcb0).
** Pozostawili wyraźny ślad kulturze, architekturze, kuchni i języku. A także w genotypie przeciętnego Hiszpana. Są obcy, ale jednocześnie swoi. Obecnie, kiedy patrzymy już na wiele konfliktów z dystansu, a wszelkie wojny i zmiany granic postrzegamy jako tragedie których wolelibyśmy nie powtarzać – lepiej rozumiemy że świat nie jest czarno-biały: dostrzegamy racje obu stron i ducha epoki. Nie chcemy przenosić starej rywalizacji do czasów obecnych. To oczywiście idealistyczne podejście, bo nadal mamy wojny i żyjemy przeszłością. I choć musimy działać pragmatycznie, to nie upraszczamy narracji. (Oczywiście, o ile nie jesteśmy zagubioną, sfrustrowaną szarą masą, wodzoną za nos przez populistycznych krzykaczy, bigotów i rewizjonistów).



„Lajla – czyli »noc« – to kochanka sufich. Jej pierwowzorem jest bohaterka beduińskiej wersji Romea i Julii, Lajla, ukochana poety Kajsa, której rodzina sprzeciwia się ich miłości i wydaje ją za innego mężczyznę. Zrozpaczony Kajs ucieka na pustynię i zmienia się w Madżnuna – oszalałego. Kiedy Lajla zostaje wdową, odszukuje Madżnuna, ale ten, choć całe życie spędził, rozpamiętując jej imię, nie chce jej widzieć. Jej fizyczna obecność nie jest mu potrzebna. To Lajla »przeistoczona w poezję i niematerialną ideę mieszka na zawsze w jego sercu«. Osamotniona Lajla umiera, a Madżnun wydaje ostatnie tchnienie na jej grobie. Ich dusze łącza się po śmierci.
Sufi przepisują romantyczną opowieść po swojemu. Lajla staje się dla nich symbolem transformującej miłości do Boga.
»Wszechobecna noc zaciera kontury i przypomina nieskończone Wszystko, w którym stapiają się ze sobą rozmyte tożsamości« […]. Ciemność prowadzi tu do »transcendentnego poznania, którego nie można osiągnąć na drodze dyskursywnego rozumowania«. Przytulić Lajlę, objąć ciemną noc jedności z Bogiem to literacka klisza sufizmu” (str. 112-113).



„Gdy w lipcu 1099 r. krzyżowcy zdobyli Jerozolimę, w Hiszpanii od czterystu lat trwała wojna pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami. Od 711 r. gdy armia Arabów i marokańskich Berberów sforsowała Cieśninę Gibraltarską [która wówczas nazywała się inaczej] i zniszczyła Królestwo Wizygotów, do upadku w 1031 r. umajjadzkiego Kalifatu Kordoby, muzułmanie cieszyli się w Hiszpanii niekwestionowaną dominacją. Ponieważ w położonej w południowej części półwyspu Kordobie znajdowała się centrum islamskiego panowania, muzułmanie nigdy nie zdołali opanować znacznych połaci górskiego terenu na północy. […] Każdego lata muzułmańskie armie wyprawiały się na północ [do królestw chrześcijan], by pustoszyć ich ziemie, jednak nigdy ich nie podbiły”*.

„Kiedy w połowie VIII wieku [Imperium Umajjadów zostało zastąpione przez Imperium Abbasydów] rządy obejmuje Abd ar-Rahman I, protoplasta hiszpańskich Umajjadów, Półwysep Iberyjski zamieszkuje jakieś siedem milionów ludzi, w większości katolików” (str. 59). „[…] lenna muzułmańskie zjednoczyły się [wówczas] w niezależny emirat Kordowy (Emirat Kordoby),rządzący Al-Andalus i częściami północno-zachodniej Afryki […]” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Andalus).

„W 929 r. emir Abd ar-Rahman III ogłasza się kalifem (występując jawnie przeciwko kalifowi Abbasydów z Damaszku),podnosząc emirat do znacznie bardziej prestiżowego statusu kalifatu […]” (tamże).

„W połowie X wieku [muzułmanie] stanowią już ponad połowę społeczeństwa. Islam przyjmuje się, żeby zrobić karierę, ożenić się, nie płacić podatków. Nie wyróżniać się” (str. 62).

„Al-Andalus islamizuje się powoli, ale konsekwentnie. Populacyjna szala przechyla się na korzyść islamu właśnie za życia [915-970/990] Chasdaja ibn Szapruta [żydowskiego uczonego, fizyka i dyplomaty]: ponad dwieście lat po tym, jak berberski wódz Tarik dobił do Gibraltaru [arab. Dżabal Tarik, góra Tarika], muzułmanów jest po raz pierwszy więcej niż chrześcijan. Bardziej nieprzejednani z tych ostatnich emigrują, a ci, którzy zostają, coraz mocniej się arabizują. Ich dzieci pobierają edukację po arabsku, modne staje się obrzezanie” (str. 63).

„Po rozpadzie kalifatu w 1031 r. kraj zmienił się na dziesiątki małych, niepodległych muzułmańskich państw, nazywanych taifami […]” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Andalus),te zaś były sukcesywnie zajmowane przez chrześcijańskie królestwa północy, tak z pobudek religijnych jak i stricte materialnych, w ramach ówczesnych norm politycznych.

„[…] rekonkwista to wynalazek dziewiętnastowiecznych historyków-nacjonalistów. Chrześcijańska Hiszpania nie była wcale tak oddana idei odbierania ziemi z rąk Maurów, jak mogłoby się wydawać. Okresy wojennego wzmożenia przeplatały się z etapami, kiedy północnym władcom dużo bardziej na rękę były hojne trybuty (parias) płacone przez zamożnych al-andaluzyjskich wasali albo militarne sojusze z nimi” (str. 161-162).

W 1492 r. Korona Hiszpańska przejmuje Granadę, ostatni bastion Maurów, a Kolumb płynie do Nowego Świata: „Zakończyła się trwająca siedemset osiemdziesiąt jeden lat epoka, od tej pory Hiszpania miała już być wyłącznie i nieodwołanie katolicka. […] Zniknęła godna podziwu cywilizacja i jedyna w swoim rodzaju poezja, architektura i wyrafinowanie […]” (str. 142).

„Już niecałą dekadę później zaczęły się przymusowe chrzty muzułmanów i delegalizacja islamu […]. Latem 1492 roku Królowie Katoliccy wygnali z Hiszpanii Żydów. Nieco ponad wiek później ten sam los czekał muzułmanów” (str. 163). Dwanaście lat wcześniej rzeczona para monarsza powołuje do życia hiszpańską Inkwizycję, która będzie prześladować muzułmańskich i żydowskich konwertytów (tzw. morysków i marani),oraz ich potomków.

______________________
* Joseph F. O’Callaghan, Rekonkwista. Krucjaty w średniowiecznej Hiszpanii [2003], Wyd. Poznańskie, 2016, str. 13.



„To my, jawni albo skryci muzułmanie.
Nieraz drżący żydzi, niekiedy chrześcijanie.
Do czasu aż serce nasze w innym sercu
Tkwić może, pasuje nam każde przebranie”*.

Rubajat Rumiego (1207-1273),wyrecytowany przez Maxa Cegielskiego na płycie kolektywu Masala**, pojawia się też w jego reportażu Pijani Bogiem (2007). Założyciel bractwa wirujących derwiszy funkcjonował na drugim krańcu muzułmańskiego świata, ale jego czterowiersz spodobałby się entuzjastom wizji harmonijnego, wielokulturowego Al-Andalus. Ma wydźwięk pacyfistyczny, i odwołuje się do braterstwa, miłości. W praktyce wychodzi to zupełnie inaczej***.

W ostatnim rozdziale o Tarifie i emigrantach z Afryki, który ma charakter stricte reporterski, stawiane są zarzuty, jakoby Europa nie była dostatecznie otwarta na ludność spoza kontynentu. Wałkowane jest to na przykładzie Hiszpanii.

Każde zdrowe państwo, powinno być tworzone przez obywateli i dla obywateli. Ludzie którzy nie są jego obywatelami – nie mają takich samych praw. Oczywiście nie należy się zamykać, bo to nigdy nie jest dobre, ale trzeba stosować rozsądną politykę migracyjną, i zamiast przesiedlać ogromne masy ludności z krajów globalnego Południa, starać się poprawiać sytuację lokalnie.

Wyjaśnijmy to na przykładzie domu: należy do mnie, lub jest dobrem całej rodziny, i to ja decyduje czy kogoś do niego zaproszę. Czy udzielę schronienia, itd. Jeśli gości będzie zbyt dużo, normalne funkcjonowanie może okazać się niemożliwe (lodówka szybko się opróżni, będzie zbyt ciasno, zrodzą się napięcia). Należy pomagać, ale z głową.

Migracja to możliwość, ale nie prawo. Każdy może starać się wyjechać, czy to w celach edukacyjnych, czy zarobkowych, ekonomicznych lub podyktowanych względami kulturowo-estetycznymi, ale każde państwo ma obowiązek zabezpieczyć się przed destabilizacją. Nie ma sensu straszyć emigrantami, jednak trzeba brać pod uwagę, że napływ ludności która opiera się asymilacji może być problematyczny, prowadzić do wzrostu przestępczości lub nadmiernie obciążać państwo.

______________________
* Dżalaluddin Rumi, Rubajaty, przekład: Mehdi Gholemi i Janusz Krzyżowski, Warszawa 2003, str. 59.
** Masala – Long play (2004),track 18. Rumi/Outro/Skit.
*** Niestety, wszelkie zorganizowane kulty to źródło niepotrzebnych, nieracjonalnych waśni. Dla osoby areligijnej, poza przesłaniem wynikającym z intencji poety, uderza tutaj wąskość horyzontów. Niemożność wzniesienia się poza religię, zrozumienia, że uczestniczy się w jakimś zbiorowym obłędzie. Z drugiej strony, wówczas za takie deklaracje traciło się głowę, a i dziś są kraje gdzie ateistów kara się śmiercią. Są to państwa muzułmańskie (https://www.independent.co.uk/life-style/the-13-countries-where-being-an-atheist-is-punishable-by-death-a6960561.html).



Świat bez dominacji Starego Kontynentu, pozbawiony Europejczyków i chrześcijaństwa, próbował sobie wyobrazić Kim Stanley Robinson. W powieści Lata ryżu i soli [The Years of Rice and Salt] (2002),opisuje kilka stuleci alternatywnej historii świata, widzianej z perspektywy różnych bohaterów uwikłanych w cykl reinkarnacji. Punktem zwrotnym jest Czarna śmierć, która inaczej niż w rzeczywistości, doprowadza do wyludnienia całej Europy.



BONUS AUDIO-VIDEO:

Faktyczny Dom Kultury
Lajla znaczy noc. Rozmowa z Aleksandrą Lipczak. [2020]
https://www.youtube.com/watch?v=CkHFlcsnvAs

Conrad Festival 2020 | Początki świata, Al-Andalus. Rozmowa z Aleksandrą Lipczak
https://www.youtube.com/watch?v=Zo8ycgWcaPc

Zygmunt Haupt Festival
Aleksandra Lipczak — SYNAGOGI, MECZETY I KOŚCIOŁY [2022]
https://www.youtube.com/watch?v=euu53aaVcb0

Strefa Kultur Uniwersytetu SWPS:
Muzułmańska Hiszpania kiedyś i dziś - Aleksandra Lipczak, dr Paulina Nalewajko [2023]
https://open.spotify.com/episode/4lsDoSdJwqiL9VpF24fvVL
https://www.youtube.com/watch?v=wTxiu8ffjpU



Hiszpanie (tj. Kastylijczycy, Katalończycy itd.) to ludność mieszana (zresztą jak każda),w której etnogenezie brali udział Celtowie i Iberowie (prawdopodobnie potomkowie Berberów),którzy na przestrzeni wieków ulegli romanizacji. Wcześniej, zanim jeszcze tereny te dostały się pod panowanie Rzymu, u wybrzeży starożytnej Iberii swoje kolonie zakładali Grecy i Fenicjanie. Losy Portugalczyków są podobne, i jeśli zagłębić się w historię, to dziwne, że nie mamy na półwyspie kilku niezależnych państw post-rzymskich, albo jednego królestwa, obejmującego również Portugalię. No bo skoro Katalonia jest podrzędna względem Kastylii, a wraz z nią Galicja i Aragonia – oraz inne części składowe – to czemu nie Portugalia? Krew krwią, zwyczaje, zwyczajami, ale to władza formuje narody. Czasami ten proces zachodzi w sposób niezauważalny i dobrowolny, a niekiedy w wyniku przymusu i gwałtu, czasami hybrydowo, bo są różne frakcje, które mają odmienne cele i dążenia. Niezależnie od scenariusza, tworzy to sztuczne bariery. Oczywiście w grę wchodzi również terytorialność, rywalizacja o zasoby – wynikająca jeszcze z czasów plemiennych: mamy społeczności mniej lub bardziej przyjazne, agresywne i destrukcyjne – osiadłe oraz nomadyczne. Wiele narodów przechodzi przeobrażenia*, modyfikuje swoją kulturę i dostosowuje do okoliczności (np. zmian środowiskowych). Kiedy dochodzi do konfliktu, trzeba się bronić, ale dobrze jest pomyśleć o tym, że w gruncie rzeczy jesteśmy dalekimi krewnymi, i lepiej postawić na współpracę.

______________________
* Średniowieczni Skandynawowie, którzy wydali na świat wikingów, tworzą dziś najbardziej postępowe, pokojowe i bogate społeczeństwa Europy.



UWAGI (wyd. 2020):

Str. 19 – powtórzenie informacji ze str. 18 (o liczbie kolumn w kordobańskim meczecie).

Str. 22 – „[…] zasiewają je [pola] też nowymi gatunkami: ryżem, cukrem trzcinowym […]” (trzciną cukrową).

Str. 41 – autorka pisze o trzech świętych postawionych na rzymskim moście w Kordobie (https://en.wikipedia.org/wiki/Roman_bridge_of_C%C3%B3rdoba),jednym z nich ma być archanioł Rafał… Święty (człowiek który uzyskał specyficzny status) i anioł (istota nadrzędna względem człowieka) to w chrześcijaństwie dwa odmienne byty.

Str. 48 – „[…] [Abbas ibn Firnas] to pierwszy człowiek, który skonstruował maszynę latającą, na długo przed Da Vincim, bo już w IX wieku” – Leonardo ograniczał się raczej do projektów, poza tym termin „maszyna” jest chyba zbyt przesadzony, w przypadku Berbera można mówić o prostszych akcesoriach: „Pracował m.in. nad budową przyrządów do latania. W 852 roku podjął pierwszą próbę wyskakując z minaretu Wielkiego Meczetu w Kordobie wraz z wykonanym w tym celu luźnym paltem, które usztywnił drewnianym stelażem. Lot się nie udał, jednak palto sprawiło, że spadał wolniej i w konsekwencji odniósł jedynie nieliczne obrażenia. Uznaje się to za prototyp spadochronu. W roku 875, w wieku siedemdziesięciu lat, udoskonalił swoją maszynę zbudowaną z jedwabiu i orlich piór. Podjął wtedy kolejną próbę. Udało mu się przez dziesięć minut szybować w powietrzu, ale lądując doznał poważnych obrażeń. Po tym fakcie słusznie zauważył, że jego wynalazkowi brakowało ogona, który spowolniłby lądowanie” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Abbas_ibn_Firnas).

Str. 51 – „Bez dystansu w postaci myślnika”. „Meczet-Katedra” sugeruje podmiot hybrydowy, twór który nie ma jednolitego charakteru, jedność wynikłą z nierozerwalnego scalenia dwóch form; zapis rozdzielny do „Meczet i Katedra”…

Str. 65 – „[…] w liście do króla Chazarów, na wpół mitycznego państwa żydowskiego w Azji Środkowej […]” – Chanat Chazarów był całkiem realny, żydowskie miały być natomiast tylko nawrócone na judaizm elity, a jego obszar obejmował tereny między Morzem Czarnym i Azowskim a Kaspijskim.

„[…] od wieku VII do IX, dominowali na przestronnych obszarach nad morzami Kaspijskim, Azowskim i Czarnym, inaczej mówiąc – nad bez mała całym południem Europy Wschodniej […]” (Jerzy Strzelczyk, Zapomniane narody Europy, Wrocław 2009, str. 191).

Str. 106 – „[…] Chochma [dynamiczna, pozytywna siła, myśl Boga] – w kabale personifikacja mądrości, zwykle przedstawiana jako drzewo”. Personifikacja, jak wskazuje sama nazwa (z łac. persona – osoba i facere – robić),to przedstawianie zjawisk, idei (a także roślin, zwierząt, przedmiotów) jako ludzi lub istoty humanoidalne. To są podstawy podstaw z lekcji języka polskiego...

Str. 123 – „Na arabski zostaje przetłumaczony cały Arystoteles i jego następcy – Platon, Euklides, Galen i Ptolemeusz […]”. Platon (424/423-348/347 p.n.e.),uczeń Sokratesa, jest starszy od Arystotelesa (384-322 p.n.e.),nauczyciela Aleksandra Wielkiego, o jakieś cztery dekady…

„Pierwotnie Platon pobierał nauki u heraklitejczyka Kratylosa, następnie został jednym z uczniów Sokratesa, którego uczynił główną postacią swoich dzieł. W późnym etapie twórczości znajdował się pod silnym wpływem pitagoreizmu. Jego myśl stanowi syntetyzujące zwieńczenie dokonań pierwszego okresu filozofii greckiej i otwiera zarazem okres klasyczny, silnie zdominowany przez Platona oraz jego ucznia Arystotelesa ze Stagiry” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Platon#).

Str. 135 – „Dzieła nasze, helleńskie – choć czysto »ariańską« wizję dziedzictwa Greków podał w wątpliwość Martin Bernal w głośnej pracy Black Athena, w której wskazywał na afroazjatyckie korzenie greckiego świata”. Nie „ariańską” a aryjską.

Str. 153 – na opisywanym obrazie (Francisco Pradilla Ortiz, Kapitulacja Granady, 1982: https://en.wikipedia.org/wiki/The_Surrender_of_Granada) wierzchowiec emira wygląda na karego konia, nie muła (ma zdecydowanie za krótkie, końskie uszy).

Ponadto: str. 167 – zlepek „na pod” („na” do skasowania); str. 201 – „Ojciec Andaluzji zostanie w przyszłości ojcem Andaluzji […]” (imię i nazwisko); str. 202 – brak przerwy (andaluz-).

(2020)

„¡olé! (od: Allah) – okrzyk podziwu” (str. 89).

Muzułmańskie dziedzictwo Hiszpanii. Subiektywne spojrzenie na zagadnienie fuzji kulturowej, hiszpańskiej tożsamości i sprawy bieżące.

Książka dobrze napisana, bez przesadnej swobody, ale jednocześnie lekko; osobiście, ale z naciskiem na temat i historię. Z dużą liczbą ciekawych obserwacji, wniosków i detali....

więcej Pokaż mimo to

avatar
985
55

Na półkach:

Bardzo dobra książka i research. Taka właśnie jest Hiszpania. Zgadzam się z niektórymi, że dość chaotyczna, ale jak inaczej opowiedzieć taką rozbudowaną historię dziejącą się na przestrzeni wieków 😭

Bardzo dobra książka i research. Taka właśnie jest Hiszpania. Zgadzam się z niektórymi, że dość chaotyczna, ale jak inaczej opowiedzieć taką rozbudowaną historię dziejącą się na przestrzeni wieków 😭

Pokaż mimo to

avatar
1039
991

Na półkach: , , , , , , ,

Reportaż, a może refleksje polskiej autorki na temat obecności muzułmanów w Hiszpanii, zarówno w okresie od VIII do XV (a Morysków do XVII) wieku, jak i obecnie. Lektura wywołaną jedną z poprzednich – „Cywilizacja arabską w Hiszpanii” Evariste Lévi-Provençala.
I trzeba Aleksandrze Lipczak przyznać, że potrafi pisać ciekawie, zwrócić uwagę na szczegóły, z powodzi informacji wyłowić i przedstawić czytelnikowi te najistotniejsze. Zatem autorka pisze o tym, czego nie było w Hiszpanii przez przybyciem Tarika, kalifacie ummajadzkim, o rozwoju nauki i kultury, o tym jak się rozwijał islam ilościowo na Półwyspie Iberyjskim, o żydowskich i chrześcijańskich dostojnikach na dworze kalifów, związkach z muzułmańskim Południem i Wschodem, Bizancjum, chrześcijańskim Zachodem, o szkołach tłumaczeń, wizytach zachodnich mnichów, w tym m.in. Gerberta z Aurillac, późniejszego Sylwestra II (powołuje się na niego Woland w”Mistrzu i Małgorzacie”),najazdach berberyjskich Almohadów i Almorawidów i emiracie Grenady, ostatnim bastionie oporu islamskiego w Hiszpanii, ale także o wypędzeniu Morysków (mniej lub bardziej skutecznie przechrzczonych na chrześcijaństwo Maurów) na początku XVII wieku.
Później wskazuje m.in. na późną definicję stylu mudejar, powstałą w II połowie XIX wieku oraz na następujący wkrótce potem renesans zainteresowania Al-Andalus w nauce europejskiej wskazując, że szczególnymi jego admiratorami byli niemieccy historycy żydowskiego pochodzenia, idealizujący średniowieczną arabską tolerancję w opozycji do rosnącego wówczas w chrześcijańskiej Europie antysemityzmu. Tymczasem najwłaściwszym słowem – zdaniem niektórych badaczy – była konwiwencja, czyli wspólne życie obok siebie, ale niekoniecznie wspólnie i razem. Ciekawy jest wątek sporu pomiędzy dwoma republikańskimi naukowcami-emigrantami na temat tego, czy muzułmańska konkwista była dla Hiszpanii sukcesem,czy tragedią.
Ostatnie rozdziały dotyczą obecnej sytuacji muzułmanów w Hiszpanii, szczególnie imigrantów i uchodźców, a poniekąd także stosunku mieszkańców do Al-Andalus i rekonkwisty, czyli współczesnych podziałów politycznych w państwie Cervantesa. I to jest najmniej ciekawe,bowiem zaczyna przypominać nasz kraj.
Styl autorki jest lekki, wywód klarowny, źródła przytoczone, zaś dobór tematów oczywiście subiektywny, ale na pewno ciekawy. Świetna książka dla wzbudzenia lub podtrzymania zainteresowania dziejami cywilizacji muzułmańskiej w Hiszpanii. Ocenę obniżają jednak dwa błędy merytoryczne, związane jednak nie z Hiszpanią czy islamem, a klasyczną kulturą europejską. Po pierwsze Platon nie był i nie mógł być następca Arystotelesa, albowiem tenże był jego uczniem. Po drugie wizja dziedzictwa starożytnych Greków nie mogła być „ariańska” lecz „aryjska”. Tak bowiem należy tłumaczyć angielskie słowo „aryan”. Arianizm pojawił się dopiero w IV w n.e. i nie dotyczył kwestii etnicznych lecz teologicznych. Mimo to naprawdę warto przeczytać.

Reportaż, a może refleksje polskiej autorki na temat obecności muzułmanów w Hiszpanii, zarówno w okresie od VIII do XV (a Morysków do XVII) wieku, jak i obecnie. Lektura wywołaną jedną z poprzednich – „Cywilizacja arabską w Hiszpanii” Evariste Lévi-Provençala.
I trzeba Aleksandrze Lipczak przyznać, że potrafi pisać ciekawie, zwrócić uwagę na szczegóły, z powodzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
8

Na półkach:

Bardzo interesujący temat podany w absolutnie nieintersującej formie. Bardziej przypomina pracę magisterską, w której autorka sili się na przytoczenie słów innych niż zaprezentowanie własnych przemyśleń. Więcej cytatów i przypisów niż własnej treści. Chyba nie na tym polega reportaż. Pomimo zainteresowania tematem, musiałam się zmuszać, żeby przebrnąć przez tą książkę. Ogromne rozczarowanie.

Bardzo interesujący temat podany w absolutnie nieintersującej formie. Bardziej przypomina pracę magisterską, w której autorka sili się na przytoczenie słów innych niż zaprezentowanie własnych przemyśleń. Więcej cytatów i przypisów niż własnej treści. Chyba nie na tym polega reportaż. Pomimo zainteresowania tematem, musiałam się zmuszać, żeby przebrnąć przez tą książkę....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
120
20

Na półkach:

ALEKSANDRA LIPCZAK
,,LAJLA ZNACZY NOC”
KARAKTER
KRAKÓW 2022
Polecona przez przyjaciela zafascynowanego Hiszpanią książka Aleksandry Lipczak
okazała się niezwykle cenna jako źródło wiedzy o kulturze i tożsamości Hiszpanii,
a szczególnie Andaluzji.
Nie jest to przewodnik w tradycyjnym ujęciu, bardziej analiza dziedzictwa kulturowego
Hiszpanii i próba zrozumienia tego, co dziś dzieje się w tym kraju przede wszystkim
w dziedzinie tak kontrowersyjnej dla ,,niektórych” - wielokulturowości.
Autorka w swobodny sposób łączy dwie perspektywy: historyczną od czasów wczesnego
średniowiecza, poprzez europejskie odrodzenie po czasy współczesne. Jej stanowisko
dotyczące złożoności kultury andaluzyjskiej i hiszpańskiej w ogóle, w której Aleksandra
Lipczak, powołując się na rzetelne źródła, 📚 widzi współistnienie korzeni arabskich,
żydowskich i chrześcijańskich. Jest to przekonujące zwłaszcza w świetle tak ważnego
współcześnie tematu uchodźców.
Książka ,,Lajla znaczy noc”poszerza horyzonty odbiorcy👀 w spojrzeniu na kwestie, w
których zbyt często ulegamy stereotypom.

ALEKSANDRA LIPCZAK
,,LAJLA ZNACZY NOC”
KARAKTER
KRAKÓW 2022
Polecona przez przyjaciela zafascynowanego Hiszpanią książka Aleksandry Lipczak
okazała się niezwykle cenna jako źródło wiedzy o kulturze i tożsamości Hiszpanii,
a szczególnie Andaluzji.
Nie jest to przewodnik w tradycyjnym ujęciu, bardziej analiza dziedzictwa kulturowego
Hiszpanii i próba zrozumienia tego, co...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
379
376

Na półkach: , , ,

Dużo chaosu w tym reportażu. Nie wiem, czy dużo się dowiedziałam, może trochę, ale raczej książka nie zostanie mi na długo w pamięci.

Dużo chaosu w tym reportażu. Nie wiem, czy dużo się dowiedziałam, może trochę, ale raczej książka nie zostanie mi na długo w pamięci.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
184
184

Na półkach:

Andaluzja w krzywym zwierciadle. Autorka, która już w swojej poprzedniej książce dała się poznać jako doskonale impregnowana na historię nieustraszona bojowniczka o postęp, daje tu kolejny popis. Katalog dziwactw, wynaturzeń i paradoksów, pracowicie wyłowionych z hiszpańskich mediów, jako opowieść o realiach południowej Hiszpanii.

Z książki nie sposób dowiedzieć się, jak w ciągu 100 lat o 180 stopni zmieniło się miejsce Andaluzji na kulturowej mapie kraju, i jakie to miejsce jest obecnie.

W początkach XX wieku Andaluzja była najbardziej zsekularyzowaną, niemal najbardziej zanarchizowaną (po Katalonii) i społecznie radykalną częścią Hiszpanii, antypodami religijnej i konserwatywnej północy (Baskonia, Nawarra). Dziś Baskonia zmieniła się w lewacki ściek, a Nawarra ugrzęzła w swoim konformistycznym konsumeryźmie (najwyższy PKB na głowę). Najwyższe wskaźniki religijności, najniższy odsetek rozwodów, najmniej nieletnich matek, najbardziej żywa tradycyjna obyczajowość, a także najwyższy poziom antypostępowych emocji (emigranci!) są właśnie w Andaluzji. Ale tego się Państwo z tej książki nie dowiecie.

Andaluzja w krzywym zwierciadle. Autorka, która już w swojej poprzedniej książce dała się poznać jako doskonale impregnowana na historię nieustraszona bojowniczka o postęp, daje tu kolejny popis. Katalog dziwactw, wynaturzeń i paradoksów, pracowicie wyłowionych z hiszpańskich mediów, jako opowieść o realiach południowej Hiszpanii.

Z książki nie sposób dowiedzieć się, jak w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1126
953

Na półkach: ,

Chaotyczna i męcząca książka. Ni to rozbudowany esej, ni to reportaż (autorka więcej cytuje z internetu i telewizji niż bezpośrednich wypowiedzi swoich bohaterów). Wychodzi z niej mętny i niedookreślony obraz dzisiejszej Hiszpanii, a szczególnie Andaluzji. Raczej luźne notatki do książki, niż książka jako taka.

Chaotyczna i męcząca książka. Ni to rozbudowany esej, ni to reportaż (autorka więcej cytuje z internetu i telewizji niż bezpośrednich wypowiedzi swoich bohaterów). Wychodzi z niej mętny i niedookreślony obraz dzisiejszej Hiszpanii, a szczególnie Andaluzji. Raczej luźne notatki do książki, niż książka jako taka.

Pokaż mimo to

avatar
1537
417

Na półkach: , , ,

Spodziewałam się petardy, a po zakończeniu lektury wzruszyłam ramionami. Trochę zbyt chaotycznie, nawet jak dla mnie. Nie jestem pewna, czy osoba, która dopiero zaczyna interesować się tematem i jest kompletnie "zielona" połapałaby się tu ze wszystkim.

Spodziewałam się petardy, a po zakończeniu lektury wzruszyłam ramionami. Trochę zbyt chaotycznie, nawet jak dla mnie. Nie jestem pewna, czy osoba, która dopiero zaczyna interesować się tematem i jest kompletnie "zielona" połapałaby się tu ze wszystkim.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    533
  • Przeczytane
    470
  • Posiadam
    85
  • 2021
    33
  • Teraz czytam
    29
  • 2022
    15
  • Reportaż
    10
  • 2020
    9
  • Literatura faktu
    9
  • Hiszpania
    8

Cytaty

Więcej
Aleksandra Lipczak Lajla znaczy noc Zobacz więcej
Aleksandra Lipczak Lajla znaczy noc Zobacz więcej
Aleksandra Lipczak Lajla znaczy noc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także